Wersja do druku
Cze wszystkim.Jestem tu od 20min,zainteresowała mnie ta strona.Od lutego postanowiłam schudnąć i narazie mi to wychodzi.W lutym ważyłam 111kg(pozostałości po dwóch ciążach),a teraz mamy początek września i ważę 91kg :) .Jestem z siebie zadowolona,no i zaczynam wchodzić w moje stare,nie znoszone ubrania.Mam zamiar zrzucić jeszcze z 20kg.Może mi się uda? :)
http://www.kulturystyka.org.pl/modul...hp?storyid=176
witaj :) przede wszystkim świetnie trafiłaś, ta stona świetnie motyuje do odchudzania (wiem coś o tym ;)
Gratuluję straconych kilogramów i życzę powodzenia w zrzucaniu następnych - napewno z dieta.pl to Ci się uda :idea: :D
ja też gratuluję!trzymaj tak dalej a na pewno ci się uda!!!!! 8)
moje gratulacje :D ja też postanowiłam zgubić 20 kg może nam się razem uda :D
witam , zajrzałam na tę stronkę i chyba tu zostanę.Jeśli oczywiściearletap mi pozwolisz :oops:
Ja odchudzam się moze 10 raz :cry: i szlag mnie trafia jak pomyślę , że za każdym razem to zmarnuję :oops:
Ostatnia moja dietka ---owocowo warzywna -- była w kwietniu , schudłam 8kg i osiadłam na laurach. Potem sezon letni , grille , urlop i przybyło mi 10kg . Nie moge na siebie patrzeć i ciagle chodzę sfrustrowana.Niech mnie ktoś kopnie w d... i mi pomoze .Proszę o wsparcie.
Znowu ani drgnie moja waga,ale w tym jest moja wyłącznie wina.Znowu zajadam się pieczywem i słodyczami,choć nie w dużych ilościach,ale tyć nie tyję :oops: Waga wacha mi się między 91-93kg.Znowu biorę się za siebie,bo 20kg do zrzucenia jeszcze mi zostało.Trzymam kciuki za siebie i za innych. :) Powodzenia
Cześć.Gratuluje zrzucenia tych kilogramów.Ja dopiero zaczęłam i nie wiem jak to będzie.Jak dałaś rade z tym i jaką diete stosujesz??
Pozdrawiam :)
ograniczyłam pieczywo i słodycze oraz ziemniaki,ale zdarza mi się czasami zjeść je ale napewno już nie w takich ilościach jak kiedyś. :)
Hej Arletap!
Ja od 8 dni jestem na diecie, tak jak Ty ograniczylam to, co zapewne wchodzi w mój "tyleczek", "bioderka", i "nóżki". Mam nadzieję, że będę mogla pochwalić się takim wynikiem jak Ty już a kilka tygodni, a tymczasem serdecznie gratuluję 91 kg i czekamy na więcej :D
Pozdrawiam i buziaki
Powoli znowu ruszyło kilogramek w dół :) .Zaczełam kolejną dietkę max.1200kcal-1500kcal i kupiłam sobie Slim Figure,ale oprócz niej to oczywiście stale piję od 3-6kubków czerwonej herbatki.Dzisiaj wpakowałam w siebie prawie 1400kcal.Nie było by tak źle gdyby nie ten kurczak z rożna jedna porcja :( ,ale nie jest źle.Powodzenia
Postanowiłam zacząć lekką gimnastykę,mam nadzieję,że nie zabraknie mi wytrwałości :) Narazie 10min nie wiem czy to da coś?ale mam taką nadzieję.Pewnie mało czasu na to poświęcam,ale muszę się przyznać,że jestem strasznie leniwa :oops: wstyd mi,ale cóż już mam taką naturę.
:( Już nie mogę się doczekać,kiedy wkońcu na wadze zobaczę upragnioną 8 z przodu.
drugi dzień gimnastyki,chyba mam zakwasy.A ćwiczyłam tylko 10min w czoraj i dzisiaj,mam nadzieję,że jutro już będzie lepiej. :)
Hej:)przede wszystkim gratuluje pozbycia sie kilki kg. i zycze oczywiscie by waga szla w dół i żebyś w końcu jak pisalaś zobaczyła upragnioną 8:):)
http://www.3fatchicks.net/img/tulip-.../77/60/75/.png
Wkońcu.Dzisiaj rano wchodzę na wagę i wkońcu zobaczyłam upragnioną 8 z przodu.Moja waga 89kg. :) Ale jeszcze daleka droga...do 71kg.Jeszcze tylko 10kg mniej i będzie 7 z przodu suppper,aby tak dalej
W czoraj nie ćwiczyłam,ale mam dla siebie wytłumaczenie.Bardzo źle się czułam.Jakiś wirus mnie bierze.Ale chorować nie mogę.Już od prawie dwóch miesięcy walczę z chorobami moich chłopców ,najpierw zapalenie oskrzeli,potem płuca ,a teraz zapalenie ucha.Mam już dość.Ale bywa.Takie są uroki jesienno-zimowe. :(
W sierpniu miałam rozmiar ubrania 50,a teraz wchodzę już w 46 :) Aby tak dalej.Nawet weszłam w płaszcz zimowy rozmiar 40(nosiłam go za panny jakieś 5-6lat temu)Jeszcze jest troszke opięty,ale na ulicy już mogę się w nim pokazać.Wkońcu :D
Przesadziłam dzisiaj z pyzami drożdżowymi zjadłam ich aż 3 i 1000 kcal przekroczone,o 417kcal :oops: ale nie jest aż tak strasznie,gdyż spaliłam dzisiaj ich dość sporo około 1779kcal.
Postanowiłam urozmaicić swój dziennik.To ja z dziećmi .Zdjęcie z wakacji tego roku,moja waga tu 95kg.http://images2.fotosik.pl/213/42cf003ffdad7f37m.jpg
:oops: Znowu przekroczyłam 1000kcal.Jest mi głupio.Ale postanawiamostro wziąść się za siebie już od jutro.Odstawić słodycze.Troszke zaszalałam w weekend ze słodkim.Ale trzeba powiedzieć sobie dość. :!:
Znowu muszę czekać na 8 z przodu,mam nadzieję.że już niedługo wróci :cry:
Moją pokusą są słodycze :twisted: Muszę coś z tym zrobić. :oops:
POSTANAWIAM NIE JEŚĆ SŁODYCZY :!:
Brawo Arleto. Tak trzymać!
Dzięki.Gratulacje dla Ciebie pantanal.Jestem dobrej myśli,pokusy mniejsze. :) Aby tak dalej.
Dziś spaliłam sporo kalorii.Grabiłam liście na podwórku przez 2 godziny.Potem poszłam z maluchami na spacer.Nie przekroczyłam 1000kcal w posiłkach.Gimnastyka nadal aktualna.
Dzisiaj z teściami i z maluchami byłam na grzybach,nawet udało mi się ich nazbierać;pół wiaderka 10litrowego.Dużo było bardzo malutkich i trzeba było ostrożnie i wolno chodzić.Dzieciaczki się dotleniły,a ja spaliłam zbędne kilokalorie. :) Pogoda Super na spacerki.Ruch to zdrowie. :D Narazie udaje mi się dieta 1000kcal i ani gram więcej.Aby tak dalej.
Nie wiem co jest nie tak :( Staram się utrzymywać diete na poziomie 1000-1200kcal,a waga ani drgnie. :cry: Może dlatego,że nie mam szczerych chęci aby więcej ćwiczyć? :?: Ale ruchu mi nie brakuje.Wkońcu mam dwoje dzieci i jest co kołonich robic.Poza tym obowiązków w domu mi też nie brakuje.
Znowu weekend,piekłam ciasto dla męża i dzieci W-zetke.Mam nadzieję,że nie przesadzę z ciastem do kawuni.A w poniedziałek mama mojego męża ma urodzinki.
Znowu jest 8-eczka z przodu.Mam nadzieję,że już nie zniknie.Dzisiaj rozpoczełam ciekawie dzień.Zrobiłam pranie,a później pojechałam rowerem do lasu na spacerek i przy okazji znalazłam kilka podgrzybków.Dawidek(mój synek 17miesięczny był ze mną).Wróciliśmy po półtorej godziny.pogoda dopisywała.Po takim dotlenieniu moje słoneczko słodko spało,a ja wziełam się za grabienie liści na podwórku9Uroki jesieni,ale przyznaję,że przyjemnie było sobie pograbić). :) Po obiadku zjadłam kawałeczek W-Zetki do kawuni,ale malutki.
Zainteresował mnie blog Triskell,skorzystałam z jej propozycji;ćwiczeń na stronce www.modeling.pl. Pierwszy dzień ćwiczeń mam za sobą.Narazie tylko 40min,ale jest to poprawa bo ostatnio ćwiczyłam tylko 10min dziennie.Przyznaję,niektóre ćwiczenia były dla mnie za trudne,a raczej dla mojej sylwetki i kondycji.Mam tylko nadzieję,że wytrzymam w postanowieniu i będe wytrwale ćwiczyć codziennie.
40 min gimnastyki zaliczone.Narazie chęci są,aby tak dalej :)
POSTANOWIENIE NA TEN TYDZIEŃ;
DIETA 1000KCAL NADAL.
JEM TYLKO WARZYWA I OWOCE ORAZ CHLEB RAZOWY.
http://*****************.ilonka.org/...tpage&Itemid=1
Dieta SB mam zamiar zastosować ją za tydzień.Zobaczymy co z tego wyjdzie
TO MOJE KOCHANE SKARBY.
http://images4.fotosik.pl/187/755aa1b36d1e58a9.jpg
DLA NICH I MOJEGO MĘŻA POSTANOWIŁAM WALCZYĆ ZE ZBĘDNYMI KILOGRAMAMI[img][/img]
Podziwam Cię,bardzo dużo osiągnęłaś :) Tak dalej!! 3mam kciuki :)
Dzisiaj na śniadanie zjadłam 2tosty z chleba razowego z ketchupem ,plasterki 2 szynki drobiowej i pomidorek ćwiartka.Teraz popijam sobie kawunie gorzką z odrobiną mleka 2%
Dzisiaj są urodziny mojej teściowej 50lat,zjadłam torcika ,aby nie zrobić jej przykrości.Na obiadek kalafiorek ćwiartka i kubek rosołku bez makaronu.
Byłam z moimi pociechami na spacerku 40minutowym i znaleźliśmy 5grzybków.
jutro planujemy większy wypad do lasu z teściową ,z mężem i maluszkami na grzybki z półtorej godzinki nam to zajmie,tylko aby dopisała pogoda.
Kolejny dzień zmagania ze swoją wagą.Cwiczenia 40min zaliczone.Już myślę,że chyba bym nie usneła gdybym nie zaliczyła ćwiczeń.Coraz lepiej i dokładniej mi wychodzą.
Tak jak pisałam powyżej,jutro spacer po lesie.Przyjemne z pożytecznym:dzieciaczki się dotlenią,grzybki może się znajdzie i kalorie się spali.Miłego wieczorku.Aż tak głupio mi pisać samej do siebie.
Witam serdecznie i gratuluje wytrwałości w odchudzaniu.
Zazdroszcze ci codziennej gimnastyki - ja niestety nie mogę się do niej zmusić - jestem strasznym leniem pod tym względem. :oops: :oops:
Ja jestem prawie miesiąc na diecie i zgubiłam 3 kg.Przy wzroście 162 cm ważyłam 66 kg. Wiem że ty masz więcej i pownie pomyślisz że twoje marzenie to 66 kg.ale ja czułam się z tym bardzo ociężale i dlatego postanowiłam osiągnąć wagę 60 kg.(marzeniem jest 58 kg)
Będę trzymała za ciebie kciuki i dopingowała w walce ze zbędnymi kilogramami.
Dzięki za miłe słowa kwiaciarka.Czymam za ciebie kciuki.Też miałam problemy,aby rozpocząć gimnastykę,zaczełam od 10min,ale chyba nic to nie dawało więc zwiększyłam czas na 40min