Hindi ja tez sie z Toba lacze i wysylam duzo pozytywnej energii. :D :D :D Oby remont skonczyl sie jak najszybciej. :D
Wersja do druku
Hindi ja tez sie z Toba lacze i wysylam duzo pozytywnej energii. :D :D :D Oby remont skonczyl sie jak najszybciej. :D
Jak ja nie lubię remontów....zawsze mam kilka kilo więcej , taki to dla mnie stres.
Pozdrawiam.
no ...i ja tez juz mam :evil:
ale prędzej przegryzę się w pół :wink: :lol: :D niz dopuszczę do tego, aby w poniedziałek mój suwaczek musiał powędrować w lewo :lol: :D
I tak trzymaj Hindi!!! :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez hindi65
Gryź , Hindi !
A swoją drogą większość ludzi w stresach i w nawale pracy chudnie ...
Doszłam do wniosku , że u mnie winne są słodkości przegryzane nawet nie wiem kiedy.
Hi Hindi, oj coś wiem na temat tych pyłków, nie mogę i z pewnością jeszcze długo ich się nie pozbędę z nowego mieszkanka. :wink: Nie zajadaj stresów, masz rację, suwaczek tylko w stronę lekkości będziemy przesuwały. :P :P :P
Zaśnieżone buziaczki posyłam życząc miłego czwartku! :D
I jak Hindi, widac juz jakis koniec w temacie remont?
Pozdrawiam czwartkowo i duzo energii podsylam!
Hejka :lol:
Ponoć mają skończyć w piatek :evil: :D miałam nadzieję, ze dzisiaj i piątek bedzie na sprzątanie domku , trudno :roll: tak to już jest Butterku z tymi fachowcami , mówili o 2 tygodniach i co ????? nic na to nie mogę poradzić :evil:
najwazniejsze, ze kiedyś w koncu sprzatnę ten cały syf .
dzieki za buziolce Kasiu :lol:
własnie Belluś ... ja chyba w tym tygodniu przeszłam samą siebie , niestety w tym złym znaczeniu . wczoraj wieczorem tez mnie dopadla głupawka . liczę , że dzisiaj przelamię w koncu swą złą remontową passę :lol:
no tak Dorciu w stresach i nawale pracy ...ja przeciez nie kafelkuję tej klatki schodowej :evil: tylko jestem uwięzina w domu na cały dzień, siedzę i nic nie robię , oczywiscie poza kawkami , obiadkami i netem :wink: ...powinnam poćwiczyć , ale wkurza mnie ten syf dookoła i nie mogę ...pewnie pylicy bym się nabawiła, jakby to wszystko podniosło sie do góry :wink:
muszę przeczekać i tyle :lol:
buziolce H
Hi Hindi, mnie wczoraj też nosiło, a jakże, powyjadałam wszelkie końcóweczki najróżniejszych produktów, no a dziś od samego rana mam głoda ogromnego, tylko oglądam się za jedzeniem. :shock: 600kcal już na liczniku, właśnie wszamałam pół bułki u już z utęsknieniem myślę o zupce warzywnej. :lol: :lol: :lol: Trzymaj się dzielnie! Nie daj się! :P