-
To będzie mój maj !
Witam wszystkich! :D
Mam 23 lata i nieco ponad 20 zbednych kilogramow. Czuje sie z nimi bardzo zle i dlatego chce je zrzucic. Mam dosc kompleksow, uzalania sie nad soba, zamykania w domu i chodzenia w jednych dzinsach. Chce sie stroic, cieszyc zyciem, dobrze sie czuc w swoim ciele. Odkladalam diete od miesiecy, ciagle zaczynajac i po dniu czy dwoch konczac. Dluzej juz tak nie chce! Idzie wiosna, po niej lato, chce wyjsc z domu w lekkiej sukience, a nie siedziec w 4 scianach z tabliczka czekolady. Jestem mloda i chce sie tym cieszyc. Chce odzyskac atrakcyjnosc i pewnosc siebie, ktora kiedys mialam. Chce chodzic w dopasowanych bluzeczkach, uwodzic swojego chlopaka krotka spodniczka, a nie zakrywac walki tluszczu jak najluzniejsza bluza, a cellulit na nogach wielkimi dzinsami. 28 kwietnia rozpoczyna sie majowy weekend. Na pewno gdzies wyjade, nad morze albo na zagle. Daje sobie czas do majowki. 100 dni. Tyle dni mam do 28 kwietnia. Tyle mam czasu by schudnac. I zrobie to, bo bardzo chce! Bede ciezko pracowac, liczyc kalorie i cwiczyc, az osiagne swoj cel. Kiedy juz dojde do swojej wymarzonej wagi 56kg, pojde na zabiegi ujedrniajace, by poprawic wyglad skory i ostatecznie pozbyc sie cellulitu. I tak oto przestane byc wiecznie nieszczesliwa, obzerajaca sie sierota, a stane sie atrakcyjna, mloda kobieta, ktora z usmiechem bedzie spogladac w lustro. I juz nigdy nie pozwole by ta pierwsza chocby stanela na progu! Ten maj bedzie moj! Bede tu opisywac kazdy moj dzien, podawac wage, jadlospis i liste cwiczen.
Zapraszam z calego serca wszystkich ktorzy chca sie zarazic moja sila walki :D
-
Witaj wśród swoich :)
W sumie nie udzialałam się jeszcze na tym forum, ale widząc osobe najbardziej podobną do mnie pod względem wieku i liczby przyszłych zrzuconych kilogramów :D musiałam do Ciebie napisać.
To forum to moje wybawienie. Nie wytrwałabym, gdybym codziennie nie czytała wypowiedzi osób, które równiez walczą lub tych którzy już odnieśli sukces. Wierzę, że juz na wiosnę będziemy sie cieszyć fajnym ciałkiem :)
Wiele razy próbowałam przejść na dietę, ale za każdym razem kończyło sie jak u Ciebie. Dobrze wiedzieć, że nie jest się samotnym w swych zmaganiach. Kiedy tracę wiarę to www.forum.dieta.pl ją przywraca. Mam nadzieję, że i Ty znajdziesz tutaj swój bezpieczny azyl.
Napisz jeszcze ile masz wzrostu?
Ja 170 cm.
-
Czesc Gosia! :D
Ciesze sie ze napisalas :D Mierze dokladnie tyle samo centymetrow wzwyz co Ty, 170 :D Do ilu kg dokladnie dazysz? Ile wazysz teraz? Ja ponad 76. Zaczelas juz diete, czy dopiero masz zamiar? Duzo cwiczysz/bedziesz cwiczyc?
Ja planuje stosowac regule 1000kcal. Moze byc mniej (ale nie duzo mniej, bo wtedy podobno spowalnia sie przemiana materii), absolutnie nie wiecej. Bede tego scisle przestrzegac. Poza tym zero odstepstw od diety! Bede zmierzac prosto do celu, bez zadnego meandrowania :D Do tego wysilek fizyczny, aerobik, basen, rower, orbitrek, spacery, taniec. Postaram sie cwiczyc 3 godziny dziennie. Tu jednak nie ustalam zelaznej zasady, bede cwiczyc tyle na ile starczy mi sil i czasu. Pisalam ze gdy osiagne 56kg, pojde na zabiegi. Zaczne juz przy 60kg. Zabiegi zabieraja kilka tygodni, a ja chce zmiescic cala swoja metamorfoze w 100 dniach. Przy 60kg bedzie juz co ujedrniac i skoncze rowno i zbijanie wagi i zabiegi.
Czyli, moja 100dniowa batalia bedzie wygladac tak:
:arrow: maksimum 1000kcal, zero odstepstw
:arrow: cwiczenia 1-4 godz dziennie
:arrow: 60->56kg - zabiegi
Potem bedzie maj, zrobi sie cieplo, powyrzucam wszystkie wielkie ciuchy, by nie miec do czego wracac, wybiore sie na duze zakupy, bede sie opalac, malowac, ubierac, przebierac :D Spotkam sie ze wszystkimi swoimi znajomymi, pojade na zagle, nie bojac sie ze lodz sie wywroci pod moim ciezarem :wink: Bede sie cieszyc soba - to jest chyba dla mnie najwazniejsze! :D
Gosiu, pisz do mnie czesto! :D
-
hej, trzymam kciuki za Twoje odchudzanie, ale proponuje byś dołączyła do swojego planu stosowanie kremów antycellulitowych i wspomagających walkę z tkanką tłuszczową już od teraz, bo to da większy i lepszy efekt, ja stosuje kremy Eveline które możesz dostać na allegro.pl w cenie 36.50 za żel pod prysznic, serum i krem (komplet 36.50) wystarczają na miesiąc i bardzo dobrze walczą z cellulitem
-
Hihi, no widzisz :) To nasze punkty wyjścia są identyczne, bo ja również podjęłam decyzję o odchudzaniu gdy zobaczyłam na swojej wadze magiczną liczbę 76! Magiczną, bo nigdy jeszcze tyle nie ważyłam.
Ja juz zaczęłam, dokładnie od 2.stycznia tego roku i jest mnie już prawie 4kg mniej, także ważę 72 z gramami :)
Dla mnie liczy się tylko dieta 1000 kcal i tylko ona może mi pomóc. Pierwsze dni były koszmarne, byłam ciągle głodna, ciągle myślałam o jedzeniu, ale teraz żołądek już mi sie troszke skurczył i jest bardzo OK. Jeśli chodzi o zachcianki to ustaliłam sobie, że niedziela będzie takim dniem, w którym będę mogła pozwolić sobie na coś jednego dobrego, czyli słodkiego (Jestem słodyczoholiczką), ale chyba mi to nie służy, bo tej niedzieli czułam sie koszmarnie po zjedzeniu Prince Polo - mojego ulubionego, wyrzuty sumienia i te sprawy.
Co do ćwiczeń to mam troszke utrudnione zadanie. Mam chore kolano i niestety nie mogę ćwiczyć narazie nóg, nie mogę chodzić na basen, jeździć na rowerze (mimo iż stoi stacjonarny), aerobiki to juz wogóle odpadają, spacery narazie też. Mam nadzieje,że już wkrótce sobie je naprawie, ale i tak przez jakiś czas będzie out of order ;) Ale za to kilka razy w tygodniu staram sie ćwiczyć mięśnie brzucha i jakieś tam inne ćwiczonka, w miarę bezpieczne.
Acha, jeśli chodzi o kosmetyki ujędrniające i antycelulitowe to raczej staram się je stosować już teraz, w trakcie odchudzania. Potem może byc cieżko.
Nie mam żadnego limitu czasowego ani wagowego.Chciałabym ważyć 60 kg a już 56 kg to marzenie! Wiem że powinnam mieć z góry ustalony cel, ale jakoś boję się stawiać sobie tak wygórowanych żądań. Ustalmy sobie jednak, że 56 kg to mój cel.
Mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie wspierać i motywować.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Gosiu, faktycznie nasze dane sa identyczne :D Przykro mi ze masz problemy z kolanem. Wiem co to znaczy. Poltorej roku temu bylam w gorach. Lubie uprawiac, jak to sie fachowo okresla, zaawansowana turystyke gorska, czyli cos na ksztalt wspinaczki, ale bez uprzezy, rakow itp. Na jednej z takich wypraw nadwyrezylam sobie porzadnie lekotke i prawie nie moglam chodzic. Kontuzja cofnela sie sama, ale zabralo jej to ponad pol roku. Jeszcze dzis kolano potrafi sie odezwac przy naprawde duzym wysilku. Mam nadzieje, ze Twoja kontuzja jest mniej powazna i wkrotce bedziesz mogla biegac na aerobik i basen. Widze, ze nawet przy niezbyt duzej dawce cwiczen udaje Ci sie ladnie chudnac. 4kg mniej w okolo 2 tygodnie to duzy sukces! :D Oby tak dalej! :D Zobaczymy jak mi bedzie szlo. Zaczynam jutro. Bede raportowac! :D
skierka187, witaj! :D Dziekuje za rade. Masz racje, lepiej od razu cos w siebie wcierac. Czy te specyfiki jedynie poprawiaja wyglad skory, czy tez przyczyniaja sie do zmniejszenia obwodu? Stosujesz je raz czy dwa razy dizennie?
Pozdrawiam serdecznie!
-
hmm... stosuje je dwa razy dziennie, najpierw prysznic z żelem pilingującym, skóra robi sie taka fajna gładka i aksamitna, a potem na suchą skórę serum i krem wyszczuplający, przez 3 miesiące stosowania obwód moich ud zmniejszył się o 14 cm :) a w talii straciłam 13 cm, oczywiście dieta w tym pomogła ale moim zdaniem dużą rolę odegrały te smarowidła
-
Widzę, że coś na temat kolana wiesz, więc powiem Ci, że ja mam już część łąkotki bocznej usunięte rok temu, a zostało mi się jeszcze ciało obce, które coraz częściej daje o sobie znać i muszę coś z tym zrobić, ale wątpię, żebym korzystała z aerobiku kiedykolwiek. Mam bardzo słabe stawy, wielokrotnie skręcane i nie lubie takich agresywnych, nieprzewidywalnych ruchów. Raczej rower, basen, siłownia, pilates itp.
Co do moich 4 kg to strasznie sie z nich cieszę, ale podejrzewam, że większość z nich to woda, której pozbyłam się z organizmu. Będę sie starała ubywać w tempie 1kg na tydzień.
Tak więc czekam na raporty a jednocześnie sama będę je tutaj składać :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Ojojoj.... No to koniecznie muszę się zaopatrzyć w większą ilość smarowideł, zwłaszcza pod prysznic, bo do tej pory mam tylko balsamy do ciała :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
WITAM.FAJNIE ŻE ZACZYNASZ ODCHUDZANIE NAPEWNO SIE UDA. JAK ZAGLĄDASZ NA WĄTKI I WIDZISZ JAK DZIELNIE WSZYSCY DIETKUJĄ TO ZACZYNA CIE TO BARDZIEJ MOBILIZOWAĆ. PRZYNAJMNIEJ JA TAK MAM :wink: :wink: .MIAŁAM MAŁĄ PRZERWĘ W O DWIEDZINACH NA WĄTKU ALE ZACZYNAM NADRAQBIAĆ STRATY I Z DIETKA TEZ NIE NAJGORZEJ OD SIERPNIA 9,5 KG ALE GDZIE TAM DO WYMARZONYCH 60 . SERDECZNIE CIĘ POZDRAWIAM TRZYMAM MOCNO KCIUCZKI I JEŻELI NIE MOZESZ CHODZIC NA ĆWICZENIA TO SPCERKI SAMA WIEM PO SOBIE ŻE DAJE EFEKTY. POZDRAWIAM SERDECZNIE. :D :D :D
-
Witam sąsiadkę Boksitę :D
Jak tylko zrobi się ciepło i jak będę mogła to napewno dużo będę chodzić :)
To forum dało mi strasznego kopa i dzięki niemu wierzę, że nawet ze mnie można zrobić niezłą laseczkę, czego Tobie i sobie i wogóle nam wszystkim życzę :)
Pozdrawiam gorąco!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Czesc dziewczyny! :D
Wlasnie wrocilam z kina. Bylam na "Dumie i uprzedzeniu". Polecam!!! Bardzo dobrze zrobiony film. Jestem pod wrazeniem rezyserii i gry Keiry Knightley. I ten pan Darcy taki przystojny... :D
skierka187, gratuluje ubytku centymetrow! :D Tez sobie kupuje takie specyfyki! :D
Gosiu, widze ze Twoje kolano ucierpialo jeszcze bardziej niz moje. Masz racje, aerobik chyba nie bylby dla Ciebie wskazany. Z rowerem tez musisz delikatnie, zadnych ambitnych podjazdow pod gore. Pamietam ze ja jezdzilam na rowerze ze swoja kontuzja. Udalo mi sie znalezc technike jazdy, ktora najmniej obciaza stawy. Polega to na tym, ze jezdzisz caly czas z tym samym obciazeniem. Musisz tak ustawiac przerzutki by nie dopuszczac zarowno do przeciazenia, jak i do luzu. Czyli stawy musza pracowac bez przerwy ale delikatnie. Ja tak robilam i udawalo mi sie spedzac na rowerze po pare godzin dziennie. Ach... nie moge sie doczekac kiedy bede mogla odkurzyc swojego dwukolowego ogiera :wink:
A propos 4kg - woda nie woda, wazne ze jestes o 4kg lzejsza :D
boksita, ile Ci brakuje do wymarzonych 60? Moj pierwszy maly cel to 69.9, czyli przelamanie tej magicznej bariery 70kg. Wiele razy poddawalam sie nim udalo mi sie zobaczyc 6 na poczatku. Tym razem bedzie inaczej. Wiem to, bo jeszcze nigdy nie pragnelam tego tak bardzo.
Bedziemy laseczki jak nic! :D
Pozdrawiam serdecznie!
-
Witaj Irio :)
Widzę, że ostro zabierasz się do roboty, założenia świetne, wykonanie zapowiada się super.. życzę wiele wytrwałości, którą już teraz po Tobie widać :) no i upojnej majówki.. ;) Trzymam kciuki za Ciebie, uda się na pewno!
Co do specyfików i smarowideł wszelakich, również polecam stosowanie. Żadna z dziewczyn jeszcze nie napisała, więc ja sobie pozwolę - TUTAJ znajduje się wątek wyczerpujący ten temat - polecam lekturę :) . Po przeczytaniu go wybrałam się na wielkie zakupy, zainwestowałam 100zetów w kosmetyki i nie żałuję. Stosuję smarowidła na zmianę - jednego dnia ujędrniające i nawilżające balsamy, drugiego - wyszczuplające i antycellulity, raz dziennie. No i do mycia się używam serii Lirene - żel antycellulitowy do codziennego użytku i peeling (świeeeetny) od czasu do czasu.
I tak się konsweruję od mniej więcej miesiąca i efekty już widać :) cellulit mniejszy, skóra jędrniejsza (zwłaszcza widzę to po mojej wielkiej zmorze, udach), gładziutka.. sama zobaczysz :) centymetrów od początku diety też mi sporo ubyło, ale to składam bardziej na odchudzanie się, choć z pewnością kosmetyki też swój udział w tym mają.
Tak więc, życzę miłej lektury, udanych zakupów ;) , miłego użytkowania i dzielnego trzymania się na diecie!
Buziaki,
C.
-
Iria, moim zdaniem 1000 kcal to za mało jeśli chcesz ćwiczyć 3 godziny dziennie. Na Twoim miejscu ustaliłabym pułap na jakieś 1200-1300 kcal, będziesz przy takiej ilości kalorii ładnie chudnąć a masz mniejsze szanse na jo-jo po zakończeniu diety. No bo przecież ta majówka to nie jest jedyny cel, chcesz jeszcze tą wagę potem utrzymać, prawda? I chcesz ją utrzymywać jedząc normalnie, a nie musząc jeść jakieś minimalne ilości, do których przyzwyczaiłaś swój metabolizm.
Ja przez większą część mojej diety byłam na 1300 kcal i nawet przy tym limicie teraz, powoli wychodząc z diety, bardzo się boję, czy mnie jo-jo nie dopadnie. Zwiększam stopniowo, na razie doszłam już do 1500 i ufff, nadal chudnę. Ale w końcu dojdę do takiej wartości, przy której nie będę ani chudła ani tyła. Im bardziej ograniczasz teraz kalorie, tym potem ta wartość może być niższa.
Wymieniłaś wśród swoich zajęć ruchowych taniec. Co tańczysz?
Witam na forum i życzę powodzenia :)
-
Witaj Iria , widzę że tego lata będą same zwiewne sukieneczki :twisted: w sklepach zabraknie 8) :lol:
-
Czesc Dziewczyny! :D
Nie wiem jak wy, ale ja juz mysle o wiosnie. Nie tylko dlatego, ze wiosna bedzie mnie troche mniej w obwodzie :D ale tez dlatego, ze moj prog zimowej wytrzymalosci zlokalizowany jest gdzies w okolicach -5 stopni. A ten mily pan od pogody zapowiedzial dzis nadejscie ostrych mrozow :( Juz sie nie moge doczekac dlugich wycieczek rowerowych i spacerow :D Macie juz jakies plany wyjazdowe na ta nasza wymarzona majowke? :D
Cauchy, witaj! :D Dziekuje za kciuki! Ja tez Tobie kibicuje! Z tego co widze, pozbylas sie juz 12kg. Gratuluje! :D Co do kosmetykow Lirene, to powiem szczerze, ze przewracaja sie gdzies w zakamarkach mojej lazienki. Zawsze bylam sceptycznie nastawiona do specyfikow antycellulitowych. Wydawalo mi sie, ze nie zaszkodza i nie pomoga. Jestes jednak juz ktoras osoba ktora mowi, ze sprawdzila je i naprawde dzialaja. Wiec chyba i ja je przeprosze i zaczne stosowac :D
Triskell, Tobie tez gratuluje spadku wagi! :D Udalo Ci sie tyle zgubic od 17.07.05? Co do mojego limitu kalorii, zawsze moge go podwyzszyc. Zaczne od 1000kcal, zobacze jak bede sie czula, ile bede miala sily na cwiczenia. Mozliwe ze w ktoryms momencie podniose do 1200, tak jak radzisz. Tancze cokolwiek, nic konkretnego :D Chce sie zapisac do szkoly tanca, ale dopiero jak schudne :D Poki co tancze w domu lub, od czasu do czasu (czyt. kiedy uda mi sie przekonac mojego ukochanego :wink: ), w klubie.
kaszalotka, bedziemy dotad lowic sukieneczki w sklepach, az sie obkupimy za wszystkie czasy :D Buszowanie po sklepach to tez ruch i spalanie kalorii :D Widze, ze masz podobny cel do mnie i Gosi. Jaka diete stosujesz? Duzo cwiczysz?
Pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia!
-
Witam dziewczynki :)
Dziś zaczynasz Iria, trzymam kciuki, bo wiem, że początek najgorszy.Ale da się przeżyć, a potem to już spijasz śmietankę ;)
Witam Triskell, moją idolkę. Czytałam Cię zanim się ujawniłam i to Ty między innymi oddałaś mi troszkę swojej jakże ogromnej siły. Dzięki Ci za nią. Gratuluję spadku wagi :)
Witaj Kaszalotko :) Może i dla mnie jedna się znajdzie? .... sukieneczka zwiewna :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Czesc! :D
Sluchajcie, chyba mam pecha. Napalilam sie, ze dzis zaczne, wskoczylam na godzine na rowerek, potem sie spakowalam i chcialam jechac na basen, kiedy zadzwonil moj ukochany i powiedzial ze jego rodzice zapraszaja dzis na kolacje :? Kurcze, zdarza sie to srednio raz na pol roku i musialo akurat dzis?! Nie mam zamiaru sie tam najesc, ale jak znam zycie, to bez kawalka ciasta nie wyjde. Przeciez nie odmowie przyszlej tesciowej :? Kazdemu, ale jej nie wypada. Nie bede wiec liczyc tego dzisiejszego dnia jako poczatku. Trudno. 100 dni dalej mam, tylko na majowke pojade nie 28.04, tylko 29.04, w sobote :D
-
Zzeraja mnie wyrzuty sumienia!!! I zlosc!!! WRRRR :evil: Wiem jednak, ze musze isc na ta kolacje. Nie bede sie tez mogla wymigac od skosztowania tego i owego. Mama chlopaka zaprasza na kolacje, a ja zadowalam sie herbata, to by bylo niegrzeczne. Cale szczescie takie kolacje zdarzaja sie gdzies raz na pol roku. Do kolejnej bede juz laska :D Wpisuje sobie tu wielkimi literami poczatek mojej diety, 20 stycznia i niech ktos lub cos sprobuje mi przeszkodzic
a wiec jeszcze raz:
START - 20 stycznia
:arrow: 100 dni
:arrow: max 1000kcal
:arrow: nawet okruszka po godz 18
:arrow: cwiczenia 1-4 godz dziennie
:arrow: 60->56kg - zabiegi
Kupilam sobie wage elektroniczna. Jutro rano zobacze ile dokladnie waze.
Powiedzcie mi, czy jesli jednego dnia umieszcze pod kreseczka (innymi slowy, w profilu towarzyskim) suwaczek wskazujacy powiedzmy 76, a nastepnego dnia zmienie w profilu towarzyskim suwaczek na taki, ktory bedzie wskazywal powiedzmy 75, to czy moje posty z dnia poprzedniego pozostana te same, czy wszystkie sie zmienia, tzn zmieni sie to co pod kreseczka ? Nie wiem czy jasno sie wyrazilam. Wiem, ze jesli sie zmieni zdjecie, zmieniaja sie wstecz wszystkie posty danej osoby. Jak jest z sygnatura?
-
Iria :) przykro mi, że plan Ci sie troszke skomplikował, ale trzeba to było jakoś odpowiednio wykorzystać, chociażby zrobić z dzisiejszego dnia taki dzień przechodni, czyli w ciągu dnia jeść dietetycznie :) a kolację u przyszłej teściowej zjeść normalnie (czyli to co dadzą :D) aczkolwiek w przyzwoitej ilości. Ja zrobiłam sobie na początku 3 takie dni przejściowe po 1500 kcal a po nich przeszłam na 1000kcal i obyło się to bez tych strasznych bóli głowy, które atakowały mnie wcześniej, gdy znienacka zaczynałam dietę 1000 kcal.
Jeśli zmienisz zdjecie w profilu to napewno zmieni się ono we wszystkich starych postach.
A jeśli chodzi o tickery to trzeba popatrzyć w postach innych dziewcząt. Jeszcze tego nie obczaiłam ;)
Jeśli chodzi o wagę to ja niestety nie mam elektronicznej. Ważę się zazwyczaj jak jadę do mojego narzeczonego. Niestety, będę tam dopiero za 1,5 tygodnia także kolejne ważenie dopiero 28. stycznia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wieczoru :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Czesc! :D
Juz wrocilam z kolacji. Gosiu, zrobilam wlasnie tak jak mowisz, zjadlam (tak podejrzewam) okolo 1500kcal. Nie chce jednak zaczynac diety od kawalka sernika :wink: Chce trzymac sie scisle swoich zasad, wtedy bede sie dobrze czula psychicznie. Poza tym chyba juz taka jestem, jak sobie cos postanowie, wyznacze sobie cel, to daze prosto do niego. Dlatego nie chcialam uznac tego dnia za pierwszy dzien mojej batalii. Uznam jutrzejszy :D
Bede za Ciebie trzymac kciuki 28 stycznia :D Na pewno zobaczysz sporo roznice na wadze :D Ja zwaze sie jutro rano. Jestem przygotowana na najgorsze :wink: Jak Ci idzie trzymanie sie 1000?
Co z pozostalymi dziewczynami? Co u was slychac? Jest mi troche przykro, ze napisalyscie tylko pierwszego dnia :( chlip chlip tesknie :(
Pozdrawiam serdecznie!
-
Wiem, ja wiem, że musimy trzymac się zasad, opisałam Ci tylko jak ja zaczynałam. Czułam się wtedy troszke jakbym traciła czas, zamiast poddać się prawdziwej rygorystycznej diecie wcinalam aż 1500 kcal :shock: , ale tak jak mówię, bardzo mi to pomogło w utrzymaniu dobrego samopoczucia w tych pierwszych dniach diety, także ostatecznie jestem z tego zadowolona. Zresztą na tym forum są osoby, które spokojnie odchudzają się w tempie 1500 kcal.
Ja dziś troszke przesadziłam, zjadłam ok.650 kcal, ale przyznaję, że zupełnie niespecjalnie. Koło 18.00 podliczyłam kalorie i było już za późno na odrobienie strat.
Mama dziś kupiła mi błonnik i muszę przyznać, że jest fajowy :) Naprawde hamuje uczucie głodu, no i jest naturalny, a nie jakiś tam chemiczny szajs, który psuje nam wątrobę.
Co do wagi to powiem, że tego 28.stycznia będę oczekiwała cyferek 7 i 0 :D ale może być niestety troszke więcej ze względu na przykre dni, w trakcie których będę.
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Gosiu, ciesze sie ze czesto piszesz. Chyba poki co jestesmy same na tym wateczku. Trzymajmy sie razem! :D
Wiem, ze wiele osob chudnie skutecznie na 1200, nawet 1500kcal. Ja jednak zamierzam trzymac sie swoich zelaznych zasad. 1000kcal i ani jednej wiecej. Wiele zalezy chyba od charakteru. Kazdy powinien dobrac diete do siebie. Ja potrafie byc uparta jak osiol, jesli sobie cos postanowie :D Nie odbiegne od zasad, chocby mnie kuszono najpyszniejszymi smakolykami na tej ziemi :D Wiem, ze jak juz zaczne, to bede konsekwetna i skoncze. Jestem tez niecierpliwa. Nie potrafilabym zaplanowac sobie diete na pol roku i powolutku chudnac. Jak sie za cos biore, to przewaznie daje z siebie wszystko (no... prawie wszystko :wink: ). Dlatego raczej dzialam szybko.
Gosiu, jednak 650kcal to chyba ciut za malo. Nie rob tak, wkrotce organizm upomni sie o swoje, a tego nie chcemy. My mamy rzadzic nim, nie on nami :D
Jak sie nazywa ten blonnik?
Co do 28 stycznia, to sadze, ze 70kg powinno byc realne :D Bede trzymac kciuki! :D Moim pierwszym malym celem bedzie, jak juz pisalam 69.9, czyli upragniona 6 na poczatku. Kiedy... Trudno powiedziec. Bede czekac cierpliwie :D
Zmykam spac. Dobrej nocki zycze!
-
Trzymajmy się razem :) bo jesteśmy takie same ;) przynajmniej w liczbach :D
Co do moich kalorii dzisiaj to ja wiem, że to bardzo niedobrze. Troszke jeszcze owocami podniosłam poprzeczkę wieczorem, no ale już niewiele. Jutro lepiej to wszystko rozplanuję.
Mój błonnik jest w tabletkach i jest z firmy Hallmark (czy coś takiego). Stosuje się od 1 - 4 tabletek dziennie. Ja będę stosować 2 razy dziennie. Tabletkę popija się dużą ilością wody, conajmniej szklanką, na 2 godziny przed posiłkiem. Pomaga walczyć z zaparciami, powoduje uczucie sytości ponieważ wchłania wodę i pęcznieje w żołądku. Dziś wzięłam pierwszą tabletkę przed obiadem i jestem naprawdę zadowolona z jego działania. Będę go brać przed obiadem i kolacją. Przed kolacją zwłaszcza, bo jem ją o 19.00 a spać chodzę czasem o 1.00 więc wtedy to już mnie tak brzuch z głodu boli, że czasem zasnąć nie mogę :evil: Muszę wcześniej chodzić spać.
Gratuluję Ci samozaparcia i dyscypliny. Ja kompletnie nie mam silnej woli, choć przyznam szczerze, że z każdym dniem zmieniam na ten temat opinię ;) Jest coraz lepiej! Ciasteczka, czekoladki i inne łakocie mogą teraz leżeć przede mną na biurku a ja nawet ich nie tknę. Coś pięknego. A motywacja? No cóż...Waga i zmieniające się na niej cyferki są ogromną motywacją, ale bez tego forum to nie wiem jakby było. Szkoda, że odkryłam je dopiero niedawno.
Co do 69.9 to patrząc na zestaw ćwiczeń i zajęć, które sobie ustaliłaś,
myśle, że osiągniesz je w jeszcze krótszym czasie niz ja.
A więc do dzieła :)
Pozdrawiam.
-
Trzymajmy się razem :) bo jesteśmy takie same ;) przynajmniej w liczbach :D
Co do moich kalorii dzisiaj to ja wiem, że to bardzo niedobrze. Troszke jeszcze owocami podniosłam poprzeczkę wieczorem, no ale już niewiele. Jutro lepiej to wszystko rozplanuję.
Mój błonnik jest w tabletkach i jest z firmy Hallmark (czy coś takiego). Stosuje się od 1 - 4 tabletek dziennie. Ja będę stosować 2 razy dziennie. Tabletkę popija się dużą ilością wody, conajmniej szklanką, na 2 godziny przed posiłkiem. Pomaga walczyć z zaparciami, powoduje uczucie sytości ponieważ wchłania wodę i pęcznieje w żołądku. Dziś wzięłam pierwszą tabletkę przed obiadem i jestem naprawdę zadowolona z jego działania. Będę go brać przed obiadem i kolacją. Przed kolacją zwłaszcza, bo jem ją o 19.00 a spać chodzę czasem o 1.00 więc wtedy to już mnie tak brzuch z głodu boli, że czasem zasnąć nie mogę :evil: Muszę wcześniej chodzić spać.
Gratuluję Ci samozaparcia i dyscypliny. Ja kompletnie nie mam silnej woli, choć przyznam szczerze, że z każdym dniem zmieniam na ten temat opinię ;) Jest coraz lepiej! Ciasteczka, czekoladki i inne łakocie mogą teraz leżeć przede mną na biurku a ja nawet ich nie tknę. Coś pięknego. A motywacja? No cóż...Waga i zmieniające się na niej cyferki są ogromną motywacją, ale bez tego forum to nie wiem jakby było. Szkoda, że odkryłam je dopiero niedawno.
Co do 69.9 to patrząc na zestaw ćwiczeń i zajęć, które sobie ustaliłaś,
myśle, że osiągniesz je w jeszcze krótszym czasie niz ja.
A więc do dzieła :)
Pozdrawiam.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Ech, zdublował mi się post :?
-
Czesc Gosiu! :D
Jednak troche wiecej pokazala dzis moja waga. Jak juz pisalam, kupilam sobie elektroniczna, chyba (niestety) jest dokladniejsza od mojej starej wagi. Trudno, za pare dni bedzie juz mniej :D
Wyjezdzam na jakis czas poza wawe, do rodzicow, bede sie wiec mogla oddac dietce :D Niestety czeka tez na mnie praca nad kolejnym rozdzialem mojej pracy magisterskiej. Postaram sie ja jednak tak rozplanowac, by nie przeszkadzala diecie i cwiczeniom.
Co do naszych 69.9, to sadze, ze Tobie sie to uda duzo szybciej, juz nieduzo Ci brakuje :D Moze juz 28 stycznia sie uda :D
Nie slyszalam o takim blonniku. Jest tyle firm, ktore oferuja rozne suplementy diety. Hallmark kojarzy mi sie tylko ze stacja telewizyjna :D Tez kiedys bralam blonnik, faktycznie zmniejsza uczucie glodu.
Co do dyscypliny to Gosiu, Twoja ma sie chyba calkiem niezle, od 2 stycznia jestes na diecie i swietnie Ci idzie :D Ja dzis zaprzegam swoja i do dziela! :D
Napisze jeszcze wieczorkiem!
Caluje!
-
Cześć Iria :)
Oj taaaaak, wagi elektroniczne są dokładniejsze od tych zwykłych... Sama się przekonałam, gdy zważyłam się po raz pierwszy. Moja zwykła waga gubiła gdzieś 2 kg :?
Teraz moja dyscyplina jest w niezłej kondycji, ale jeszcze dwa tygodnie temu byłam przekonana, że jestem jedyną osobą na świecie, której się poporostu nie może udać.
Hihi, a ten błonnik mam teraz przed sobą :D Ta firma to Walmark :D a nie Hallmark :D Zawsze mylę jej nazwę. Ja do tej pory nie zażywałam błonnika, ale skoro jest to czemu nie spróbować. Efekty są natychmiastowe :)
Miłego pobytu u rodziców życzę i melduj tutaj jakie są Twoje postępy :)
Pozdrawiam sedecznie.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Czesc Gosiu! :D
Przyjechalam do rodzicow i ... znow dalam ciala, znow nie zaczelam :D A to obiadek, a to towarzyskie zaleglosci. Do trzech razy sztuka, jutro albo nigdy :D Pogadam sobie dzis z mama, powiem jej ze od jutra zadnych przysmakow ma na stole nie byc! A jesli beda, to nikt ma sie nie obrazac, ze nawet nie posmakuje. Gosia, jak jeszcze jutro nie zaczne to masz mnie porzadnie skrzyczec, nazwymyslac mi od czego sie da! :D Wiem, ze jak juz zaczne to pojde jak burza, tylko z tym zaczeciem mam czasami problemy :wink: To sie tyczy nie tylko diety. Chyba taki juz mam charakterek. No nic, jutro albo nigdy :D Jutro albo nakrzycz na mnie porzadnie :D
Odezwe sie jeszcze
Caluje!
-
Iria, jak jutro nie zaczniesz to naprawde na Ciebie nakrzyczę!!
Wiem, że trudno jest zacząć. Ja byłam juz tak zdesperowana tym, że z miesiąca na miesiąc miałam coraz więcej kg, że powiedziałam sobie: "No nie...jest tyle sytuacji, które mnie krępują tylko ze względu na mój wygląd, a ja wciąż jem i jem tak jak nie powinnam. Jeśli czegos nie zrobię to w końcu obudzę się pewnego dnia z wagą 100 kg i wogóle nie wyjdę z domu."
Nie pochłaniałam jakiś niesamowitych ilości jedzenia, ale jadłam więcej niż zdołałabym spalić z tego powodu, że 1. mam kłopot z kolanem i nie uprawiam żadnych sportów, a po 2. słodycze (uwielbiałam np. ptasie mleczko, michałki, kasztanki, jakąś dobrą czekoladkę, za to nie lubię ciast i ciasteczek) zaczęły mną rządzić. Są strasznie uzależniające. Teraz jestem tego świadoma jak nigdy dotąd. Ma się wciąż ochotę na więcej i więcej. Ale to wszystko jest w naszej głowie. Trzeba panować nad sobą. Teraz jak patrzę na ich kaloryczność na odwrocie opakowania to mnie już nie kusi :D :lol:
Przedwczoraj oglądałam kasetę video z weselem koleżanki, na którym byłam w październiku. Masakra. Wstyd mi przed samą sobą, że tak wyglądam na niej :(
Pomyśl sobie, że chudnąc w tempie 1kg na tydzien za 3 miesiące możesz wyglądać jak niezła laska, jeśli tylko będziesz trzymać się diety, która przecież nie jest znowu taka rygorystyczna. Ja już nie chodzę głodna, tylko te wieczory... :evil: , muszę nad nimi popracować :lol:
Wczoraj wieczorem kupiłam sobie na allegro zestawik kosmetyków Eveline (peeling pod prysznic, serum ujędrniająco wyszczuplające i balsam do ciała antycellulitowy) :D Już się nie mogę doczekać aż mi przyjdzie :D
Pozdrawiam gorąco :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
hej, wybaczcie że nie zaglądałam, ale ostatnio mam strasznie dużo nauki i rzadko bywam na forum :cry: co do tego błonnika to mała poprawka, nazywa sie on Wallmark :wink: polecam też chrom :)
wierze, że dietkowanie pójdzie Wam obu super i efekty będą zadziwiające
Gosiu widziałam na aukcjach że już się zaopatrzyłaś w kosmetyki do ciałka :):) ja na swoje nowe wciąż czekam :?
-
Cześć Skierko187, cieszę się, że do nas wpadłaś :) dziękuję, że mi poleciłaś te kosmetyki, bo są stosunkowo niedrogie, w porównaniu do innych, na które w chwili obecnej nie mogę sobie pozwolić.
Tak ten błonnik to Wallmark :D, miałam opakowanie przed oczami a źle przepisałam nazwę firmy. Blondynka :lol:
A powiedz mi, czy chrom ma jeszcze jakieś właściwości oprócz tego, że hamuje apetyt na słodkości? Bo z tym jakoś sobie radzę ;)
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Gosiu, z ta moja silna wola to jest tak... Jak juz zaczne cos robic, cokolwiek to jest, dieta, rozdzial pracy magisterskiej, to oddaje sie temu w 100%. Nawet moj chlopak stwierdzil, ze jak mam cel, to daze do niego bez wzgledu na wszystko. Tylko czasami trudno jest mi zaczac. Tym razem jakos wszystko sie sprzysieglo przeciwko mnie, wszystko czyli mama i przyszla tesciowa :wink:
Gosiu, mnie wyglad tez bardzo krepuje. Wiem, ze kobiety maja rozne figury, wiele z tych, ktore wygladaja gorzej od nas, cieszy sie zyciem, akceptuje siebie, prowadzi zycie towarzyskie itd. Ja jednak nie potrafie i nie chce zaakceptowac siebie taka jaka jestem teraz. Nie i juz, koniec kropka. A skoro nie potrafie siebie taka zaakceptowac, musze siebie zmienic. Prosta logika :D Wiem, ze zaczne i wiem, ze skoncze. (Bo jak nie to otrzymam od Ciebie litanie epitetow :D )
Co do Twoich wieczorow, to nie dziwie sie, ze sprawiaja klopot. W ogole Cie podziwiam, ze potrafisz wytrzymac do 1 w nocy! Wysypiaj sie! Organizm tego potrzebuje.
Gosiu, napisz cos wiecej o sobie, cos nie zwiazanego z dieta :D Uczysz sie? Pracujesz? Ja koncze studia, jestem na 5 roku. Wlasnie mecze sie z praca magisterska :D
skierka187, witaj! Stesknilysmy sie za Toba! :D Widze, ze tez sie uczysz. Ktory etap edukacji u Ciebie? Dzieki za wiare w nas. Wpadaj czesciej. Jak Tobie idzie dietka?
Lece dziewczyny
Calusy!!!
-
No Iria, to ja widzę, że twardy z Ciebie zawodnik ;) To zaczynaj i niech wszystkim szczęka spadnie :D Trzymam kciuki za Twój jutrzejszy start. Powiem Ci, że u mnie jest tak dobrze, że musze pilnować, żeby dobić do tego tysiaka i czuje się z tym wspaniale :D Tylko trzeba przetrwać pierwsze 2 tygodnie.
Ja również studiuję i jestem właśnie na V roku Socjologii, ale ta praca magisterska coś mi nie idzie. Mam nadzieje,ze na dniach dopadnie mnie wena. A Ty co studiujesz?... i wreszcie.... Jak Ci na imię Irio? :D
Pozdrawiam!!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Re
Widze że na waszym wątku nie za dużo osób się wypowiada wiec ja sie dołącze jeśli pozwolicie :wink: Też musze się uporać z wieloma kilogramami i mam nadzieje ze troszkę mnie wesprzecie :D Życze Wam WIELKICH sukcesów! Trzymajmy się razem
-
Czesc! :D
No, ZACZYNAM :D :D :D
Juz mi nikt nie przeszkodzi :D Zaraz ide na sniadanko, a potem orbitrek czeka na pieterku :D
Gosiu, mam na imie Ania :D Studiuje anglistyke. Z moja praca jest jak z dieta, jak zaczne pisac rozdzial, to datad siedze i pisze az napisze :D Mam juz 2, czyli polowe pracy. Do 20 lutego, czyli przez sesje (ktorej nie mam, bo nie mam juz egzaminow) i ferie (ktore mam :D ), musze napisac 3ci. Dam rade! :D Ja nie chce zapeszac, ale to nam szczeki poopadaja, jak 28 stycznia staniesz na wage i napiszesz ile pokazala :D
Mareczka, witamy serdecznie! :D Masz racje, niewiele nas tu jest. Wciaz kompletujemy zaloge :D Zaczynasz od dzis? Jaki jest Twoj plan dietowy? Ile masz latek, wzrostu? Napisz nam cos wiecej o sobie :D
Ja dzis rano sie oczywiscie zwazylam i wyszlo, ze mam 77, to tez przyjme za poczatek. Lece na sniadanko. Caluje!
DZIEN 1:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e0e/weight.png
-
Witam serdecznie wszystkie kobietki :)
Mareczko jesteś bardzo mile widziana :) Im nas więcej tym weselej no i łatwiej ;) Napisz nam o sobie, prosimy.
Aniu Droga :D, Mam nadzieje, że dzis Ci nic nie przeszkodzi. Trzymaj się dzielnie.
Wierzę w to,że będzie jak mówisz z tym ważeniem :D Bardzo bym chciała. A mój narzeczony to juz by z krzesła spadł :lol: Strasznie mnie wspiera i cieszy się, że w końcu udało mi się wystartować.
Życzę dziś zaczynającym dużo wytrwałości i siły :)
Trzymam kciuki.
Pozdrawiam,
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ea/weight.png
-
Gosiu co do chromu to pomaga mi powstrzymać sie od słodyczy, ale słodyczy tak naprawde nie jem dobre 3-4 lata, poza tym stosuję go razem z l-carnityną i nie wiem czy to ona czy chrom pomagają mi sie pozbyć kilosków, pewnie oba te specyfiki mają w tym swój udział :)
Iria, teraz jestem w liceum, w klasie maturalnej, niedługo to przebrzydłe coś zwane maturą, ale będzie dobrze :) a dietkowanie idzie tak średnio, schudłam najpierw 12 kg, a teraz miałam przestój, od poniedziałku sie nie ważyłam i dietkuje prawie wzorowo, w poniedziałek sprawdze jaki wynik :) postaram sie zaglądać tu codziennie :):)
-
Czesc laseczki! :D
Moj dzionek byl udany, cwiczylam na orbitreku i jadlam wzorowo :D
Gosiu, powiedz mi prosze, Twoj narzeczony jest we wszystko wtajemniczony? Nie obawiasz sie opowiadac mu o swoich problemach z waga? Rozumie to? Wspiera Cie? Wiesz, czasami mam ochote opowiedziec o wszystkim swojemu chlopakowi, ale cos mnie hamuje. Chyba obawiam sie, ze jesli zaczne z nim rozmawiac o nadwadze, faktycznie ja u mnie zauwazy, w tym sensie, ze dojdzie do wniosku, ze faktycznie nie wygladam dobrze i przestane mu sie podobac. Wiesz, sa rozne szkoly. Niektore kobiety nie wtajemniczaja mezczyzn w zadne, ze tak powiem, mankamenty swojego wygladu. Inne twierdza, ze chlopak powinien byc przyjacielem, wiedziec wszystko i ze jesli kocha to kocha mimo mankamentow. Poradz mi...
skierko, co bedziesz zdawala na maturce? Wiem, ze duzo sie zmienilo od kiedy ja zdawalam. A studniowka??? Juz byla? Dopiero bedzie? 12kg mniej to sukces! Na pewno juz to po Tobie widac :D Tak trzymaj. Pisz jak najczesciej!
Mareczko, co u Ciebie?
Calusy!
-
Witajcie!! Ja zaczęłam dietkę dziś! Nie bede przekraczać 1000 kcal dziennie przynajmniej bede się starała. Mam 168 cm wzrostu i 77 kg wagi :oops: :( koszmar!!!Dziś świetnie mi poszło :D oby tak dalej. Trzymajcie się :) Zyczę sukcesów
Całuski