Yeah!

Udało się!jestem szczęścliwa!wreszcie schudłam :) myślałam,że będzie ciężko,ale jakoś zwinnie mi to poszło ;)muszę się pochawalić moim sukcesem normalnie hehe :P:P z 54 kg schudłam do 48 także może to niepowalający wynik,ale jak dla mnie to i tak dobrze!oczywiście na tych 48 kg nie stanę!Idę dalej zrzucać zbędne kilogramy ;) życzę sukcesu :D

zazdroszcze :D
i gratuluje :D

to super! a ile masz wzrostu? jaka dietka, 1000kcal? zycze dalszych sukcesow w odchudzaniu!

Dziękuję Wam serdecznie.Tak jestem na diecie 1000 kcal i w ciągu 21 dni schudzłam 6 kg,a Wy??jaką dietę prowadzicie??no mam 158 cm :P:P planuję jeszcze trochę zrzucić,bo jak czytam te wypowiedzić,że niektóre dziewczyny mają po 170 i ważą 43 kg to zaczynam sądzić,że jestem wciąż grubaskiem :P:P jak Wam idzie odchudzanie??pozdrawiam serdecznie,buziaczki :*

[color=orange]gratulacje sarenka :P [/color

]kazdy kg to wielkie osiagniecie :!:

wazysz bardzo malo :wink:
nie potrzeba ci dalej chudnac,wystarczy ze bedzie dalej utrzymywac wage :wink:
i bedzie super :P

no dziękuję Ci kaczuszko 123 za tak miłe dla mnie słowa :)strasznie się cieszę ,że udało mi się choć tyle zrzucić!tylko teraz juz sama nie wiem,jestem malutka osóbką :P:P i chyba nawet te 48 kg to za dużo jak tak porównuje z postami innych dziewczyn :(a jak Tobie idzie odchudzanie??:) pochwal się sukcesami :P buziaczki :*

to szybko schudlas! 6 kg w 21 dni...wow...chyba nawet tych 1000 kcal nie jesz dziennie (a to tez nie za dobrze)...no ale wazne ze efekt jest! a dziewczyny ktore maja 170 cm wzrostu i 40 kg maja anoreksje, wiec niech to nie bedzie dla ciebie wyznacznikiem:)

ja mialam kiedys 88kg :oops: :oops: przy wzroscie 175 cm...a teraz mam 64,5 kg...a chce miec 62 i bede cala heppy:)))))

pozdrowka all:)

No to mnie uspokoiłaś ducky!hehe anorektyczki :P dobrze powiedziane,w sumie to powiem Ci ,że nie wyobrażam sobie tych dziewczyn :P chcę być szczupła a nie wyglądać jak wieszak :) powiem szczerze,że kiedyś liczyłam skrupulatnie kalorie :P:Pgdzie ja tam kalkulator,teraz jem tak jak uwzam,za rozsadne :) i wydaje mi sie ,ze nawet przekraczam te 1000 kalorii :Pmowisz,że szybko schudłam??no wiesz tutaj niektóre dziwczyny schudły po 10 kg w dwa tygodnie także wiesz :P:Pja i tak cieszę się z tych 6 :)chciałabym ważyć 45 :) i chyba na tym skończę,Choć przyznaje,że dieta mnie wciagneła :P:P No to życzę Ci sukcesów w Twoim odchudzaniu :) pozdrawiam serdecznie :*:*:*[/list]

mnie tez dieta wciagnela! kiedys myslalam ze szczytem moich mozliwosci bedzie 73 kg...teraz mam 64 i jeszcze mi malo ( a wlasciwie duzo hehe). no ale co za duzo to nie zdrowo...

moj dietetyk powiedzial ze prawidlowe chudniecie to 1kg na tydzien, a jak wiecej sie chudnie to mozna spalic bialka w organizmie, i jak sie pozniej zacznie jesc normalnie, to organizm bedzie magazynowal 'zaleglosci' i efekt jojo murowany... dlatego lepiej chudnac troche wolniej ale za to trwale:) pozdrawiam:D

No no ducky przy Twoim wzroście to te 64 kg to naprawdę odpowiednia waga :) ja tak planuje do 45 :P:P ale pewnie ciągle będzie mi mało no i na tym nie przestanę!dzięki za informacje nie wiedziałam,że najkorzystniej jest tracić 1kg na tydzień :P:P tylko problem tkwi w tym,że nawet jakbym chciała więcej jeść to nie potrafię już!kiedyś oszukiwałam żołądek wodą by mniej mieścic ,a teraz nie pije już wody przed posiłkiem a i tak mało jem.Także nie wiem czy mogłabym teraz jeść w takich ilościach jak kiedyś .... ale efektu jojo też nie chce :( ahhhh co ja mam teraz zrobić???buziaczki:*

moze skurczyl ci sie żołądek, dlatego mniej jesz? no to chyba dobrze?:) bedzie dobrze, nie boj sie efektu jojo. po zakonczeniu diety nie przekraczaj 2200kcal,(chyba ze prowadzisz intensywny tryb zycia/uprawiasz sport), cwicz, unikaj fast foodow, nie przesadzaj ze slodyczami a bedzie OK! papatki:)

wiesz może tak łatwo poszło mi z tym odchudzaniem,dlatego,że nie jadłam od 1 stycznia nic słodkiego..jeżeli czuję,że potrzebuje cukru sięgam zwykle albo po jogurcik oczywiście light ;)albo po jakiś owoc,ale czekoladke,batonik albo coś w tym rodzaju to nie!poza tym teraz zaczęlam aktywnie spędzac czas tzn.chodzę co sobotę na basen,ćwiczę w domku do muzyczki :P:P teraz zaczęlam chodzić na siłownie.Tak więc staram się nie prowadzić siedzącego trybu życia.
Tak na marginesie moja przyjaciółka jeśli doczuwa potrzebę by zjeść coś słodkiego,zjada słodzik i wystarczy jej 8 tabletek!ja takiego czegoś nie robię ,bo ponoć jest szkodliwy.Oczywiście nie używam cukru lecz słodzik ale nie mam zamiaru zjadać go od tak :P:P co o tym sądzisz??pozdrawiam :*

ja teraz waze 54kg tak jakty przed odchudzaniem i chc dojsc do 47kg ale cos mi terz nie idzie:(
diete trzymam tak jak wczensniej, cwicze tak jak wczensiej, wszystko robie tak jak wczesniej, od listopada do teraz pozbywałam sie 9kg a teraz waga pokazała 52 raz 55 i ja sie denerwuje :( jaki zastój czy co? bo to trwa jush długooooo :cry: niewiem co robic

ja tez nie slodze, tylko uzywam slodziku, ale zeby objadac sie nim? pierwsze slysze. faktycznie lepiej zjesc jogurt albo jablko...:)

makbet, nie przejmuj sie zastojem wagi. to normalne, zwlaszcza w zimie, kiedy organizm magazynuje pokarm zeby miec energire potrzebna do ogrznia ciala. nie przerywaj diety, a wkrotce zobaczysz efekty. ja np. nie wchodze na wage kilka dni przed miesiączką bo moj organizm wtedy magazynuje duzo wody i jestem 1kg do przodu:)

eh dzisiaj mam urodzinki, stara dupa jestem...ale za to szczuplejsza dupa niz przed rokiem! :P pozdrowki all

W dniu Twoich urodzinek wszystkiego najlepszego,najserdeczniejsze życzenia:zdrowia,szczęścia,wiele miłości,samych szczęśliwych chwil no i przede wszystkim sukcesów w odchudzaniu ;)
Do makbet:posłuchaj ducky!ona ma rację!nie przejmuj się tym,ze nie tracisz na wadze.Nie możesz się poddawać!ja też od razu nie byłam chuda(tak jak wszystkie tutaj dziewczyny)to,że teraz akurat nic nie chudniesz to tym się nie przejmuj!nie poddawaj się na pewno Twoja waga zaraz ,,ruszy" :) najważniejsze to jednak nie poddawać się!trzymaj się jesteśmy z Tobą.
Aha ja przed miesiączką zawsze mam taki nadęty brzuch,wygląda jak balon!jak ja tego nie lubię hehehe :P:Pno a chyba też wyedy ważę więcej choć przyznam ,że jeszcze nie sprawdzałam.

Pozdrawiam serdecznie :*:*:*

sorki ze sie wtrące ale nie mogłam sie powstrzymac ...
moim zdaniem fajnie ze udało Ci sie schudnac i ze sie cieszysz itd .bo to dobry krok,ale teraz robisz nastepny i on sie nazywa ANOKREKSJA :? Pewnie bedziesz mi pisac ze nie mam racji itd . ale sama sie zastanów ...porównujesz sie do lasek które maja 170 i waza 43 kilo...ale czy one sa normalne ?Ty piszesz ze jestes niska ...no ale nie az tak zebys musiała chudnac do 43 :P moim zdaniem teraz jest ok i Ty tez mów sobie to i akceptuj siebie taka jaka jestes :wink: .No chyba ze bycie wieszakiem jest dla Ciebie sexy :? ....

Witaj!przeczytałam uważnie Twoją wypowiedź i uważam,że jest w nim trochę racji,ale powiem szczerze nie uważam mam zamiaru doporowdzic się do ANOREKSJI :/ nic z tych rzeczy po prostu chcę być szczupła ale też nie mam zamiaru wyglądać jak wieszak :/ bo takie dziewczyny nie są ładne.Postanowiłam schudnąć jeszcze 3 kg i na tym zaprzestane.Uważam,że waga 45 kg przy 158 wzrostu to jest w sumie taka normalna waga.Tak więc nie martw się :)nie doprowadzę do takiego stanu by stać się wieszakiem hehe:P:P
A teraz idę zjeść sobie gołąbka ;)
pozdrawiam :)

sarenka18 dziekuje za zyczenia :*

widzieliscie wczoraj program o tej anorektyczce? masakra. moja mama sie naogladala i teraz wmusza we mnie jedzenie bo inaczej 'tez tak skoncze'. rozumiem jej obawy ale mnie do anoeksji daleko. to normalne ze czlowiek na diecie liczy kcal i ogranicza jedzenie, ale mama tego nie rozumie...

boze, musze sie wyprowadzic, bo w domu gdzie jest KULT ZARCIA jest nie do wytrzymania...

Nie martw się ducky!co prawda moja mama na szczęście nie ogladała tego programu ,ale i tak mowi mi,żebym przestała się odchudzać!Nasze mamy po prostu nie rozumia,że jemy bardzo zdrowo i na pewno sobie tym nie zaszkodzimy a wręcz przeciwnie.Nie martw się tym ducky nie jesteś sama jak widzisz :P
Mam pomysl udawaj ,ze cos tam jesz z talerza a jedzonko dawja tak naprawde pisakowi pod stołem hehehe ;)żartuję!
pozdrawiam :)i życzę powodzenia w przekonywaniu mamy o tym,że dieta nie jest szkodliwa :)[/list]

w takim razie ok:)
mam nadzieje ze jak schudniesz do 45 nie bedziesz twierdzic ze jestes jeszcze"gruba"...
powodzenia i papa :)

No 45 kg i kończę :P:P na razie nie staję na wagę zywkle robię to w soboty hehe tak się przyjęło :P:P także w sobotę zobaczymy oże będzie jakieś 47 :P:P oby!!pozdrawiam serdecznie :*:*

aha macie jakies cwiczenia na szczupla talie??:/ nie umiem jakos znalezc :) jak macie jakies sprawdzone cwiczenia to piszcie,czekam

buziaki :*:*

hejka. ja waze juz 64, jeszcze tylko 2 kilosiki bo juz 10 lutego studniowa!
co do cwicen na cinka talie....sama nie wiem. wiem ,za to, ze plywanie pomaga na wszystkie partie ciala bo wtedy pracuja wszystkie miesnie.

na urodzinki dostalam taki krem na ujędrnienie skory brzucha,ud i posladkow. jest siewtny. to chyba marki nivea,Q10,polecam!

Witam :)

No to ducky gratulacje!!jesteś już chudzinką ;)hehe oby tak dalej ....ja dopiero wejdę na wagę w sobotę :P:P no i zobaczymy-to będzie moja chwila prawdy hehe ;).No jesli chodzi o tą moją talię,to właśnie co sobotę chodze na basen ale chciałam coś jeszcze porobić!
Co do tego balsamu to muszę go wypróbować ;)

pozdrawiam i trzymam kciuki :)

zazdroszcze studniówki :P:P

Heyka wszystkim :) chcę podzielić się z Wami moim sukcesem :P:P....wczoraj weszłam na wagę(zawsze robię to w sobotę :P) i zgadnijcie co zobaczyłam<??>strzałka pokazała 47 kg :) JUPI strasznie się cieszę,jeszcze tylko 2 kg i meta :D:D widzisz ducky teraz udaje mi się schudnąć 1kg na tydzień ,więc tak jak to powiedział Twój dietetyk :) a Wy dziewczyny weszłyście na wagę??i jak tam Wasze wyniki??

Serdecznie pozdrawiam wszystkich będących na diecie ;)

Buziaki :*:*

boze dlaczego wam sie udaje a ja jetsem taka beznadziejna:((((((((((((((((
waga wachała mi sie 52-53 a teraz pokazuje 55 !! no dlaczegooooooooooooooo
na początku myslałam ze to obrona organizmu na chłody ale jush nie ma temp -20 -30 i niewiem dlaczego tak waga skacze! robie wszystko jak dawniej !!
ja chce wazyc 47 kilooooooooooooooooooooo :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

jezeli waga znów urosnie...KOńCZE DIETE bo nie bede se odmawiać smakołyków skoro i tak tyje :!: :!: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

a teraz mam przed sobą obiad :!: :cry: i nie wiem czy go jeść!!
3 klopsiki gotowane z miesa mielonego i porcja gotowanych buraczków :cry:

Makbet nie wiem jak Ci wytłumaczyć te skoki Twojej wag,ale jedno jest pewne nie przejmuj sie tym zbytnio.Nie mozesz się tak łatwo poddać,początki zwykle bywają trudne...jednym spadek wagi przychodzi łatwiej drugim ciężej i to normalne.Nie możesz tylko tracić sił!Ja wiem,że możesz sobie pomyslec teraz ,ze mi dobrze sie gada ,bo chudne...ale sama zobaczysz jedz tak jak do tej pory jadlas ,a na pewno uda Ci się osiągnąć Twój cel.Pomocne mogę Ci być herbatki :zielona i czerwona(mi nawet pomogły,warto spróbować)no i ruch,ruch i jeszcze raz ruch,robisz coś w tym kierunku??bo ja np. chodzę na basen,ćwiczę w domku a i teraz mam w planach poświęcić choć godzinkę tygodniowo na siłownie!nie martw się będziemy Cię wspierać!jestem pewna,że Ci się uda!!
Wbrew pozorom Nam też nie było tak łatwo zrzucić te pare kilogramów :)
A co do obiadku....mam nadzieję,że go zjadłaś :P:P ja np.dzisiaj zjadłam gotowaną pierś kurczka pół torebki ryżu i troszeczke kiszonej kapustki ;)

to nie są oczątki ja odchudzam sie od listopada i psało jush ze mnie 9 kilo !! pije herbatki od oczatku odchudzania! 2 etap ochudzania zaczełam w styczniu z wagą 55-54, potem spadłam do 52-53 i znmów jest 54-55 :cry: :cry:

zalamkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Witam!Makbet nie wiem co Ci poradzić naprawdę :(ale jedno jest pewne nie podddawaj się!jedz dietetycznie,a na pewno zrzucisz znowu te kilogramy.No i poćwicz trochę,to też dużo daje,robisz coś w tym kierunku?może jakiś aerobik??hmmm...to powinno Ci pomóc!jeśli masz ochotę na coś słodkiego :P:P to mogę Ci polecić ten nowy baton BelVita(te nowe co reklamuja :P)jest naparwde dobry i w dodatku mało kaloryczny bo ok.128 kcal.Polecam !!!

Pozdrawiam serdecznie!
Makbet trzymaj się i pisz jak coś :*

nie bede jesc słodyczy i tak tyje od powietrza :cry:

Makbet nie załamuj się!!!!!!!! :( będzie dobrze,zobaczysz...musisz dać sobie trochę czasu... :) jest przekonana ,że uda Ci się zrzucić kilogramy,uwierz Ty w to-to najważniejsze....

a co się dzieje z Tobą ducky :?: dawno nic nie pisałaś,skrobnij jak Ci idzie dietka :D
Mi na razie całkiem nieźle choć widzę,że coraz trudniej zrzuca mi się kilogramy.Tak jak w ciągu trzech tygodni zrzuciłam 6 tak teraz w ciągu tygodnia 1 kg :P:P pozdrawiam wszystkie odchudzające się :wink:

czesc.
co u mnie? masakra czyli przeziębienie i zapalenie uchaśrodkowego: lekarstwa, łóżko, katar, bóóól. muszę wiecej jeść bo jestem na antybiotyku i boję się, ze dietke szlag trafi.

ostatnio bylam na baletach dwa dni z rzędu i malo nie urwal mi się film (osłabienie organizmu+przemęczenie+przeziębienie+głód robią swoje hehe ). muszę jakoś wytrzymać do studniówki, to tylko jeszcze 10 dni!!!!!!

ale z natury jestem optymistką, wiec myślę, ze wszystko będzie ok. ...ucho się wyleczy, a jak nie, to sie je utnie :D a moich 64 kg nie dam sobie odebrac antybiotykom, slodyczom i innym, wrogom mojej dietki!

pozdrowka dla wszystkich, makbet 3 maj sie!
saRenKa18 duza buźka!

Ojej ducky :cry: w takim razie życzę Ci szybciutkiego powrotu do zdrowia!na pewno szybko staniesz na nogi i obejdzie się bez ucięcia ucha hehe :wink: nie martw się teraz dietą najważniejsze jest zdrowie!Pamiętaj musisz się wykurować przecież za 10 dni idziesz na super imprezke :D no to wskakuj do łóżeczka i wygrzewaj się..napisz jak się lepiej poczujesz...

Zdrowiej Nam ducky!!:*:*:*
Tysiące buziaków dla Ciebie :) pozdrawiam....

wlasnie wrocilam od lekarza....brrrrr bolałoooo. najadlam sie dzisiaj do syta...trudno spale to kiedy indziej. zaraz przesle moje fotki na watek 'zdjecia przed i po' :D

Sprawozdanie miesiąca stycznia: w Styczniu nie schudłam ani 1 kilograma :cry:
i gdzie tu sprawiedliowosć :?: :cry:

moze osiągnelas maksymalna wagę? na pewno jesz ponizej 1500 kcal? a moze zepsula ci sie waga...kurcze sama nie wiem, jak to jeszcze wytlumaczyc...nie rezygnuj z diety, a na pewno wyjdzie ci to na dobre. 3mam kciuki za twoja dietke:)

ja mysle ze nie mozna osiągnaxc maxymalnej wagi bo kazdy moze chydnć do tej wagi jakiej chce, ja chce 47 a mam 54, waga jest OK, napewno jem ponizej 1500 bo 1500 to dla mnie o wiele za duzo, stosuje tysiaka ale chyba czesto nie dobijam
s

to moze to idzie w druga strone. za malo jadlas i teraz organizm jest wyglodzony i magazynuje zapasy jedzenia, ktore sie odkladaja. dietetyk mnie przed takim czyms przestrzegal....no nic, badz w dobrej mysli, moze warto sie przejsc do dietetyka i on cos poradzi:)

nie jadłam za mało jadłam tyle i chciał mój organizm, i nie jest wygłodozny :evil:
do dietetyka nie pojde bo to stata czasu i nie wierze ze taka wizyta by pomogła, znam swoje ciało i organizm lepiej niz jakis dietetyk