Witam, ja też chce wygladać super na majowy weekend :)
pzdr i trzymam kciuki, mnie narazie idzie róźnie
Wersja do druku
Witam, ja też chce wygladać super na majowy weekend :)
pzdr i trzymam kciuki, mnie narazie idzie róźnie
Czesc! :D
I mamy kolejny mrozny dzien. A najgorsze jest to, ze w przyszlym tygodniu ma byc jeszcze zimniej :( Na weekend jade do Wawy. Ciekawa jestem co takiego zaplanowal ten moj mezczyzna :D
hybris, dobrze ze stosujesz DC pod okiem lekarza. Choc z dietetykami bywa podobnie jak z endokrynologami, wiec uwazaj. Kiedys wybralam sie do dietetyczki. Mama mnie namowila, kiedy sie dowiedziala, ze zamierzam zaczac ostra diete. Nie dowiedzialam sie niczego, czego bym nie wiedziala przed pojsciem do niej. Malo, czasami odnosilam wrazenie, ze wiem wiecej od niej i chyba troche ja tym peszylam :wink: Ale na pewno sa rozni dietetycy. Sa i dobrzy. Ciesze sie jesli udalo Ci sie takiego znalezc.
Gosiaczek, czy mozna miec ZNP, kiedy sie bierze tabletki natykoncepcyjne? Tez mi sie wydaje, ze jestem jakas poddenerwowana przed @ (podoba mi sie to oznaczenie :D ) i troche jakby placzliwa. Hormony jednak wiele zmieniaja, czy to w ogole mozliwe bysmy przy nich cierpialy na to cos? A tak na marginesie, to to ZNP jeszcze wyrazniej widza faceci :wink: Ja biore Femoden i rowniez nie narzekam. Nie odczuwam zadnych skutkow ubocznych, a biore go juz kilka miesiecy. Na kiedy ustalilas date wazenia? :D
agentko, my rowniez pozdrawiamy i trzymamy kciuki :D Oby nam wszystkim sie udalo :D
Mareczko, Skierko, co u was?
Buziaczki! Do wieczora!
GosiuSzymonek, ależ w 100% się z Tobą zgodzę, że nie można winić tylko hormonów za tycie, ale... widzisz w moim wypadku było tak, że 5 lat temu (mniej więcej) zaczęłam brac Cilest. Bez żadnych badań, lekarz przepisał mi pierwsze z brzegu, a ponieważ mnie zależało głównie na ich antykoncepcyjnym działaniu i głupia byłam - słowa nie powiedziałam i brałam. A byłam wtedy pięknie schudnięta i wysportowana. z 65 kg do stycznia 2004 zrobiło się 95. Odstawiłam tabletki z jakiegoś bzdurnego powodu, chyba dlatego, że nie miałam czasu iść po receptę i... cud. Łaknienie się uspokoiło,schudłam ładnie do 69., niestety w lipcu'04 znowu wpadłam na genialny pomysł powrotu do tabletek - z tym, że wtedy miałam juz gina z prawdziwego zdarzenia i najpierw przebadał mnie na wszystkie strony - i z moich z trudem osiągniętych 69 kg znowu poleciałam do 112 (27 grudnia, wieczór). W międzyczasie na początku grudnia odstawiłam tabletki, teraz mam już normalny cykl. Skończyły się tabletki, skończyły się problemy z łaknieniem. Oczywiście pozostał problem antykoncepcji i będę go musiała jak najszybciej rozwiązać, ale wiem jedno - że metody hormonalne w moim wypadku odpadają.
A co do DC - w skrócie polega ona na tym, że wolno Ci dziennie zjeść/wypić zawartość 3 saszetek, poza tym musisz pić dużo bezkalorycznych płynów. Saszetki dostarczają Ci ok. 420 kcal dziennie, ale ich skład jest taki, że zaspokajają zapotrzebowanie organizmu na witaminy i minerały. Z autopsji - da się na tym przeżyć bez sensacji typu mroczki przed oczami etc. A, i przy takiej dawce kalorii nie wolno ćwiczyć. Co nie powiem też mi odpowiada. Choć nie ukrywam, że najbardziej zależy mi na tym "znikaniu w oczach" :]
Iria, brrr... w Warszawie jest masakrycznie zimno, mam nadzieję, że spacery sobie darujesz... Choć nie ukrywam - ślicznie wygląda takie zaśnieżone i zamrożone miasto, biel śniegu zwraca mu czystość i porządek, dodaje dostojeństwa nawet. Tak to odbieram.
Sama nie mogę się doczekać, aż będą jakieś w miarę normalne temperatury (nie mniej niż -10) i zaczną spowrotem spacerować z moim psiskiem :) Brakuje mi tych spacerów, niestety teraz musiałam scedować je na mojego narzeczonego, bo histerycznie wręcz boję się choroby - oznaczałaby w moim wypadku koniec ścisłej diety, a za skarby tego nie chcę.
A przy okazji pozwolę sobie was zapytać
Co takiego ma zdarzyć się w Waszym życiu w maju, że tem właśnie miesiąc obrałyście sobie za cel i koniec dietetycznej drogi?
ciekawa jestem bardzo. Może i sama zdobędę się na odwage i też się przyznam? ;)
Witam Wszystkie Dziewczyny!!!!
Ależ się tu ruch zrobił :D Bardzo dobrze więcej osób będzie się wspierać :)
Witam nowe dziewczynki bo jeszcze się nie przywitałam z Wami!
U mnie dietka jakoś leci żadnych grzeszków narazie.
Nie bede się wypowiadać na temacik który prowadzicie, ponieważ nigdy nie brałam tabletek anty- i hormonów wiec nie jestem obyta tak jak Wy.Ale sądząc po waszych wypowiedziach cięzko jest znaleść coś odpowiedniego dla siebie, by nie przytyć itd..
Nie zamieżam narazie niczego takiego urzywać więc mam spokojną główkę.
Jedyne czym się przejmuje oprócz diety to studia.W sobote mam kolosa a tak mi sie nie chce uczyć :? Do tego w piątek się poprawiam :cry: Jedyna dobra strona tego że może nie bede myśleć o jedzeniu.
Te mrozy mnie wykończą jest mi bardzo zimno, oby była już wiosna!!!!!!!
Trzymajcie się całusy
Witajcie :)
Hybris, to faktycznie masz pecha do hormonów. Ja też przytyłam 10 kg, ale to na przestrzeni 3 ostatnich lat (także 3 ostatnie lata przyjmuję Harmonet), i raczej winię tylko siebie, bo sobie na za dużo pozwalałam, a ruchu zupełnie nie miałam, więc mi się poodkładało. Zawsze miałam skłonności do tycia także to jest prawdziwa przyczyna.
Acha, więc dobrze myślałam, że ta dieta to jakieś proszkowe posiłki. Życzę Ci w takim razie: Znikaj w oczach :D I tak gratulacje, bo bardzo ładnie już poszło. Sama bym tak szybko chciała schudnąć.
Jeśli chodzi o moje odchudzanie to ja nie wyznaczyłam sobie żadnego konkretnego terminu, chociaż bardzo chciałabym być już szczupłą osóbką, gdy już będzie się trzeba rozbierać i pokazywać ciałko, dlatego ten maj mi pasuje, ale tak naprawde będę się odchudzać dopóty dopóki nie osiągnę celu. Zobaczymy ile mi to zajmie tak naprawde. A tak wogóle to w tym roku wychodzę za mąż więc to odchudzanie nie jest przypadkiem. W zasadzie to całe życie marzę, by wyglądać atrakcyjnie, co dla mnie równa się szczupło (takie moje zboczenie), odchudzenie się było moim postanowieniem noworocznym i właśnie od 2.stycznia je uskuteczniam.To forum odkryłam dopiero 1. stycznia 2006 roku mimo iż zarejestrowałam się tutaj wieeele lat wstecz, ale korzystałam tylko z dzienniczka kalorii. Niestety, minęło troszke czasu, zapomniałam mój poprzedni login i za chiny nie mogłam sobie przypomnieć, dlatego wróciłam z nowym kontem :oops: . Przypadkowo weszłam na "Grube listy" no i to, co zobaczyłam i przeczytalam na tym forum dało mi takiego kopa, że jest super. Bez niego nie dałabym rady.
Złożone to :D No to Hybris, ja widzę ten suwaczek. Co stanie się w Twoim życiu za trzy miesiące, że musisz do tego czasu schudnąć? Powiedz nam :wink: , jeśli możesz.
Irianka, moim zdaniem można mieć ZNP łykając hormony, bo ja to zauważyłam u siebie właśnie od czasu, gdy je biorę.Stałam się przed @ (też mi się podoba to oznaczenie :D) płaczliwa, łatwo się denerwuję, łatwo mnie urazić, no bywa ciężko. A co do ważenia to będzie to możliwe dopiero 4. lutego tak więc będę musiała troszke poczekać, a Ty kiedy się ważysz??
Agentko, trzymaj się nas a będzie Ci łatwiej :D i nam również :D
Mareczko, ja na szczęście nie muszę za często wychodzić na dwór, ale też mnie wkurza już ta zima, niecierpię takich temperatur a tak wogóle to mam alergię na mróz :D trzymaj się dzielnie.
A co tam u naszej i-Skierki? :)
Pozdrawiam cieplusio
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
Czesc laseczki! :D
Chcialam sie dzis przejechac na basen, ale zamarzlam jak tylko wyszlam z domu i sie rozmyslilam. A wyszlam z domu by kupic sobie cos fajnego na niedziele. I przezylam male zalamanie, bo wszystko bylo za male! W sklepach kroluje rozmiar 36! :( Nie ma niczego ladnego w wiekszych rozmiarach. Nie mam w co sie ubrac i jest mi troche smutno z tego powodu :( Wiem, ze idziemy do opery narodowej. Moj chlopak planuje chyba cos jeszcze, ale nie chce zdradzac swoich podejrzen by nie zapeszac :wink: Jesli nie znajde nic fajnego, co moglabym zalozyc i dobrze wygladac, to chyba wcale nie pojade do wawy, chlip chlip :( Dzisiejsza wizyta w sklepach uswiadomila mi jeszcze jedno... To jak zle wygladam i jak malo jest kobiet z nadwaga w naszym kraju. Niestety taka jest prawda. Przygladalam sie dziewczynom, kobietom w sklepie, wszystkie byly szczuple, eleganckie, dobrze ubrane. Mialy tez w czym wybierac. Bylo mi przykro, kiedy wchodzilam do kolejnych sklepow i ekspedientka mowila mi, ze "to jest eleganckie, ale pewnie za male". Zastanawiam sie nad tym, dlaczego tak jest, dlaczego sama siebie tak skrzywdzilam. Przeciez nikt we mnie nie wmuszal tego jedzenia. Sama jadlam. Co popadlo. Gdybym o siebie dbala, wazylabym dzis 56kg, tak jak kiedys, i moglabym wybierac w kreacjach ile by dusza zapragnela. Przy tym jak dzis wygladam, nie mam nawet ochoty robic zakupow. Sa dla mnie zrodlem stresu i nieprzyjemnosci. A pamietam, jak kiedys buszowalam z mama po sklepach, nawet calymi dniami. Moja mama zawsze uwielbiala mnie ubierac i nigdy za bardzo na tym nie oszczedzala. Mam juz tyle rzeczy w szafie, ze moglabym przez miesiac nie ubrac sie tak samo. Tylko co z tego, jesli w nie nie wchodze. I dlaczego to zrobilam??? Dlaczego wazniejsze bylo dla mnie jedzenie??? Nie umiem sobie odpowiedziec na te pytania, ale mam dosc tego. Te dzisiejsze zakupy uswiadomily mi, ze musze zaczac porzadnie pracowac, bo zycie stoi obok mnie, jak te sukienki na wieszakach, piekne, blyszczace, kuszace... ale nie dla mnie... Nie chce by tak bylo, chce by byly moje! Biore sie na ostro za prace. Do tej pory robilam za malo, liczylam kalorie na oko, troche zawyzajac, 'troche' ponad 1000, cwiczylam tez tylko troche. Nie ma co sie oszukiwac, albo sie pracuje ciezko i sie ma, albo sie nic nie ma. Biore sie za ostra prace. Wazenie - 1.02 Czyli za tydzien.
hybris, tez jestes z Warszawy? :D Ja jestem obecnie pod Warszawa, u rodzicow, ale tu jest tak samo zimno. Ja nie znosze duzych mrozow. Lubie zime w wersjii light :wink: , czyli maksimum -5 stopni, sniezek i najlepiej gory i narty :D Widze, ze tez jestes zareczona. Jakies plany slubne? :D Co do maja i konca diety, to ja chce byc wtedy w formie, gdyz chce zakladac lekkie ciuszki, cieszyc sie cieplem, majowym weekendem. Chce gdzies wyjechac i miec co ze soba zabrac. Pewnie nie raz wybiore sie na zegrze pod zagielki i tez chce dobrze wygladac :D A dlaczego Ty myslisz wlasnie o maju? :D
Mareczko, co do hormonow, to zdania na ich temat sa podzielone. Podobno dobrze dobrane, nie czynia szkody. Tylko co to znaczy "dobrze dobrane"...? Jedno jest pewne, trzeba znalezc dobrego, rozsadnego lekarza nim zacznie sie cokolwiek lykac. Hormony maja swoje plusy, regularne @, wiesz dokladnie kiedy to bedzie. To spory komfort, zwlaszcza dla kobiet ktore z ta regularnoscia maja problemy. Ja mialam, wiec poczulam ulge. No i oczywiscie dzialanie anty- jest bardzo przydatne :wink: Powodzenia na sobotnim kolosie! Bedziemy trzymac kciuki. Daj znac jak Ci poszlo.
Gosiaczek, ja tez mialam silne postanowienie noworoczne, ale jakos sie ono przesunelo :wink: Dla mnie tez wygladac atrakcyjnie=szczuplo. Wiem, ze to niezbyt madre myslenie, mozna wygladac atrakcyjnie i wcale nie wazyc 56kg, ale ja nie potrafie tego swojego myslenia zmienic. To jest moj cel i dopoki go nie osiagne, nie bede usatysfakcjonowana. Nigdy nie zadowalalam sie polowicznymi sukcesami i teraz tez sie nie zadowole :D Co do ZNP, to mam to samo, tez robie sie placzliwa, nawet nie wiem z jakiego powodu, z byle jakiego wlasciwie. Moj Misio ledwo to wtedy znosi, biedaczek :D 4 lutrego sie wazysz mowisz. To bedzie roznica! :D
Skiereczko, co u Ciebie slychac?
Caluski dziewczyny!
Ja tak o hormonach. W tej chwili zmienilam i rowniez dzieki nim ladnie chudne(Yasmin).Moze inaczej, nie hamuja chudniecia jak wczesniejsze. Niby nie wierzylam ze od nich sie chudnia ale naprawde w tym nie trzymaniu wody w organizmie, cos jest. Tylko sie siusia strasznie czesto :))) Diobra, to zabrzmialo jak reklama hehe ;))))
Jak ja chce juz maj.... ah..
A najlepiej sierpien :]
Czesc Foczko! :D
Czyli mozna miec dobrze dobrane hormony i nie narzekac na wage, a nawet przeciwnie, chudnac. Mialas robione badania nim lekarz Ci je przepisal? Czy przypadkiem okazaly sie odpowiednie dla Ciebie? Planujesz koniec dietki na sierpien? Trzymam kciuki, zagladaj do nas czasem :D
Pozdrawiam goraco!
na sierpien planuje slub :) wiec odchudzanie do czerwca raczej. Potem suknie trzeba kupic.
A tabletki dobralam przypadkiem, zreszta tak jak wczesniejsze ktoore bralam 4 lata. Z obydwoma czuje sie super ale tamte hamowaly chudniecie.
No dobra, przyznam się :)
Co do ślubnych planów to w dobrym kierunku dedukujecie - owszem, chcemy się w tym roku pobrać, ale mniej więcej pod koniec roku, poza tym jeszcze musimy ustalić szczegóły, bo mój Piotrek chce kościelny, ja cywilny, poza tym żadnemu z nas nie chce się brać za organizację. Zresztą - co tu dużo mówić - mieszkamy razem od 3 lat i oboje chcemy, żeby to trwało, więc papier zasadniczo niewiele zmieni. Zresztą ja nie jestem fanatyczną ślubów, wesel, sukien, etc. Nigdy o tym nie marzyłam, a uroczystość, jakakowiek miałaby się odbyć, będzie najspokojniejsza, jak się da.
Ale rzeczywiście - chodzi o romantyczno-dramatyczną, damsko-męską historię sprzed lat, o pierwszego mężczyznę, w którym zakochałam się do szaleństwa. Młoda byłam i głupia, i skończyło się rownie gwałtownie, jak zaczęło - bardzo długo tłumiłam w sobie żal, nie mogąc się pozbierać. Płakałam, tęskniłam, ale ponieważ "zrywając" - o ile w ogóle można to tak nazwać - zostało powiedziane, że rozstanie ma obowiązywać "na zawsze" - starałam się zapomnieć. W zeszłym roku obiekt i sprawca mojego szaleństwa niespodziewanie odezwał się do mnie via e-mail. Byłam bardzo zdziwiona, potem zadzwonił, kontakt został odnowiony. Nie, nie odżyły we mnie tamte uczucia, to już jest przeżyte, a nauka na całe życie wyciągnięta - ale chcę się z nim zobaczyć, żeby - po latach - zobaczyć, spojrzeć z boku i ocenić - czy on był tego wart. Ma przyjechać do Polski w tym roku na majowy weekend. A ja do tego czasu muszę wyglądać tak, jak wyglądałam przed laty, muszę. Stąd ten maj w suwaczku, liczenie dni i dieta Cambridge.
Pomyślicie - stara a głupia i może jest to właściwe podsumowanie. A ja po prostu chcę zobaczyć, ile było warte to moje pierwsze, największe uczucie.
Ot, to wszystko :oops:
Ojj Hybris... wcale nie stara :) i tym bardziej nie głupia! Troszke sentymentalna :*
Rany... przepraszam... wpadłam tak bez przywitania... :oops:
Witam!
Jestem Pring, mam 18 lat i jeszcze 5-6 no góra 7 kg do zgubienia. Też bym chciała schudnąć do wiosny... No powiedzmy, że mam ciut więcej czasu bo do 25 czerwca ( początek wakacji) chcę popracować nad sobą. Schudnę dla siebie, z raczej egoistycznych powodów. Chcę aby mi sie dobrze wspinało (skałki) oraz chcę wyglądac tak aby KOMUŚ dech zaparło... No wiem... straszne... ale chcę aby ten KTOŚ nie poznał mnie na ulicy a kiedy za nim delikatnie krzyknę nie będzie wierzył własnym oczom:). OKROPNE! :twisted: Chcę tego baaaaardzo. To tzw upór mocno zranionego człowieka.
No to poznałyscie mnie od najgorszej strony... :)
Co u Was? Jeszcze nie przestudiowałam całego wątku więc proszę pisać o sobie duuuuużo!
Pozdrawiam :*
:D hej dziewczynki!! pomózcie!chce wkoncu schudnąć!niby zaczelam diete w tamtym tygodniu ale taką swoja a tu mama upiekla pączki w sobote i diete szlak trafił!teraz zaczynam od nowa tylko niemoge sie zmobilizowac!kupuje niedługo rowerek treningowy,jak myslicie taki rowerek pomozew walce z tłuszczykiem!ile mazna jezdzic na takim rowerku zeby to cos dało??? :wink: pomózcie dziewczyny[/b]
hej dziewczyny, pytacie co u Skierki, a Skierka biedne dziecko w szkole było, a wczoraj pożarło sie dziecko z mamą i był zakaz na kompa :oops: dziś w szkole przygotowywaliśmy układ taneczny na piątkowy dzień talentów w klasach maturalnych, mamy układ taki do piosenki Madonny Hung Up :):) śmiesznie jest :)
dietkowanie idzie całkiem dobrze :) dziś zauważyłam że spodnie zaczynają mi powoli zjeżdżać z tyłka :):):):)
Czesc Dziewczyki,
Gratuluje Skierko :) To najprzyjemniejsze co może się zdarzyć :D
Izuzio, trzymaj się nas a napewno się uda :) i oczywiście naucz się mówić NIE :) Myslę, że rower będzie bardzo pomocny, a możesz powiedzieć czemu rower? Nie lepiej kupić orbitreka, który łączy funkcje rowera, stepera i ...(czegoś jeszcze innego, tylko nie pamiętam czego)?
Witaj Pring :) Twoja motywacja jest iście diabelska :twisted: i strasznie mi się to podoba, bo ja poniekąd też chcę, żeby co poniektórym szczęki pospadały :wink: Zresztą jeśli dobrze zrozumiałam to Hybris ma podobną.
Hybris, to wcale nie jest głupie. Doskonale Cię rozumiem, ale cicho szaaaa...
Foczka, też zastanawiałam się nad przejściem na Yasmine, bo mam wrażenie, że Harmonet udaremniał moje wcześniejsze próby chudnięcia,chociaż może te próby były zbyt nieśmiałe, mało zdecydowane. Sama nie wiem. Postanowiłam spróbować jeszcze raz i zadecyduję jak stanę na wagę, czyli 4. lutego. Jeśli spadek wagi będzie nieznaczny (czyli jeśli nie będzie przynajmniej 70 kg) to napewno zmienię.
Irianko, nie chodź narazie do sklepów z odzieżą, ja postanowiłam z tego zrezygnować, mimo iż promocje i wyprzedaże kuszą, ach kuszą...Postaraj się znaleźć w szafie coś na niedzielną filharmonię, a nie denerwuj się latając po sklepach. Czuję, że coś się kroi... :D
Pozdrawiam,
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
Cześć Gosiu!
Myslałam, że moja motywacja jest straszna, ale skoro mówisz, że nie jest taka zła... cieszy mnie to :)
Pozdrawiam cieplutko! :*
No cóż, sentymentalna to ja jestem, acz staram się nie popadać w sentymentalizm :D
Pring, Twoja motywacja nie jest straszna, a jeśli skuteczna - to cudnie. Oby tak dalej.
Gosiu, piszesz, że rozumiesz... czyżby autopsja? Jak będziesz chciała, to napiszesz kiedyś :)
Jestem już wypeelingowana kawowo i niestety siadam do pracy, qrcze, pilna robota mi się zwaliła na łeb, a strasznie nie lubię zarywać nocy :(((
No to od czasu do czasu rób przerwę i pisz do mnie! Też jeszcze posiedzę ...
Ok, będę zaglądała :)
Ale na razie zmykam offline, bo w tym trybie to mi nocy nie starczy, zwłaszczą, że co chwilę ktoś mi jeszcze na gg puka ;)
no ja sobie zrobiłam mały jogging po forum i tak zostawiam mały slad po sobie :D
ŻYCZE CI POWODZENIA I WYTRWAŁOSCI ! :D
Hej Pring, jestem takim malusieńkim diabełkiem :twisted: i to dlatego ta motywacja przemawia do mnie i bardzo mi sie podoba.
Dziewczątka, dostałam dziś paczuszkę z kosmetykami firmy Eveline, o których pisałam wcześniej (Żel peelingujący pod prysznic, Serum wyszczuplająco - antycellulitowe i taki sam Krem). Jestem po pierwszym użyciu i powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona. Skóra jest tak gładziutka i ładnie napięta, że aż nie mogę uwierzyć.
Dziękuję Ci i-Skierko za dobrą radę! :)
Będę używac regularnie, tak jak piszą na opakowaniu i opowiem wam o efektach za jakiś czas.
Witaj Gosiu!
Ja też chcę taką paczuszkę :)
Kupiłam na allegro, cała paczka kosztowała mnie 43,50 zł i wydaje mi się, że raczej jest to wydajne. Najpierw kąpiel, wypeelingowanie się, oliwka do ciała, serum i krem. Zobaczymy, czy będzie przynosiło efekty.
Zaglądam, ale chyba wszyscy już śpią :D
Trudno, przynajmniej ponapawam się przez chwilę widokiem mojego suwaczka z DC, który znowu posunął się o kroczek do przodu - dziś będzie 10 dzień na ścisłej :) A jutro półmetek. Ależ ja się cieszę, że właściwie idzie mi to tak... bezkolizyjnie :D
Dobranoc, Dziewczynki, wracam do stukania w mój biedny komputer.
uhh :oops:
Zasnęłam... Przepraszam :)
POzdrawiam serdecznie :*
Czesc laseczki :D
Ulala, alez u nas ruch sie zrobil :D
Witam nowe czlonkinie naszego kolka! :D :D :D
Pring, mam nadzieje, ze juz z nami zostaniesz :D Twoja motywacja tez jest super. Najwazniejsze ze jest i jest silna. Na pewno Ci sie uda. Zazdroszcze Ci tych skalek. Konczylas kurs wspinaczkowy? Kiedys chcialam sie zapisac, ale nabawilam sie kontuzji kolana i na jakis czas musialam o tym zapomniec. Ale znow mysle :D
izuzia, Ty tez mam nadzieje juz z nami zostaniesz :D Musisz byc twarda i nie dawac sie mamie. Ja ze swoja wczoraj porozmawialam szczerze i obiecala mnie wspierac i motywowac. Co do rowerka to mam i bardzo polecam. Tylko kupuj magnetyczny, przyjemniej sie na nich cwiczy i sa cichsze.
marlenka85, dziekujemy ze do nas wpadlas :D Wpadaj czesto!
Foczko, tak myslalam, ze o slub chodzi. Jejku, prawie wszystkie mamy plany malzenskie :D U mnie tez cos sie kroi, przynajmniej tak prognozuje. Wiec powinnam dolaczyc do was latem przyszlego roku :D I tak oto polowa naszego watku zejdzie z rynku matrynomialnego :wink:
Hybris, ja chyba jestem Twoim przeciwienstwem jesli chodzi o wesela. Mi marzy sie moze nie super huczne wesele, ale na pewno nie skromne :D Moja kolezanka wychodzila za maz w tym roku. Zalatwili sobie super dom weselny, taka piekna wille pod lasem. Do tego wynajeli jaguara, czerwonego! Ach, ja tez tak chce! :D
Hybris, kazdy ma na swoim koncie taka niespelniona milosc. Ja tez. Miesiac znajomosci, a wryl mi sie w pamiec na pare lat. Niestety moj obiekt nie probowal nawiazac ze mna kontaktu. A nie raz myslalam, ze to by mi bardzo pomoglo w schudnieciu :wink: Rozumiem wiec, jaka to jest dla Ciebie motywacja.
skiereczko, tesknilysmy juz za Toba. Nie kloc sie z mama, bo my na tym cierpimy! Gratuluje spadajacych spodenek! :D Nie ma to jak spadajace dzinsy :D
Gosiaczku, sadze, ze 4 lutego bedzie na Twojej wadze sporo ponizej 70. Trzymasz sie diety naprawde dzielnie, wiec nie moze byc inaczej :D Co do mojej tak wyczekiwanej niedzieli, to naprawde nie mam co na siebie wlozyc. Tzn mialabym, ale to nie byloby takie super eleganckie, a wiem ze moj Misio bedzie w garniturze, wiec nie wyskocze w jakiejs welnianej spodniczce. Musze zacisnac zeby i wybrac sie dzis znow na zakupy. To bedzie bolalo... :wink: PS. Tez chce taka paczuszke!
Zmykam na sniadanko! Buziaczki!
Cóż, to normalne, że ludzie śpią w nocy, ależ zazdroszczę.
Jestem nieprzytomna, spałam godzinę, mam dzień wyjęty z życiorysu przed sobą, buuu. Trzymajcie się dziewczynki, śmigam.
Iria, witaj!
Też mam nadzieję, że mnie nie wygonicie :). Bardzo tu miło i chętnie zostanę tu na czas nieokreślony...
Co do wspinaczki- niestety jestem samoukiem. Taki kurs to fajna sprawa, ale jeśli mam wydać 700 zł za coś co już umiem to jakoś mi się to nie usmiecha. Oczywiście jeśli chcesz zacząć baaaardzo namawiam do odbycia takiego kursu! Masz zagwarantowane bezpieczeństwo, sprzęt i dostaniesz papierek! Niestety ja nie mogę pozwolić sobie a taki wydatek. Już wolę za te pieniądze pojechać na wykopaliska :twisted:
Buziaki :*
Pring,
gdzie sie wspinasz? W Tatrach? Wolno sie w ogole wspinac bez papierka? Ja poki co chodze po czarnych szlakach w Tatrach, Zawraty, Swinice i te inne. Rwe sie na Rysy, ale moj chlopak nie chce sie na to zgodzic :wink: Nie rozumiem go, sam sie kiedys ostro wspinal, rowniez zima, z rakami, czekanami itd. A mnie nie chce puscic! :evil: Tak wiec kurs wspinaczkowy jest wciaz w sferze planow.
Napisze jeszcze wieczorkiem.
Buziaczki!
Ja wspinam się tylko na sztuczną ścianke... Moi rodzice by mnie chyba zabili gdyby się dowiedzieli, że chcę jechać w góry wspinać się.. Eh :)
Kurs bardzo popieram! :*
Witajcie dziewczyny,
dopiero teraz pozwoliłam sobie napisać,bo skupiam się dziś na pierwszym rozdziale mojej pracy magisterskiej. Jestem pogrążona w rozpaczy, bo musze go natentychmiast napisać i oddać i juz się nie zadręczać. Mam straszne problemy z weną i dlatego tak mi to idzie jak krew z nosa a tym samym strasznie przygnębia. Ale jak mus to mus.
Moje dietkowanie idzie OK, nie mam ostatnimi czasy wielu wpadek, nawet avocado coś w sklepie nie można dostać ;) ale to mnie tylko cieszy. Kupilam sobie jakiś tydzień temu lizaczki Chupa Chups Cremosa 27 kcal, bez cukru (wyczytałam o nich w wątku poświęconym produktom najmniej kalorycznym), gdybym miała ochotę na coś słodkiego. Postanowiłam dziś sobie pozwolić na jednego z nich i powiem wam, że włożyłam do buzi, wyjęłam i ponownie zawinęłam w papierek. Stwierdziłam, że jednak to nie jest czas na niego.Tak się cieszę, że mnie nie ciągnie do słodkości.... chociaż nie wiem co by było, gdyby na stole leżało stado moich ulubionych Michałków :evil: pewnie mina by mi zrzedła. Dobrze, że nie leżą i niech tak zostanie.
Dziś nie ćwiczyłam, siedzę tylko przed komuterem i staram się coś nagryzmolić. Czasem, w przerywnikach, wpadam do wątku i czytam sobie, co u Was słychać.
Nigdy się nie wspinałam, trochę mnie to przeraża, ale ja wogóle jakaś przerażona jestem ostatnimi czasy :wink: Natomiast zainteresowało mnie na jakie wykopaliska chciałaby pojechac Pring. To jest pewnie coś spokojniejszego, coś bardziej dla mnie.
Irio i jak tam zakupy? Znalazłaś coś ładnego?
Hybris, współczuję Twojego stanu ducha i organizmu, ja dziś spałam prawie 5 godzin, bo musialam wcześnie jechać do przychodni na USG kolana, i jak przyjechałam to się ciepnęłam na 2 godziny, bo aż mnie głowa rozbolała.
Pozdrawiam dziewczynki, do usłyszenia wieczorkiem :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
Witajcie Kobitki :D
Nie pisze za często bo teraz mam troche zawalone, mam kolosa i te sprawy :?
Dietka moja jakoś idzie wczoraj byłam z siebie dumna ale dziś nie do końca ale trzymam się jakoś.
Jeśli idzie o ćwiczenia to bardzo jestem leniwa i cieniutko mi to idzie mam nadzieje że Wam dużo lepiej.
Iria ja też jestem ciekawa czy znalazłaś coś dla siebie..
Jeśli idzie o słodycze Gosiu to mnie też wogóle nie ciągnie, aż się sama dziwie i jednocześnie bardzo, bardzo, bardzo cieszę.
Ok zmykam bo jeszcze muszę napisać pracę na 5 stron!!! A mówie wam jak mi się niechce, zmuszam się od samego rana ehh...a raczej tygodnia..
Trzymajcie się, życze sukcesów Wszystkim, Papa
hej dziewczyny :):):)
wpadłam tylko na chwilke dać znać że żyje i dzielnie dietkuje :) do końca miesiąca chce zobaczyć na swoim suwaczku magiczną 8 :):) myśle że mi sie to uda :) w sobote wyjeżdżam na 4 dni do cioci do Tczewa więc nie będzie mnie na forum :cry: ale będe trzymać diete i dodatkowo u cioci wykorzystam rowerek stacjonarny przez te 4 dni :):) u mnie niestety nie ma miejsca na taki sprzęt :cry:
co do wspinania sie to mam jeszcze za ciężki tyłek by chociaż spróbować i chyba za słabe łapki, ale zawsze mi sie podobało w filmach jak sie ludzie wspinają :)
uciekam uczyć sie na jutro układu tanecznego :wink: napisze jutro
papa :):)
Cześć!
Pring chce pojechać na wykopaliska z panem Kokowskim- wieeeelkim autorytetem.. :)Oczywiście już sobie załatwiłam ten wyjazd i z niecierpliwością czekam wakacji. No bo ogólnie to macie przykrość :twisted: poznać przyszłego archeologa ( kurde... aż mnie trzęsie na dziwięk słowa "archeolożka" ) !
Mój dzień mija bardzo leniwie. Jeszcze się nie naćwiczyłam... ale za to rozciągam się całkiem miło. Jak juz zauważyłam moja jedna noga ( nie chce tego głosno mówić , że by jej nie urazić <lewa>) jest lekko upośledzona i przy rozciąganiu boli pod kolanem. Zjadłam jakieś 1000 kcal co na diecie "1000 kcal" nie jest dziwne:). Dobiłam niedawno ( a miałam nie jeść po 17...) ziemniaczkiem ( a miałam nie jeść ziemniaków) bo akurat był pod ręką. Oberwał (ziemniak) kilka razy widelcem i został wsadzony do mikrofalówki na kilka minu. Saaaaczny był :)
Pozdrawiam :*
Czesc dziewczeta! :D
Moj dzionek byl dietkowo bardzo udany, malo zjadlam, sporo cwiczylam :D Teraz jest mi okropnie zimno, ale i tak jestem z siebie zadowolona :D Bylam na zakupach i .... udalo mi sie kupic cos naprawde ekstra!!! :D Garsoneczka, spodniczka + zakiet. Spodniczka lekko za kolano, dolem rozszerzona, zakiecik dosc krotki. Calosc z brazowej lekko szeleszczacej satynki, z takimi wstawkami w roznych odcieniach rudosci, bezu i brazu. Chyba nie wyszedl mi ten opis :wink: ale garsoneczka bardzo mi sie podoba! :D
Pring, z tym wspinaniem sie w gorach to chyba nie jest taka prosta sprawa, trzeba miec papierek. No i naprawde umiec to robic, bo to chyba moze byc bardzo niebezpieczne. Te moje wysokogorskie eskapady tez nie naleza do najbezpieczniejszych sposobow spedzania wolnego czasu, ale mimo wszystko sa pewniejsze niz prawdziwa wspinaczka. Madrze sie a sama marze o kursie :wink: Opowiedz nam cos wiecej o tych wykopaliskach! Brzmi bardzo interesujaco. Od dawna interesujesz sie tym tematem?
Gosiaczek, wiem co to znaczy brak weny do pisania pracy magisterskiej. Ja bardzo czesto na to cierpie :wink: Tez czeka mnie rozdzialik, do oddania 20 lutego. Mam jeszcze troche czasu, wiec poki co nie mysle o tym. Jak siebie znam, zaczne myslec na tydzien przed terminem oddania :D Ciesze sie ze Cie nie ciagnie do slodyczy. Wiem po sobie, ze najlepiej, kiedy mamy tak silna motywacje do dzialania, ze nie musimy walczyc ze soba. Kiedy spada motywacja i trzeba walczyc, latwo o zlamanie woli. Ale my mamy cel - MAJ :D A jak Twoje kolanko? Miewa sie coraz lepiej?
Mareczko, trzymaj sie misiaczku, maj sie zbliza! Zaliczaj tego kolosa i bierz sie za cwiczonka. One naprawde przyspieszaja efekty.
Skiereczko, tylko nie pozwol cioci kusic Cie czyms pysznym. Moje ciocie uwielbiaja rozpieszczac swoich gosci :wink: Dlatego rzadko je odwiedzam :D Powodzenia z ukladem tanecznym :D
Lece spac, bo mi sie oczki zamykaja
Buziaki!
Dziewczynki, przespałam się po południu i... odżyłam.
Dalej mam sporo dłubaniny, ale już nie tak pilnej, czyli mam na jej zrobienie ponad 24 godziny, a to już coś - dziś muszę się wyspać jak człowiek. Nota bene czytałam gdzieś, że człowiek na diecie nie powinien niedosypiać, bo to rozwala przemianę materii... tylko gdzie ja to wyczytałam? Zabijcie, nie pamietam :) Aczkolwiek jestem gotowa w to uwierzyć :D
Iria, gratuluję udanych zakupów - dla mnie jest to tak traumatyczne przeżycie, że właściwie w ogóle przestałam chodzić po sklepach z ciuchami - wizja mnie w przebieralni to jedno pasmo koszmaru :( ufff... mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
Właśnie kończę 10 dzień DC, jutro półmetek :D Ważenie - za 3 dni, nie wcześniej, chociaż nie powiem, zaczyna mnie korcić, bo moje podomowe spodenki jakieś takie luźniejsze się robią? A może to tylko autosugestia, względnie przciągnęły się paskudy? Eh, ucieszę się, jak zobaczę ;]
Zmykam dziś wcześniej w jedynie słusznym kierunku (wyrko), choć po drodze czeka mnie jeszcze rytuał łaziebny - qrcze, nawet to zaczynam lubić ;)
Dobranoc wszystkim ;)
Hej Dziewczyny!
Co tu tak cicho!! A już tyle nas tu było codziennie!
U mnie kiepsko dieta poszła spać!!! Chyba zrezygnuję, zawsze taki jest poprostu zawsze bede gruba. Albo to kryzys albo naprawde koniec niewiem zobaczy się jeszcze.
Do tego nauka już mam dość!!
Mam nadzieje że chociaż u Was wszystko ok..
Trzymcie się Zaglądne dopiero w niedziele może już do tej pory mi przejdzie.
Jeszcze raz całusy Papa
Iria, mam o tyle dobrze z moją ciotką że od świąt, odkąd ciocia dostała wage, też sie odchudza i schudła już 7 kg :):) więc jedzonko będzie dietkowe :):) jedynie w niedziele moge zgrzeszyć bo ide na klasowy obiad :):) i pewnie będziemy jeść w sphinxie coś niezbyt dietetycznego, chyba że mają tam np. sałatke grecką :):):)
Mareczko, co ty piszesz, jakie zrezygnuję??? Gruba będziesz dopóty, dopóki się za siebie nie weźmiesz. Nie rezygnuj, co się stało, że się wycofujesz?
Może możemy Ci jakoś pomóc?