Zmasowany atak na zbędne kilogramy!!!
Na razie trzymam się super, dietę przestrzegam w 200% bez problemu mieszczę się w 1000 kalorii choć ograniczenia mam do 1200 (może właśnie dlatego) a co lepsze od kilku dni mam dużo więcej energii i lepsze samopoczucie :D Chyba dobrze dostosowałam dietę do swoich potrzeb i możliwości. Ćwiczę też codziennie, oprócz "6", rozciągania włączam też callanetics (pamiętam kilka ćwiczonek z przed wielu lat, jak odchudzała się moja mama;-) Zauważyłam też coś bardzo istotnego, od kiedy zaczęłam jeść dużo owoców, nie mam ochoty na słodycze!!! Ważę się codziennie, schudłam już trochę ale pod uwagę wezmę dopiero wynik z całego tygodnia, oby było jak najwięcej:-) Oprócz tego pije herbatkę z vitaxu "smukła talia" (mniam mniam) i duuużo wody mineralnej (jestem od niej uzależniona), soki tylko ze świeżych owoców. No i oczywiście dbam o ciałko. Dzisiaj zrobiłam sobie pilling z kawy (zaparzoną kawę wcieramy w ciałko) i oczywiście używam balsamów ujędrniających, a na partie brzuch kupiłam żel wyszczuplający Lipocell Bloker. Jak widać walczę na wszystkie fronty :lol