TAkijko, gratuluje serdecznie! :lol: A zamiast przecinka wpisz kropke i pokaze Ci sie 106.5 - i zrob to czym predzej, bedziesz miala jeszcze sliczniejszy suwaczek :lol: :lol:
Wersja do druku
TAkijko, gratuluje serdecznie! :lol: A zamiast przecinka wpisz kropke i pokaze Ci sie 106.5 - i zrob to czym predzej, bedziesz miala jeszcze sliczniejszy suwaczek :lol: :lol:
Po tabletka zeszła ze mnie woda – i zaraz widać efekt – waga spadła, pracy dalej masa, ale na szczęście dziecko na feriach zimowych i w domu trochę więcej spokoju, i mogę dłużej pozostawać w pracy z czystym sumieniem, nie myśląc że tam na mnie czeka dziecko. Oprócz tabletek od mamy dostałam także jarmuż, (musiałam już zażyć tabletki bo byłam tak bardzo napuchnięta ze nawet palce u rąk nie mogłam zgiąć, muszę znaleźć czas i iść zrobić wszystkie badania......) więc wieczorem dziś będę gotować zupkę, jest już przemarznięty wiec nie muszę pierwszej wody z niego wylewać – a z drugiej główki może zrobię jakąś sałatkę tylko muszę poszukać przepisów. Nie wiem czemu u nas jest on tak mało znanym warzywem a przecież jest tak smaczny. Dalej nie ćwiczę – proszę nie bić, ale w ostatnim tygodniu byłam za to na kilku długich spacerach.
odpoczynek pilnie poszukiwany.... oj chciałaby dusza do raju tylko grzechy nie pozwalają
37 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg - chciałabym.
Ostatnie ważenie: 14.02.2007 – 106 kg
POWOLI, POWOLI NAWET KONICZYNKA DOJDZIE NA METĘ
Szczesliwych i zakochanych Walentynek Ci zycze!!! :D :D :D
http://eduseek.interklasa.pl/kartki/pictures/3_2.gif
Jarmuz? to takie zielone marszczone liscie?? :roll: Ciekawe czy to to o czym mysle :?:
Jak widzisz i ja nie znam tego zielska :oops:
Walentynkowe usciski!
http://i80.photobucket.com/albums/j1...usia/heart.jpg
http://walentynki.cba.pl/Gify/mis6.gif(alt+p)
miłego walentego i powodzenia :D fajnie ci idzie
Urodziny w tłusty czwartek - to powinno byc zakazane... niestety w tym roku tak mi trafiło - z drugiej strony nie mam problemu jakie ciasto postawić przed gośćmi... :lol: oczywiście oprucz pączków i inne też się pojawi - oj żeby udało mi się nie skusić na te moje ciasta..... Wczoraj ugotowałam zupkę z jarmużu ( tak to takie strzepiaste liście), i piekłam cały wieczór ciasta....
Takijko! W takim razie przesylam mnostwo urodzinowych usciskow oraz zyczenia spelnienia marzen, pozbycia sie wszystkich problemow i jak najwiecej usmiechu!
Było minęło, ciężko mi wrócić do jedzenia dietetycznego – na razie staram się jedynie nie nażerać. Lubię sałatki – a jednak jak mam nad robieniem spędzić godzinę odechciewa mi się robić. Wole kupić gotowy gulasz i zjeść go z chlebem.... chyba dopada mnie chandra przed wiosenna, wiem że brak czasu niczego nie tłumaczy, ale przemęczenie chyba też daje mi się w znaki. Ostatnio mam jakiś taki humor że najlepiej wlazłabym do łóżka i nie wychodziła z niego przez tydzień cały czas płacząc – wiem, wiem nie wolno takim nastrojom się poddawać staram się widzieć pozytywne strony życia – tylko jakoś mi umykają. Jak pokonać własne zniechęcenie??? dlaczego to tak jest, że tak ciężko samemu siebie jest do czegoś zmusić - od innych potrafimy tyle wymagać - a od siebie nie??? czemu znajdujemy winnych wszędzie tylko nie w sobie?? - A gdy zastanowimy się nad sobą to wpadamy w depresje... Tyle rzeczy chciałabym w sobie zmienić, i wcale nie zawsze chodzi o wygląd, chciałabym bardziej starać się żyć szczęśliwie. Widzę to, że sama sobie stwarzam wiele problemów i nie daję sobie z tym rady...Wiecznie obiecuję sobie że „to zrobię’ „tamto zmienię” a gdy przychodzi do realizacji postanowień brak mi chęci, siły, motywacji.... Tyle marzeń a tak mało dążeń do ich realizacji...
przetrwać zimę.…..
37 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg - chciałabym
Ostatnie ważenie: 15.01.2007 – 106 kg
POWOLI, POWOLI NAWET KONICZYNKA DOJDZIE NA METĘ
Uj, alez Cie dopadlo... Niestety nie bardzo umiem Ci poradzic co zrobic w takiej sytuacji, bo jak mnie dopada to i ja najchetniej lezalabym w lozku i plakala. Mam nadzieje ze jak zrobi sie cieplej i slonce wyjrzy na dobre to i Twoj humor wroci.. A moze masz za malo witamin? Robienie salatki naprawde nie trwa godzine, to zaledwie pare minut i organizmowi to co potrzebne dostarczasz.
Trzymaj sie Takijko, poczytaj sobie posty na forum, moze troszke humoru i motywacji Ci wroci...
Cześć Takijko. NIe pocieszę, bo sama ostatnio mam dołowate nastroje. Też mnie wkurza, że w marzeniach góry przenoszę i świat zmieniam (przynajmniej swój) a wziąć do działania nie ma się komu.
A czasami lepiej byłoby być raptusem i kilka rzeczy zrobić zanim człowiek pomyśli...