ja zajrzałam powitać cię Bede zaglądac do ciebie i trzymac kciuki za twoje dietkowanie i gubienie kilogramów. A jak tam buleczka z sezamem :evil: spalilaś ją już na steperze :wink:
Wersja do druku
ja zajrzałam powitać cię Bede zaglądac do ciebie i trzymac kciuki za twoje dietkowanie i gubienie kilogramów. A jak tam buleczka z sezamem :evil: spalilaś ją już na steperze :wink:
asiulka, gdzie i za ile kupiłaś swój stepperek? Ja zastanawiam się czy kupić stepper czy rowerek stacjonarny. Na coś się chyba zdecyduję, stepperek ma duży plus, zajmuje mniej miejsca!
pozdrawiam dziewczyny i życzę dietetycznego tłustego czwartku :wink:
Asiulka to jestesmy dzis 2 z grzeszkami na sumieniu! Ale nadrobimy!
Jak cwiczenia?
witaj asiulku!
powiedz mi jedno- czy Twoj stepper pokazuje kalorie spalone? moja maszyna jest taka okrutan ze kiedy z niej juz spadalam po osiagnieciu zalozonego dustansu, to pokazala mi 100 kcal!!! :shock:
na rowerkach na silowni z porownywalnym wysilkiem robilam z 500 i teraz sie zastanawiam, ktore z nich klamie ;)
buleczka z sezamem brzmi smakowicie, ale okazalo sie, ze ja jestem jakims okazem, ktory lubi dietetyczne zarcie. ciekawa jestem tylko, co za swinstwa pakuja do tych produktow light :roll:
i jeszcze jedno- system odrabiania kalorii? to dziala? mam dzis parapetowke gdzie nie chce sie specjalnie afiszowac z dieta, pewnie machne sporo pustych kalorii :cry:
to moge to odrobic cwiczac?
pozdrawiam niepączkowo ;)
Witam kobietki w tłusty czwartek!! Dziekuję, że mnie odwiedzacie i wspieracie... to naprawdę dużo dla mnie znaczy :P
xxxona - napewno troszkę spaliłaś przy odśnieżaniu garażu, ja ostatnio odśnieżyłam calusie podwórko i tak się zmęczylam, że trudno mi było wejść po schodach do domu.. ale napewno pozbyłam się troszkę kcal!
pyza - oj rozgrzeszałam się, rozgrzeszałam! aż się ze mnie lało... :wink:
ewunia1971 - witam cieplusio Ciebie! jeszcze pewnie nieraz do Ciebie zajrzę!
agiga2 - dziękuję za odwiedzinki i za pokazanie mi jak obliczyć energię na funkcje życiowe. Ja tak na oko myslałam, że spalam ok 1000 kcal a okazało się że ok 1600! Jeszcze raz dziękuję bardzo :D
milkus - bułeczka była pyszna, ale później ostro ją odpokutowałam na stepperze.. i napewno ją spaliłam :)
kasiotta - ja mój stepper kupiłam ponad rok temu w Tesco za ok 195zł. Rzadko na min ćwiczyłam, ale teraz powrócił do łask. Rowerek treningowy też miałam przez jakis czas (tatuś pożyczył od kolegi dla mnie) i muszę stwierdzić, że na stepperze lepiej mi się ćwiczy. Przede wszystkim dlatego, że tyłek tak nie boli (precz z niewygodnymi siodełkami!!!), a poza tym jak juz wspomniałaś zajmuje o wiele mniej miejsca i nie rzuca sie tak w oczy.
CiciaBella - z ćwiczeniami idzie mi coraz lepiej.. dzisiaj postaram się wytrzymać 40 min.. (albo chociaż 35)
Silan - mój stepper pokazuje spolone kcal i tak śerdnio spalam 100 kcal na 15 min. Nie wiem czy to dużo czy mało, bo nie mam z czym porównać. Ja tez lubie jedzonko dietetyczne, ale tak się wczoraj niestety zlożyło, że nie miałam nic takiego w domku i napatoczyła się ta nieszczęsna bułeczka z sezamem, ale myslę, że ją spaliłam..
Moim zdaniem wszystkie kcal można spalić ćwicząc..
Co do dzisiejszego dnia to już niechcący wszamałam jednego pączusia :oops: , ale obiecuję, że juz na więcej się nie skuszę..
Pozdrawiam !!
Ja przy robieniu faworków wszamałam koło 100 gram... i wcale nie czuję się z tym źle, tyle że założenie ćwiczeń na dziś - 1 godzinka stepu - może być dwa razy po pół godziny :)
Witam :)
Dziekuje , że do mnie zajzałas.Stepperek fajna sprawa też mysle o zakupie takiego przetu .Co do tego zjedzonego paczusia to uazam , że w ten wyjątkowy dzien mozna sobie na jednego pozwolić, wkońcu tłusty czwartek podobno te pysznosci w tłusty czwartek nie tucza ;) oczywiscie to tylko takie powiedzonko .Ja tez dzisiaj jednoko wsunełam ale na tym jednym zamierzam poprzestać.Pozdrawiam cieplutko.
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." bardzo podaoba mi sie ten cytacik , słuszne stwierdzenie:)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...0_DSCN8952.jpg
grubasek pozdrawia grubaska w TLUSTY CZWARTEKi zycze wytrwałosci :D
mam pytanko jedno malutkie...
jak zrobić peeling kawowy?
czytałam, że jest bardzo dobry ale niestety nie wiem jak go zrobić..
chciałabym wiedzieć ile kawy do tego potrzeba.. jak ją zaparzyć i z czym wymieszać.. ogólnie chciałabym wiedzieć wszystko :wink:
jak ktoś wie to bardzo proszę o pomoc...
witam
piling kawowy właśnie sobie zrobiłam extra sprawa
ja biore zapażoną kawe z dwóch łyżeczek (to znaczy same fusy) wlewam do niej żel do kąpania tak na oko i nakładam na zmoczone ciało i rozprowadzam po całym ciele :wink:
po zabiegu skóra jest gładka jak u noworotka :P dziewczyny pisały że ten pilling robi się dwa razy w tygodniu
milkus - dziękuję bardzo.. ech..niewiedziałam, że to takie łatwe :oops: dzisiaj sobie zrobię peeting!
enolka - nie mogę znaleźć twojego wątka.. gdzie mam szukać?
Tłusty czwartek minął mi nienajgorzej, zjadłam jednego pączusia, ale spaliłam go na stepperze, więc nie mam takich wielkich wyrzutów sumienia.. :wink:
Dzisiaj idę sobie kupić balsam nivea Q10 i mam zamiar zająć się ujędrnianiem swojego ciałka!
A poza tym to od tygodnia nie schudłam ani jednego marnego kilogramka :cry:
Wiataj asiulku!
Ten pilling z kawy jest rzeczywiscie rewelacyjny- mozna dodac jeszcze jakiegos olejku..
tylko u mnie zawsze potem lazienka wyglada jak po katartofie, bez olejku latwiej to wszystko zmyc ;)
na od gwiazdora zazyczylam sobie ten podobno "cudowny" krem wyszczuplajacy vichy, co prawda dopiero uzylam go raz, ale teraz w zwiazku z dietka wroci do uzycia ;)
Pozdrawiam Cie serdecznie- u mnie dzis duzo slonca, az sie w pracy siedziec nie chce, mam nadzieje, ze do Ciebie tez slonko zawita.. Z energia bez kalorii :wink:
Asiulka ! Jak teraz nie spadl to w przyslzym tygodniu spadna od razu 2 kiloski. Zrobilas ten piling kawowy? Ja sie zbieram i zbieram. Kay nie lubie to moze dlatego tak mi sie nie chce. Chodzi mi po glowie natarcie sie cukrem z zelem pod prysznik. W koncu cukier tez drapie... i jak bym potem jeszcze slodka byla?? Co sadzicie???
i teraz wpadlo mi cos w oko :lol: :lol: :lol: Ty to bardzo otwarta jestes Asiu...tak nam oglaszac wszem i wobec,ze zrobic sobie dzisiaj peting... :wink: :wink: :wink:
Postuluje o jeszcze wieksza otwartosc forumowiczek!
pozdrawiam bardzo rozbawiona od rana :lol:
oj tam.. co se będę żałować !!! :wink:
HEJ HEJ
_asiulka ja nie mam swojego wątka więc mnie nie znajdziesz :wink:
dzisiaj już uciekam do domku, a piszę w necie tylko z pracy. Obiecuję zajrzec do Ciebie w poniedziałek. Pozdrawiam
CiciaBella - no mam nadzieję, że w nastepnym tygodniu coś się ruszy w tej mojej wadze, bo ten mnie troszke załamuje.. od poczatku tygodnia nawet ćwiczę i nic.. no ale jestem cierpliwa (ech...w sumie to nie mam wyjścia i muszę czekać :? )
enolka - szkoda, że nie masz własnego wątku, bo z chęcią pozaglądałabym do Ciebie.. a tak to proszę mi tu wszyściutko opisywać.. pozdrawiam :)
No i minął mi kolejny dzień diety. Poćwiczyłam sobie dzisiaj w południe, bo wieczorem przychodzi Ukochany :wink: . Zrobiłam sobie dzisiaj swój własny prywatny salon odnowy biologicznej.. Na początku poćwiczyłam sobię 30 min na stepperku... później zrobiłam sobie papkę wygładzająco-rozgrzewającą, wysmarowałam się nią i zawinęłam folią na 1,5 godz (i pod kocyk żeby lepiej grzało)... następnie dłuuuuuugi prysznic i na koniec wysmarowałam się balsamem nivea Q10. Wszystko zajęło mi jakieś 2 godz, ale było warto. Czułam się i czuję cały czas taka świeża i lekka! Muszę stosować takie zabiegi częściej..
witaj asiulko i dziekuje za odwiedzinki,,heh chyba tez sobie zafunduje jakis dzien na urode,,,bo wkoncu tez mi sie cos nalezy,,,za tlusty -nietlusty czwartek,,zycze powodzenia i pozdrawiam
http://www.gify.org.pl/rysunki/natura/kwiaty/62.gif
WITAJ !!
"NIE DZIĘKUJĘ" ZA ŻYCZENIA DOBREJ ZABAWY, ŻEBY NIE ZAPESZYĆ...PEWNIE BĘDZIE DOBRZE... :wink:
WTRĄCĘ JESZCZE 3 GROSZE O PILINGACH /MOŻNA TO PISAĆ PO POLSKU?/ POLECAM ZE ŚMIETANY-GĘSTEJ Z SOLĄ-KAMIENNA CZYLI TAKĄ GRUBĄ, SZKLANKĘ GĘSTEJ ŚMIETANY /NAJLEPIEJ "SWOJSKIEJ" / TRZEBA ZMIESZAĆ Z TAKĄ ILOŚCIĄ SOLI, ŻEBY POWSTAŁA GĘSTA MASA, KTÓRĄ NALEŻY SIĘ WYPILINGOWAĆ, EFEKT MÓROWANY!!
MIŁEGO WEEKENDU!! :wink: :wink: :wink:
KURDE!! NIE JESTEM JUŻ PEWNA BO IM DŁUŻEJ SIE ZASTANAWIAM TYM MNIEJ WIEM JUŻ, ALECHYBA WALNĘŁAM BYKA W MURZE...!!HHHMMM SORKI!
A CZY KTOŚ MOŻE STOSOWAŁ BŁONNIK? JAK EFEKTY? FAJNE TO JEST? DOBRE TO JEST?
gosiakk - dziękuję za odwiedzinki! takie dni przeznaczone na poprawianie swojej urodu dają mi wiele radochy... mogę w spokoju zając się sobą.. dopieścić te miejsca którym za zwyczaj nie poświęcam należytego im czasu.. a poza tym później są super efekty i czuję się piękna :wink: tak więc apeluję o więcej dni przeznaczonych dla swojej urody!!
agiga2 - dziękuję za przepisik na peeling, napewno skorzystam :lol: A co do błonnika to niestety nie będę mogła Ci pomóc bo nigdy go nie brałam i nie wiem czy przynosi jakieś efekty :?
Dzisiaj stanęłam na wadze i chyba ciut ciut przesunęła się w lewo.. ale nie chcę zapeszać i upewnię się w poniedziałek jaki to ja ciężar jeszcze nosze na sobie (ale już niedługo!).
Jakoś mam dzisiaj nieposkromiony apetyt... cały czas chce mi sie jeść.. :oops: Cały czas myslę co by tu ciekawego przekąsić.. i czy w lodówce nie ma jakiś smakowitych kąsków dla mnie.. Ale nie mogę sobie na to pozwolić.. już pochłonęłam ok 500kcal :evil: a ile czasu zostało jeszcze do końca dnia? Próbuję się cały czas zapychać herbatką pu-erh..
Jutro chciałabym zrobić troszeczkę głodówkowy dzionek i być na samych sokach warzywnych.. Tzn "głodówkowy" to ja nie mogę go nazwać bo jak piszę sok warzywny to myślę tylko o "kubusiach" marchewkowych, bo tylko te lubie, a jak wiadomo one mają troszkę kcal (śerdnio 40kcal w 100ml).. No ale na razie nie myślę o jutrze tylko jak przetrwać dzisiejszy dzień..
Jeszcze troszke posprzątam w domciu i poćwiczę to może nie wyjdę dzisiaj z tymi kaloriami tak źle.. no..e... mam taką nadzieję :?
Hej Asiulka!
Ja tez lubie takie "dni pięknosci"..
A jesli jeszcze temu towarzyszy radosc z mniejszej ilosci cialka, to juz w ogole :D :D
Ja wlasnie sprzatam, gotuje, zaraz bede cwiczyc, wieczorem goscie, wiec dzien pieknosci moze jurto..
Trzymaj sie!
witaj ja nie jestem za dniami głodówki ,żołądeczek wtedy przestaje pracowac robi sie leniwy lepiej juz jesc same surowe owoce i warzywa
pozdrawiam niedzielnie
Muszę się pochwalić, że wczoraj wytrzymałam na stepperze całe 40 min!! I ćwiczyłabym więcej, bo już nie czułam zmęczenia ale głowa mnie strasznie rozbolała (i boli do teraz). Nie wiem dlaczego...może za mało jem a za dużo kcal spalam? :? Dlatego dzisiaj odpuszczam sobie forsowne ćwiczenia i przeznaczam cały dzień na odpoczynek..
Wczłapałam sie na wagę i naprawdę spadło troszeczkę sadełka za mnie.. no ale o tym jutro :wink:
Mam straszne zawroty głowy i słabo mi się robi przy wstawaniu. Czy to oznacza, że powinnam więcej jeść? Staram się jeść ok 1000 kcal..
Mam nadzieję, że szybko mi to przejdzie..
Zrobiłam sobie nowy suwaczek 8)
Prawda, że też ładniutki?
HELLO!!
SUWAK JEST RZECZYWIŚCIE ŁADNIUTKI A JESCZE LEPSZE NA NIM WSKAZANIA WAGI!!
CO DO GŁOWY TO MYŚLĘ, ŻE NAJLEPSZEJ RADY UDZIELIŁBY CI JEDNAK LEKARZ; MOŻE ZROBIŁABYŚ SOBIE BADANKA...TAKIE TAM PODSTAWOWE...MORFOLOGIA, CUKIER, CIŚ NIENIE. MNIE TEŻ DOPADAJĄ CZASEM TAKIE BÓLE I MOGĄ TRWAĆ KILKA DNI ALE JUZ WIEM JAKIE SA PRZYCZYNY...SPADEK CIŚNIENIA ATM.. JAKIEŚ ŚWIŻO PRZEBYTE STRESY, ITP. MNIE SIĘ WYDAJĄ NIEPOKOJĄCE TE ZAWROTY PRZY WSTAWANIU I "SŁABOŚCI"...A MOŻE MASZ POPROSTU NISKIE CIŚNIENIE? A JAK Z ŻELAZEM I MAGNEZEM W POSIŁKACH? NO LEKARZEM JEDNAK NIE JESTEM...
A -HA JA MAM NA LODÓWIE TAKIE "NAJGRUBSZE" SWOJE ZDJĘCIE!! CZASEM NIE POMAGA ALE ZAWSZE ZASTANAWIAM SIE, CZY PRZYPADKIEM NIE BĘDĘ ŻAŁOWAĆ ŻE ZNOWU COŚ ZJADŁAM...I CZY NAPEWNO CHCĘ ZNÓW TAK WYGLĄDAĆ... :wink:
CO DO "GŁODÓWEK" - TAKA W TWOIM WYDANIU CHYBA MOŻE BYĆ, ALE NIE WIEM CZY JA BYM WYTRZYMAŁA; ROBIŁAM NATOMIAST DNI OWOCOWE, WARZYWNE LUB MIESZANE: OWOCOWO-WARZYWNE...
POZDRAWIAM!
witam
Jak tam samopoczucie glowa jeszcze boli czy juz przeszła ja na początku diety tez tak miałam ale okazało sie ze bolała mnie bo było niskie ciśnienie a ja mam strasznie słabe a jeszcze nie pije kawy bo nie lubie to w takie dni pobolewa ale dla pewności wybierz sie do lekarza tak jak radzi ci agiga pozdrawiam a co do ciasta i rogalikow tez mialam na nie wielkiego pypcia ale stwierdziłam że musze być silna :roll: ale kłopot się dzisiaj sam rozwiązał przyjechali goście i wszystko zjedli :D
agiga2, milkus - dziękuję za odwiedzinki. Główka mnie juz nie boli. Nie wiem od czego bolała, ale myślę, że zmiany ciśnień na mnie nie działają, bo nigdy nie mialam żadnych dolegliwości z tym związanych. Lekarzy tez unikam :oops: , ale jakby dalej mnie tak bolała to musialabym iśc..
Przedwczoraj i wczoraj stanęłam na wadze i pokazywała ona 1,5 - 2kg mniej i myslałam, że dzisiaj się tym pochwalę, ale wczoraj byłam taaaaaka z siebie dumna, że pochłonęłam prawie połowę pizzy :evil: :evil: :evil:
Mój ukochany ze znajomyli mnie namówili :evil:
I tak moge się pochwalić niecałym 1 kilogramkiem w dół..
Wiem, że za jakieś dwa dni "odrobię" tę stratę, ale przykro mi jest :cry:
Dzisiaj za karę żyję na samych owocach :? I oczywiście dużo ćwiczeń..
Asiulku suwaczek suuper!
Ale ty uwazaj na siebie- moze rzeczywiscie zrob te bdania dla spokoju..
Mi jesli jestem glodna glowa z bolu odpada- taki mam zapobiegliwy organizm, szkoda tylko, ze nie zaczyna bolec, jak zjem za duzo :evil:
Dlatego tez nie jestem za glodowkami- nie chce straszyc swojego cialka :wink: :wink:
A noz zacznie zbierac na zapas :roll:
Pozdrawiam Cie serdecznie i jeszcze raz gratuluje wyniku!
Każdemu się zdaża wpadka - patrz na mnie :)
Ale ważne żeby się nie poddawać... :)
Cześć imienniczko!
Widzę , że świetnie Ci idzie - chociaż przy mnie to Ty jesteś mała muszka. Życzę Ci wytrwałości i dalszych sukcesów. Pozdrawiam!
silan - z główka już mam spokój, ale obiecuję, że jak mnie znowu dopadnie ból to grzecznie pomaszeruję do lekarza.. :wink: suwaczek nowy zrobiłam, bo tamten znudził mi się.. a myślę, że ten mi ładniejszy wyszedł :)
pyza - nie poddam się! nic mnie nie powstrzyma w drodze do "chudszej ja"..
Balbina2 - dziekuję za odwiedzinki.. tez życzę sukcesów i obiecuję wpadac do Ciebie!
Właśnie wróciłam z zakupów. Kupiłam sobie Skrzypovitę i mam zamiar zadbać o moje włoski (które mi garściami wychodzą), cerę i paznokcie.. jak dbac o siebie to juz porządnie :)
Zaczynam nowy tydzień odchudzanka.. od jutra idę do szkoły, więc nie będzie mi tak łatwo jak przez te 3 tygodnie, kiedy siedziałam w domciu, gdzie mogłam jeść co sobie zaplanowałam i o tej porze o której chciałam.. Ale muszę sobie jakos poradzić! Z drugiej strony cieszę się, bo od tego siedzenia w domu już wariować zaczynałam, a tak to sobie chociaż pochodzę i będę miała jakiś zajęcie..
Z ciekawości zmierzyłam sobie udo dzisiaj i nieoficjalnie (bo oficjalnie będzie za tydzień) stwierdzam, że zmalało mi o 2cm i biodra (oponka) tez o 2cm. Musiałam się pochwalić :P
witam wieczorem!
dzisiaj co by to odpokutować wczorajsze łakomstwo pożarłam tylko 500 kcal i (uwaga uwaga!!) poćwiczyłam na stepperze 40 minut.. cieszę się bardzo, że już mnie nie męczy to ćwiczenie i bez żadnych problemów mogę wejśc na stepperek i ćwiczyć ile tylko chcę.. a jeszcze tydzień temu było to nie do pomyslenia, żebym wytrzymała chociażby polowę tego czasu.. ale organizm już się przyzwyczaił i sam domaga się ruchu :P
ciesze się bardzo!
Czyli idzie coraz lepiej :)
I tak trzymaj :) a szkołą się nie martw - przyzwyczaisz się tak gospodarować czasem i posiłkami żeby było dobrze :)
Asiu przepraszam za taką przerwe....
teraz postaram sie regularnie Cie odwiedzać
Widze , zą ładnie ćwiczysz, brawo!
trzymaj tak dalej !
Asieńko
gratuluję serdecznie tych 40 minut :!: :D
to wspaniale że pokonuesz pewne bariery i brniesz do przodu :)
najgorszy początek juzpraktycznei za Tobą :!: podsyłam wiec duuuzo energii potrzebnej do trwania w postanowieniach !:: :D
pozdrawiam :!!: :D
Asieńko rządzisz. i ten stepperek. no mam od kogo brac przyklad choc mnie to przekonywanie do nowowści dużo czasu zajmuje. a do tego ostatnio każda wolną chwilę spędzam wylegując sie na kanapce z laptopem na brzuchu i bez wytchnienia zaczytuję się w Waszych wątkach. Jestem pełana podziwu. trzymam mocno kciuki za Ciebie ( i za siebie troszkę też :D ) pozdrawiam.
Witaj asiulka!
Widzę nie ja jedna zaliczyłam w ten weekend wpadkę z pizzą :oops:
Tylko, że Twoja waga ciągle spada, gratuluję nowego suwaczka!!
A co do wypadania włosków, to polecam różne preparaty ze skrzypem i witaminami. Nie kosztują dużo, a to jednak jakieś wzmocnienie "od srodka".
pozdrowionka!!
gratuluję wytrwałości w ćwiczeniach, no i oczywiście spadku wagi. miłego dnia
Asiulka!!! 5 kg do tylu!!! Mozemy zrobic bal!!!! :D Slicznei chudniesz! I ten steper! Pelna podziwu jestem!
A jak samopoczucie? Mam nadzieje,ze Ci juz nie dolega zadnego oslabienie.
A wracajac do stepera to tak sobiemysle... jak wydam na to cacko pieniadze to bede cwiczyc? Czy biorac pod uwage,ze len jestem straszny i nie lubie sie pocic to bede cwiczyc? przemoge sie??? Myslisz , ze tez mnei wciagnie??? takbym chciala... prosze o zmotywowanie mnie do takiego ladnego wysilku jakTwoj! :D
sciskam!
cześć dziewczątka
Asiulka gratuluję wytrwałości. Muszęci powiedzieć że i um nie występują takie bóle głowy przy ćwiczeniach, chociaz nie zawsze:) Za to szybko potem przechodza. Ja sobie tłumaczę to tym że mój organizm dopiero się do nich przyzwyczaja. Nigdy jakoś nie przepadałam za ruchem fizycznym, chociaż kondycję miałam zawsze dobrą (mimo palenia papierosów). I na steperku od razu pierwszego dnia ćwiczyłam 30 minut, teraz robię 50 bez większego wysiłku. co prawda jestem cała mokra ale jakos nei dyszę specjalnie :lol: W ciągu tych 45-50 minut robię 3000 kroków podwójnych. a ile ty wyciągasz, bedziemy miały porównanie na jakim obciążeniu pracujemy.
Cicia, Ty się nie zastanawiaj tylko szoruj do sklepu po steper. Zapewniam Cię, ja leniuch nad leniuchy że to naprawdę świtna forma ćwiczeń. Po pierwsze wygodnie bo w domku, po drugie nie nudzi się , bo można sobie w tym czasie pooglądać tv, poczytać czy posłuchac muzyki. Nie trzeba miec wystrzałowego stroju :lol: , można dowolnie zalewac się potem w domku bez obawy że ktoś nas zobaczy. I naprawdę idzie się do tego przyzwyczaić. Mnie to już chyba w nałóg weszło, a ćwiczenia po steperku wykonuje już bez wiekszego wysiłku, a wczesniej te brzuszki i nozyce mnie wykańczały:)
Waga spadła do 75,5, jeszcze 0,5 kg i będzie równa dycha. W tym tempie do wakacji wyrobię się spokojnie(ja twardziel :P). Spodnie schodza mi z pupy bez rozpinania (nigdy mnie coś takiego nie spotkało), rozmiar biustonosza zmniejszył się z D na C. W pasie ubyło mi w sumie do tej pory 13 cm, w biodrach 10 cm, w biuście 12 cm. Nóg nie mierzyłam przed, a w tej chwili w udach mam 58 , natomiast łydki MASAKRA 40 cm :cry:
Pocieszam się że to nie od stepera bo zawsze miałam grubaśne łydki, tym bardziej że uda mi pięknie sie modelują, a łydki jakos nie chcą.
Ale trwam dzielnie, i jak chce mi się coś zeżreć to myślę sobie ile mnie to wszystko kosztowało wysiłku ( no i kaski tez). A słowa uznania "jak pięknie schudłaś" są dla mnie najpiękniejszym komplementem :)