-
Wiem Aneecia i wcale się nie obrażam. Od jakiegoś czsu po prostu przyglądałam się forum, czaiłam się, jakoś tak było mi nieswojo. No i właśnie nie chciałam zabierać Wam czasu zanim nie przekonam się, że i ja traktować będę Was serio, i nie będzie to dla mnie chwilowy kaprys. Dlatego może mało miałam wpisów, ale jak ja Was podziwiałam i podziwiam. Troszkę spacerowalam po forum gazety. Teraz jestem pewna, że nie chcę być dwudniową forumowiczką, bo tylko przy Waszym wsparciu, pomocy i doświadczeniu pokonam swoje słabości i wygram tę wojnę. Wiesz DC to nie było pójście na łatwiznę, przy takiej wadze to już była konieczność. Myślę, że jak dojdę tak do 100-90kg całkiem przejdę na 1000kcl i ćwiczenia. Na razie będą to etapy 1-2 tygodniowe w stosowaniu dc. Jeszcze raz dziękuję, że tak cieplutko mnie przyjęłyście.
-
:lol:... a nawet voluptas voluptatum et omnia voluptas :lol: Niniejszym zostajesz damą orderu z ziemniaka (do konsumpcji na surowo) :twisted:
Aga, widzę, ze plan masz bardzo precyzyjny, ale... ja bym Ci radziła na mieszanej chude gotowane mięsko wprowadzić od razu, a nie po trzech dniach. Dlaczego? Bo przecież cały sens mieszanej polega na tym, żeby dac organizmowi namiastke normalnego trawienia. Nie dasz - to może schudniesz na mieszanej, ale potem się będziesz kotłowała jak ja, kiedy Ci stanie przemiana materii. A jednak mięsko ma więcej kcal, niż warzywa, i mniej go potrzeba, żeby te 400 obowiązkowych kcal nabić. A przecież cały ambaras w tym, żeby żołądka nie pozciagnąć... Pogadaj z M. ona Ci na pewno poradzi dobrze :)
A co do gonienia.. eh, ja wiem, jak to jest, też z zazdrością patrzę na suwaczki dziewczyn, które chociażby dobijają już do "7"... zawsze człowiek chce więcej (a w naszym przypadku mniej), niż ma. Ale na to niestety potrzeba czasu, więc grzecznie musimy oddietować swoje.
Trzymaj się mocno i dbaj o siebie! :)
-
Dziewczyny, ten czas biegnie bardzo szybko, nie bez powodu mowi sie, ze nieublaganie! Naprawde! nawet sie nie ogladniecie a tez bedziecie dobijac do 7z przodu :D
Tylko trzeba byc konsekwentnym, zaakcpetowac nowy styl zycia, pokochac wrecz, a da sie, bo jesli sie nie katujemy, a jemy z glowka, to wszystko da sie polaczyc :) Szczerze, to na diecie mam wiecej energii, wiecej optymizmu, niz dawniej, kiedy potrafilam pol menu mcdonalda zjesc!!! :lol:
Co do gimnastyki- teraz to nie wskazane u ciebie, ale wykorzystaj wiosenke i spaceruj, to naprawde pomaga. Wiecej tlenu w organiznie to blogoslawienstwo! A to bedzie idealny przedstart do cwiczen, kiedy juz niedlugo bedziesz przy wadze 100 i mniej :)
jeszcze raz zycze wytrwalosci i obiecuje ze samowladnie oglaszam sie twoim kuratorem :) hehe
Milego dnia :)
-
Aneecia, ok idę pod kuratelę, właśnie wróciłam z zakupów. No i zamiast kiedyś zwyczajnego pół kilo krówek, bochenka chleba i 25 dkg salami, kostki masła i mrożonych flaczków i jakiegoś ciasteczka kupiłam: 4 litry wody mineralnej niegazowanej, warzywna mieszanka, to na mieszaną i nowy biustonosz (ze starych biust wypada)i. I wcale mi nie żal!!!! Pozdro
-
Hybris, ok masz rację to od 1-szego dnia pierś kurczaka z warzywami. Nie popadać w paranoję. Hejo
-
Piers z kurczaka z warzywami to jest to co grubaski lubia najbardziej, przynajmniej ja :D jak ja bym przetrwala bez moich hortexow i kurczaczkow??? zginelabym w tonach tluszczu najpewniej :)
Pozdrawiam, dziekuje za rewizyte :) i jak spacerek sie udal? Ja jeszcze dzisiaj z domu nie wychodzilam i wiem, ze grzesze strasznie, bo pogoda piekna, ale mam pewne zawirowania z drzwiami wyjsciowymi, musialabym sie troche zakrecic i zrobic wiecej niz samo ich otwarcie zeby wyjsc, ale namieszalam:) hehe Zamiast tego wzielam sie za pranie, znaczy pralka sie wziela :)
Trzymam kciuki!!!
-
Przeleciałam chwilunię, ale nie było tak cieplutko jak wyglądało. brrrrr zmarzłam normalnie. UDAŁO się zainstaliwać suwaczek, lalalalala
-
Gratuluje zainstalowania tickerka, ja juz probowalam chyba z milion razy i nie moge :( ehhhh :)
-
Ale dziś miałam niespodziankę. Rano jak co niedzielę, już odruchowo ważenie i mierzenie, pomimo wczorajszego pomiaru. No właśnie....zapomniałam, że wczoraj to był prima aprilis, no cóż najpoważniejsze decyzje życia zostały ogłoszone światu w najniepoważniejszy dzień w roku. TO NIE BYŁ PSIKUS. No a co do ważenia to dziś okazało się, że nie mam już wczorajszego 137,5 tylko 136,7 to niesamowite i jednocześnie cudowne!!!! Dziś za oknem naprawdę niesamowicie słoneczny dzień, więc pewnie spędzę go poza domem, połażę trochę po mieście, po parku. Do wieczorksa papapa.
-
:) Jest jeden niezaprzeczalny plus odchudzania sie z duzej wagi- kilogramy na poczatku leca bardzo szybko!! I trzeba to wykorzystac i sie tym cieszyc :) Zobaczysz, te pierwsze 20 kilo, ktore ktos inny startujac z wagi 80 bedzie tracil pol roku u ciebie zleca na pewno szybciej :) Szykuj sie zatem na lzejsze lato niz w zeslzym roku!!! Tylko konsekwentnie do celu, zadnych wpadek na tym etapie, trzeba sobie "wychowac" organizm i zabic gloda w zarodku :)
oizdrawiam i zycze udanej niedzieli!! :D