-
Chyba nikt nie lubi się odchudzać - w brzuchu burczy, jedzenie naokoło to samo, nuda, 3/4 rzeczy które lubię zakazane
połowy dozwolonych rzeczy niecierpię i zmuszam się do jedzenia... bo cos trzeba...
ćwiczenia też nie są zbytną radochą....
ale nic to - trzeba
-
a ja musze powiedziec ze nawet lubie...ocywiscie od pewnego momentu (kiedy juz dam rade przezyc pierwszy dzien, drugi i po paru dniach widze efekty) do pewnego momentu kiedy to juz nie moge patrzec na wszystko co jest dla mnie dozwolone bo jadlam to wczoraj, przedwczoraj i przed przed wczoraj.
Trzymaj sie dzielnie kochana! Powodzenia!
-
A ja w diecie mam same pyszności, nigdy nie chodzę głodna i jest super. Ale i tak nie lubię tego robić bo wiem, ze muszę. A mi wszystko łatwiej przychodzi jak robie coś bo "moge" zrobic. Jest różnica w słowie MUSZE i MOGĘ, prawda? :D
-
Wpadłam się zameldować,że wracam do Was z 2,4 kg. na plusie :oops: :oops: pozdrawiam
-
oj Agus Agus :) slicznie :) piekna z Was para :) ah :) rozmarzylam sie :) i wracaj tu do nas szybko ;) buzka :*
-
Pozdrawiam serdecznie! Ja mam 3kg na plus. Ide się załamać :evil:
-
My tu gadu gadu a Aga sie gdzies stracila :roll:
Agus, daj znac co u Ciebie!!
-
Jestem już jestem :)
Poprostu mam nawał obowiązków-sesja, praca...i to wszystko na dwa domy-4 dni w domu, 3 dni we Wrocku na uczelni...ciężko jest...
Co do dietki-zmioennie-dwa-trzy dni ok,4 dnia klapa i potem znów 2-3 dni ok i klapa...:/
Ale wciaż się podnosze i walczę. Wprowadzić planuję basen-mam nadzieje ze on mnie zmobilizuje bo uwielbiam pływac :)
Dzis tak krotko tylko, bo nie mam zbyt czasu...
Dziękuję za odwiedzinki-ja tez ile zdazyłam tyle watków Waszych poczytałam :)
Buziaczki dla każdego :)
-
Te wzloty i upadki to tak jak u mnie :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
No ale do cholery kiedyś sie to musi skonczyc :D :D
-
trzymam kciuki za same wzloty :D i za studia, prace i dwa domy :)