no tak Sandrusia o mnie zapomniała
pozdrawiam serdecznie
Wersja do druku
no tak Sandrusia o mnie zapomniała
pozdrawiam serdecznie
no nie no jak mogłabym zapomniec ;)
a tu jeszcze chybaty z Rumi? no proszę tośmy się zebrały ;) ja z lotniska, a koleżanka? ;) ;)
jeszcze kanapeczka na kolację- 5 posiłek i koniec na dzisiaj
trochę zgrzeszyłam z obiadkiem- ziemniaki plus warzywa gotowane olus... smażona pierś z sosem..... no głupio tak jakoś wyszło ale wróiłam z pracy taka głodna ze pożarłam co było po ręką.....
do zobaczenia jutro!!!!
(jeszcze tlko kilka dni i kupi nowiuśką wagę elektroniczną) ;)
Witaj Sandraj !! Ja też dzisiaj zgrzeszyłam i pewnie waga dalej bedzie stać w miejscu :( .Najgorsze są wizyty u koleżanek na kawusi. :evil: Zawsze się na coś skuszę,a zapowiadam wcześniej telefonicznie ,że nie jem słodkiego ,a One symbolicznie i tak coś mają :?
Mnie chyba kusi :twisted: bo muszę chociaż trochę spróbować.Jutro jest nowy dzień i obiecuję ,że dam rade. :)
Zazdroszczę Ci tego basenu. U mnie niestety to byłaby cała wyprawa na basen ,a zresztą ze względu na skórę ( nie lubi chloru i bardzo mi sie wysusza ) unikam basenow miejskich :) .Moje dzieci też jedynie tolerują basen w ogródku nad czym bardzo ubolewam.Będę musiała ich jakoś do basenu przekonać. :?
Pozdrawiam :)
Witam!
Po podliczeniu wczorajszych kalorii zdębiałam- bez "strasznego" wysiłku tylko 1008 kcal!!! to dużó mniej niż dopuszczam- 1500 ;)
dzisiaj myślę że będzie podobnie ;)
niestety waga stoi.. i się nie rusza. Również niestety boje się zmiany wagi na nową- elektroniczną, bo na pewno pokaże więcej niż ta "analogowa" z której nie mogę za dużó odczytać....
Wczoraj wyspacerowałam się z dziećmi o 18 do 19- było super pięknie, myślę że takie wieczorne spacerki pomogą moim dzieciom spać bo wieczorem padli dość szybko ;)
a i mi się przyda poruszać ;) oby tylko pogoda już nam dopisywała
no i chyba zacznę brać chrom organiczny- moze coś pomoże na słodycze? bo ja mam takie ciągoty że szok....
dzisiaj jedna pani przechodzi na emeryturę i jest impreza w pracy- na pewno coś zjem, ale oby udało mi się nie obżerać to będzie już lepiej ;)
co do basenu- ja też źle na chlor reaguje, mam koszmarną skórę ale zawsze po basenie pod prysznicem używam dobrego płyny pod prysznic i nie jest tak źle ;)
a dzieci kochają basen, marta nawet jak szczęka zębami to wyjść nie chce. Za to oboje chodzą na naukę pływania- i nieźle sobie radzą ;) Michaś zmarźlak, no ale czego od roczniaka wymagać, ale i on kocha wodę ;)
Cześć Sandrusia!
Bardzo dziękuję za odwiedzinki u mnie i przepraszam,że dopiero teraz tu wpadłam. Poczytałam Twój wątek dokładnie i już mogę z czystym sumieniem pisać :wink: .
Zazdroszczę Ci morza i plaży, Gdańsk jest pięknym miastem . Bardzo go lubię . Mam wiele miłych wspomnień związanych z tym miastem. Spotkania pod Neptunkiem, Targi Dominikańskie itp.
Z tego co wyczytałam to chodzisz na basen z dziciaczkami - jak wygląda nauka pływania z takim maluszkiem? Ja jak jeszcze trochę spadnę wagowo to może też się przełamię.Mój Kuba jest "poszkodowany basenowo", gdyż tatuś nie pływa a mamusia się krępuje :oops: .
W tym roku jedziemy z przyjaciółmi nad jezioro do fajnego domeczku prawie nad wodą i tam mam nadzieję skutecznie nadrobić zaległości. A swoją drogą czy któraś z Was słyszała o takiej miejscowości jak Koczała k/ Miastka?
Jeżeli chodzi o drogę do pracy to zaliczałam podobny schemat : bułeczki , drożdżóweczki, ciasteczka itd. Teraz od połowy stycznia codziennie wchodzę po 3 jabłka i sok marchewkowy lub marchewkowo-selerowy. Powiem Ci , że to napradę kwestia przyzwyczajenia. jest mi z tym dobrze i to najważniejsze. Acha! I wcale nie wychodzi drożej. Na początku kupowałam jeszcze melona , gdyż skutecznie mnie "zamulał".
Pozdrawiam gorąco!
Witam !! Udało Ci się z tym spacerkiem u nas niestety strasznie lało przez dwa dni.Dzisiaj dopiero od rana cudne słoneczko świeci.Zazdroszczę ci,żę mieszkasz w Gdańsku.Śliczne miasto ,a na dodatek plaża ,którą kocham. Napewno jest gdzie pospacerować.
Ja z dodatkowych przyspieszaczy odchudzania biorę chrom plus.W połączeniu z moją dietą coś działa ( tylko nie wiem co bardziej he he ).Myślę,że nie zaszkodzi. :)
Napewno nie będzie tak źle po zmianie wagi.Z wagami to tak jest ,moja mama też ma elektroniczną i na niej niestety tez troche więcej ważę niz na swojej .Sama nie wiem ,która ma prawidłowy odczyt ,moja jest niby nowsza.Dlatego ważę się na swojej a jej wagi unikam he he .Sądzę ,że naprewno będą jakieś rozbieżności ale może sie okazać że w drugą stronę i będziesz ważyła mniej ( czego Ci bardzo życzę ) :)
Na imprezce jak wszystkiego skosztujesz po trochu to napewno Ci nie zaszkodzi .
Pozdrawiam :D :D
już jestem po imprezce- skończyło się na małym kawałku tortu kajmakowego i winogronach ;) jestem z siebie dumna!
Co do Gdańska- wiecie trzeba mieć jeszcze czas na top żeby pojechać nad morze, a i pogoda nie zawsze zachęca... ale generalnie często jeździmy na molo i plażę- dzieci uwielbiają
Moja babcia mieszkała w sopocie 100m od plaży i wakacje u niej zawsze spędzałam.... całe dnie na plaży i na spacerach
co do pływania- maluszki oczywiście są w wodzie z rodzicem- prowadzący daje różne przemiotyi dzieci oswajają się z wodą- nie boją się zanurzania, radośnie pływają i taplają się, prawidłowo łapią oddech
Marta majuż 5 lat ;) i jest bez mamy czy taty w wodzie, umie się utrzymać choć nie pływa jeszcze zupełnie sama, ale wystarczy jej "makaron" i pływa jak ta lala, teraz na plecach sie uczą, skaczą do wody, nurkują.... coś fantastycznego, wkleję zdjęcia z domu ;)
Mój mąż też niepływający, ale zaraziłam go wodą- też lubi chodzić na basen z dziećmi
a wakacje nad jeziorem- hmm jam stara harcerka, co roku od kiedy miałam 6 lat jeździłam o obozy w lecie ;)
Balbinko- nie kojarzą tej miejscowości ale miastko leży w pięknych okolicach, śliczne jeziorka są dookoła ;)z tego co pamiętam miały ładne dno
Dzisiaj już 1400kcal, przez tego torta, no ale do 1800 pozwalam sobie dobić więc zjem obiadek lekki jeszcze (żeby nie umrzeć z głodu)
no i niestety... mój synek ma zapalenie oskrzeli. Strasznie się przestraszyła, to jego pierwsza choroba z antybiotykiem- ale moja pani dr nie zapisuje jak nie potrzeba więc widocznie naprawdę było trzeba...
nienawidzę sytuacji stresowych. Wczorajsze wieści spowodowały że zeżarłam 4 kanapki wieczorem. Mam doła teraz...
Nie zmieściłam się w 1800kcal- wyszło neico ponad 2000. Koszmar. Dzisiaj ścisła dieta i nic z podjadania...
zawsze tak miałąm ze stresy zagryzałam. Jedni chudną w streesie a ja tyyyję i to jak!
a do tego zbliza się @ i waga mi podskoczyła chyba do góry... buuuuuuuuuuuuuu
boję się jak będzie wyglądała moja dietka w weekend. W domu zawsze mnie korci
a do tego pogoda brzydka, w nocy padało, ech szkoda gadać!
[/b]ja mam troje dzieci i przeszłam z nimi koszmar jak były male a zwłaszcza z pierwsza córa potem juz podchodziłam do chorób z dystansem,moj najmłodszy ma astme oskrzelowa i zazwyczaj ciagle choruje tzn kaszle,wiec wiem jak sie denerwujesz
BĘDZIE DOBRZE TRZYMAJ SIE
Sandrusia! Na pewno nie będzie tak źle - dasz sobie radę. Współczuję , że synuś chory - taki niestety teraz okres. Musimy to przetrzymać.
Jeżeli chodzi moje wakacje nad jeziorkiem to pan, który jest właścicielem domku zarzekał się , że jezioro czyściutkie, a dno piaszczyste. Jak nie tak nie będzie to ...... lepiej nie mówić :wink: .
Ciekawa jestem jak Ci się udało przekonać mężusia do wody? Ja mojego próbuję od paru lat i nic z tego.
Buziaki!
w sumie to z przekonaniem do wody nie było problemu- byliśmy nad morzem no i musiał dzieci pilnować ;) i mu się w końcu spodobało ;)
mamy takiego dmuchanego rekina i zaczynał z pływaniem na nim hahaha razem z dziećmi
a później basenik i szaleństwa wodne ;)
Witam !! Życzę dużo ,dużo zdrówka dla małego .Napewno niedługo mu przejdzie,u dzieci tak jest ,że zaraz z kataru mają zapelenie oskrzeli.Mój się poraz pierwszy rozchorował jak miał 3 miesiące.Co ja wtedy przeżywałam razem z nim :( . Skończyło się zastrzykami.
Myślałam ,że taki chorowity będzie ,a się okazało ,że od tamtego czasu jest bardzo odporny i naprawdę bardzo mało choruje .Już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio brał antybiotyk ,ma teraz 4 latka.
Nie martw sie synkiem ,trzymaj dietkę ( ja też w stresie dużo jem ,taki juz nasz los ).
Ale ty sie nie daj !! Pozdrawiam :) :)
POZDROWIONKA :D
[img]http://images1.fotosik.pl/44/bzfueo9nb091kqsc.jpg[/img]
Sandra, dołączam do grona zazdroszczących Ci mieszkania nad morzem :) Strasznie tęsknię za morzem, ale jak dobrze pójdzie - zobaczę je już w czasie tych wakacji. Koleżanka kupuje mieszkanie w Gdańsku i mam do niej zaproszenie :)
Mam nadzieję, że Twoje maleństwo ma sie już lepiej - a Ty uspokoiłaś się trochę. Zreszta - jesteś na coraz lepszej drodze do wyrobienia w sobie niezłej dyscypliny - powinnas być z siebie dumna, że pożegnanie koleżanki przeżyłaś tak bezgrzesznie :)
Życzę Ci i Twoim dużo zdrowia - a Ty trzymaj się mocno i dietuj dzielnie! :)[/b]
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :!: :!:
Małemu dużo zdrówka :!: :!:
Sandra, gratuluję oparcia się urokom piekarni w drodze do pracy. A gruszki uwielbiam i też sobie na nie czasem pozwalam :)
Przesyłam dużo zdrówka dla Twojego chorego Maluszka, a dla Ciebie dużo dietkowej determinacji. Wydaje mi się, ze naprawdę nieźle Ci idzie, a wpadki są w granicach rozsądku, byle nie za często.
Mocno Cię ściskam :)
oj kobiety waga od tygodnia ani drgnęła......
weeken nie najlepszy- około 2000kcal dziennie, ale za to codziennie wypady do lasu z dziadkami i MArtusią- michałek z racji zapalenia oskrzeli został w domu z tatusiem (tzn u dziadków w domu, na wsi)
ale wiecie co, w niedzielę o 23 dostaliśmy sms-a że opiekunka jest w berlinie i nie wraca!!!! Pinda jedna, no nie mam słów na nią!
Dzięki BOgu teściowa jest w Gdańsku na miejscu i zajmie się dziećmi dopóki nie znajdę nowej opieki....
kobiety rano zjadłam 4 galaretki w czekoladzie. PRzez tya opiekunkę! teraz do 10 nic nie jem, żeby może choć trochę spalić.....
pozdrawiam was serdecznie i życze ładnej pogody, bo ja nawet bazi na wsi narwałam (a konto świąt oczywiście)
Hej Sandrusiu!
Mam nadzieję, że Twój maluszek jest już zdrowy ,a przynajmniej ,że jest lepiej. Ostatnio przechodziłam koło naszej dziecięcej poradnii na osiedlu i było tam tak dużo dzieci, że za głowę się chwyciałam. No ale niestety taki teraz okres.
Jak tam dietka!
Pozdrawiam gorąco!
http://p6.labfoto.pl/photos/p/6/0/60...56-1136230.jpg
tak o tym morzu piszecie to wam wklejam, zdjęcie sprzed jakiegoś czasu, miesiac gdzieś tak, było mroźno ale pięknie świeciło. Moje dzieci uwielbiają takie spacerki ;)
no i widać mnie w całej okazałości ;)
a michaś już prawie zdrowy, w czwartek na kontrolę ale wogóle nie kaszle prawie więc liczę że pożegnamy się z antybiotykiem, no i w sobotę basenik zaliczymy z dziećmi ;)
http://p0.labfoto.pl/photos/p/0/4/04...fb-1146024.jpg
jescze jedno, tu moje fałdki widać ale niepatrzcie się na nie proszę ;)
Sandra! Nie przesadzaj z tymi fałdkami! Jak byś zobaczyła moje zdjęcie ( może się kiedyś odważę je wkleić) to dopiero. Super masz dzieciaczki! Wogóle jesteście fajną rodzinką - a molo..... aż mi cieplej na sercu tyle mam wspomnień.
Buziaki!
Sandra, zdjęcia rodzinki super i ja tam żadnych fałdek nie widzę tylko śliczną dziewczynę :)
A opiekunka faktycznie Wam niezły numer wywinęła :roll:
Jak miło zobaczć Twoje zdjątko.Dla mnie jest zupełnie Ok ,ja tam nic nie widzę ,ale wiadomo,że to TY musisz się czuć dobrze :D
Pozdrawiam i oby tak dalej :!:
Witam !!
Cieszę sie,że małemu już się poprawiło ,najgorszy stres dla matki jak dzieci chore.Ale już jest po wszystkim :D
Śliczne dzieciaczki,a Wy jesteście super rodzinką.Muszę Ci powiedzieć ,że na tych zdjęciach wyglądasz bardzo młodo i ładnie.Podobno kilkogramy dodają lat ,ale w Twoim przypadku jest chyba na odwrót.Te fałdki ,które tylko Ty widzisz myślę ,że napewno Cię opuszczą do lata.
Co do opiekunki to faktycznie niepoważna kobieta :evil: .Mówią ,że w Polsce bezrobocie ,a jak ktoś ma pracę to nie potrafi jej uszanować.Dobrze ,że masz jakąś pomoc to npewno sobie poradzisz.
Zaczął sie nowy tydzień i ja też obiecuję ,żę już żadnych wpadek .Bo do lata nie uda mi się nawet połowy tego schudnąć co sobie założylam.
Życzę Ci dużo wytrwałości mimo stresików ,które nas dopadają. :D :D
pozdrawiam
przyznam się wam szczerze że aparat mnie lubi- i zazwyczaj wyglądam o niebo lepiej niż naprawdę.. niestety nie mogę tego samego napisać o kamerze- ona nic nie ukrywa ;)
a na zdjęciu moja córcia- ledwo ją widać, ale ładne zdjęcie hihihi
http://pa.labfoto.pl/photos/p/a/8/a8...51-1136236.jpg
Ależ mnie wzięła tęsknota za morzem!
Witam Sandruś :D
Sliczne dzidzie masz :D
I faktycznie na zdjęciach wyglądasz bardzo ładnie :D
Ehh ja już tez tęsknie za morzem :?
Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na plaży... Chyba z 6 lat temu :?
I to nie dlatego , że mam daleko :P Bo mam bardzo blisko ( ok 14 km ;p) po prostu się wstydziłam :?
Ale w tym roku to się zmieni , już mi nie będzie krwawić serce , że siostra jedzie na plaże a ja znowu w domu zostaje.
W tym roku dumnie z podniesionym czołem wkrocze na plaże :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Witam !!
Naprawdę śliczne zdjęcie,aż by sie chciało mieszkać nad morzem !! :D :D
Nauczyłam się już wstawiać zdjęcia, idę coś powklejać na mój wątek .Pozdrawiam :D
jak już pisałam- z tym czasem nad morzem problem ;)
chybaty- częściej bywałam nad morzem jak mieszkałam z Mamą w Rumi- na rewę jeździłam rowerem!!!!
a teraz rowerkiem zbyt niebezpiecznie- po gdańsku zasuwać, więc podjeżdżamy samochodem i dalej na spacerek. A w tym roku kupię sobie rower- i będę z dziećmi do Sopotu z gdańska alejkami jeździć ;)
witaj Sandra ale z tymi fałdkami przesadzasz!!!mnie nie widziałaś to dopiero fałdy :oops:
pozdrawiam serdecznie
Oooo Sandruś to Ty Rumianką jestes :D
Dobrze wiedzieć :D :D
No wyprawa na Rewe rowerkiem to frajda :D
Teraz tam bardzo się pozmieniało :D
Trzeba będzie w wakacje się wybrać :D
W końcu :D
czy to normalne ze waga przez tydzień wogóle się nie rusz?
mam wyrzuty sumienia co do weekendu- moze przez to jedzenie nic nie drga...
czekam ta tą elektroniczną to chociaż 10dkg mnie ucieszy, bo na zwykłej nic nie widac....
pozdrawiam was serdecznie, i życzę miłego dnia!
Mi waga nie ruszyła przez półtora miesiąca :D
Więc tydzień to nie tragedia :)
A poza tym na tych wagach zwykłych nie widać dokładnie czy spada czy nie :?
Więc faktycznie lepsza jest elektroniczna :)
Pozdrawiam :D
Witam !!
Moja waga też sie nie rusza :cry: ..Może ta wiosna wpłynęła na to ,że wagi się zrobiły leniwe.
Myślę,że jak juz bedziesz miała elektroniczną to zobaczysz każdą zmianę. Wagi zwykłe mają to do siebie ,że nie pokazują bardzo dokładnie.
Ja też miałam założenie na Święta te 80 kg.Czarno to widzę,mimo naprawdę dużych chęci .Jak tak dalej pójdzie to na plażę będę musiała się obwiązać kilkoma chustami.
Dzisiaj wieczorkiem tylko jogurcik naturalny i ziółka przed spaniem.
Początek diety był zadowalający ,ale chyba tak jest zawsze ,że później kg są bardziej oporne. :cry: :cry:
Dziewczyny musimy to jakoś przełamać .Te nasze leniwe wagi ,zero spadających kilogramów.Macie jakieś pomysły :?: :?:
Pozdrawiam serdecznie :D
mam pomysla... kupiłam wagę ;) moze chociaż 100g ubędzie hehehe ;)
czkam eraz na przesyłkę, bo to z allegro
Witam !!
Pozdrawiam i gratuluję udanego zakupu.Teraz to już z górki. :)
My piękniejemy ,kilogramy uciekają. Poprostu młode ,szczupłe laseczki na wakacje :D
Dietkuj ostro pomimo okropności za oknem ,nastrój dalej musimy mieć wiosenny :D :D
:)
Przeczytałam sobie uważnie cały Twój wątek i serdecznie witam na forum - spóźnione przywitanie co prawda, no ale nie było mnie ostatnio w ogóle..
Gratuluję podjęcia decyzji o odchudzaniu, to bardzo ważny krok. No i pierwszych zgubionych kilogramów. Co za różnica, czy to woda czy nie woda, ważne, że ważysz już mniej i jesteś bliżej upragnionego celu.
Nie przejmuj się tym, że waga stoi - na początku zawsze szybko leci, a potem zaczyna zwalniać.. wtedy łatwo się poddać, więc nie myśl o tym, że za wolno idzie, tylko rób swoje - prędzej czy później kilogramy znów zaczną od Ciebie uciekać i będą kolejne powody do radości. :)
Co do tego co pisałaś o mamie - znam to dobrze, u mnie takim napychaczem była babcia. I podzielam zdanie jednej z dziewczyn - mamie już chyba nie uda się tego wytłumaczyć, najlepiej byłoby, gdybyś porozmawiała z bratem. Tymbardziej, że jak napisałaś, będąc u Ciebie bez większego wysiłku chudnie - może odchudzenie się nie byłoby dla niego takim dużym problemem, gdyby tylko zechciał.. Nie znam się zbytnio na tym, pewnie nie będzie łatwo wytłumaczyć 12-latkowi jak i co powinien robić, z zapałem chyba różnie bywa u dzieciaków, ale warto spróbować - a nuż okaże się, że on naprawdę fatalnie się czuje z tym jaki jest i tylko czeka na to, aż ktoś mu pomoże, doradzi, etc.. Rozmawiając z nim na pewno nic nie stracisz. W każdym razie tak sądzę. :) A nie muszę chyba mówić o ile łatwiej będzie mu w przyszłości i jak kiedyś mógłby Ci być wdzięczny, jeśli już teraz weźmie się za siebie i schudnie.
Podziwiam też, że wzięłaś nauczkę z własnego dzieciństwa i postępowania mamy, i własnych dzieci już pilnujesz. Oj, żeby wszystkie mamy takie były :) i też zgadzam się z tym, co dziewczyny już pisały, im wcześniej wypracuje się u dzieci dobre nawyki, tym lepiej.. jasne, że nie mówię tu o przesadzaniu i wychowywaniu anorektyków, ale zwłaszcza dzieci genetycznie obciążone tendencją do tycia powinny być uczone zdrowego żywienia.. etc..etc.. Wiadomo o co mi chodzi ;)
I ja też zazdroszczę morza.. mieszkam w Krakowie, a nad morzem to byłam.. nie pamiętam nawet kiedy, chyba w szóstej klasie podstawówki, czyli z 10 lat temu. A też uwielbiam pływać, każde wakacje spędzałam nad jakimś jeziorkiem, gdzieś w Polsce. No i mamy żaglówkę, więc w ogóle.. piękna sprawa. Z basenem - super. Ja nie mam odwagi się pokazać w kostiumie, może kiedyś będę miała, to też się wybiorę.. :)
Rozpisałam się strrrasznie. Jeszcze bym dużo napisała, ale nie chcę Ci wątku zaśmiecać. ;) Krótko.. witam Cię na forum i życzę sukcesów w odchudzaniu.
Ściskam.
C.
Hallo! Sandra jak waga? Ja czekam dzisiaj na swoją - też kupiłam na Allegro. Pozdrawiam!
witam serdecznie!
wpadłam z rewizyta i ciekawa jestem jak Ci idzie dietkowanie?
U mnie nawet dobrze . Zobaczmy w poniedziałek bo wtedy sie warze:)
buziaki
kaska
http://img443.imageshack.us/img443/9038/buzka2qa.jpg