Re: Re: dzisiaj juz 53 :-) za miesiac bedzie 50 hi
po pierwsze - najlepiej jakbys zaczela od lektury (polecam miejskie biblioteki w ktorych jest pelno ksiazek na temat odchudzania); nastepnie odrzuc wszystkie 'zle' weglowodany -biale pieczywo, ziemniaki, buraki, cukier (pod wszelka postacia), ryz, makarony. polecam Ci strone www.montignac.com, znajdziesz tam mnostwo informacji. oczywiscie, najwazniejszy jest ruch. montignac w tym wypadku twierdzi, ze nie jest on taki wazny, ale ja mam odmienne zdanie. gdyby nie cwiczenia, moje cialo nie byloby takie gietkie i sama dieta nie dalaby takich efektow (zajelam 1 miejsce w biegach z przeszkodami hihi moj sukces:-)) heh najwazniejsze jest jeszcze pozytywne myslenie:) nie chodze glodna, chociaz zdarzaja sie i takie wyjatki, jak np. jestem w szkole. z duma moge powiedziec, ze od 3 tygodni nie mialam w ustach nic slodkiego; zyje na samych warzywach owocach, cebie pelnoziarnistym, miesie drobiowym i oczywiscie serach. czuje sie swietnie, jestem niesamowicie szczesliwa i wszyscy to widza. daze do wagi 50 kg przy wzroscie 169 cm wiem, ze to w pewnym sensie niedowaga ale tak czuje sie najlepiej hjehje
troche wyrzeczen, ale beda efekty!
wielkie dzieki! sporo sie naczytalam o odchudzaniu, ale o MM jakos nie za duzo... postaram sie od dzis wlaczyc zasady, ktore mi podalas w limit kcal (jednak zdecydowalam ze nie 1500, a 1200, bo musze szybciej zobaczyc efekty) al swoja droga w miare mozliwosci (i wolnego czasu) poszperam w bibliotekach! dzieki!!! ja mam ten problem ze np bardzo lubie chlebek, ryz, makaron... ale jeszcze bardziej lubie byc szczupla!!! pozdrawiam!
Re: troche wyrzeczen, ale beda efekty!
wlasnie chodzi o to, ze kalorie to czysty mit! owszem, daja energie ale zmniejszanie czy zwiekszanie ich ilosci nic nie daje - przyklad - napychasz sie hamburgerem (chyba 500kcal) ciastkami (300) cola (chyba 300) i paczka paluszkow(300) i masz lacznie 1400 kcal. i czy spozywajac tylko tyle kalorii uda ci sie schudnac?? niewazne, ile co ma kalorii i ile ich zjesz wazne co jesz. zamiast skupiac sie na liczeniu i wazeniu nalezy skupic sie na jakosci jedzenia i na tym, co tak naprawde tworzy to zarcie. pamietaj, ze mit kalorii zostal stworzony na potrzeby kolorowych gazet, ktore zarabialy pieniadze na sfrustrowanych kobietach gotowych oddac wszystkie pieniadze za szczupla figure, albo jej namiastke. a ja mam dzisiaj ochote na slodkosci ale sie powstrzymuje:)