-
Ja wolałam swoja stara wagę ona pokazywał mi 88 kg ana wadze u teściowej to nawet 86 kg. ale od kiedy mam swoja nową wagę elektroniczną to niestety nie mam złudzeń a poza tym widze sie w lustrze i nie mogę patrzec na to "cos" co na mnie spogląda , najleprzym wyjściem byłoby dla mnie zamknięcie w komorce i podawanie jedzenai na kilu , bo inaczej mogłabym poogryść :lol:
To tyle
papa
-
Bardzo jestem ciekawa jak bedzie działać Twoja nowa waga ???? :lol: :lol:
Po tym co tu u Ciebie na wątku przeczytałam o tych super ważących i tłuszcz jeżeli skali nie zabraknie mierzących potworach , to ja takiego nie chcę, pozostanę chyba przy zwykłej, ale dość dokładnej jednofunkcyjnej wadze elektronicznej :D
Buziaki H
-
Witam !!
No to już niedługo będzie oficjalne ważenie na nowej wadze. :) Może nie będzie więcej , a przeciwnie waga pokaże mniej kilogramów.Nie znaczy przecież ,że Twoja stara waga musi coś odejmować, możliwe ,że wręcz dodaje.Życzę ci miłego rozczarowania. :)
Ja to się mogę oszukiwać na wadze,ważyć sie na takiej co mniej pokazuje..... :( Ale to nie zmieni faktu jak wyglądam,że w nic z moich starych ciuchów mi nie pasuje. :cry: :cry:
Lustra omijam z daleka,najlepsze jest takie małe w łazience nad umywalką :?
Moja córka wciąż się pyta ile ważę,a ja zawsze odpowiadam ,że 50 kg. Dla niej ta liczba i tak nie ma znaczenia bo wszystko ponad 30 kg ,które ona waży to i tak jest już dużo więcej. :cry:
Marzę już o tym ,żeby móc przyznać sie bez wstydu do swojej wagi i żeby nikt nie myślał po cichu " ciekawe ile Ona waży ".
Pozdrawiam serdecznie wszystkie szczuplejsze inaczej :D :D
-
HEJ
WPADAM NA KROCIUTKO BO NIE CHCE CHORUBSKA ROZSIEWAC
MAM NADZIEJE ZE WAGA SZYBCIUTKO DOTRZE I BEDZIESZ MOGLA SIE WAZYC TYLE ILE DUSZA ZAPRAGNIE :wink:
-
witam
gratulacje kupna wagi
nie martw się na pewno waga nie pokaże więcej a co do pomiaru tluszczyku ja też mialam na początku problem z pokazaniem zawartości tluszczu ale pozniej już zaczełam się mieścić i fajnie się patrzy jak tego tluszczyku ubywa bo ma go teraz 40,9 a wody 40,05 ale z czasem tluszczu ubedzie a przybedzie wody pozdrawiam i życze milego dnia z synusiem :P
-
Cześć Szczuplaczki!
Wczoraj miałam super dzień - po pierwsze kupiłam wagę ( pewnie będę się nią cieszyć dopóki się nie zważę :twisted: ), po drugie sprzedałam wózek mojego synka, który już bardzo zawadzał. Po południu mama wzięła mojego małego na długi spacer i wrócili już właściwie na kąpiel więc mogłam spokojnie skończyć książkę, którą ciągle odkładałam na dalszy plan. Wieczorem mój synek pieknie położył się w łóżeczku, powiedział "kocham Cię mamusiu a teraz już idź bo ja śpię" i ..... za chwilę spał! Normalnie nie do uwierzenia - zwykle muszę jeszcze zrobić kilka kursów , po misia , po książeczkę , picie , siusisu itp. Chyba wiedział, że potrzebuję troche czasu dla siebie. Dzięki temu mogłam pośiwęcić czas na olejkowanie i balsamowanie.
Samopoczucie wzrasta wtedy ogromnie. Człowiek od razu czuje się lżejszy i piękniejszy.
Wszystko byłoby super gdyby nie ta padająca za oknem biała paskuda.
Pozdrawiam Was gorąco!
-
Balbinko, a ja dopiero teraz doczytałam o wadze. Słuchaj, gratuluję decyzji, świetnie, ze zdecydowałaś się na ten zakup. Wiesz jak to fajnie widzieć, jak spada po 100 gram? Zawszeć to od przodu :D
Utyciem wirtualnym absolutnie się nie przyjmuj. Te kilogramy i tak na sobie nosisz, i tak musisz się ich pozbyć, więc potraktuj to jako rozpoznanie i nazwanie po imieniu wroga. Mam zresztą nadzieję, że róznica nie będzie wielka - chociaz u mnie było cało 5 kg. Trudno, można powiedzieć, że już je stłukłam z powrotem.
Współczuję wściekłej aury. Ja już cała nastawiłam się wiosennie, na szczęście pogoda chce współpracować - chociaż dziś tez szaro i buro, bezsłonecznie, wilgotno... za to kot intensywnie domaga się wietrzenia - no przeziębi mnie drań jak nic :)
Trzymaj się mocno!
-
Poryczalam sie :lol: :lol: :lol: Tak dobrze.Ze wzruszenia! Instynkt macierzynski mam tak rozbudzony , ze kazda wzmianka o takim slodkim dziecieciu jak Twoj synek Balbi sprawia,ze chlipie sobie . :D :D :D Przeslodki maluch . Tez takiego bede miala! :wink:
I jak waga? Jest???? I przekroczylas pierwsza magiczna granice chudniecia! ponad 10 kg! Jupi! :lol: :lol: :lol: Powinni nam medale za to dawac! I to rozpieszczanie bezmezowe! Rewelacja! Mezowie sa kochanie ale jak ich czasem nie ma to nastepuje blogostan!!!!!
milego dnia :lol:
-
Balbinko :o
Mam nadzieję, że potwór nie zrobił Ci krzywdy, a może nawet zaprzyjaźniłaś się z nim . ,
Bez względu na wynik pierwszego pomiaru :wink: gratuluję zakupu tak ulubionego przez nas maniaczek ważenia, niezbędnego nam do życia przyrządu, bez niego chyba byśmy nie schudły ani grama ... taka właśnie cudowna myśl przyszła mi do głowy ... naprawdę bez wagi byłoby mi ciężko
Szybkiej poprawy pogody Ci życzę i dużo miłych dziecięcych usypianek :lol:
Buziaki H
-
Balbinko! Witaj
I jak waga :) Jka się spisuje?
Słuchaj ty to masz synusia ze świeczką takiego szukac.... mały a już wie, że mamusia też
potrzebuje trochę czasu :) pewnie to wyczówa.
Miłego dzionka