-
Witajcie!!!!!
Kolejny dzień, ni to wiosenny, nie zimowy. Kiedy wstałam na termometrze było tylko 0 stopni.
I pomyśleć, że w ten weekend jadę do SPA w Krynicy Zdrój :D .. Mam zamiar nurzać się w luksusie przez całe dwa dni. Pewnie zafunduję sobie wiekszość dotępnych zabiegów. :D :D :D To plany na dzień. A wieczorem ......trochę romantycznych chwil z własnym mężem :wink: , spacer.
Dietkowanie idzie nieźle, chociaż mój przyjaciel głód bardzo mnie kocha i nie zamierza chyba opuścić. :evil:
A moje dziecko jedyne i ukochane, zapytało wczoraj kiedy my w końcu sobie pojedziemy, bo on chce z wujkiem zostać. Wujek obiecał mu mnóstwo zabawy w ten weekend więc smarkacz chce się pozbyć rodziców jak najszybciej :evil: :evil: :evil: .
-
Myszko ! Ale masz super plany weekendowe! Pozazdrosćić! Pogodą się nie martw - jak się jedzie z ukochaną osobą , w taki luksus (jak to ładnie określiłaś )to nie ma ona wcale znaczenia. Poza tym pewnie rzadko zdarza sie Wam wyjazd sam na sam "bez ogonka" więc wykorzystajcie go najlepiej jak możecie :wink: . Czekamy na wieści poweekendowe :lol: . Pozdrowionka!
-
Witaj !!
Jak ja Ci zazdroszcze takiego wyjazdu :D
Ja to napewno przez najbliższy czas nigdzie się nie wybiorę .Mój mały synek nie odejdzie ode mnie na krok.Musze poczekać jak będzie trochę starszy.Ale jak ja sobie wtedy odbiję te wszystkie wyjazdy z dziećmi..... Zostaną z babcią ,a my będziemy szaleć:D
Życzę Ci super wypoczynku ,wykorzystaj w pełni wszystkie chwile. :D
Teraz jest brzydko, to na weekend napewno zrobi się pięknie. :)
Ja w weekend siedze w domku ,mój mąż cały weekend w pracy, a na dodatek córka zaprosiła kilka koleżanek.Na szczęście zajmą się razem zabawą ,a ja spokojnie będę miała trochę czasu dla siebie. Zero porządków ,same przyjemności :D :D
Pozdrawiam serdecznie :D
-
Hej Myszko,
ale Wam zazdroszczę !! :D Też bym się zregenerowała ;).hmmmmmmmmm. Bawcie się dobrze :!:
Serdeczne pozdrowienia :)
-
witam Cie myszko!
Ale ci zazdroszcze takiego wyjazdu. Kiedys byłam sama w takim osrodku . Było wspaniale i pomimo ze byłam sama było bardzo przyjemnie, czego i Tobie zycze
Pozdrowienia
kaska
ps. Gratuluje skutecznej walki z głodem. I przesyłam Ci troche raju:)
http://img338.imageshack.us/img338/3...ygsm0117op.jpg
-
Pozdrawiam wieczornie i melduję ,że już w lepszym hooomorku :wink:
http://www.paulus.pl/upload/kartki/440.jpeg
-
Witajcie!!!!
Dzisiaj przed wyjazdem wzięłam sobie urlop, żeby min. skoczyć po jakieś ciuchowe zakupy. A ponieważ wczesne wstawanie jest silniejsze od chęci pospania wstałm juz o 5.30. Skoro niespałam to postanowiłam zrobić małe porządki w garderobie. Co prawda mąż patrzył na mnie jak na wariatkę, a później demonstracyjne przeniósł się ze spaniem do pokoju synka. Ale........... na zakupy nie idę :D :D :D :D . Ogłaszam wszem i wobec, że w mojej garderobie znajdują się rzeczy albo za duże, albo do chodzenia na teraz. W czeluściach szafy znlazłam kilka rzeczy rozm. 44 i 46, które będą mi służyły jako diagnostyczne ( sprzed kilkunastu lat :oops: :oops: :oops: ).
Robiąc porzadki podzieliłam rzeczy na: do chodzenia na już, bo są takie trochę ......za duże (i to mówię ja, coś jest na mnie za duże), takie które mogą poczekać jakiś miesiąc (teraz są dobre, ale za jakieś 4 kilogramy będą wyglądały jeszcze lepiej), i na rzeczy zdecydowanie za duże. Te ostatnie podzieliłam na takie, które wyrzucam lub udziałkawiam, a resztę odwiesiłam w głąb garderoby ( moje ukochane kostiumy), do przerobienia, ale dopiero za kilka miesięcy, jak nie będę juz miała co na siebie włożyć.
Chyba nie ma dla kobiety nic bardziej motywującego niż gdy stwierdza, że na nowo może się przywitać z ciuchami, które od kilku lat były dla niej tylko milczącym wyrzutem sumienia.
Pozdrawiam chwilowo, ponieważ musze coś zrobić z tymi stertami ubrań leżącymi wszędzie i dokończyć diagnostykę spódniczek ( a mam ich ...........dużo)!!!!!!
-
Witam :D
Faktycznie nie ma nic lepszego niż mieścić się w ciuchy do tej pory nie osiągalne :D
No ja czerpie z tego ogromniastą satysfakcje :D
Też niedawno robiłam porządki i z niektórymi ubrankami to aż żal się żegnać , dlatego też cierpliwie czekają na przeróbkę :D
Pozdrawiam serdecznie :)
-
Ze spódniczkami skończyłam. Z ok. 30 szt. ostały się 4. Z czego jednej bardzo nie lubię, więc do chodzenia 3, z tego jedna jeansowa, druga sportowa, trzecia elegancka. Skromnie, zważywaszy że do pracy muszę ubierać się elegancko. Spróbuję łączyć eleganckie żakiety ze sportową spódnicą. Zobaczymy co mi wyjdzie.
Po spakowaniu rzeczy których nie będę nosić mąż postanowił wywieźć je szybciutko na działkę, a resztę wrzucić do pojemnika PCK. Zrobił to tak szybko i chętnie, ponieważ bał się że się rozmyślę, i znowu umieszczę je w garderobie, która nawet teraz jest lekko przepełniona.
I bonus za poranne wstawanie. W czeluściach garderoby znalazłam starannie schowany śliczny komplet śliwkowej bielizny Feliny, który okazał się być dobry.
Tak w ogóle to oprócz wspomnianej bielizny, znalazłam sporo rzeczy których jeszcze nigdy nie nosiłam. Prawdopodobnie kupiłam je wtedy, gdy nosiłam się z kolejnym zamiarem odchudzania. I nareszcie doczekały sie swojego czasu.
Do sklepu jednak pobiegnę, chciałabym kupić sobie jakąś ładną koszulkę nocną. Mam nadzieję że coś znajdę. Kiedyś gdzieś widziałam ładne jedwabne, włoskie koszule. Tylko teraz muszę przypomnieć sobie gdzie.
A teraz zjem może śniadanie, bo z wrażenia chyba o tym zapomniałam.
Pozdrawiam!!!!!!!
-
Witaj Myszko.
Dla mnie ważny jest ubytek kilogramów na pasku ale jeszcze bardziej cieszy ubytek centymetrów w obwodach i możliwosć odkrywania na nowo rzeczy w mniejszych rozmiarach do tej pory poupychanych po szafach. Przecież dla otaczających nas osób tylko nasz zewnętrzny wygląd się liczy , nasza sylwetka a nie to ile ważymy. Ważne jest to na ile wyglądamy :D