-
Kasiu mam nadzieje ze zaplacilas za zjedzone rzeczy hehe ;) no wlasnie najgorzej isc na glodnego do sklepu,,a co do urodzinek zjedz sobie cos przed wyjsciem i nasyc brzusio to moze ten tort i te slodycze nie beda kusic,,no i miej pod reka ta zbawicielska wode,,, :)
-
Cześć Gosiak!
No oczywiście, że cieszy mnie każde 100 gram stacone, bo mnie to przybliża do 7 z przodu, gdyba waga codziennie wskazywała 100 g mniej to po 10 dniach będzie już pełny kilogram .Tak do tego podchodzę i co najważniejsze dobrze mi z tym .
Próbuję zrzucić te kilogramy od dawna chyba z 5 lat i nigdy mi się to nie udawało , zawsze jakieś wpadki , tu dzień grubasa z czekoladą tu imprezka z piwkiem i czipsikami, potem coś innnego zawsze było coś, urodziny , imieniny itd, a po takich rzeczach trudno jest wrócić na drogę diety przynajmniej mi.
Jadłam np. pizze i miałam wyrzuty sumienia bo niby jestem na diecie itd.
Kupowałam pieczywo chrupkie bo chleba w ogóle nie jadłam i zjadałam pół paczki albo i więcej - bo to niby dietetyczne a to g.. prawda taka paczka to ma z 450 kalorii, wydawałam na to kupę pieniedzy i nic z tego nie wychodziło.
Tym razem powiedziałam sobie - dieta to dieta bez wpadek, poczytałam sobie parę wątków m.in Gagi, czy Margolki , Gosikmt, chciałam zobaczyć gdzie tkwi mój błąd dlaczego innym się udaje a mi nie, odpowiedż była bardzo prosta, ja wiecej mówię o diecie a mało robie, gdzie sens, gdzie logika???
Same słowa nie wystarczą trzeba coś zmienić w sobie i zacząć działać.
Efekt- spadek wagi jest , nie trzeba było diet cud tylko 1000kal i ćwiczenia, mogę sobie zjeść bułeczkę rano i nic się nie dzieje, zupę w restauracji samawiam zamiast tuczących gyrosów z frytkami.
Zupełnie nie jadam słodyczy, potraw mącznych - typ kluchy, czasem ziemniak do obiadu.
Alkoholu pod żadną postacią, bo nawet nie chodzi o puste kalorie ile o osłabienie woli.
Nie wiem jak dalej będzie , bo wiem,że kilogramy tak ładnie cały czas spadać nie będą, ale na razie wierzę,że mi się uda pożegnać ten nadmiar kilogramów raz na zawsze.Nie ma takiej możliwośi ,żeby stosować dietę 1000 czy 1200 kalorii , ćwiczyć i nie widzieć rezultatów, byłoby to wbrew fizyce, kiedyś ta waga musi zacząć spadać przy ujemnym bilansie energetycznym.
Na razie się to sprawdza a co będzie dalej zobaczymy.
Gosieńko trochę więcej optymizmu, trzymaj się cieplutko
Kasia
-
Witam w sobotni poranek :D
http://www.gify.com.pl/albums/owoce/t_owoce__12_.gif[/list]
Kiedy czytałam co napisałaś w ostanim poscie to tak jakbym czytała o sobie.Ja postepowałam podobnie.Niby kupowałam rzeczy odtłuszczone dietetyczne ale jadłam je w takich ilosciach że i po nich moja waga rosła.Kupowałam np jogurt 0% pól litra i pochłaniałam go za jednym zasiadem wraz z dwoma pączkami.Wydaje mi się że takie dietetyczne zakupy to było takie uspokajanie swojego sumienia.
-
Kasiu ech skad ja to znam,,wiesz tez sie odchudzalam roznymi metodami i pieniazki na to ida rzeczywiscie,,,,nie slucham sie juz poradnikow typu "schudnij z nami" mysle ze tacy ludzie moga udzielic cennych wskazowek,,ale dopiero jak sie"siedzi w tym" wie czlowiek czego moze a czego nie,,czytam watki ktore sobie upatrzylam (min.Twoj) :) bo wiele to daje patrze jak walczycie i samej chce mi sie brac do roboty,,i co dziwne ciesze sie z wami jak tracicie jakies kg :) i samej mi to daje duzo do myslenia,,,a jak ja juz zaczynam myslec to i biore sie do roboty :!: oszukiwalam sie dlugi czas...na rozne sposoby..a ze nie wygladam tak zle itd ...,,,nawet jak wpisywalam kcl po calym dniu odejmowalam sobie,,tutaj zaczelam byc szczera sama z soba i o to chyba chodzi w diecie,,nie bac sie powiedziec "kurcze dzisaj zjadlam to i to,,," ja juz walcze kolo 2 tyg nie waze sie od tyg,,,czuje sie lepiej a czy schudlam ,,pewnie tak narazie nieistotne ile,,wazne ze czuje sie lepiej :) dziekuje Ci za slowa otuchy,,i pozdrawiam cieplutko :)
-
Witam raz jeszcze dzisiaj !
Jestem po równej godzinie ćwiczeń na steperze, a po dwóch dnich przerwy godzinka minęła nawet się nie obejrzałam.
XXX masz świętą rację takie "dietetyczne " zakupy to uspokojenie sumienia i nic więcej hehe widzę ,że nie tylko ja to miałam, jogurt był light ale ze 3 kubeczki, były w lodówce 3 to zeżarłam 3 , jakby były 4 to też bym pewnie zjadła.
Ale cały czas byłam na diecie non top.
Gosiaczku kalorie wpisywane do zeszyciku też odejmowałam , bi niby w pracy się nabiegałam to mogłam zjeść więcej, itd.
Normalnie śmiech pusty mnie ogarnia, jak można sobie samemu mydlić oczy takimi głupotami.
Wieczorne jedzenie a właściwie żarcie bez umiaru - ta..rzeczy dietetycznych w ilościach dla słonia, no i płacz przecież się odżywiam dietetycznie to dlaczego zamiast chudnąć tyje?!
A jeszcze zapomniełam o chruokach śniadaniowych fitness z owocami też o obniżonej wartości kalorycznej hehehe, paczka 250 gram , na jeden wieczór bo dobre były mniam mniam , no i co 350 kcal w 100g pomnożone przez 2,5 daje bagatela prawie 1000 kcal.Ale przecież są one dietetyczne ........no może i są ale nie jak się zeżre całą pakę w jeden dzień.
Kasa szła ,kilogramy rosły, a ja łudziłam się tym,że jestem na diecie.
No i na tej diecie byłam latam,i no przynajmniej z 5 lat , szkoda gadać ....
Mój 20 dzień dietetyczny mam nadzieję, że minie bez wpadek, bez wieczornego jedzenia jak to miało miejsce wczoraj , ćwiczenia już zaliczyłam czeka mnie tylko wyprawa po prezencik urodzinowy dla kuzynki .
Trzymajcie się dziewczyny , buziaczki i pozdrowienia dla wszystkich
Kasia
-
Kasiu mam nadzieje ze nie mialas wpadki na urodzinach ? :twisted: no kawaleczek tortu wybacze Ci ;) reszty nie ,,no chyba ze dietetyczne,,,i mam cicha nadzieje ze nie zobacze postu typu"mialam wpadke " mam nadzieje ze swietnie sie bawilas:::... PozDrAwIaM
-
No własnie kasiu jak się bawiłas na urodzinach???Wpadki napewno nie było za to pewnie sporo kalorii wytańczonych.
Pozdrawiam i czekam na wrażenia z imprezki
-
-
Gratuluje nowego suwaczka :)
Tak ci znakomicie idzie , ze ja zostane daleko w tyle ;)
pozdarwiam cieplutko
-
Witajcie dziewczynki!!!
Dziękuję wam bardzo za odwiedziny u mnie ,
Gosiaczkuk masz rację nie zobaczysz następnego postu miałam wpadkę, Urodzinki były fajne owszem zjadłam kawałek torta ale na prawdę malusieńki , do tego parę kawałków papryki konserwowej - to już nie grzech a była tak pyszna , że nie wiem co , no i na szczęście była chuda szyneczka , na którą również sobie pozwoliłam , łyk dosłownie szampana , żeby tradycji stało się zadość i tyle
XXX - Tańców niestety nie było , bo moja kuzynka ma taką małą dzidzię prawie jak twój śliczny synek, ma 15 miesięcy i niestety siła wyższa po pewnej godzinie dzidzia poszła spać .....
Ale było bardzo sympatycznie.
A sprawę tortu i naddatku kalorycznego (bo wyszło mi trochę ponad 1000, a dokładnie 1200) rozwiązałam inaczej, po prostu zafundowałam sobie zdecydowanie większą dawką ćwiczeń na moim rozlatującym się już prawie steperze, po powrocie .Stwierdzam ,że odbiło mi kompletnie ale co śmiesznei wręcz nieprawdopodobne moja waga spadła o następne gram 200
Dziś zaczynam 21 dzień diety czyli mijają równo 3 tygodnie od początku,
Przez ten czas waga spadła o 5,8 kg, moja ulubiona spódnica jest już bardzo luźna, hehe niedługo trzeba będzie zwężać, mój wielki brzuch już nie jest taki wielki, dopinam do końca moje wysokie kozaki, ufff co jeszcze pozytywnego ????
A, wały tłuszczowe na bokach powoli zanika - jej nieznoszę najbardziej bo nie mogę przez to ubierać dopasowanych bluzek tylko te ohydne workowate swetrzyska, w których wyglądam jeszcze grubiej ale zwałów tłuszczu nie widać.
Pozdrawiam wszystkich serdzecznie , idę zobaczyć co u was słychać
Kasia