Najważniejsze - tak jak napisała Balbinka - że wróciłaś... będzie dobrze, chociaż jak na mój gust to lekkie lanie się należy :)
Wersja do druku
Najważniejsze - tak jak napisała Balbinka - że wróciłaś... będzie dobrze, chociaż jak na mój gust to lekkie lanie się należy :)
słonko ja tez mam chwile załamania ale dalej sie staram 75 to nie tragedia napewno wygladasz super a jak dojdziesz do siebie to moment kilogramy zlecą
Asiulka- dobrze, ze jestes.. Forum faktycznie motywuje bardzo, szczegolnie, gdy sie poczyta historie tych co 30 maja zrzucone.. ja sie wtedy czuje taka winna..
Na pocieszenie powiem Ci, ze nie jestes sama w swoich grzeszkach, ja tez ostatnio i slodyczy troche zaliczylam i fastfooda.. No ale ja to nigdy aniolek nie bylam.. Za to teraz grzecznie na warzywkach odrabiam straty..
Dziekuje za fotki- potwierdzam wczesniejsza opinie- laska z Ciebie i za cholere nie widac tych nadprogramowych kg.. Niektorzy tak maja, ja tez nie wygladam na swoja nadwage a jest jej sporo.. Teraz musimy sie tylko postarac, zeby te nadprogramowe kg znikly rzeczywiscie a nie tylko maskowac ;)) :lol:
Ja tu za Ciebie kciuki trzymam, wiec prosze mi nie znikac... I nie rozrabiac :wink:
pisałam już że qrde kocham Was dziewczyny??
od wczoraj przykładnie dietkuję...
ugotowałam sobie zupę prezydencką i wcinam ją aż uszy mi sie trzesą :)
nawet nie wyszła mi taka zła :) tzn... mam takie wyrzuty sumienia, że nawet mi ona smakuje :)
do poniedziałku sobie ja powcinam... a później wracam na 1000 kcal...
silan - dziękuję :) nadprodramowe kilogramy u mnie widać... tylko nie na tych zdjęciach.. ech... ja zawsze sie tak ustawiam, że nie widać mojego sadełka za bardzo... gorzej jakbys mnie na żywo zowaczyła..
pyza - lańsko mi się wielkie należy.. :oops:
ewunia1971 - no to nie była chwilka załamania ale 3 tygodnie... no ale mam nadzieję że szybciutko dojde do siebie i odzyskam moją niedawna wagę :)
Balbina - ja tez się cieszę że wróciłam :)
teraz już ze wszystkich sił będę trzymała się dietki... dzisiaj rower odkurzyłam :) i zaczynam sezon rowerowy...
i mam motywację!
pod koniec czerwca (tzn dwudziestego któregoś) mój ukochany dostał zaproszenie na wesele do kuzyneczki i pasowałoby iść :) i musze jakos wyglądać... bo przeciez wszyscy będą się gapić na obcą osobę... no i we wrześniu mam dwa wesela :)
ale się w tym roku wyszaleję na weselichach :)
pozdrawiam ogromniaście !!!
A szalej szalej... :)
Dobry sobie znalazłaś motywator, tylko teraz go pilnuj :)
Ja zwolniłam, w ciągu ostatniego miesiąca ubyło mnie bagatela 1,7 kg (zakładając, że jutr5o waga pokaże to samo co dzisiaj) :)
Aleć zawsze te 1,7 lepsze niż nic... które też już dłuższy czas przeżywałam... ech... te kilogramy coraz ciężej schodzą, albo mój organizm ma już po prostu dosyć :)
Zastanawiam się nad podniesieniem na jakiś czas pułapu do 1500 na rozruszanie metabolizmu... bo to chyba jedyne wyjście z sytuacji... :)
A za zupę prezydencką do poniedziałku trzymam kciuki :) miu ostatnio po trzech dniach zbrzydła ale ja ją ugotowałam bo lubię i jakoś tak wyszło, że nikt jej nie chciał jeść więc sama szamałam, bo szkoda było wyrzucić... :)
:lol: :lol: :lol:
wskoczyłam dzisiaj na wagę i muszę się pochwalić, że znów ważę prawie tyle co ważyłam... waga waha sie między 72-73kg!!!!!
normalnie kocham zupę prezydencką!!
ale pomyślałam sobie, że te 75 kg na wadze to wcale nie musiały być te nadprogramowe kilogramki tylko np woda i inne śmieci tkwiące we mnie :)
co by to nie było cieszę się bardzo że już tego nie ma!!!!
samopoczucie mi sie od razu poprawiło!
może to śmiesznie zabrzmi, ale juz pierwszego dnia jak wróciłam do odchudzania to poczułam się już o pare kilo lżejsza, zwiewniejsza i piekniejsza!!
miłej niedzieli wszystkim życzę!
pięknie wracasz do normy i tak ma byc gratki u mnie franca stoi teraz jak wryta ale ja ja rusze jak sie sama nie ruszy :D
ostatnio tez sie zaniedbałam ale to juz sie zmiania w koncu wiosna pięknie i słonce az chce sie chudnąć :D
Ja tam sie nie dziwi , że po powrocie na diete od razu lepiej się czujesz :D
Ja też tak mam za każdym razem jak coś przeskrobię :>
No ale trzymaj się dzielnie Asiu ;) i gratuluje powrotu do starej wagi :D
Pozdrawiam :D
Jupi jupi!!!! A widzisz? To dlatego,ze wrocilas zniknely magivznie hyyyyy :lol: :lol: :lol:
i nie badz taka skromna chorera! Jak laska jestes to laska i nie ma sie co krygowac!!!!
I na zakonczenie hip hip huuuuraaaa dla prezydenckiej!
aaaa w temacie glow panstw moj maz dzis mnie rozbawil. Mocno zbulwersowany ogladal doniesienia o naszych rewelacyjnych politykach i w zlosci odgrazal sie i zapowiadal , ze zostanie prezydentem a ja bede... i tu uwaga ... BIALA DAMA. :lol: :lol: :lol: Wstrzasnely nim mocno dzisiejsze wiadomosci hyyyy
i dla macy tez hip hip huraaaaa ( ostatnio robi u mnie za czipsy :lol: )
sciskam
Biala Dama :lol: :lol: :lol:
wczłapałam się dzisiaj na wagę i pokazała ona na samym początku 71 kg!!!:D :D
ale za chwilkę pokazała też 72 i 73 :? :?
no ale cóż... taka jest moja waga... waga jak kobieta... a kobieta zmienną jest...
no ale ciesze się, bo jeszcze coś koło tygodnia temu pokazywała ona 75!!
więc nie mam co narzekać...
przez ostatnie dwa dni siedziałam na polu za domem i sadziłam sobie t***e... tzn próbuje je rozmnarzać... zwykle 80% udaje mi się ukorzenić... 20% niestety odpada.. :)
posadziłam 250 sztuk i doniczki mi się skończyły...
i nie wiem czy mam dokupić jeszcze doniczek czy juz w tym roku dać sobie z nimi spokój... w gruncie nie chce ich sadzic, bo wiem z doświadczenia, że tata mi je przy najbliższym koszeniu niechcący wykosi.. :?
dietka idzie mi dobrze chociaż dzisiaj zjadłam jedną paróweczkę - ale zmieściła się ona w około 1200 kcal...
moje wymiary tez wracaja do normy...
chciałam dzisiaj wkleić swoje zdjątko do albumu który założyła stopcia... i zastosowałam się nawet do wskazówki podanej przez którąś dziewczyn, żeby wkleić przez fotosik.pl no ale nie wyszło... prawie wszystkie zdjęcia mam w rozmiarze powyżej 1 MB, a jak juz są w mniejszym rozmiarze to nie ten format pliku...
no i niestety nic z tego... :evil:
poza tym byłam przed wczoraj u fryzjera i jestem załamana!!!! :evil: :evil: