Na dzis już koniec pracy, zostałay juz tylko przyjemności :).
Wersja do druku
Na dzis już koniec pracy, zostałay juz tylko przyjemności :).
No nareszcie, :D ja przy tobie leniuch jestem
Bo i jestem mało ambitna. pracuję na zlecenie 2-3 razy w tygodniu i OK
nie zarabiam duzo, ale + wynajm mojego mieszkania starca mi :D a karierę mam w nosie - raz się żyje i s ą ważniejsze rzeczy :D
Waszko, tu nie chodzi o karierę. Nie szukam rozgłosu, nie pędze za pieniedzmi poprostu praca to moja pasja. Narzekam na zmęczenie ale odżywam przy dzieciakach z którymi pracuję. Czasami to trudne bo kazdy ma gorszy dzień, złe samopoczucie, tyle tylko że maluchy tego nie rozumieją tym bardziej te które akurat najbardziej potrzebują ciepła, zrozumienia i pomocy. Normalnie w etacie mam 20 godzin tygodniowo, to nie jest dużo, raptem 4 godziny dziennie, teraz doszły mi nadgodziny i godziny w przedszkolu, których nie chciałam tylko jakoś nie umiałam odmówić. W sumie dwa miesiące nade mną pracowali. Pracuję nie tylko z dziecmi zdrowymi ale także tymi cięzko chorymi, z porażeniem mózgowym, zespołem Dawna, z chorobami genetycznymi, wadami rozwojowymi. To nie jest naprawdę robienie kariery to pomoc innym. Ale się rozpisałam. Przepraszam, przynudzam.
Dziś był piękny dzień :).
Jutro też będzie :).
Nie przynudzasz! Envi, Twoje poświęcenie i chęć pomocy innym płynąca prosto z serce jest godna podziwu.
Trzmaj się cieplutko :*
Wygląda na to, że będzie ładny dzień. W planach wycieczka za miasto :) W planach jedzeniowych dalej II faza SB.
Śniadanie: jajecznica z serkiem light, herbata.
Przekąska: kawa, gorzka czekolada.
Obiad: schabik, sałata lodowa, pomidory, papryka sos vinegret.
Kolacja: schab pieczony, sałatka pomidorowa.
Czas wrócić do pisania jadłospisów :) choćby to miało być tylko raz w tygodniu ;).
Bardzo pyszny jadłospisik :D
u mnie już od jutra grzeczne dietowanko
Miłego dnia :*
Już na dzis wolne :)
Śniadanko: jajecznica z serekim light, herbata.
W pracy: serek i aktiwia i 2 herbaty.
Obiad: gołabek i pomidorowa czysta.
Kolacja???
Zabiaram się za porządki przedświąteczne. Mam już za sobą urzad skarbowy- kocham to.
Kolacja: ponidor z kefirem, herbata.
Mam ślicznie wysprzątane :).
ja chyba pita dziś policzę :)
Czasami imieniny męża na cos sie przydają - mam czysto na święta, tylko takie zwykłe porządki musze robić :D
Ale ładnie dietujesz