-
Tak Magdusiu , my nigdy nie będziemy niejadkami , którę narzekają na brak apetytu .Jedzonko zawsze będzie naszą słabością , lepiej zdawać sobie z tego sprawę , niż żyć w nieświadomości i potem dziwić się , że tyjemy.
A co spotkania , to uważam , że masz super motywację! Do końca października jeszcze sporo czasu , dużo możesz zdziałać , a poza tym wyglądasz i tak bardzo ładnie , a jeszcze jak uda Ci się w tym czasie parę kilo zrzucić to będzie super!
Pozdrawiam!
-
Hi Maguś :lol:
Mój sylwestrowy plan na razie leży w gruzach ..i to parę pięter pod ziemią
Miłego dzionka H
-
Witaj Magdusiu!
Właśnie skończyłam czytać zaległości na twoim wątku - strasznie mi się przyro zrobiło jak czytałam o Twoich przedszkolnych problemach. Ja już bym sie pewnie awanturowała :wink: , ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
U mnie także szykuje się spotkanie klasowe więc muszę się jakoś spręzyć....
Pozdrawiam!
-
Tez mam spotkanie klasowe ale powiem ci nie mam ochoty isc kurcze i nie pojde z roznych powodow , na dodatek jade wtedy do niemiec wiec wiesz sprawa sie rozwiazala sama , tego wujazdu sie wlasnie obowiam bo znowu bede karmiona na sile roznymi smakolykami ech
-
Witaj Magdo :lol: :D
21 październik to równiutko za miesiąc . Jesli bedziesz tylko chciała, a motywację mozesz sobie nieco podkręcić zrzucisz parę kilosków , tylko musisz włączyć ruch...zresztą sama doskonale wiesz co nalezy zrobić :lol: :D :D :D
W końcu nie jesteśmy nowicjuszkami w tej dziedzinie :lol:
Buziaki slę ogromniaste
Mamy piekną pogodę i za chwilę ruszmy na spacerek nad morze , tylko goscie moi wrócą
ze sklepu ( wyskoczyli na chwilkę do centerka handlowego ...oni przynajmiej moga kupowac co chcą .. :lol: )
-
Witam wszystkich !!
No i stało się.....spotaknaie klasowe ustalone na 21 października.
Mimo moich nagabywań na wiosnę , nie zgodzili się :cry:
Tak to przynajmniej może bym trochę schudła :wink:
Z jednej strony może nie jest tak źle, myślę teraz cały czas o tym spotkaniu , a do wiosny pewnie by opadły emocje.
Muszę się ostro sprężyć , żeby przynajmnie wykorzystać ten miesiąć na prawdziwą dietkę..
Jest motywacja, konkretny cel , teraz tylko czekam żebym znalazła siłę.
Nie widziałam tych ludzi 20 lat , a chciałabym chociaż trochę być podobna do siebie sprzed lat.
Z koleżanką i tak stwierdziłyśmy , że napiszemy na plakietce jak się nazywamy , żeby nie było wstydu , że nas bractwo nie pozna.
Szkoda , że nie zrobiliśmy spotkania jak było 15 lat bo wtedy ważyłam dużo , dużo , dużo mniej.
Ja to mam zawsze pecha. Ale muszę przyznać , że mu trochę pomogłam.
Mam równy miesiąc.W teorii można troche zdziałać.
Odstawiam w takim razie słodycze definitywnie.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Jak by mi się udało troche schudnąć to jest tego duży plus , bo do Sylwestra nie zostało by mi już tyle.
Co do przedszkola , to mój mały chodzi do tych 4 latków, ale musi sobie trochę popłakać jak sie ze mną rozstaje. Trwa to parę minut , ale podobno nie jest odosobniony w swoim żalu. Myślę , że po jakimś czasie mu to przejdzie.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
No to ja trzymam za Ciebie kciuki :lol:
A na wiosnę mozecie zorganizować kolejne spotkanie..............i wówczas zaskoczysz wszystkich swoim idealnym wyglądem :lol:
buziolki H
-
Magduś , powtórzę się , ale uważam , że nie masz co się martwić swoim wyglądem ,wystarczy , że założysz jakiś tuszujący ciuszek i nikt nawet nie pozna , że masz parę kilo więcej .Gorzej było ze mną ...Ja takich spotkań już kilka ominęłam , u mnie nie dało rady nic zatuszowć.
A wiesz kiedy przeżywam największe stresy z powodu roztycia się od czasów młodości? Chciałabym się zapaść pod ziemię , kiedy widzi mnie któryś z moich młodzieńczych adoratorów...Myślę sobie , że pewnie cieszą sie , że rozeszły się nasze drogi , bo nikt nie chce takiej grubej baby! Nikt , z wyjątkiem mojego męża , on twierdzi , że jestem śliczna...Oślepł z miłości , czy co ? :wink:
-
Witam !!
Jak na razie wytrzymałam bez dojadania i słodyczy UFF :D
Zrobię prosty rachunek sumienia.
21 wrzesień ( niestety już ) 81,4 kg
28 wrzesień ?
itd będzie co tydzień , aż do 21 października.
Narazie suwaczek pozostawiam w spokoju, przesunę jak będę mogła przesunąć go w prawo.Narazie nie chcę się nim stresować :wink:
Życze miłego popoludnia. Magda :D
-
Magduś ty się zabrałaś za siebie,wtedy ,kiedy trzeba,nie za 5 :arrow: 12,na takim spotkaniu,będziesz ładnie wyglądała, a ja przeżywam to dokładnie tak samo jak Dorcia,utyłam i unikam wszystkich spotkań,ale mam nadzieję,że to się zmieni.
Trzymaj się dietki :!: :lol: :lol: