Wątek: Vienne znów w akcji ;)

Będzie dobrze, zobaczysz a tych serków więcej nie jedz

Nie bój sie : )
Serki już dawno sobie poszły, a gigantycznej liczby kalorii tez nie miały.

a tych serków więcej nie jedz

i będzie po problemie.... ja sie juz nie dotykam do słodyczy

Postaram sie. Ułożyłam sobie plan jedzenia na jutro i niech mnie ręka boska broni przezd czymś więcej

Now ięc...Zważyłam się... Wiem,ze miałam z tym poczekać, ale... Ale jednak nie wytrzymałam i dzisiaj po szkole polecialam do lazienki i wlazłam na wagę. Dodam,że byłam juz po śniadanku i herbacie i w ogóle, wiec waga z pewnoscią mówiła prawdę. I co prawda, co zobaczycie na tickerku jak go tylko przestawię, poszło sobie w dół, a jednak.. a jednak czuje sie jak wielka kluska i nic na to nie poradzę.

Noooooooooooooooo pochwal sie już
Juz nie mogę się doczekac aż stane na wagę..a to w niedziele dopiero..
tylko mam nadzieje że to co sobie uroiłam a mianowicie ze wcale nie chudne to nie jest prawda

czuje sie jak wielka kluska i nic na to nie poradzę.

Co to za podejście??????????????
Uspokój sie i to w tej chwili!
Zreszta juz niedługo po tej "klusce" ni ebędzie nawet śladu więc po co zawracać sobie głowe?[/code]

Vienne

to jest piekny suwaczek. Najpiekniejszy

I Ty mi z kluską wyjeżdzasz?
To jak ja mam sie czuc z 11 kilogramami więcej ?

Ale zrzuconych kilogramów jak najbardziej gratuluje i ciesze sie bo ta nasza SB daje efekty jak widać
tylko nie rozumiem Twojego dolastego humorku...chyba cos sie stało..

Vienne, wielkie gratulacje Widzisz, wszystkie wiedziałyśmy, że będzie dobrze Życzę powodzenia w dalszym dietkowaniu

aleś mnie wystraszyła...z tymi serkami, myślałam, że zjadłaś ich dużo więcej i to jeszzce jakieś żółte czy coś...eee..takie waniliowe to sik, tłuszczu nie mają aż tak dużo, a cukier też ujdzie, grunt że nie dsotałaś napadu innego żarcia po tym, bo o to tu chodzi...
...ja np piję inkę, zbożową...bo lubię...i do tego dla dzieci - waniliową...i sik...piję...a co

a z wagą będzie dobrze, zobaczysz
buźka

POZDRAWIAM CIE POPOŁUDNIOWO

jezu, vienne, to ta dietka nas tak napełnia...a waga spada...mi się gdzieś zgubiła druga broda, normalnie jak patrzałam prosto w lustro to była, a teraz musze brode do szyi przyłożyć, żeby fałda wyszła, hehe...
...mnie też korciło żeby na wagę wejść...ale @ mnie odstrasza

a co do jadłospisu, to ja będę się starać wymyśleć jakieś logiczne założenia (wg wątku gagii - link u mnie) na drugą fazę, żeby nie zmarnować pierwszej...i będziemy chudły dalej
buźka