Witam :)
ja z reguły ćwiczę przy męzu i nic się nie dzieje, szkoda tylko że nie chce się do mnie przyłączyć :wink:
Fajnie że gimnastyka sprawia ci taką przyjemność, ja się zawzięłam ostatnio na skakankę, wczoraj omal nie wyzionęłam ducha po minucie skakania ale nie dam się.
A co do słodyczy to mam sprawdzony sposób (od tygodnia). kupiłam tą wstrętną gorzką czekoladę i przyrzekłam sobie , że tylko ją mogę jeść. I tak leży sobie nie otwarta w barku i chyba prędzej się zepsuje niż ja ją zjem. A mlecznej nie tykam, bo przecież mogę tylko tą gorzką...
Ciekawe jak długo wytrzymam.
Pa pozdrawiam i trzymam kciuki