Czesc Korni! Hehe... moja mama zazwyczaj wzoruje sie na mojej diecie... fajnie jak sie nie odchudza samemu w rodzinie...
Pozdrawiam serdecznie!
Wersja do druku
Czesc Korni! Hehe... moja mama zazwyczaj wzoruje sie na mojej diecie... fajnie jak sie nie odchudza samemu w rodzinie...
Pozdrawiam serdecznie!
hej hej :)
hehe fajnie że i Twoja mama się postanowiła odchudzać :) zawze to troche raźniej :) szkoda tylko że wybrała taką diete... bo hmmm mam o niej niezbyt dobre zdanie...wiec wrr ostrzegam że jak i Ty na nią przejdziesz to bede charczeć i warczeć Ci nad uchem żebyś przestała :wink: :wink: :wink: :D :wink: :twisted: :lol: 8)
Kopenhaska- ble xD
moja mała trauma.. xD
A Coma.. hmmmmm.. żebyś Ty Roguca na life usłyszała i zobaczyła.. o jaaaaa :roll: :roll: :roll:
A ja się zważyłam :evil: :evil: :evil: :evil:
:cry:
buziak dla Ciebie.. taaaki duży.. :**********
Hi Korni :lol:
tez chetnie zrobiłabym kopenhaską , ale jak pomyslę o 2 jajkach na twardo + pomidor to robi mi się niedobrze ...chyba już bym tego nie wytrzymała :evil:
Miłego wekendu H
Udanego weekendu
http://www.kazimierzdolny.org/foto/a..._Pict0086a.jpg
***
Grażyna
ps. ja też poproszę o ten plik od Mirielki,adres @ masz?
miłego wekendu Korni - ku :wink: !
http://e-kartki.net/kartki/big/109187489489.jpg
ufff, jeszcze tylko poukładać faktury........i parę telefonów...jakoś się wyrobiłam....
***************
armdiko: a ładny ten roguc?? czy tylko głos ma super.... :wink: co do kopenhaskiej to mi było nawet dobrze, szczególnie przy jedzeniu całego kuraka :lol:
animko: buziaczki wielkie :D
gayga: wysłałam ci priva :wink:
hindi: no właśnie czy bym wytrzymała :evil: miłego tobie też :D
kath: nie będe na nią warczeć...niech sobie podietkuje jak ma siłę :wink: może i ja nabiorę patrząc na jej rezultaty siły?? :wink:
forma: no moja mama też się na mnie zawsze wzoruje, i za pierwszym razem też tak było....teraz tylko jej się przypomniało i to była jej samodzielna decyzja :D
halinko: o ciastkach odpisałam u ciebie....buziaczki :D
kasiu: kuruj się i trzymaj cieplutko :D
xenusiu: to może ja się zabiorę za dystrybucję twoich czapeczek?? może pogadamy o szczegółach :wink:
agusiu: miłego weekendu! i głowa do gory :wink:
MIŁEGO WEEKENDU
http://www.me-2-you.net/diddl/pratelstvi/img00009.jpg
Cześć KORNI :P
Bardzo podobały mi się te tulipanki z dzidziusiami , które przesłałaś Madzi :o
Widzę że przerabiacie, przynajmniej teoretycznie, Kopenhaską. A ja dzisiaj zakupiłam jakąś gazetę z dietami 1000 1200 kcal. Będę zgapiać, bo samej nie chce mi się myśleć i liczyć, a muszę w końcu jakoś planowo podejść do tego odchudzania. Coś ostatnio efektów nie ma, bo i też nie może być przy takiej niedbałości.
Pozdrawiam na piękny, wiosenny weekend :P :P :P
Cześć Korni :!: :wink:
Wiesz...ale z tym udawaniem.....że coś się robi....dobre ...zastosuję to osobiście ....przynajmniej się nie będzie wpieniał..... :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
A z tym że byłoby bez nich nijako też racja....z kim ja od czasu do czasu bym się pokłóciła ....a na kogo powarczała .....wrrrrryyyy.....he...he....
A tak nieraz mągę zamienić się w warczącego pieska z kiełkami....
8) :lol:
Korni, zeby nadrobic wiadomosci na Twoim watku to trzeba chyba nie pracowac... :twisted: :wink:
Ale nadrobilam i juz wiem co u Ciebie w trawie piszczy, fajnie ze tak naukowo podchodzisz do odchudzania, ja chyba tez musze wrocic do skrzetnego notowania kalorii bom sie chyba rozpasala... Na dodatek mezus zada zebym mu obliczyla zapotrzebowanie kaloryczne bo cala rodzinka ma przejsc na diete. Luuudzie, doba ma tylko 24 godziny!
Na dodatek w pracy trzeba pracowac :evil: Kto to widzial? :wink:
P.S. Wiem gdzie sa Piotrowice :D Ostatnie 10 lat w PL mieszkalam w Panewnikach, rzut beretem :D
Przyłączam sie do poprzedniczki, rany Korni jak tu za tobą nadążyć uff
W tygodniu nie da rady, moze uda mi sie w weekend....
Zazdroszczę rodzinnego odchudzania, ja jestem sama na placu boju, nawet jak troche drażnie misiaka, żeby brzuszek zgubił to sie nie daje, dumny jest wrrrr
Pozdrowienia
Życzę słonecznego weekendu :D :D :D :!:
http://www.wat.edu.pl/0000/Sloneczko.jpg
Ja tak samo jak moje poprzedniczki musiałam troszkę czasu poświęcić, żeby się przebić przez te kilka stron wątku.. tempo straszne! :)
Nie wiem Korni jak ty dajesz sobie radę z tym co się dzieje i u Ciebie na forum i na innych i plus opracowywanie dietki. Ja ostatnio rzadko bywam, bo przeważnie po pracy wpadam od razu do waniennki i sru do łóżeczka, potrafię spać z 9-10 godzin i gdzie tu czas na życie? Tylko praca - dom - praca..
Co do liczenia kalorii to ja nie byłam nigdy w tym za dobra, nie mam cierpliwości i wiem, że długo bym na takiej diecie nie pociągnęła. Oczywiście zwracam czasem uwagę na kaloryczność i staram się wybierać produkty typu light (o ile jest wybór).
Pozdrawiam weekendowo.. jeszcze jedna nocka przede mną (góra dwie) i ja też mam weekend! :)
Hej
Kilka ostanich stron podczytalam i duży ruch , oj duży u Ciebie.
A wszystkie miejscowości które wymieniasz sa mi znajome.
Z piotrowic pochodzą moi rodzice.
W świętochłowicach mam prace, a na srednicówce w chorzowie miałam wypadek.
Nawet nie wiedziałam ze z tak bliska jestes
I tez chcaiłabym ten plik od Mirelki jeśli możesz.
Miłego weekendu
Korniczku, miłego weekendziku życzę :D :P
http://klinikasmiechu.humor.pl/foto/wypoczynek.jpg
Ja rowniez przyszlam zyczyc milego weekendu :)
U mnie jest bardzo cieplo,jutro ma byc przeszlo 30 stopni ,a my jedziemy na polski festival :D :D :D
MIłEGO,DIETKOWEGO WEKENDU CI SKARBIE ZYCZE!!!!
http://img245.imageshack.us/img245/8...ter2003wz2.gif
No proszę, to mama zaczyna Ci zazdrościć rezultatów? A ile ona waży, faktycznie potrzebna jej dieta? Trzymam kciuki za jej kopenhaską, a przede wszystkim za to, co zrobi po zakończeniu tej diety, bo to w jej przypadku jest moim zdaniem decydujące.
No i bardzo mnie cieszy powrót Twojego zapału i dietetycznego spojrzenia na odżywianie. Mądra z Ciebie dziewczyna - wiedziałam, że długo na tych manowcach nie wytrzymasz. :)
I co, wypisałaś tych 200 kartek? :shock:
Uściski :)
korni to jest super uczucie jak inni dołaczją do nas bo widac ,że są efekty odpocznij skarbie
buziaczki**
:D ZYCZE SŁONECZNEGO I MIŁEGO DNIA :D
http://imagecache2.allposters.com/im...ht_Peonies.jpg
I jak tam sobotnie popołudnie :lol: ????
My spedzilismy je na szukaniu kanap do pokoju :evil:
na szczęscie udalo nam się znaleźć odpowiednie .... cieszę się bardzo , bo myslałam juz , że przyszły tydzien minie mi w samochodzie i w sklepach brrrrr ...ostatnio tego nie znoszę , mam dosyć meblowania domu .
sklepy owszem chetnie ale tylko z ciuchami :wink: :lol:
miłego sobotniego leniuchowania H
Korni pozdrawiam cie serdecznie i zycze milej niedzieli :!: :!:
http://img213.imageshack.us/img213/8...ionka11mk1.gif
I MILEJ,DIETKOWEJ NIEDZIELI!!!
http://img245.imageshack.us/img245/9810/dzoy6.jpg
Korniczku,mam u Ciebie zaległości :oops: ,no ale cóż i tak Ci pożyczę miłej niedzieli .U mnie fantastycznie ,odeszlo 1.600kg od piątku :shock: I nie liczę kolorii :!:
Buźka :!:
Pozdrawiam właścicielkę galopującego wątku :wink: :lol: :lol: :lol: :!:
http://www.sirmi.ic.cz/slunce/41.gif
oj tak ! :D
że nabierzesz siły patrząc na rezultaty Mamy- mam nadzieję :D
ale żebyś tylko sama nie próbowała tej diety :roll:
pozdrawiam :*
Buziaczki poniedziałkowe - jak tam plany jedzonkowe na dziś ???
i co ja mam wam dziś napisać?? :oops: :oops: :oops:
Bry:) (to na pewno)
a co dalej??
może to że w remoncie mojego nowego lokum coś ruszyło i mam położone 2 z 4 ścian kafelek...cudo...piękne są po prostu, a na ścianie wg mojego wzoru wyglądają równie cudownie jak na reklamach....TAKIE
może to że mam przechlapane u taty, bo ściągłam mamę do siebie do środy, bo mała jeszcze ma nos zapchany, a nie chcemy jej póścić do przedszkola przed wizytą u laryngologa, no ale cóż...
może o tym, że mama przyjechała i chyba moim sposobem znalazła sposób żeby dietkę zarzucić...a szło jej tak dobrze....
może o tym, że wczoraj zjadłam pizzę a dziś stanęłam na wagę i się przeraziłam...trzy już niestety tygodnie niedietkowe zrobiły swoje i chwilowe zrywy naukowe również nie pomagają...
teraz na pewno zbiera wam się zeby na mnie nakrzyczeć....teraz mi przyznajecie rację, że wam się zbiera...i już dobieracie słowa...i zaczynacie się zastanawiać co ze mną nie tak, skoro już mi tak dobrze szło, potem klapa, potem znów dobrze i rozsądne podejście i poszukiwanie motywacji i znów klapa....NIE WIEM...a wy wiecie??
nie potrafię się wziąć, chcę bardzo a to bardzo być szczupła, nie cierpię swojego widoku w lustrze, chcę sobie pomóc a z drugiej strony sama sobie nie pozwalam?? zaczynając dietkę mam perspektywę klapy...i tu znów sie oburzacie...jak to perspektywę klapy, to po co się odchudzać jeśli się od razu zaklada klapę??.....tu sobie mowicie "no właśnie".....więc....można nadzieja podobno umiera ostatnia...i tu znów...no jednak jest nadzieja więc walcz korni, walcz...ale o co...o tydzień dietki, dwa, trzy, a potem klapa i kg jak jojo z powrotem?? i tu wasze słowa: nie wolno ci tak mówić!!! no i moje: kiedy to prawda.......
...naukowe podejście, owszem opanowane, ale co z zakupami, kasą itp?? każda wymowka jest dobra....
...zbieram się, podnoszę...i znów mam chęć zacząć od sb....
...od jutra??...
...jak pozjadam owoce w domu??....
...hm...
wiem czego natomiast nie zrobię...nie zniknę i już!!!
dziś rano były dwie kromki z masłem i szynką, w pracy banan, grejpfrut, dwie mandarynki, jogurt owocowy mały...w domu zupa pieczarkowa swojska :wink: ...potem zjem za pewne z 2 kawałki ciacha które sama wczoraj upiekłam... :evil: ...i może jakąś kolację?? a może pozjadam te owoce na kolację...żeby jutro było sbowo??
****************
waszko, katharinko, halawayko, kaskasz, kasiucz, lunko, stopciu, madziu, meguś, hindi, psotko, sylwio, triskell, katsonku, buttuś, bajlo,DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE ZE MNĄ, ŻE MNIE WSPIERACIE, NIESKREŚLACIE DIETKOWO I WIERZYCIE WE MNIE!
Korni!
Ja ostatnia miałabym prawo wymierzyć Ci kopniaka. Najpierw siebie musiałabym skopać...i to porządnie!!!
Cały, tak, praktycznie cały tydzień zawaliłam na całym froncie, a ten weekend-to było już, przysłowiowy, szczyt wszystkiego :oops: :oops: :oops:
Korni!
Pojęcia nie masz nawet jak doskonale Cię rozumiem. Wszystko, to, co napisałaś powyżewj odnosi się również do mnie!!!
Też chcę być szupła, też nie znoszę swojego wyglądu, też mam mamę, która jak do mnie przyjeżdża to zawsze coś przywozi i ze słowami: "ja tylko przywiozłam, ale ty przecież tego jeść nie musisz..." - Jak nie muszę, to po co to przywiozłaś??????!!!! :evil: :evil: :evil:
I też, tak jak Ty, mimo tego wszystkiego robię, to co robię....dlaczego? Nie wiem......
Korni ,ja mialam bardzo zly weekend dietkowy,szczegonie w niedziele,a dzisiaj waga pokazala wiecej :evil: ,ale nie moge sie poddac i musze ciagnac dalej to co zaczelam.Tak samo nie pozwole zebyc i ty Korni sie poddala.
Ok upieklas ciasto ,ale czy naprawde musisz zjesc 2 kawalki,a moze nie piecz ciasta przez jakis czas .Musisz cos pomyslec i isc dalej.Razem damy rade :wink: :lol:
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/GOLABECZEK1.gif
Korni najważniejsze żebyś Ty siebie nie skreśliła dietkowo :-) To znaczy nie znikaj i próbuj...
Szło Ci bardzo ładnie to fakt, byłaś dla mnie wzorem a teraz co...znów dół??????
Chcesz zacząć SB to się do niej przygotuj...bo jednak trzeba w głowie poukładac te wzystkie zakazy, zasady itd. Nie zaczynaj na żywioł...
łazienka cudna :-)
Korni ! Czytając Twój post miałam wrażenie , że piszesz o mnie. Pomyślałam sobie , że dobrze wiedzieć , że to nie tylko ja mam takie stany , taką huśtawkę , górki i dołki.
Dobrze wiedzieć, że nie jestem nienormalna , jakaś pokręcona , że wiele ludzi czuje i przeżywa to samo.
Dzięki Korni za ten post , za szczerośc , bo chociaż tak czułam , nie umiałam tego tak obrazowo i uczciwie opisać.
Chciałabym jeszcze dodać , że też nie zniknę...
Korni kochana, po prostu napisalas to (bardzo udanie zreszta, masz talent pisarski!) to co dzieje sie chyba z kazda z nas... U mnie tez zaczyna sie glupawkowy okres, jeszcze nad nim panuje, ale widzisz - juz zaczynam watpic w swoje sily, juz prawie sie poddaje tej bezsilnosci.
Musimy byc dzielne, bo przeciez chcemy wygladac normalnie, chcemy byc szczuple i godne szacunku, swojego szacunku!
2 kawalki ciasta, powiadasz? To moze rozloz je sobie na dwa dni, zjedz ociupinke dzisiaj i ociupinke jutro. Bedziesz miala swiadomosc ze nie popelniasz straszliwego wyrzeczenia a jednoczesnie nie odbije Ci sie to tak bardzo... w biodrach... :twisted:
Lazienka cudna! Wczoraj chodzilismy po markecie sprawdzajac ceny kafelek, paneli itp. z mysla o naszym przyszlym domu, ceny powalajace a wybor... mizerny... no, chyba ze trafilismy w niewlasciwe miejsce. Bede musiala rozpoznac ten Tubadzin, moze oplaca sie kafelki sciagnac?
:D CO TY :!: :!: :!: TO JA DZIEKI TOBIE NABRALAM MOTYWACJI I RUSZAM DO BOJU :D
ZYCZE UDANEGO TYGODNIA I GLOWA DO GORY :D
http://imagecache2.allposters.com/images/GLX/10488.jpg
KURCZE KORNI SAMA NIE WIEM CO NAPISAĆ .
SAMA ZALICZAM WPADKI , ALE SIE STARAM SZYBKO PODNIEŚĆ I DIETKOWAĆ DALEJ.
CZEM DŁUŻEJ BĘDZIESZ SIĘ ZASTANAWIAĆ NAD DIETKOWANIEM TYM TRUDNIEJ BĘDZIE CI ZACZĄĆ OD NOWA.
Z CAŁEGO SERCA ŻYCZĘ CI BYŚ MIAŁA W SOBIE TYLE SIŁY BY BRNĄĆ DO KOŃCA W POSTANOWIENIU .
JESTES WSPANIAŁĄ OSÓBKĄ WALCZ PÓKI MASZ JESZCZE SIŁY.
MIŁEGO ROZSĄDNEGO DIETKOWEGO DNIA.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/kwioteczek1.gif
Cytat:
Zamieszczone przez Korni
Korni, nawet założywszy, że to faktycznie prawda (choć wcale tak nie uważam), to jak to po co? A spójrz Ty na swój suwaczek. Może i upadałaś i podnosiłaś się, może i było trochę kroczków (a czasem nawet kroków) w tył, ale i tak masz na swoim koncie sukces. Nie jesteś już trzycyfrówką i nie chcesz nią znowu być, prawda?
Masz zapał do walki teraz - na dzisiaj, na jutro, na najbliższe dwa tygodnie. Co będzie później, to będzie, po co od razu teraz to przewidywać (i to w najczarniejszym scenariuszu)? Skoncentruj się na dniu dzisiejszym, może jutrzejszym. I tak łap każdy dzień jeden za drugim. I po każdym przykładnie przedietowanym dniu stawiaj sobie dużego plusa i uśmiechaj się coraz bardziej. A jeśli chodzi o ciasto, to zgadzam się z Buttermilk, podziel je sobie przynajmniej na dwa dni.
Uściski. :)
JA TEŻ CAŁY CZAS W CIEBIE WIERZĘ!
Nie będe krzyczeć, bo nie czuję się za dobrze.. no i sama nie dietowałam 3 dni :lol:
Wiesz w czym problem?
Tak daleko nie zajedziesz... ja zawsze konczyłam odchudzanie tak motywowane napadami jedzenia.. często dłuzszymi niz 3 dni.. tydzien.. dwa..Cytat:
nie cierpię swojego widoku w lustrze
Musisz zaakceptować to jak teraz wyglądasz.. z takim mały ale pod tytułem, że możesz być jeszcze doskonalsza..odchudzając się : ))
Mi zawsze lepiej wychodzi jak na luzie do tego podejdę.. że przeciez nie trudno jest byc na dietce.. ze juz troche schudłam.. ze potrafię.. że lubię siebie :D
A dzisiaj dla odmiany boję się jeść..
3maj sie!
No wlasnie korni dziewczyny maja racje , raz gorzej raz lepiej ale mimo to jakos do przodu
Tez mialam fatalny weekend ale dzis sie juz nowu podnioslam bo ciagle trzeba isc do przodu juz innej drogi nie mamy , na wadze tez mam wiecej ale coz bedzie znowu lepiej , trzymaj sie i glowa do gory
Korni czy widzisz jakąś inną drogę ? Możesz się poddać i dalej sobie tyć ................. Tylko co będzie za rok, dwa ???????????? Chyba , że jest opcja zastoju wagi na obecnym etapie do czasu, aż znów złapiesz wiatr w żagle................. Tylko , żeby utrzymać wagę na obecnym poziomie , to też trzeba cały czas się starać........................Wierzę, że to potrafisz...................
Ja w Ciebie cały czas wierzę............. I proszę tylko nie znikaj z forum, tak jak to miało miejsce wcześniej..................
Pozdrawiam