Cześć Vienne!
Chciałam się tylko przywitać i życzyć ci miłego dnia! Głowa do góry!
buźka![]()
Cześć Vienne!
Chciałam się tylko przywitać i życzyć ci miłego dnia! Głowa do góry!
buźka![]()
Dzięki Korni
A Tobie, waszko, gratulujęJa nie wiem, co ja mam z przodu oprócz wielkiego sadła i wolę nie wiedzieć
![]()
Dzisiaj zjedzone:
Rano: dwie kromki z sekiem, pomarańcza
Wieczorem (tzn koło 17:30, dopiero wtdey miałam okazję cokoliwek zjeść): dwa gotowane skrzydełka z kurczaka, ryż z porem i cebulką, małe kromka z nutellą ()
Ruch:spacer, szóstki, ogólne...
Generalnie dzień nienajgorszy. Kupowałam dziś spódnicę. Jedna o rozmiarze 40 była za duza. Druga o rozmiarze 40 była dobra, ale ciasna. Co to za rozmiarówka, ja się pytam??
Jednakże..Widok siebie w lustrze był nieco dołujący...Dlatego tak nie lubię takich zakupów.. Pozdrawiam, powodzenia dziołchy![]()
i ja ego okropnie nie lubię, a rozmiarówka mnie załamuje - ja naprawdę nie wiem, jaki mam rozmiar - 38-42
niecirpie tez przymiarek........ jej jaj ja bym chciała mieć coś na górę co nie musiało by być elastyczne na maxa... Ale niestety, w Polsce widać NIE MA innych kobiet z biustem. Jak ciuch dobry w biuście to na grubasa....
D 75 (w schunięciu nawet D70) to prawdziwe przakleństwo ubraniowe
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Vienne, oj masz małego dołeczka, ale to ta pogoda, nie przejmuj się!!! Ja też tak czasem mam, za dużo myślę i użalam się nad sobą, że wszystko jest do d. że mogłoby być lepiej, że nie mam siły i w ogóle...a potem pstryk i wszystko mija i znów jestem najlepsza, najmądrzejsza, hehe, niestety nie mogę powiedzieć że "i najpiękniejsza"![]()
to na pocieszenie, bo jest słodkie![]()
a co do swojego wizerunku, to ehhh, lustro to mój wróg nr jeden...kiedyś sama śmiałam się z facetów z dużymi brzuchami, bo ważąc 67 kg (byłam lacha - uwierz) mimo gruszkowatej figurki opony nie miałam, a teraz to sama czasem próbuję bez pochylania się zobaczyć stopy...hehe...i widze tylko palce u nóg (a raczej paznokcie) więc głowa do góry!!!![]()
słoneczka życzę!!!
a co do rozmiarów - waszko - to niestety się zgadzam... ja kupując rozmiary duuużoo większe od twoich mam jeszcze problem z krojem, sorki za wyrażenie ale są w stylu czirliderek ojca-dyrektora![]()
jeszcze dla nas słoneczko zaświeci i będiemy cieszyły się lustrem. Ja już zaczynam nieśmiało..... talia mi się zarysowuje nareszcie i nie wygladam jak wałek
co u ciebie??
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Jest dobrze
W sumie nie ejst tak xle, sponie sa jakby luźniejsze ostatnio, albo to złudzienie..Nawet jak tylko złudzenie, to przyjemne
Jak chodzi o brzuch, to przynajmniej zakładając obcisłe bluzki nie widzę tylko opny... też zaczynam nabierać normalnych kształtów
Dołek? Korni,żaden dołekJa jestem optymistka, jak mnie dołek łapie, to sie poużalam, ale na zewnatrz starm sie byc uśmiechnięta
Mmm..zmęczona jestem, swoją drogą. aLe obiecałam sobie woeczorny treningPozdrawiam, buziaki
Ps. A jutro znów na łyżwy, łiii
Ps2.Waszko, dobrze to znam. Dzisiaj szukałam stanika, i mieli same "C". Grrr... No i bluzki, które są w pasie dobre w biuście tak dziwnie sie rozszerzaja..Mówię o takich zapinanych an guiczki i zamki. to mi przypomina,ze miałam pomeczyć mamę,żeby mi bluzke zwęziłaPozdrawiam raz jeszcze.
Dzieńdoberek Vienne![]()
och, te dołki to u nas te same...czyli za chwilę wszystko gra, a my jak te kotki spadamy na cztery łapkinie wiem jak ty, ale ja nigdy nie tracę nadziei, że fortuna to koło...które (na szczęście) jakoś wolniej się toczy jak jestem na górze, a szybciutko umyka jak jestem na dole
![]()
Co do twoich spodni, to na pewno nie rozluźniły się same od siebiea co do kupowania bluzek z guzikami, to grrrr, szkoda gadać...ja kiedyś miałam biuścik 75B (idealny dla mnie) i czar prysł...i teraz też się męczę jak kupuję...nie wiem co oni mają za rozmiarówki
ale rozwiązaniem jest znalezienie jednego dobrego sklepu i robienie tam zakupów, przynajmniej wchodzisz i wiedzą co jest grane
![]()
![]()
Korni masz rację z jednym sklepemmamy ty taki, może zacznę tam łazić
szukałam w necie i tyle śliczności nie mogę mieć
w normalnej rozmiarówce - do C
w dużych biustach od 80
A GDZIE D 75 ???????
Vienne, kiedy się ważyszja w wigilię rano......
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszko, to ja też w Wigilię rano. Troszkę doła na święta, a co
Korni, one sie an pewno rozciągnęły.No własnie ja też mam 75 D. Wcozraj mierzyłam sobie stniki i to była masakra, jeden miał idealne miseczki za to paskami mogłam się owinąc dwa razy... No i dołki sa na szczęście krótkotrwałeO wile lepszy jest uśmieszek na buźce. Nawet stresy są wtedy łatwiejsze do zniesiena..
Mam zakwasy w ramionach. Wczoraj na w-fie zeszłyśmy na siłkę , pomeczyłam trochę moje ramiona a teraz nie moge się złapać z tyłu... Ani podrapac, a akurat coś mnie w plecki swędzi
Wcozrajszy dzień... JRuchowo ok. Jedzeniowo.. Źle. Bo zjadłam za dużo, w dodatku jak wróciłam do domu po łyżwach to było po 22 a ja byłam tak zmarznięta i głodna,ze pożarłam tosta. Wielkiego, tłustego, obrzydliwie ukaloriowanego tosta. Potem za karę nie kładłam sie do drugiej nad ranem, bo wszak te trzy godziny minimum trzeba odczekać.. A tak mi sie oczka kleiły...
Poza tymm bardzo zmarzłam jak wracałam, śneiżyca była jakaś, wietrzysko ogromne... a ja już teraz mam katarek, boli mnie głowa (chociaż od kilku dni mnie ogólnie boli i to dość intensywnie). Czyli mnie rozkłada. Jedyna nadzieja w tym,że moze apetyt mi odbierze.
Postanowienie na ten tydzień: Zrobić sobie taką prawidłowoporządną diete w te 5 dni przed świętami. Taką prawdziwie bardzo małokaloryczną z jak największą mozliwą ilościa ruchu.
Aaa...Dziewczynki, na razie wpis tylko u mnie, do Was zajrzę jak sie uporam z tą masą sprzatania, jaka mnie teraz czeka... Buziaki
no dobra, zważyłam sie, choć z cięzkim sercem wchodziłam na tę wagę...
Więc... Waga 69 kilogramów, wzrost miedzy 174 a 176 (dalej nie wiem), cel 60 kg
![]()
Zakładki