-
Monika.....ehhh.....nie martw sie....bo tak naprawde, to sie tylko tak wyolbrzymia ten nowy rok, ze wtedy to trzeba sie pocalowac i zyc dlugo i szczesliwie....no i pewnie tak bysmy chcialy..to jasne...ale niby dlaczego ta data jest lepsza od innych? to tylko ludzie sobie wymyslili, ze to jakis przelom. Budzisz sie rano i w zasadzie jest taki sam dzien jak wczoraj :wink: :wink: :wink: :wink: Wiec przytulcie sie do siebie dzisiaj, albo jutro, albo codziennie......i bedzie mialo to wieksza wartosc niz "tylko wtedy" :roll: :roll: :roll: :roll:
To tylko w naszych glowch siedzi, ze glupio nowy rok zaczynac z oklapnieta mina.....no ale pomysl.....jakie maja miny dzisiaj wszyscy inni, ktorzy sie wczoraj nachlali i maja kaca :wink: :wink: :wink: no napewno nie rozradowane :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Nos do gory :D Jestesmy z Toba!!!!! Tylko zagladaj tu czesciej zeby sie o tym przekonac :D :D :D :D :D
-
-
No właśnie nasza gospodyni Maggusia z pełną premedytacja zagania nas od dziś do roboty :wink: Wiec Monia niczym się nie przejmuj i bierzemy się razem za właśną "sierść"
A tak ogółem to dzień dobry :D :D :D
-
:lol: :lol: :lol: ja też zaczynam liczyć kalorie, bo tylko w ten sposób jestem mobilizowana do odchudzania :lol:
A Nowy Rok :?: :lol: Całkiem taki sam jak stary 8) Nie odczułam w ogóle różnicy zmiany daty itp... 8) No, może po powrocie do domu, jak zobaczyłam zdemolowaną chałupę, bo moje dziecko poczuło się tej nocy dorosłe i zrobiło prywatkę... pięknie wyremontowane mieszkanie szlag trafił :? :? :?
-
wyszło wczorja 1250 - za dużo! ale i szampan był wczoraj, bo z rodzicami trzeba było wypić, dziś postaram się lepiej.
dzieńdobry
-
a jeszcze się wczoraj poobmierzałam i wyszło mi na tej stronce maxonline, że zawartość tłuszczu mam 34% zamiast 20-24% (straszne) a zapotrzebowanie kaloryczne spoczynkowe 1562. czyli muszę spożywać najwyżej 1200, nie więcej!
-
ale sukcesy dwa odnotowane z postanowień w dniu wczorajszym: słodycza nie ruszyłam (choć kusili) i ostatni posiłek wyszedł o 19 chyba :)
-
no i jest 17.30 a u mnie 1025. Czyli nie powinnam więcej nic do dzioba dziś wsadzić. Zobaczymy...
Spacer b. krótki bo 15 minutowy ale za to szybki.
Dziś jescze pośpiewam to potracę trochę kalorii. to czasem też jak gimnastyka. chociaż bardziej mnie mięśnie brzucha bolą, jak śpiewam sama, czyli jak się uczę, bo tam muszę ciężko pracować, a tak, w czasie chóru to różnie bywa :)
-
jestem smutna, zawiedziona rozczarowana.
Idiotka jestem, bo wierzyłam w coś i komuś ale nie spełniło się.
-
rok się naprawdę nieciekawie zaczyna. ale nieważne.
jesli idzie o odchudzanie, to udaje się z godziną i słodyczami. Nie zawsze i nie dokładnie z kaloriami bo wczoraj wyszło nawet ok 1400. Ale za to ping pong był wczoraj godzinny.
Kładę się spać głodna i z bólem głowy, więc chyba dobrze (mówię o głodzie). nie wiem, czy ból głowy ze stresu, czy z głodu, ale przejdzie pewnie kiedyś.