Sandra , a gdzie na te Kaszuby jedziesz - tak dokładniej ? :D
Wersja do druku
Sandra , a gdzie na te Kaszuby jedziesz - tak dokładniej ? :D
Ale fajnie, wakacje będziesz miała :)
Ja nawet w weekend czasu zaglądnąć nie miałam, goście byli ;) Ale tak to bym się martwiła ;)
Buziaki gorące :)
Hej Moringrise..wpadam do Ciebie i proze o jakąś motywację, kopa, zadziora, młotka, głaskanie... nie wiem sama co... co tam chcesz :( byleby działało! ja jużtracę do siebie cierpliwosć !
Tak sobie (i Tobie i innym osobom na forum) mówiłam że po sesji to rusze pełną parą, a jakosnie mogę sie pozbierać... koszmarrr jakiś :(
ps... ło matko! gratuluje stypendiaka... jakie ono duże... :shock: czasami mam wątpliwosci czy moja uczelnia jest najbardziej sknerowata...za najniższe stypendium (od 4,75) sypią niecałe 200... wiec nie dość że próg dosćwysoki, to i nagroda jakaś taka niezbyt duza...no ale zawsze dobre i to :wink: ale ja i tak raczej nie mam na nie szans :mrgreen:
miłego działkowania :!: :!: :!:
Wiem wiem wiem...zaniedbalam forum...ale to dlatego ze wypad na Kaszuby sie przedluzyl i wrocilam dopiero dzisiaj. Teraz z wypadami i lacznoscia bedzie latwiej bo zakupilam notebooka :P
Jezeli chodzi o odchudzanie to bez rewelacji ale wiekszych wpad nie bylo...
Katharinko przepraszam ze cie zawiodlam z tym kopem...nie bylo mnie :( czy jest on nadal potrzebny? mam nadzieje ze nie...bolaloby Cie bo ostro dalam czadu na rowerze:)
Pozdrawiam!
Notebook na wyjazdach ma jedną wadę- trzeba go nosic ;) I jednak w połączeniu z torbami do lekkich nie należy :) Ale fakt, jest dużo łatwiej :)
Życzę miłej niedzieli1
Buziaki!
Morningrise - super, że znowu jesteś z nami :) Z piskiem rowerowych opon jak widzę wjechałaś z powrotem na forum :)
Uściski :)
Kurcze Dziewczyny...chyba zaczyna sie pierwszy kryzys:( Jak na razie waga w miejscu ale coraz czesciej mam jakies napady glodu...coraz czesciej pozwalqm sobie na lody...to pewnie wina tego cholernego upalu ale boje sie ze to wszystko co osiagnelam zaprzepaszcze:( teraz ja prosze o jakiegos masywnego kopa do dzialania...i walczenia o sama siebie :!:
Saaaaaaandra :D Słońce jaki tam kryzys ? :D
Co najwyżej chwilowy spadek formy ;]
Nadstaw pupe , będe kopać :D :D :D <koooooooooooooooop>
Poczułas ? :P No to lodom mówimy nie :P a już jak tak serio musisz to najlepiej big milka , albo jakies wodne , ale lepiej żebyś nie musiała :D
Ja też własnie walcze z lodówką i batonikami czekoladowymi które się z niej na mnie bardzoooo patrzą :P :D Póki co remis , raz wygrywam ja raz lodówka :?
Kurcze, co to się dzieje, że wszyscy mają ostatnio jakiś kryzys? Tak nie może być!
Sandra, odstaw te lody w cholerę i wracaj do nas. Za dużo dotychczas osiągnęłaś, żeby to stracić przez zmrożoną mieszankę mleka, śmietany, soku i dziwnych związków, których nazwy składają się z dużych, nie pasujących do siebie literek i cyfr. Nie mam racji? Mam :twisted:
Pomyśl ile satysfakcji i przyjemności dał Ci każdy zgubiony kilogram, jak dobrze się czujesz dzięki temu, że już ich trochę straciłaś. I o tym, że nie chcesz przecież wrócić do tego, co było!
No, ślicznotko :) wracaj! Czekam. :)
C.
witaj Sandro :lol:
Cóz slyszę kryzysik ??
Kryzysom mówimy stanowcze NIE
I do roboty po kaszubskich wojażach :lol: :lol: now !!!!!
Buziolki H