-
dzieki za odpowiedz na pytanie o kalafiora. troche pozno. wtedy bylo mi to potrzebne... dalaj jakos sobie rade.
co do mojego radzenia sobie z dieta i czestszym pisaniem na forum... czytam zaprzyjaznione watki [w tym Twój], ale nie wszedzie pisze, zazwyczaj nie mam czasu albo nic do wtracenia. a na swoim nie pisze zwyczajnie w swienie nie trzymam diety. nie czuje tego czegos. tej smykalki, bakcyla... zaczynam juz na powaznie studia i bede musiala powaznie pomyslec o tym co bede jadla w czasie 10 minutowych przerw w calodziennym rozkladzie zajec...
buzka
-
-
Pozdrawiam i życzę dietkowego tygodnia z wieloma sukcesami :D :D :D
-
Korni, miłego dnia życzę!!!
Później nadrobię zaległości, jakie mam u Was, bo bardzo jestem ciekawa, co porabiałyście :D :P
-
-
Bry :wink:
dużo myślałam przez weekend...szczególnie w sobotę...wreszcie miałam czas dla samej siebie 8) myślałam zainspirowana waszymi wątkami i samą sobą...
oto ich efekt:
:arrow: tak, nie akceptuję siebie w tej wadze, czuję się jak w reklamie Vichy, gdzie babka ściąga skórkę z nog...dokładnie tak się czuję...w głowie ważę ok 70kg i tu się czuję dobrze...więc mam motywację żeby schudnąć...
:arrow: o chęci schudnięcia przemawiają też względy estetyczne: brutalne zderzenie wyobrażenia w głowie z realiami lustra, względy medyczne: kamyczki żółciowe wychodowane dzięki stresom, jojo. Chrupiące kolana, kondycja równa zeru..., względy finansowe: kupę kasy wydaję na jedzenie i namioty typu spodnie czy swetr...a raczej staram się nie wydawać i chodzę w jednym i tym samym... :evil:
:arrow: tak wiem jak schudnąć...uczę sie każdego dnia, i wybieram dla siebie to co i wam pasuje...więc...
- nie będę stosować żadnej konkretnej diety - bo to narzuca mi ograniczenia, a ja jestem buntownikiem z natury i po prostu kocham je łamać...
- nie będę kurczowo trzymać się określonej liczby kalorii, czy też produktów wskazanych...będę słuchać siebie i chcieć dla siebie jak najlepiej...każdy posiłek ma mi dać coś, czy to w postaci dawki witamin, energii, białka...tak będę to postrzegać, nie jako kalorie (na które będę zwracać uwagę) ale przede wszystkim na jakość jedzenia! W końcu i mi i mnie zależy na tym aby być zdrową :wink:
- podstawą mojego menu będą warzywa...przynajmniej 3 razy dziennie będą stanowić podstawę, lub znaczną część posiłku... bo mają dużo witamin, błonnika, ładnie zapychają :wink:
- definitywny koniec ze słodyczami...nie da się tego zrobić stopniowo...ma być raz a dobrze, więc będzie, w ramach uroczystości rodzinnych dopuszczam zjedzenie ciacha, ale najlepiej domowego i własnego - np drożdżowe
- nie będę się sama umartwiać dietami...cała moja rodzina zacznie jeść zdrowiej i madzi i D. wyjdzie to na dobre :!: np jutro na kolację zrobię faszerowane papryki :wink:
i tyle...bez żalu, bez dołków z powodu wpadek, świadomie, konsekwentnie :D
******************
z bieżących :wink: miałam porówanie między madzią a jej pół roku młodszą i o kilka kg szczuplejszą koleżanką...od razu było widać małej brzucho i wolniejsze tempo... nic inne mamy mają problem z niejadkami, a moja mała je wszystko i tyle ile jej się naładuje...więc będzie jadła zdrowiej :!:
autko w naprawie...ok 400zeta :evil: z wszystkim...no cóż...i tak dobrze że jeździł z walniętą głowicą w silniku...hehehe...zasysał wodę z chłodnicy i jechałam na wodzie :wink:
D. mniej marudny... :wink:
******************
didi1963: jejku jak patrzę na twój tickerek i zgubione kg to aż wiara we mnie wstępuje...zaraz pobiegnę do ciebie podpatrzeć i pogratulować :wink:
psotka: wzajemnie :wink:
julcyk: wcześniej nie widziałam twojego postu z kalafiorem :wink: z czytaniem i wpisywaniem się masz rację...grunt że gdzieś jesteś i czuwasz i próbujesz :wink: a co do studiów to mi najlepiej się odchudzało jak obrałam sobie 1-2 przerwy na jedzenie...a reszta to picie, picie i picie :wink:
megamaxi: dziś rowerek obowiązkowo, co? :wink:
ewace: oj też bym tak chciała...no ale w sumie czas leci i moja madzia i może w przyszłości ktoś jeszcze będą duzi... :wink:
minusik: "odstosunkują" fajne hasło :lol: oj czasem bym chciała, ale z drugiej strony sama mam ochotę się przytulić...i wtedy dobrze, że chociaż madzia jest chętna :wink: i szczęśliwa :D choć...no cóż...kiedyś duża będzie :wink: wtedy kupię sobie psa :wink:
********************
plan na dziś:
woda z cytryną
6:00 dwie kromki razowca z 1łyżeczką masła i pomidorem
9:00 (a raczej 10:00 :wink: ) dwa jabłka
12:00 serek wiejski, dwa pomidory
15:00 banan
17:00 warzywa na patelnię...cała paka :wink:
i jakaś kawka z mlekiem...ale anatol!
********************
dziś mogę mieć problem z odwiedzeniem was...bo robię ciąg dalszy spamu ofertowego i musze poukładac papiery z września...więc wybaczcie :oops:
-
Hi Korni :lol:
podobne spojrzenie na siebie i dietkę mamy :lol:
przeczytalam i pomyslałam sobie, że tym razem nam się uda.
spokojnie bez szarpania... najwazniejsze, zeby tych glupawych slodyczy nie jeść :evil:
buziolki H
-
I ja popieram Twoj plan i podpisuje sie pod nim obiema rekami. Nie ma co sie szarpac i czynic sobie wyrzutow sumienia. Trzeba z rozsadkiem podchodzic do dietki, ktora przeciez ma byc na cale nasze zycie. Uda Ci sie Korni na pewno bo widze jak ladnie ewoluuja Twoje poglady na temat dietki!! Trzymam kciuki i sle buziaczki!!! :D Milej pracy!! :D
-
ja przepraszam, ale odwiedziłam tylko parę wątków...nic więcej dziś już rady chyba nie dam...
...bo leży kupka papierów "na wczoraj" przede mną...
...i padam na pysk...chce mi się spać, ale kawkę sobie daruję...chyba jakiś diabełek sabotażuje co nieco...sio diabełku :twisted:
-
CZY KTOŚ WIE Z CZYM ZROBIĆ MAKARON RAZOWY??