Aniu, jestem z Ciebie dumna i cieszę się strasznie, że udało Ci się rozpocząć. Trzymam teraz za Ciebie kciuki :) i zazdroszczę Ci, że masz orbitreka i że możesz na nim ćwiczyć ;)
Mój narzeczony (pobieramy się najprawdopodobniej we wrześniu :D) wie o mnie absolutnie wszystko. Nie wyobrażam sobie zresztą by mu czegoś nie mówić :) Może to wynikać poniekąd z mojego charakteru, jestem strasznie otwarta i uwielbiam mówić o tym co mnie cieszy, co mnie boli, czego się boję itp., i chyba bym pękła z nadmiaru nieuwolnionych emocji :D , gdybym miała mu nie mówić o tym wszystkim.
Pamiętam, że na początku było jeszcze coś takiego, że obie strony pokazywały się z tych najlepszych stron, nie mówiły o swoich słabościach, ale teraz to już jestesmy jak stare dobre małżeństwo :lol:
A Ty Aniu długo jesteś ze swoim chłopakiem? Bo jeśli niezbyt długo to zrozumiałe jest, że nie chcesz z nim rozmawiać o swoich nadprogramowych kiloskach :)
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png