a może korniczek nie ma dostępu do netu??
Wersja do druku
a może korniczek nie ma dostępu do netu??
Korniczku :lol: miłego babskiego świętowania :wink:
[img]http://images22.fotosik.pl/34/ff717746ea36d968.jpg[/img]
http://eu2.inmagine.com/img/stockdis.../181532sdc.jpg
Korniś, pozdrawiam Cię Kobietko i życzę powrotu na jedyne słuszne tory :wink: dietkowe :D :!:
http://kartki.onet.pl/_i/d/tulipany_d.jpg
Wszystkiego co sobie wymarzysz na dzień Kobiet
życzy
Grażyna
http://www.pssp.gla.edu.pl/panel/all...0616.34.23.jpg
Życzę Ci abyś odnalazła w ciszy swoje myśli i marzenia, w bliskich Ci osobach siłę i piękno stworzenia, w otaczającym świecie radość istnienia, w kolorach, smakach i zapachach wielkość natchnienia, a w sobie miłość. :D :D
Witaj Korni.
Widze, ze i Ty zniknelas z forum i bardzo mnie to martwi bo wiem czym to pachnie. :( Dlaczego my tak juz mamy?? Gorki a zaraz potem dolki. U mnie tez nie dzieje sie dobrze. Probuje sie podnosic i walczyc, ale slabizna ze mnie. Moj plan wzial w leb i teraz nie wiem co z tym zgnilym jajkiem zrobic. Ech smece Ci tutaj a nie tego przeciez potrzebujesz teraz, wiec powtorze za dziewczynami: wracaj na dietke - jedyna sluszna droge!!! Buziaki slonko i jakby co to zawsze mozesz do mnie napisac. Zrozumiem.
:D :D :D
Bry poniedziałkowo:)
więc dostępu do neta w domu nie mam, a w pracy mam, ale czasu czasem mało...to po pierwsze,
po drugie dzięki dziewczyny za odwieżanie moje wštku i omielam niemiało donieć że będę się pojawiać częciej.........
...dzi będę sobie buszować cichaczem po niektórych wštkach (o ile mi czas pozwoli) i zbierać motywację, a raczej pluć sobie w brodę ile mnie omineło, ale zwał jak zwał :P a jutro pozaglšdam oficjalnie do was :)
...no w każdym razie waga łaskawa nie jest, ale trudno jej się dziwić, przyznam się pokazła dzi rano (po chyba trzech tygodniach walki żeby na niš wejć) 101,3, ale i tak spodziewałam się więcej....
...w każdym razie plan spisany...
...więc po więtach mam w planach wycięcie woreczka z kamyczkami żółciowymi, decyzja zapadła, jest spuchnięty, kamienie ładujš się w przewody, najwyższy czas uprzedzić to co nieuniknione, pierwsze szczepienie anty WZW za mnš, drugie 26,03, więc po więtach bedę mogła ić pod nóż i nie zamierzam czekać... plus jest taki że na pewno schudnę, minus nie będę mogła ćwiczyć. Do tego czasu zamierzam zrzucić jak najwięcej kilosków, żeby ułatwić chirurgowi pracę :wink: CHCĘ do wišt zobaczyć 95 na wadze, bo wiem że przynajmniej 2 kg z tych 101 to zaległoci w trzewiach więc jest to do zrobienia. Po zabiegu dietetycznie będzie na pewno więc też idę na maksa, a potem już racjonalnie...
Jestem pewna sukcesu!
noooo, to tyle na razie, humorek dopisuje!! jestem raczej dzi wojowniczo nastawiona więc tym bardziej jest dobrze :wink:
Dziewczyny jeszcze raz dziękuję za niezłomnš wiarę we mnie :D
Najważniejsz, że się nie poddajesz... :)
Szkoda, że z tym woreczkiem niedobrze... ale podoba mi się Twoje podejście do sprawy operacji :)
Trzymam kciuki za jak największą ilośc kilosków zrzuconych do Swiąt i do dnia noża... :) Pogoda nastraja wspaniale, aż nie chce się jeść, za to ruszac bardzo :)
Pozdrawiam Ciebie Bardzo, bardzo serdecznie:)
Jestem pewna sukcesu!
TAK TRZYMAJ ......
WIERZĘ ,ŻE CI SIĘ UDA ,CO MA SIĘ NIE UDAĆ :wink:
TRZYMAM KCIUKI BUZIACZKI[/img]