HINDI ŻYCZĘ SAMYCH SUKCESÓW I SAMOZAPARCIA.
http://pe.labfoto.pl/photos/t/e/2/e2...a4-1393655.jpg
Wersja do druku
HINDI ŻYCZĘ SAMYCH SUKCESÓW I SAMOZAPARCIA.
http://pe.labfoto.pl/photos/t/e/2/e2...a4-1393655.jpg
Oj Hindusiu, widze ze mnie podobny objaw dopada - niby mam sporo dietkowej energii a jednak skubne tu i owdzie cos czego nie powinnam, ide na silownie to wypocic ale wyrzuty sumienia mnie gnebia... Coz mam Ci poradzic kochana? Cwicz dalej, mysl co bierzesz do buzi i rozmawiaj ze soba jak najwiecej. To tez rada dla mnie przy okazji :wink: :lol:
Najgorsze jest to ze zaczynam myslec ze jak tyle cwicze to wolno mi podjadac slodycze "bo przeciez to zaraz spale". No i fakt, spale to co wciagam na biezaco, a co ze starym tluszczykiem?
Trzymajmy sie Hindus i dopingujmy, bo wiosna coraz blizej, nie chcemy kupowac wiekszych ubran, co nie? :twisted:
Ja też nie wyobrażam sobie nie posiadania własnych pieniędzy :!: :lol: :lol:
To jakiś koszmar by był :lol: :lol: :lol: :lol:
Program "Jesteś tym, co jesz" też oglądam i czasami jestem w ciężkim szoku, do czego ludzie potrafią się SAMI doprowadzić :shock: :shock: :shock:
Hindi, dziękuję pięknie za śliczne fotki!!!!!!!! Poczułam morską bryzę :D :D
I jak? głupotki już z główki wyleciały :?: :lol: :lol: :lol:
Spokojnej nocki życzę :D
Ja ze slodyczami sobie poradzilam w dosc dziwny sposob: jak zachorowalo moje zwierzatko, odmawialam modlitwy i obiecalam sobie, ze nie tkne nigdy wiecej slodyczy ani coli jesli wyzdrowieje. Zwierzatko niestety umarlo, ale ja postawilam dotrzymac obietnicy. Minal miesiac, a ja na razie nawet o coli, ani slodosciach nie mysle, ani mnie nie ciagie. Zobaczymy co bedzie potem, ale bede robila wszystko zeby tej obietnicy dotrzymac. Mam nadzieje, ze mi sie uda.
Hindi - piekne fotki, ja ostatnio sobie lezalam w lozku i marzylam, ze wlasnie siedze na plazy, morze szumi a wiatr rozwiewa moje wlosy ;). Moze w tym roku marzenie sie zisci i pojade nad morze choc na kilka dni.
pozdrawiam Cie i mocno sciskam
zycze pieknego dnia i zdrowka
Hindi ja tez mam tearz taki okres ze jakos mniej energii
czuje i wydaję mi sie ze zastój wagowy jakiś sie mnie trzyma
ale cóż za Twoim sposobem polece na basen lub wsiadę na rower i głupoty z głowy wylecą
pozdrawiam
Witaj Jado :lol: :D
to nasze wspolne ;;coś ;; hiiihiiiiiiiii doprowadza mnie do rozpaczy,ale chyba jednak tak nie do końca , bo jak o tym ;;czymś;; teraz myslę , to caly czas się usmiecham . ciekawe co to jest ????? :wink:
dzisiaj mamy piękną pogodę :lol: aż chce się iść leciec biec
muszę w koncu stawic czola naszemu malutkiemu obzarstwu delikatnie to ujmując :lol:
Lunko mnie też mobilizują takie programy :lol: a na którym leci nasza ulubiona dietetyczka w niedzielę ?
mam książkę kucharską w jej wydaniu i zamierzam od mojego ulubionego poniedzialku z niej skorzystać ...i jeszcze pomęczyć dodatkowo całą rodzinkę, bo tez przez zimę nieco się moje chlopaki zaokragliły :lol:
a spacerki brzegiem morza są naprawdę cudowne , kocham to :lol:
Hiii dzieki za wsparcie :lol:
Butterku kochany :lol: jestes pewna , ze powinnysmy więcej rozmawiać same ze sobą :wink: :wink: :lol: :D :D ... no nie wiem czy to już nie zacznie podchodzic pod zachowania schizo haaaaahaaaaaaaa
ja też tak sobie czasami myslę i pewnie dlatego z lekkim sercem za duzo zaczęłam podjadać . ALE TERAZ JUZ Z TYM KONIEC :lol: :D :D :D
ZA CHWILĘ BEDZIE LATO a tu schaby jakieś do bioder sie przyczepily :evil: sama nie wiem skąd :wink:
Kasiu dzisiaj już czuję sie swietnie, tłusta deprecha odeszla w siną dal wraz z pierwszymi promykami wiosennego sloneczka :lol: :D :D :D
póki co żadnych głupot :lol:
Nando świetnie, że pozostałaś przy swoich postanowieniach pomimo niespelnienia warunków umowy .
Życze Ci realizacji wyjazdowych marzeń :lol:
No nie Kasiu :lol: kto jak kto, ale Ty na pewno szybciutko uporasz się z jedzeniowymi glupotami
Udanego dzionka H
Kochana Hindi, bardzo się cieszę, że masz już znowu siły do walki :) . Jeśli chodzi o ilość posiłków, to Ty najlepiej znasz swój organizm i jeśli 3 są dla Ciebie najlepsze, to tak właśnie rób. Ja bym się chyba za bardzo głodna pomiędzy posiłkami czuła.
A jeśli chodzi o podjadanie, to mnie dość długo gubiły (tzn. utrudniały zabranie się za siebie po powrocie z Polski) produkty takie niby połowicznie zdrowe, np. batoniki musli. No bo niby ma to tylko 120 kcal i głównie ziarenka... a że przy okazji cukier to inna sprawa. Podobnie ze "sztucznymi" płatkami śniadaniowymi. Napędzają tylko apetyt na więcej węglowodanów i człowiek chodzi ciągle głodny. Dlatego bardzo teraz będę uważać na to, co po kopenhaskiej wprowadzę do jadłospisu.
Uściski i dziękuję za piękne nadmorskie zdjęcia. :)
hi Triniu :lol:
tak własnie ostanio skojarzylam, ze dla mnie II sniadanie i podwieczorek byly zawsze organizacyjnym problemem ..tym bardziej, że przez ostatnie lata wogole nie jadlam sniadań przed wyjsciem do pracy...tak więc wprowadzenie do diety sniadania już bylo nielada wysilkiem . A tu jeszcze drugie sniadanko obiad i podwieczorek o kolacji nie wspomnę .5 małych posiłków ...wolę 3 trochę większe :lol:
Tak :lol: Skupię sie na 3 posilkach :lol: :D
ja głównie podjadam żółe sery lub ..... 8) kremowy serek pleśniowy , który rąbię sobie bezczelnie łyżyczką prosto z pojemniczka i potrafię wrzucić jedno małe opakowanie na jedno posiedzenie :evil: :evil: ...no cóż te sery mnie poprostu gubią :lol:
gdybym miała swoją malutką lodóweczkę hiiihiiiiiiiiiiii nie byloby w niej żadnych rozmaitych serów :lol: wiodacych mnie okrutnie i bezustannie na pokuszenie :wink:
buziolki H
HINDI TO TU NA FORUM NAUCZYŁAM SIĘ JEŚĆ ŚNIADANIE .
ZAWSZE DOPIERO JADŁAM W POŁUDNIE PIERWSZY POSIŁEK.
JA JEM 4 CO 3 GODZ.
MIŁEGO DNIA.
http://p9.labfoto.pl/photos/t/9/1/91...3e-1394662.jpg
Hindi myśl pozytywnie,a wszystko bedzie dobrze :D :D :!:
Ps.w niedzielę nasza pani dietetyk jest o o.8.40 na TVP 2 :D :!:
http://www.toya.net.pl/~ewelinas/au/bur01.jpg