Witam
a ja wczoraj bylam u kuzynki i co i narobila mnóstwo ciasteczek i co i ja się do nich przyssala ale dzisiaj jak tylko wstalam zmierzylam się i co i nic mi nie uroslo przez noc - NA SZCZĘŚĆIE
Pozdrawiam
Wersja do druku
Witam
a ja wczoraj bylam u kuzynki i co i narobila mnóstwo ciasteczek i co i ja się do nich przyssala ale dzisiaj jak tylko wstalam zmierzylam się i co i nic mi nie uroslo przez noc - NA SZCZĘŚĆIE
Pozdrawiam
Coś ze mną nie tak. Rano wstałam i od razu się pochorowałam - całe szczęście, że toaleta niedaleko. Potem nie jadłam nic do południa, leżałam w łóżku i strasznie się spociłam. Wykąpałam się, w ramach obiadu zjadłam odgrzewane smażone jabłka roboty mojej mamy z chlebem i podgrzanym mlekiem (2.0% tłuszczu). Na kolację mam jogurt kremowy biszkoptowy, ale nie wiem czy zjem :(
Oj biedulka... mam nadzieję, ze do jutra ci przejdzie....
:( Przykro mi bardzo... może wczoraj cos nie tak zjadlas :(
Jutro bedzie dobrze :)
Pozdrawiam
Dziś już ok. Na śniadanie dobra kanapka z serkiem, na uczelni też.
Po południu tylko miseczka rosołku.
Zaraz zjem jakąś kanapkę z serem. Na wszelki wypadek z szynką wstrzymam się jeszcze kilka dni.
:D cieszę się że zdrowiejesz:)
Witam
to ja aktualne zdjęcie z wczoraj
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...13559291_d.jpg
Pozdrawiam
darucha, widać wyraźną poprawę O_O Ja się dziwię, że ludzie tak bardzo mogą się zmieniać..
Witam
No mogą wszystko zależy od tego że jak mniej tluszczyku to np. na twarzy wyostrzają się rysy po przez odznaczenie się kości.
Powodzenia
Witam
A tu żeby lepiej się patrzylo
pierweze z września drugie z grudnia
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...13579685_d.jpg
pozdrawiam
I tobie się uda zobaczysz :twisted:
Witam
Hej, halo gdzie jesteś??
Ja zaglądam rzadziej bo pracuje, a ty dlaczego??
Pozdrawiam
Darucha, coś chyba jednak dalej nie tak. dzisiaj zjadłam tylko bułkę z masłem (tego masła sobie wybaczyć nie mogę) ziemniaki z surówką i nic więcej.. po prostu nie mogę jeść. Cały czas jak siedzę i uciskam żołądek to mi niedobrze, więc cały czas leżę. Opuszczam zajęcia, ale kurde musze wrócić do normalnego życia.
jejku, biedulka.... masło było potrzebne, organizm bardziej potrzebuje tłuszczu niż węglowodanów.
spróbuj zjeść jajko na miekko, powinno nie zaszkodzić, a niejest dobrze być bez białka
Trzymaj się!!
Witam
Ten tydzień to masakra oczywiście nie pod względem diety. Owszem, owszem pilnuje się. Masakra pod względem wstawania po tygodniu L-4 i spania do 9:00 pobudka o 4:20 heh. Na szczęście już piątek. We wtorek kupilam nowe pudelko pu-erh tym razem o smaku (aromacie) wanili. Ale jeszcze nie próbowalam bo mi się jeszcze nie skończyla poprzednia.
Jutro albo w niedziele napisze coś więcej bo zaraz znajomi przychodzą a jutro to mam do zalatwienia sprawe nie cierpiącą zwloki.
Pozdrawiam
ja mam pu erha z anansem jest pyszny
Wanilia? Avenue ma świra na punkcie wanilii i wszystkiego, co się z nią kojarzy, więc zapewne sobie ją zakupię :D A póki co muszę się trzymać diety. Dziś byłam już na wykładach i było w miarę, zjadłam pól bułki z serkiem, na śniadanie pół bułki z masłem. Na kolację i obiad gotowana pierś kurczaka. Póki co, nieźle ;)
Witam
Ale tam bialo za oknem aż milo się robi i pomyśleć że za tydzień wigilia ...ah... ale się rozmarzylam.
Dzisiaj jade do Jastrzębia i pewnie się zważe ciekawe ile tym razem będzie na wadze. Zawsze jak jade do Jastrzębia i myśle że wskocze na wage to caly czas myśle że napewno przytylam. Dzisiaj wieczorem napisze jak jest rzeczywiście..
avenue pu-erh polecam jak dlamnie jest dobra ale każdy przecież ma swoje kubki smakowe ;) A poza tym napisz coś więcej jak się czujesz na dietce, czy coś ćwiczysz itp.
Pozdrawiam.
Ćwiczę cały czas, w wolnych chwilach jeżdzę na rowerku stacjonarnym, co sobota wybieram się na tenis i odbijam ile sił w rękach - im szybciej będę się w końcu ruszać tym prędzej pozbędę się tłuszczu :lol:
Na dietce też ok. Dziś tylko stęskniłam się za czekoladkami i zjadłam kawałek ciasta czekoladowego i costam-czok z piegusków, bo mnie tak ciągneło. Za to obiad postny, pyzy z mięsem. Na kolację budyń śmietankowy ;)
A. Dziś stoję na wadzę - i co widzę? 94 kg!! :!:
Witam
Ten wykrzyknik na końcu to co oznacza?? To że tak malo czy że już ruszylo.
Jak dobrze widze to masz kilo na tydzień to niezly wynik. Ja obecnie mam 0,5 kg na tydzień.
Bylam w Jastrzębiu i stanęlam na wadze w ubraniach bylo 85 w zeszlym tygodniu w ubraniach bylo 85,5.
Paseczek zmienie dopiero jak bedzie 82.
Ostatnio chodze stasznie zla bo wszystko się niszczy akurat teraz przed świętami :evil:
Mam dziure w kozaczku :evil: i dzisiaj jechalam do J-bia po stare butki
W staniku zlamal się drut
Upiprzylam sobie w czoraj w pracy paznokcia do krwi :(
Wszystko na nie - jeszcze samochodzik dzisiaj musial zostać w Jastrzębiu bo domaga się wymiany świec :(
A i jeszcze 5 czm mam za dużo w biuście żeby zalożyć żakiet :cry:
Na tej diecie maleje mi wszystko od pasa w dól a w góre to co??
Wlasnie wypilam pu-erh i ide sobie zrobić drugą.
Pozdrawiam
Wczoraj zjadłam raptem frytki z McDonaldsa, feler. Cały dzień w terenie, kupiłam jednak wreszcie umywalkę na promocji w obi - brak mi jeszcze tylko wanny i remont rusza pełną parą. Póki co od wczoraj odpadł mi tylko jeden kafelek xD
Ten wykrzyknik oznacza, że chudnę jak dla mnie w zawrotnym tempie. Dziwię się sama sobie, że tak jest, bo zazwyczaj tyle gubiłam w ciągu kilku długich żmudnych miesięcy.
Dziś:
Śniadanie:
Serek wiejski
II śniadanie:
Bułka z serkiem Philadelphia
Obiad:
Zupa pomidorowa
Fantastycznie! I nawet nie jestem głodna. Niestety, na wieczór jestem zaproszona do kumpelki na pizzę - ale sądze, że na jednym kawałku stanie.
Dobry dzień.
Śniadanie:
Grzanka z serem
II śniadanie:
Kilka chipsów, Paluszki słone
Obiad:
Kurczak duszony w cebulce
Kolacja:
Kisiel cytrynowy
Cos was dawno nie ma :P Ale trudno, odchudzam się dla siebie.
Śniadanie:
kanapka z serkiem topionym
II śniadanie:
Kromka z serkiem topionym,
Obiad:
Troszkę bigosu
Kolacja:
Parówka, bułka z cebulką.
Mam nadzieję, że na razie koniec. Uff, wkrótce koniec roku. Ale ja mam powód do radości!!! Zgubiłam już cztery kg..
Szybciutko straciłaś te 4 kg :D Pozazdroscic :D
Ja bym na Twoim miejscu nie wytrzymała jedząc tak mało objętościowo, bo bym się po prostu nienajadała. Podziwiam :wink:
Witam
Na to coś was nie ma odpowiadam: Po 1 praca - i nie zawsze cuje się na silach aby coś robić a po 2 święta - wyjechalam do rodziców gdzie nie ma neta, ale za to jest waga :D znowu 1 kg mniej ;D
Pozdrawiam
Widzisz Darucha jak nam pięknie chudniesz?
Mi chyba przez święta przybędzie kilogram, i to spokojnie ;[ Niestety - tu placuszek, tam placuszek i choć wieczerzę zjadłam bardzo skromną nadrobiłam w ciągu I-szego dnia świąt - koszmar po prostu. Zjadłam kilkanaście kawalków placka, dorodne śniadanie i obiad, oraz taką też kolację. Koszmaaar... proszę.
ale z wyników diety jestem zadowolona. mam 4 kg mniej i wchodzę w nowy rok nie tak jak w zeszłym roku - z 97 kg, ale z 94! Do boju!!
Burczenie w brzuchu zagłusza mi muzyką :D:D Ale co lepsze - nie czuję głodu, choć burczy mi w brzuchu. Od paru dni mocno sobie pofolgowałam z dietą - o rany, napchałam się nieźle słodyczami. A dziś Sylwester!!
Siedzę w domu, w dodatku kumpela przyjdzie i to będzie mój sylwester... całe częście, bo nie muszę się wbijać w esktra kieckę i znosić współczujących spojrzeń...
Witam
Życze wszystkiego dobrego w nowym roku, wytrwalości i osięgnięcia wyznaczonych celów.
Mimo wszystko jestem z siebie dumna, jestem lżejsza o 10 kg i węższa o jakieś 15 cm
Jeszcze nie wyglądam super ale lepiej nią we wrześniu gdzie obwód biustu byl taki sam jak obwód w pasie i biodrach. Teraz widać gdzie co mam bo jest różnica ale jeszcze minimum 10 kg. Obecnie waże 84 a przynajmniej tyle bylo 23 grudnia.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
P.S Nie zawsze wchodze na forum bo przyjeżdżam padnięta z pracy ale jakbyś chciala moge Ci podać mój numer gg po 16 jest zawsze wlączone
Wcale was nie zaniedbuję tylko 1 stycznia, jak wracałam od rodziców miałam wypadek :( Trochę ucierpiałam, mam śrubki w nodze. Dlatego mnie nie było, i przepraszam. Jeszcze nie bardzo mogę chodzić, a na laptopa nie ma widoków :{
Witam
Jak tam zdrówko??
U mnie ok ciągle trzymam się maxymalie 1500 kcal, i ciągle gubie coś w tej cięzkiej drodze (kilogramy). Teraz bylo troche przestoju ale znowu coś ruszylo mam nadzieje że dalej w dól a nie w góre. MAm dzisiaj jakiś taki dzień do...no waśnie... odkąd wstalam wszystko jest nie tak i teraz zamiast siedzieć w tramwaju i dojeżdzać wlaśnie do Katowickiego spodka to siedze w domu przed kompem... a stalo się to że idąc na tramwaj zlamalam obcas w bucie i musialam sie wrócic a następny tramwaj jedzie dopiero przed samą 6 czyli pewnie jak skończe pisać. Żeby uniknąć kolejnego w tym miesiącu spóźnienia (3) jade do pracy autem... 2 pozostae spóźnienia byly winą komunikacji miejskiej jaką w moim przypadku są tramwaje... ale mimo wszystko lubie nimi jeźdźić....
Pozdrawiam i życze szybkiego powirotu do zdrowia