-
Megamaxi jasne słońce na nieboskłonie zaświeciło nam w momencie, kiedy zauważyłyśmy, że coś jest bardzo nie tak z nami. Cieszę się już na nasze dalsze kontakty, a teraz pędzę szukać Twojego wątku. Wspaniale, że ty też tu jesteś :D .
Lunka dzięki za dodanie otuchy, wiem, że uśmiech to duży atut mojej buźki :lol: . Już wrócił, choć nie jest lekko, bo na dłuższy urlop muszę poczekać do końca sierpnia, a w tej chwili jestem maksymalnie wypompowana i morze mi się marzy 8) .
PS.
Za kilka dni mam już kompa w domu i nie będę musiała kraść czasu w pracy. I nareszcie spokojnie będę się rozpisywać. Hip hip-huraaaa
-
agula0274 odnalazłam twój wątek ,bo też jeszcze trochę błądzę po forum, i jeżeli widzisz mój suwaczek,to :oops: muszę ze wstydem przyznać się do gafy jaką popełniłam,myślałam ,że mam te 138 ,ale moje experymentowanie z wagą wyszło na moją niekorzyść +9 kilosów :oops: :oops:
Znów przeczytałam od nowa wiele stronek twego wątku, chudniesz na prawdę rewelacyjnie, ja jeszcze nie wiem -jak to u mnie będzie wyglądało-dopiero w poniedziałek stwierdzę -jak moje ciało reaguje.,bo już mam wagę el.
Tobie życzą dalszych sukcesów i mam zamiar często tu do ciebie zaglądać -bo tu wieje wiatr inspiracji na moje żagle :lol: :lol:
-
Kochana, wiem doskonale jak to jest z wagami, pewnie dogrzebalaś się do opisu mojej wściekłości po oszustwach wagi mechanicznej :evil: . Tak mnie to kopnęło, że czułam się jakbym musiała odchudzać się nie ze swoich kilogramów tylko jakichś dodatkowo mi nałożonych. Nie martw się jednak, niedługo pozbędziesz się ich i wszystko się poukłada. A na łyżwy to w tym roku też się wybiorę :wink: . Po prostu je kocham, a przez brzuszysko od prawie 10 lat nie jeździłam :cry: .
-
zajrzałam na poprzednią strone i aż chce się powiedzieć Agula-spamer :lol: Ależ Ci sie tych postów naprodukowało ;)
Odezwij się do mnie, prosze, na gadu i powiedz, jakie masz plany przyszłotygodniowo-warszawskie :)
ściskam mocno!
-
Agulko,pędzisz jak burza.To TY teraz jesteś dla mnie motywacją.Widzisz jak można się zapomnieć?
Ja dzisiaj zobaczyłam w końcu dwojkę po jedynce. :D
A już było tak dobrze,aż tu nagle przywitałam na mojej wagusi trójeczkę po jedyneczce.
Strach mnie ogarnął i wpadłam w deprechę i dlatego mnie tu nie było.Ale kiedy zobaczyłam 133,stwierdzilam ,że sama się zniszczę i wrócilam.
Dzisiaj jest już dobrze. :D
Pozdrowionka
-
Stopciu, najważniejsze, ze znowu jesteś :D . Tak Cię już wyglądałam z niecierpliwością. Bierzemy się dalej do roboty. Morza to Ci zazdroszczę mega-mocno 8) . Ja mam nadzieję skoczyć na przełomie sierpnia i września. Muszę wzmocnić organizm, żeby przetrwać kolejną zimę w miarę zdrowo. Zeszłej nie było najlepiej, a to już z 5 lat jak się nie kurowałam nad morzem :evil: .
U mnie @ i waga hop do góry o 1 kilos. Nienawidzę tych dni :evil: :evil: . Choć mam świadomość, że skok sztuczny to i tak mnie wytrąca zawsze z poczucia skutecznego odchudzania. No nic, po prostu nie będę się ważyła dopóki @ nie minie, żeby nie popadać w zbędne stresy.
Kaszel dalej mnie męczy, choć lekarz powiedział, że oskrzela i płuca czyste…a ja mam wrażenie, że wykaszlę w końcu wnętrzności. Okropność w takie ciepłe dni męczyć się w taki sposób, bleee…
-
WITAM SERDECZNIE . :P
WPADŁAM NARAZIE TYLKO NA KILKA DNI,
ALE POD KONIEC WRZEŚNIA BĘDĘ JUŻ NA STAŁĘ NA FORUM TO BĘĘ DO CIEBIE ZAGLĄDAĆ BO BARDZO CIĘ PODZIWIAM. :P
JA MAM SPORE TRUDNOŚCI Z UTRZYMANIEM DIETKI. :oops:
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA :lol: SAMYCH SUKCESÓW. :P
PRZESYŁAM BUZIACZKI. :P
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature159.gif
-
Agulko -oglądałam twoje zdięcia u Stopci i jestem pod wielkim wrażeniem, na prawdę dokonałaś już cudu,masz bardzo ładną twarz i jesteś bardzo sympatycna :lol: idę sobie poczytać kilka twoich stronek dla inspiracji na ten weekend, bo czekają mnie ciężkie chwile pokus u teściów.
życzę miłej soboty i niedzieli. :lol: :lol:
-
Megamaxi, zawstydzasz mnie :oops:. Moja waga na razie strajkuje, przejawia wobec mojego odchudzania zupełny tumiwisizm. Przypuszczam, że to z powodu upałów i duchoty. Dietuję niezmiennie i nieprzerwanie, ale kilogramy, ba nawet dekagramy nie spadają, na razie...Duszno jest tak niemiłosiernie, że naprawdę nie ma już czym oddychać, piję jak smok i od razu jestem mokrutka. Najgorszy był miniony tydzień gorąco, duchota i choroba. Pewnie dlatego waga nie spadała, tylko do dziś tkwi w martwym punkcie. Uff….
-
agula0274 - proszę nie poddawaj sie - waga na pewno spadnie - byle przetrzymać te upały - Trzymam kciuki
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość (STRASZNA)
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg (oby – mniej też może być)
Ostatnie ważenie: 24.07.2006 – 114 kg