-
Ja niestety z jojo mam ten sam problem :( Nawet nie dojdę do końca zamierzonej wagi a już mi się wydaje, że jest dobrze i że jak zjem to i tamto to nic się nie stanie :( a potem jem duuuużo więcej i tyje baaardzo :( Niestety znam to za dobrze.
Ale po kopenhaskiej to ja miałam max-jojo ale mówię, że może to mój organizm tak dziwnie działa :)
Za Ciebie w każdym razie mocno trzymam kciuki :)
-
Pad myślę a razcej jestem pewn że efekt jo jo dotyczy każdej z nas, każdej osóbki która dietkuje.
Niestety najwazniesjze w dietkowaniu jest zmienienie swoich nawyków i ja mam z tym największy problem. Tak jak Ty gdy skończę dietkę myślę sobie hej ale jesteś szczupła teraz to już możesz sobie pozowlić na małe co nieco i tak to się zaczyna. Potem już sama przestaję się kontrolować i nim sie spostrzegnę mam kilka kilogramów więcej.
Ale tym razem tak nie będzie. Chcę zmienić swój sposób myslenia. Cóz tak już jest że inni mogą a ja po prostu nie. Zwłaszcza jesli chodzi o słodycze, one mnie wciagają jak jakiś nałóg. I z nimi bedę najbardziej walczyć.
Pad damy radę :-)
-
Akuniawy i Najmaluszku widzę,ze mamy taki sam problem z jojo.Mam nadzieje,ze jednak tym razem bedziemy madrzejsze i jojo nas nie dpoadnie :)
Ja dzisiaj rozpoczełam 13 i jak narazie jest dobrze.Aby te 13 dni szybko mineło powiesiłam sobie na lodówce 13 karteczek i pod koniec każdego dnia bede po jednej zrywała :) Mam nadzieje,ze metoda z karteczkami na mnie zadziała :) W końcu co to jest 13 dnii!!!
-
dietka kopenhaska jest dobra gdy jest wstępem do dalszej walki, a widzę że tak będzie u ciebie! więc spoko:)
dasz radę!!!
a co do jojo to ja niestety też je przeżyłam i to wróciło więcej niż ubyło :roll: ale teraz jestem mądrzejsza o to doświadczenie i będę się pilnować:)
w poniedziałek zaczynam z asią0606, tzn przyłączam sie do jej akcji:)
powodzonka i niech cię doły nie deprymują!!!:)
-
Pad, sadzę że pomysł z karteczkami jest bardzo dobry i motywujący :) Każdego dnia z satysfakcja będziesz zrywać jedna i patrzec jak mało ich zostało :) I napewno dasz rade!!! Wierzę w Ciebie ;)
Ja przeczytałam opis akcji asi0606 ale niesety się nie nadaję :( zgubią mnię te codzienne ćwiczenia na które nie zawsze mam czas (i przede wszystkim warunki) ale wszystkim biorącym udział w akcji gorąco kibicuje :)
-
Ja tez właśnie zajrzałam na strone Asi i pewnie bym sie przyłaczyła do jej akcji gdyby nie trzynastka ,która zaczełam :) Z ćwiczeniami tez u mnie cieżko ale jakbym sie zawzieła to moze te 30 minut bym przezyła :)
Ja bede sobie dietkowac według własnych zasad i zobacze ile uda mi sie schudnać przez te 10 tygodni trwania Asi akcji
-
ja tez tą swoją walke obecna niejako zaczęłam od "parszywej trzynastki"... to nie pierwszy raz ją stosowałam, ale pierwszy raz się tak zawzięłam i nie rzuciłam na jedzonka dnia czternastego tylko dalej ciagnęłam tysiaka... i było baaaardzo dobrze... co prawda gdybym sie ciagle tak ładnie trzymała to dzisij powinno byc minimum 65 kg :? no, ale jakoś tak opd grudnia cos nie bardzo mi szło... nazwijmy to etapem 'stabilizacji' hihihih....
ale od wczoraj jestem na SB i narazie nie jest źle, chociaz stosuje ją pierwszy raz i jeszcze nie wiem co z tego wyniknie...
u mnie tez jojo zawsze było zmora... a ta grudniowa załamka to chyba tez własnie dlatego, ze czułam się szcuplejsza i faceci pozwalali mi to odczuc :)
ale zostało mi jeszcze drugie tyle wiec... do dzieła!!!!
Powodzenia przy trzynastce!! :)
-
Witaj Aniu :D
dziękuję za wizytkę u mnie :) to bardzo miłe i już szybciutko nadrobiłam Twój pamiętniczek i będę Ci bardzo kibicować :D
co prawda tez nie jestem zwolenniczką kopenhaskiej, ale kazdy wie, co dla niego najlepsze - tak więc życzę Ci dużo sił w dietkowaniu :)
fajnie, ze masz tyle ruchu przy małym szkrabie (a jak ma na imię?).
a ja myslę juz o dziecku, ale na razie jeszcze muszę poczekać z tą decyzją..
ale już się doczekac nie mogę, byśmy mieli dzidziusia :D
gorąco Cię pozdrawiam i mimo wszystko zachęcam, byście zapisały się Dziewczyny-Ty Aniu i Akuniawy na akcję Asi0606 :) nawet jeśli coś tam do końca przestrzegać nie bedziecie, zgodnie z akcją.. ale zachęcam Was, im nas będzie więcej, tym będzie raźniej :D i radośniej :D a każdy i tak sam wyznacza sobie własne zasady.. :D to co, przekonałam Was?
pozdrawiam, Ania
-
A u mnie drugi dzień 13,czyli jeszcze 12 karteczek do zerwania :D
Samopoczucie super i jakaś taka chudsza sie czuję :D
Anikas dziekuje za odwiedzinki ja równiez bede czestym gosciem w twoim pamietniczku :D
Mój kochany mały szkrabik to Dominik(jak dla mnie najpiekniejsze imie i odkad pojawiła sie myśl o synku wieciałam ,ze to bedzie Domis)
Aniu coś narobiła ś mi sporej ochoty na udział w akcji Asi i postaram się jeszcze dzisiaj podjąć decyzje :)
pozdr ania
-
Ja niestety sie do tej akcji nie podłącze głównie z powou ćwiczeń :( ćwicze 2-3 razy w tygodniu a w inne dni poprostu nie mam możliwości :( Ale kibicować będe :D
Pozdrawiam Was wszystkie