...łachuderka chce cukierka... żartowałam ;-)
Halo rybki...tu akwarium :!:
http://www.gify.com.pl/albums/ryby/plyw__25_.gif
A oto mój plan działania...część tekstu, natchnienie i calą moją inspirację zawdzięczam ANIKAS i oczywiście STELLI ... w sumie plan ten zaistnial juz w marcu tego roku w innym watku jednak zrealizowac mi sie go nie udalo :( :oops: :( :oops: :( :oops: :( :oops:
PRZEPRASZAM TYCH KTORZY WE MNIE WIERZYLI A JA ICH ZAWIODLAM ... MIJA ROK OD MOMENTU KIEDY ZACZELAM PROWADZIC SWOJ WATEK NA TYM FORUM A CENTYMETRÓW PRZYBYŁO ... ZALOZENIE BYLO INNE ... TYM RAZEM NIE ZAWALE ... POMOZCIE MI
Teraz konkrety...usiadzcie...hmmmm nie wiem przy nie przegielam z zalozeniami...wyjdzie w praniu...oby na moja korzysc
Niniejszym oficjalnie zamykam rozpustny i kaloryczny czas
Od dziś staje znów do boju...07.12.2005r.
:arrow: CEL :arrow: 60 kg w lutym 2005r.
:idea: 07.12.2005 - 69 kg
:idea: 21.12.2005 - 67 kg
:idea: 01.01.2006 - 66 kg
:idea: 21.01.2006 - 63 kg
:idea: 01.02.2006 - 62 kg
:idea: 21.02.2006 - 60 kg
:arrow: OBECNE WYMAIRY :arrow:
:idea: Wzrost 165 cm
:idea: Waga 69 kg
:idea: Biust 98 cm
:idea: Brzuch 100 cm (w najszerszym miejscu...oponka)
:idea: Talia: 95 cm
:idea: Biodra 98 cm
:idea: Udo 60 cm
:arrow: DIETA :arrow: początkowo MŻ potem South Beach starcie trzecie...ostateczne :!:
:arrow: DODATKOWE ZAŁOŻENIA DO DIETY :arrow: staram się kontrolować kalorie i nie przekraczać 1300 kcal
:idea: jeść wolno i dokładnie żuć pokarm
:idea: nie popijać jedzenia
:idea: przestawać jeść i odchodzić od stołu, gdy jestem jeszcze trochę głodna
:idea: nie robić sobie dokładek
:idea: nie zjadać resztek
:idea: wypijać szklankę wody gdy dopadnie mnie głód przed posiłkiem
:idea: odkrawać wszelki tłuszcz z jedzenia
:idea: ograniczam sól...mam manie dosalania wszystkiego
:idea: zakupy nigdy na pusty żołądek
:idea: szerokim lukiem omijam fast-foody
:idea: nie biorę do ust potraw będących połączeniem tłuszczu i cukru np. tortu,
pączków z lukrem
:idea: ograniczam do min. spożywanie alkoholu...piwo do zera
:idea: więcej pić w ciągu dnia
:arrow: GODZINY POSIŁKÓW :arrow: będę się starała ich przestrzegać ale w weekendy spędzane w szkole plan nie realny
:idea: Śniadanie: 7.00-10.30
:idea: Obiad: 13.00-15.00
:idea: Kolacja: 17.00-19.00
:idea: miedzy posiłkami dopuszczam spożycie 2 przekąsek
:arrow: RUCH :arrow: od samego początku ostro
:idea: „szóstka” Weidera (6 tyg. trening mięsni brzucha od 06.12-16.01)
:idea: aerobik (od nowego roku 2x w tyg.)
:idea: basen (od nowego roku)
:idea: taniec (według potrzeby wyszalenia się zarówno w domu jak i dyskoteki)
:idea: rower (jak się troszkę ociepli)
:idea: wysiadać z autobusu wcześniej niż planowany przystanek i dzielnie maszerować
:idea: korzystać ze schodów przy nadarzających się okazjach
:arrow: WALCZĘ PRZEDE WSZYSTKIM Z :arrow:
:idea: słabością do jedzenia...każdy upadek to karna seria 8min ABS)
:idea: leniem do ćwiczeń...koniec z tłumaczeniem, że jestem leniem, ale biorę pupę w troki i zaczynam w końcu się ruszać
:idea: słabą wolą...jedna wpadka a ja się poddaję
:idea: słomianym zapałem
:arrow: WAŻENIE :arrow: zawsze w poniedziałkowe poranki
:arrow: MIERZENIE :arrow: raz na miesiąc
:arrow: DNI „NIEDIETKOWE” :arrow: ...co nie oznacza rzutu na jedzenie
:idea: 12 grudnia ... moje urodzinki
:idea: 25,26 grudzeiń ... Boże Narodzenie
:idea: sylwester ...
:idea: małe odstępstwa w imieninki i urodzinki, i inne tego typu imprezki ważnych dla mnie osób
:arrow: INNE ZAŁOŻENIA :arrow:
:idea: wypoczywać w ruchu
:idea: nie zasłaniać się brakiem pieniędzy...pół godziny spaceru dziennie nic nie kosztuje. Aktywność fizyczna nie wymaga specjalnych nakładów, można znaleźć na nią czas
:idea: w weekendy wstawać ok. 30 min. Wcześniej aby wykonać „szóstkę” Weidera
:idea: co dzień dietkuję z uśmiechem na twarzy
:idea: nie tracę energii na wyrzuty sumienia po ew. wpadkach, lecz szybko się podnoszę i wracam na dobry tor
:idea: wykonując karne ćwiczenia
:idea: nie marudzę i nie zachowuję się jak osoba pokrzywdzona przez los w związku z tym, że muszę się odchudzać...bo przecież nie muszę lecz CHCĘ
:arrow: NAGRODY :arrow:
:idea: raz na 2 tyg. Coś „zakazanego”...Aguś z umiarem z umiarem
:idea: kiedy waga dojdzie do 60 kg funduję sobie kolczyk w języku
:idea: przy chandrze fryzjer, kosmetyczka, solarium, zakupy
:arrow: POZYTYWNE MYŚLENIE :arrow:
:idea: dotychczas nie udawało mi się schudnąć...było to spowodowane błędami żywieniowymi, brakiem ruchu, złym myśleniem.
:idea: fakt, że przedtem nie udawało mi się schudnąć lub utrzymać osiągniętej wagi, nie znaczy, że nie uda mi się to tym razem.
:idea: jeśli zechcę zacznę chudnąć od zaraz.
:idea: jestem zdecydowana walczyć z nadwagą, mam silną wolę i dobre metody.
:idea: jestem zdecydowana schudnąć i schudnę, chociaż czasem może to być niełatwe.
:idea: uda mi się osiągnąć i utrzymać wymarzoną wagę.
:idea: jedzenie nie ma nade mną władzy...to ja decyduję, kiedy jem, co jem i ile jem.
:idea: potrafię przestać jeść w dowolnym momencie, bo mam silną wolę i chcę schudnąć.
:idea: życie bez łasuchowania może być jeszcze piękniejsze.
:idea: będę mogła bez problemu kupować wymarzone ubrania, będę zdrowsza, łatwiej mi będzie uprawiać sport, tańczyć.
:idea: nie będę miała zadyszki przy wchodzeniu po schodach.
:idea: znikną kompleksy spowodowane nadwagą.
:idea: łasuchowanie daje krótkotrwałą radość...po pewnym czasie pojawiają się wyrzuty sumienia, uczucie przesytu, zgaga.
:idea: radość z łasuchowania to tylko nawyk...mogę go zmienić
Zawsze chciałam być szczupła...pewnie jak 99,99% dziewczyn przebywających na tym forum...widzę światełko w tunelu...tym razem mi się uda
MARZENIA SĄ PO TO ŻEBY JE REALIZOWAĆ
http://www.gify.com.pl/albums/ryby/plyw__17_.gif
Miluśkiego dzionka rybki