http://www.zyczenia.ciapek.pl/gfx/nowy_rok.jpg
Korni, pozdrawiam w nowym roku :D
jutro może spojrzę do kryształowej kuli, co też tam na nas czeka :wink:
Wersja do druku
http://www.zyczenia.ciapek.pl/gfx/nowy_rok.jpg
Korni, pozdrawiam w nowym roku :D
jutro może spojrzę do kryształowej kuli, co też tam na nas czeka :wink:
hm....
Bry:)
hehehe, co do przemyśleń, to ja powiem tak...
jak w 2002 byłam max naiwna,
tak w 2003 zostałam mamą i włączyło mi się myślenie
w 2004 zaczęłam sama decydować o sobie w pewnych kwestiach
w 2005 odbiło mi się to czkawką...
a 2006 był rokiem cieżkiej nauki życia, otworzyły mi się oczy na wiele tematów i wiele rzeczy okazało się nie takimi jakimi były lub być powinni, może i sobie sama narobiłam problemów do roztrząsania, ale czuję że dziś u progu 2007 roku jestem po prostu dojrzalsza, i mądrzejsza....i mam nadzieję że to wykorzystam...
...co do dietki, to jak zwykle u mnie (tu wzruszyłam w znaczący sposób ramionami)...więc mówić nie będę, znów mi przeleciało przez myśl że sobie odpocznę, bo tak nudno pisać o tym że się znów nie dietkuje, ale potem zaraz mi to wyparowało z głowy...tu też chyba zmądrzałam...oby...
...w każdym razie święta upłynęły w mniejszej ilości słodyczy niż mogłabym przypuszczać, jedno ciacho jedliśmy od świąt do sylwestra....ale i tak czuję się pełna, może to ta @ która mi przypomniała o mojej kobiecej misji na tym świecie :wink:
...dziś będzie bez słodyczy i może się poruszamy z magdą...bo madzia ma brzucho jakby w ciąży była, a na pytanie jaki brzuszek ma kopciuszek ślicznie go wciąga, no i na drugie pytanie jaki brzuszek chciałaby mieć madzia brzucho zostaje wciągnięte po raz drugi :wink: ciekawe w jakie kompleksy ją wpędzę taką gadką :roll:
...dobra, dziś czeka mnie spam faksowy...wysyłam oferty....więc będę znów ograniczona dostępem do kompa...ale jutro już na pewno będzie mnie bardzo dużo na forum! 8)
oki, to spisuję od dziś co jem:
ś: duuużo musli z mlekiem 500
w pracy: jabłko 50, pomarańcz 50, banan 150, grejprfut 100, maślanka 250
w domu zupa jarzynowa 300
i coś na kolację..........
-----------------------------------------1400+kolacja...oj chyba warzywa na patelnię :evil:
************************
bikuś: mam nadzieję że same dobre rzeczy NAM kula powie :wink:
bianka: to ja zaczynam od 3go stycznia :wink: faktycznie można dostać szoku od szybkiego odcięcia się od dobroci :D
kath: chyba trzeba być na forum, żeby nie dać ciała...oj...kasiu, dzięki za kop...odwdzięczę się :wink:
sylwia: już już :wink:
hindi: oj będzie cudowny :twisted:
belluś: to dobrze że nowy rok daje nam nadzieje na lepsze :wink: muszę spr czy mam cię bardzo gonić?? oby :wink:
anamat, foremka, pinosik: dzięku:))
buttuś: eee, na początek, świetna ta twoja krówka :D po drugie, skoro był 2006 tak udany, to niech 2007 będzie i tak jeszcze lepszy :wink: no i po trzecie dziękuję :)
halinko: śliczny ten twój avatarek!! :D
Miłego dnia Korni!!!!!
BUZIACZKI!!!
A taki, tak.....
Ja też przyszłam życzyć miłego dnia :D
:) W NOWYM 2007 ROKU ZYCZE CI POWODZENIA :)
http://mijama.strefa.pl/you/obrazki/.../li%20(16).jpg
Cześć - początek roku - i wszyscy robią renament w swoim życiu.... ja też.... mam nadzieję że w tym roku uda nam sie spotkać, czego sobie i tobie życzę....
Madzią sie nie przejmuj - wyrośnie z tego jeśli bedzie miała dobry przykład, Ty sie uczysz (jak my tu wszyscy), odpowiedniego sposobu odżywiania - Madzia tylko na tym może skożystać.Dzieci uczą się naśladując dorosłych.
Pozdrawiam
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 02.01.2007 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET KONICZYNKA DOJDZIE NA METĘ
witaj Korni, fajnie jest wpasc na Twój watek i poczytac co sobie pisze jedna z moich bardziej ulubionych forumowiczek ;) Życze duzo duzo szczescia w nowym roku ale naiwnosci całkiem sie nie pozbywaj, odrobinka zawsze sie przyda.!!
Jaki brzuzek ma kopciuszek :?: :D
nie no.. ten tekst mnie poprostu powalił :)
Zawłszczam go sobie i prosze o pisemne podzieleie się prawami autorskimi, bo mam zamiar stosować go często! :D jest poprostu udownie wielki ! :D
Chciałabym wtrącić słowo Ad. Madzi... Tak,na pewno z tego wyrosnie w jakiejś części, ale nie ma się co łudzić że to ot tak zniknie.... Póki co ma jeszcze trochę czasu przed pójściem do szkoły... wykorzystaj go,naprawde! dzieciaki w szkole są złośliwe (wiem z własnego doświadczenia, a posty innych forumowiczów to potwierdzają) Głupie przezwiska, dokuczanie... oj nie, lepiej nie! lepiej załatwić to wcześniej!
niech to nie bedzie dieta czy coś w tym stylu. Faczej zmiana nawyków żwieniowych i dużo ruchu! sport! sport! sport!!! Pozatym to też dbanie o zdrowie!
Ja osobiście mam troche żału do swoich rodziców że powiolili mi się roztyć w dzieciństwie. [Potem wiem że to tylko i wyłącznie moja wina, ale uważam że doprowadzanie do otyłości maluchów jest robieniem strasznej krzywdy]...i do wszystkich lekarzy którzy twierdzili że z tego od tak: po prostu wyrosnę...ale o zmianie nawyków żywieniowych nic nie mówili... no i zamiast wyrosnąc w górę wyrosłam wszerz.. z każdym rokiem coraz więcej... ale nie o tym miałam mówić--poprostu nie bagatelizuj tego... Zreszta póki Mała jest mała, będzie to dla niej bardziej zabawą i łatwiej to zniesie niż gdyby miała sie z tym meczyć za kilkanaście lat.
postaw na sport! a korzyśc będzie podwójna-- po pierwsze możesz Małą zaangażować że niby to Ona Tobie pomaga w ćwiczeniach... po za tym to też dobra forma spędzania wolnego czasu. A po drugie skorzystacie na tym obie ;) No i jaka motywacja zrodzi sie w Tobie do ćwiczeń :)
:idea: Aha! i chciałam Ci powiedzieć że bardzo się ciesze że dbasz o "figurę"
Małej i nie chcesz aby potem musiała męczyć sie z tym jak my :) To wspaniale o Tobie świadczy !
eHHH... wspomniałaś o tym ze boisz się iż tego typu powiedzonkami wprawisz jaw jakieś kompleksy... chcialabym móc powiedziec coś na ten temat..ale po prostu nie wiem... może i jest w tym ziarnko prawdy, ale jeżeli nie będziesz tego używała zbyt często to nei powinno być problemu :)
ukłony dla Super Mamy i Super Córki ! :D
http://www.blogownik.pl/pliki/blog/0...kopciuszek.gif
Korni nie jest łatwo...ja też odcinam się od dobrych słodkości ale tak trzeba...Ruch z Madzią jak najbardziej popieram :-)
Hi Korni, no tak u mnie odwyk od słodyczy też troszkę czasu już zajumuje, jednak z każdym dniem jest coraz lepiej. A co do gonienia, to jestem przekonana, że to ja muszę wrzucić dwójkę, aby choć na troszkę zbliżyć się do Ciebie, a przynajmniej zobaczyć Cię w oddali przed sobą. :wink: Buziolec wielki do Ciebie leci i nie zafaksuj się za bardzo. :wink: :P