Oj ja bym wybrała bordową. Ładniejsza :) A wg mnie to Ty się teraz zajmij pracą i sesją, sukienka nie ucieknie. Bo co, przecież nie utyjesz, więc możesz szukać na ostatnią chwilę ;) Z pracą też będzie spoko. Trzymam kciuki :)
Wersja do druku
Oj ja bym wybrała bordową. Ładniejsza :) A wg mnie to Ty się teraz zajmij pracą i sesją, sukienka nie ucieknie. Bo co, przecież nie utyjesz, więc możesz szukać na ostatnią chwilę ;) Z pracą też będzie spoko. Trzymam kciuki :)
helołłłłł :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
odkopałam się z jakiejś 6ej strony :wink: nic o mnie nie dbacie :? :? :? :( :( :cry: :cry: :cry: :cry:
ale z drugiej strony trudno się dziwić jak właścicielki wątku nie ma w pobliżu i nie odwiedza Waszych wątków, bo nie ma do tego zupełnie głowy.choć stara się być na bieżąco..
no więc niniejszym ogłaszam że zakończyłam przeróbkę :lol: :lol: :lol: został mi jeden rozdział,ale tu potrzebuję jeszcze informacji, które ma mi w najbliższym czasie dostarczyć M.
właśnie w tej chwili moje wypociny czyta mama i potem robimy korektę. fajnie że mi pomaga :lol: jedyna humanistka w domu :wink: :wink:
dietkowo: całkiem dobrze... no gdyby nie ta princessa kokosowa :oops: :oops: :oops: ale wliczona w limit.. po prostu już miałam serdecznie wszystkiego dość,no i do tego @ się zbliża.. wiem wiem że to nie tłumaczenie.. ale może się uda :?: :?: :lol: :lol: :lol:
w każym razie kalorii dziś było 1400, czyli cały czas tak jak sobie zamierzyłam :) do tego po wczorajszej przerwie wskoczyłam na stepper i wychodziłam 1500 kroczków oglądając przy tym fakty..
z piciem też jest bardzo dobrze-oczywiście jak na mnie-bo do KasiCz czy waszki to się nie umywam. wypiłam jak do tej pory 2.3l herbatek, myślę że jeszcze ze dwa kubki w siebie wleję,a to mi da 3.1l :lol: ach ta statystyka :lol: :lol: :lol: :lol:
bianeczko - własnie praca i sesja póki co najważniejsze - to prawda.. ale nie da się nie myśleć o tym,że czas mi ucieka do wyboru sukni :wink: choć za te dwa miesiące (a raczej niecałe-tak zakładam :lol:) waga mi się ustabilizuje :)
o właśnie :!: tak apropo wagi. planowałam jutro zrobić oficjalne ważenie i mierzenie - pierwsze w tym roku..ale ze względu na @ poczekam do kolejnego poniedziałku. dziś na wadze 65.5 czyli jak najbardziej w porządku :) :lol:
corsic wiesz, ja jakoś nie do końca mogę się pogodzić z tym liczeniem kalroii..wieczny contoling qrna :roll: :roll: a wiary w siebie mi czasem brak.. i tak właśnie jest w tym przypadku..muszę nad tym popracować... :wink: :wink:
dobra dziewuszki - życzę Wam udanego tygodnia :!:
tym co walczą lub się do walki przygotowują (sesyjnie :wink:) - powodzenia
sama zabieram się za korektę, a potem czas na naukę...
buuuuziaki :) :) :)
HA :!: A poprzedni post był 1111 postem na moim wątku :)
znowu ta statystyka :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosia, z tym liczeniem kalorii, to bez przesady, ja tam liczę na oko i jest dobrze :D
Licznik kalorii mam w oku :D :D i tak już od jakichś 15 lat, odkąd schudłam 15 kg po ciąży :D :P
Niby liczę, ale nigdy jakoś tak dokładnie, dlatego nie mogę podać na koniec dnia liczby typu 1246 kcal, jedynie w przybliżeniu zaokrąglając :lol:
Przecież nie jesteśmy w stanie tak super precyzyjnie zważyć, policzyć :lol: :lol: :lol:
Fajnie, że już skończyłaś pracę aaaa i zdecydowanie BORDOWA :D :P
http://www.geocities.com/frazldmum/good-night.gif
tydzień zapowiada mi się szaloooony :? :? :shock: :shock: :shock: :x :x
wstałam o 6ej :!: tylko po to żeby umyć głowę..wychodzę dopiero za dwie godziny..ale jest to jeden ze sposobów na uniknięcie choróbska-nie wychodzić na pole ze świeżo umytą głową... kiedyś nagminnie mi się to zdarzało..teraz staram się bardziej na siebie uważać :wink: to chyba przychodzi z wiekiem :D :D :shock: :shock: :shock: :shock:
jak zwykle nie wiem co zjem w ciągu dnia. pewna jestem zawsze tego że przewija mi się serek z dwoma tekturkami :wink: a no i surówka będzie chyba znowu ta sama - rodzicom też zasmakowała :lol: :lol: :lol: :lol: tylko muszę poprosić mamę żeby mi odłożyła składniki wcześniej, bo wczoraj np. wzięła sam majonez do niej :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
postaram się też dużo pić herbatek, choć jak wychodzę z domu to pewnie sprawię sobie colę :) ostatnio tatko mi ją kupuje.. ale litr wystarcza na dzień.. dwa litry też by wystarczyły :lol: :lol: 8) 8) 8) 8)
a wogóle to mnie boli podbrzusze :( :(
oprócz tego że @ to jeszcze nerwy.. jak przebrnę te dwa miesiące..no ale jakoś muszę..
no nic..
czas na zrobienie sobie oka :lol: :lol: :lol: 8) 8) 8) 8) 8)
trzymajcie się cieplutko :!:
i spokojnego tygodnia :!:
http://www.tanimarket.pl/photo/m_tl_slonko.jpg
Gosia, życzę dużo siły i pozytywnej energii na przebrnięcie przez ten szalony tydzień i przez następne też!
Oko zrobione?
To wyruszaj na podbój świata :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego dnia!!!! :D
Oj Gosieńko szykuje się pracowity dzień dla Ciebie!
Życzę dużo wytrwałości i cierpliwości - napewno się przyda.
POZDRAWIAM
Spoko, dzień to tylko 24 godziny. :) Ja mam zawsze problem z tym, że za szybko lecą. Obyś zdążyła wszystko załatwić i przy okazji nie oszaleć :) Pewnie już śmigasz po mieście ;)
GOSIA! A widzisz 8) JUZ PRAWIE KONIEC PISANIA 8) 8) 8) 8) TO jest dopiero osiagniecie 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
Strasznie sie ciesze!!!!!! A ten ostatni rozdzial to podsumowanie, tak? :wink: :wink: :wink: :wink:
Gosia - Ty tak stepujesz regularnie i systematycznie, to powiedz, czy widzisz juz efekty ?
Trzymam kciuki za caly tydzien, bo "troche" jednak masz na glowie :roll: :lol: :lol: :lol:
Dum, powodzenia z tym pisaniem i sesją.
A z tą sukienką mam tak samo, ale teraz się zaczynają wyprzedaże i sobie pewnie po nich pośmigam...
Powodzenia :!: