-
Nusia jeszcze poczekam... Może spróbuje jakoś pogadac z mamą ;) Najchętniej zaczęłabym od razu, ale wyjeżdżam na weekend, a tam na pewno nie bedzie SBsowo więc może od przyszłego poniedziałku... Zobaczym. ;)
Matematyk naprawde udało Ci się cały Wielki Post wytrzymać bez słodyczy? :shock: Podziwiam :D Możliwe, że to jest właśnie przyczyną niechęci do słodkiego. Dobrze, że normalne rzeczy możesz jeść ;)
-
Razem z moja przyjaciółką postanowiłyśmy , że odmawiamy sobie słodyczy i ciasta. Mnie to zmotywowało, bo wiecie, która ulegnie ma słabszą wolę. I dziewczyny , kurcze, udało się.. :) nie jadłam, odmówiłam sobie tego czego najbardziej lubie.:)
Masz rację stillness teraz jem normalnie, a dzięki Wam napewno schudnę, bo mnie wspieracie i ja też będę WAM pomagać.
I na słodycze nie patrze tak łapczywie jak kiedyś. Fajnie to brzmi :) .... "KIEDYŚ" :):)
-
Nic tylko pogratulować :)
Ja też sobie obiecałam, ze w Wielkim Poście nie rusze nic słodkiego... I właściwie wytrwałam tydzień :D Potem już nie mogłam :D
Miłego dnia wszystkim :*
-
Matematyk gratujlę, silna wola to podstawa :)
A sobie postanowiłam, że dzisiaj zjem tylko obiad. Puki co idzie mi nieźle, bo na śniadanie NIC nie zjadłam i od rana zalewam się różnymi herbatkami. Wczoraj nieźle sobie pojadłam, pewnie waga skoczyła na 68lkg :? Okaże się jutro, ale cóż. Dzisiaj już się nie dam temu jedzeniu :twisted: :twisted: :twisted:
-
UDNEGO PRZEJŚCIA NA DIETKOWANIE ,MNIE JUŻ WIEM BĘDZIE STRASZNIE CIĘŻKO JESTEM JAK BALON.
http://www.edycja.pl/upload/kartki/419.jpeg
-
nusiaaa, mnie to forum tak mobilizuje.... że głowa mała... Dziś normalnie jadłam i bez żadnego uczucia przejedzenia, poprostu z głową, i spróbowałam wszystkiego :):) ... dziewczyny jest OK:)
-
Matematyk zazdroszczę, naprawdę. Ja dzisiaj, mimo to że jadłam sam obiad, to składało się na niego bardzo bardzo bardzo wiele potraw ;] Ajććć, dawno tak dietki nie załamywałam hehe :D No ale cóż :D Następne święta z Grudniu :roll:
Jutro POST! Będę żyła na samych herbatkach... A od śdrody znów ruszam z moją dietką 3 in 1 8)
Przez to obżeranie się nie mam siły ćwiczyć hehe :P Najchętniej to bym poszłam spać :P
A mój tickerek na pewno jutro podskoczy do góry buuu, no ale trudno ;]
-
Każdy z nas ma chwilę słabości, jak nie w świeta, to napewno poźniej. Ja wytrzymałam, ale kto wie, może ja będę mieć chwilę załamania i też sobie porządnie pojem, że nie będę się mogła nawet podnieśc :).....
.... wszystko jest dla ludzi......
.........jestem z Wami.......:)
-
Nusiaa głowa do góry..Waga na pewno w gore nie poszla, a jesli sie odwazyla..to szybko to zgubisz..W koncu juz po swietach ;) Pozdrawiam :*
-
nusiaaa zawsze jeszcze można się pocieszać, że taki dzień lub dwa obżarstwa doskonale zrobią na podkręcenie metabolizmu... 8) pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoją dietkę :D