-
Aaaaa...to wiem co to za dietka :lol: Hmmm...może tesz spróbuję 8) Muszę to przemyśleć..dzisiaj, bo wtedy od jutra bym zaczęła :D
Dzisiaj o 19 na kolację Wasa żytnia 2 kromeczki - jedna z twarożkiem ze szczypiorkiem i pomidorem (kooooocham twarożek) a druga z serem (takim light - 13% tłuszczu, zamiast 40%) również z pomidorkiem 8) - pyyyyychotka...ćwiczeń troszkę było, a dodatkowo spora ilość spacerków - dzisiejszy dzień zdecydowanie zaliczam na plus :D Co mnie cieszy, bo już dawno tak dobrze się nie trzymałam :wink:
Mój dzisiejszy sukces - 2,5 litra wody - to cud przy moim podejściu :lol:
Buźka i do przeczytanka jutro....
-
bianco mam rozumieć że codziennie je się to samo, tak?
-
Tak, codziennie to samo przez 5 dni.
-
Przepraszam za lekkie zaniedbanie forumowe, ale miałam sporo na głowie, ale...już jestem (też tylko na chwilkę, bo otkryty basen czeka - lecę z braciszkiem, może nikogo nie będzie :oops: i będe mogła się rozebrać do kostiumu i poopalać :wink:).
Dietkowo super, waga pokazała dziś radosne 77,5 kg, więc chyba w nagrodę 8) wiem, wiem na początku leci szybko i sama woda, ale to i tak ładnie się prezentuje :D
Mam sporą chęć do ćwiczeń..to dobrze i źle, dlaczego? Dobrze, bo będę laska, źle, bo jutro mam exam na studia i nic z tym nie robię :roll: Ehhh....que sera, sera i tyle 8)
Bianko..od przyszłego poniedziałku rozpoczynam tyż taką dietkę..tylko nie wiem czy 5 czy 7 dniową...muszę przemysleć sprawę :lol:
Od najbliższego poniedziałku również pewna zmianka w moim życiu - praca, a dokładnie praca w Telekomunikacji Polskiej :roll: nie jestem zbytnio szczęśliwa, bo nie cierpię siedzącej roboty...ehhh..
Buuuuuziak
-
Oj no to Veris trzymam jutro kciuki :) Mocno mocno :) Zdasz na studia, napewno :) Tylko ładnie jeszcze się poucz troszkę. A Ty tak na basenik :)
Hmm, TPSA, nie lubię ich ;) Ale zawsze lepsze to niż nic :)
Buziaki przesyłam, pozytywną energię i lecę, do swoich książek ;) Ja się opalam tylko na balkonie z tej okazji niestety.
-
Moja firma robi właśnie projekt dla TPSA, Veris, współpracujemy :)
Gratuluję spadku wagi, Ty chudzino, no i pracy też.
Ja nie ćwiczyłam od dwóch dni :/ Kiepsko.
A co do tej 5-o dniowej, to wytrzymałam 4 dni. Trzeciego mało nie umarłam od tych ostrych przypraw. Mało mi brzuch nie spłonął. No a do dziś mam wysypkę na szyi pewnie po tym cholernym imbirze. Nie bez przyczyny nie lubię ostrych przypraw.
Dlatego już ją przerwałam. No i tęskniłam za mięsem :) Kryzys chyba minął, wracam na 1000.
Jak egzamin?
-
Dziewczyny - a kto lubi TPSA? :D
Veris, podziwiam zacięcie do ćwiczeń i dietki :) i gratuluję spadków wagowych. A jak ten egzamin poszedł?
Co do tej diety pięciodniowej, to sama się zaczynam zastanawiać - jakoś mnie wzięło teraz na takie eksperymenty :lol: no ale najpierw muszę skończyć tę, na której jestem. A potem kto wie, kto wie :twisted:
Powodzenia z dietowaniem i wytrwałości w pracy :*
C.
-
Jestem już po egzaminie.....mam mieszane uczucia :? Przede wszystkim - był cholernie trudny :roll: Były tam pytania o gatunki literackie, o noblistów, o miejsca pochówku znanych pisarzy :? Jezuuuu, tego się zupełnie nie spodziewałam :shock: Jutro ma być wywieszona punktacja, a wyniki kto się dostał a kto nie dopiero ok. 20 lipca :x - do tej pory dostane *******ca, myśląc czy sie dostałam czy nie :(
Co do twojego pytania, Cauchy, o TPSę - nikt nie lubi :lol:
bianca6 - współczuję Ci masakry dietkowej :?
Jeniś - dzięki za wizytkę i słowa otuchy 8) Do kiedy Ty masz ta sesję, ciągle się uczysz i uczysz :lol:
-
Hmm, bez sensu właśnie. Czemu oni czekają z ogłoszeniem kto się dostał skoro i tak wszystkie wyniki znają już wcześniej :( No ale trzymam cały czas za Ciebie kciuki. Dostaniesz się!
Ja dzisiaj też miałam egzamin, też ciężki. Ale już po :) Myślę, że zdałam, a z tego przedmiotu właśnie na tym mi zależało. Ale nawet nie wiem kiedy są wyniki :/
A co do czekania na wyniki. Ja tego nie komentuję. Papiery złożyłam 5 czerwca a wyniki są 29 lipca. więc wierz mi, że czekasz krócej ;)
Buziaki!
-
Veris, będzie super, nie martw się.
Ja też czekam na wyniki od 19 maja do 11 lipca, a koniec rekrutacji 5 sierpnia. Chyba umrę na zawał. Nie będę o tym myśleć, bo pęknie mi głowa (uwielbiam to zdanie, stosuję, kiedy tylko się da :))