Taa, pogoda fatalna :cry: Nastawiłam się chociaż na jeden ładny dzień,a tu nic...
No i w niedzielę też sobie pofolgowałam,ale na szczęście nie na maxa... Był po prostu obiadzik normalny tzn zraziki, a później 3 kawałki ciasta drożdżowego i 2 wafle teatralne :oops: Ale waga jest dla mnie łaskawa,bo nawet tickerek zmieniłam :lol:
Hindi, trzymajmy się, ja od wczoraj już ładnie dietkuję i chociaż mój mąż jeszcze jedzonka ma pełno,to mnie nic nie skusi :) No way :!: :D
Pozdrowionka, Hindi :) *