MINUSIKU POROBIAS PYSZNOŚCI I KUSISZ NIMI.
WIESZ ŻE MY NA ODWYKU. BOJĘ SIĘ JUTRZEJSZEGO DNIA IDZIEMY NA CHRZCINY DO WNUKA.OJ BĘDZIE CIĘŻKO SIĘ OPRZEĆ POKUSOM.
MIŁEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ.http://republika.pl/blog_rn_533774/952624/tr/bluuu.gif
Wersja do druku
MINUSIKU POROBIAS PYSZNOŚCI I KUSISZ NIMI.
WIESZ ŻE MY NA ODWYKU. BOJĘ SIĘ JUTRZEJSZEGO DNIA IDZIEMY NA CHRZCINY DO WNUKA.OJ BĘDZIE CIĘŻKO SIĘ OPRZEĆ POKUSOM.
MIŁEJ NIEDZIELI ŻYCZĘ.http://republika.pl/blog_rn_533774/952624/tr/bluuu.gif
Witam minusiku :!:
Bardzo się cieszę razem z tobą , że zgubilaś tan dodatkowy kilosek , i to jest sukces.
A CO DO IMPREZKI , TO TRZYMAJ SIĘ ŻEBY NIE KUSIŁO . ŻYCZĘ CI UDANEGO WIKENDU . PA . :lol: 8) :wink:
Heeeeeeeeej :D
Wpadam, bo zauważyłam Cie u Korni :D
u mnie jedno podjedzenie niesie za sobą katastroficzny łańcuch wydarzeń... :shock:Cytat:
Pomyślałam, że jak się znowu złamię, to koniec, znów zacznę pojadać.
Jejku.. tak mi się przypomniało jak ja złaziłam od 75.. do 70..
GRATULUJĘ!
Każdy dzień, tydzień, kilogram zbliża do celu.. a jak motywuje, daje kopa i cieszy :D
POZDRAWIAM!
Moj kochany Minusiku!!!!
Mkniesz jak burza :lol: :lol: :lol: Czy Ty Skarbie chcesz mnie przegonic :?: :P Widze,ze ja tez musze sie wziasc za siebie,bo ostatnio spoczelam na laurach :oops: Ale to tez przez moja chorobe :( :cry:
BUZIAKI I MIłEJ NIEDZIELI!!!!
http://img207.imageshack.us/img207/5989/25xg5.gif
Minusiku widzę, że ty też idziesz jak burza, gratuluję kolejnego zgubionego kiloska. Ale nas tutaj kusisz pysznościami, jak ja bym chciala zjeść sernik... No cóż na razie to nie dla nas :)
Milego tygodnia życzę.
Minusiku milego tygodnia Ci zycze!!!
DIETKOWEGO!!!
http://img67.imageshack.us/img67/120...uchatekvg9.gif
Hej Minusku! Kilogramy Ci lecą niepostrzeżenie wręcz :) Oby tak dalej. Gratuluję silnej woli i nie ulegania ciachom :D
Kurde weź mnie kopnij, to może razem przekroczymy magiczną granicę 70 kilo, bo by się już przydało.
Och jak mi WSTYD I ŁYSO :!: Tu mi wszyscy gratulują, a tu taka ZDRADA :oops: :oops: :oops:
Oczywiście że się nie oparłam. Zaczęłam pojadać (ze względów humanitarnych nie powiem co). Brzucho znowu mam pełne i wielkie. Boję się wejść na wagę, i myślę że przez najbliższy tydzień lepiej się od tego powstrzymać. Nie wiem co mnie napada. Nagle bierze cała dieta w łeb i jem jak dawniej.
Poszę nie brać ze mnie przykładu :evil: :evil: :evil:
Tak MAGDA - chciałam Cię prześcignąć, zrobiłabym to z przyjemnością. Ale - widzisz, klapa. Ale mam nadzieję że nie wszystko stracone :wink:
Jednak odchudzanie to ciężka praca.
No ale nie będę się i Was dodatkowo zniechęcać. No cóż , takie życie Grubasa.
Mam tylko nadzieję, że jutro uda mi się przeżyć na diecie.
Oj no to faktycznie kiepawa sprawa. A dlaczego tak się stało? Coś Cię zdenerwowało, czy zabrakło silnej woli? Czy głowa mówiła, a ręka nie słuchała. Bo to jest najczęstszy powód moich wpadek i nawet nie wiem, jak z tym walczyć.
Dzisiaj proszę mi ładnie jeść :)
to jest wlasnie to! Widzę, że dla CIebie dzisiaj też dietkowo nieudany dzień. Nie ja jedna nagrzeszylam.Cytat:
Zamieszczone przez Bianca6
Jutro na pewno będzie lepiej!
Nie damy się (mam przynajmniej taką nadzieję :))
Milego wieczoru :)