Wersja do druku
Witam Warszawianki :).
kapusciana dziala - kiedys na niej schudlam. Teraz nie moge bo karmie.
SB wydaje mi sie byc OK, bo nie bede glodna.
A dzis na obiad moze golabki z jakiejs indyczyny zrobie? Tomek tez wtedy zje, najwyzej mu kartofla dogotuje. Lece na bazarek po kapuste.
Jak gołąbki?
Chyba przejdę na SB 3 dni wcześniej.
1. zupa mi się skończyła,
2. jutro impreza - wolę z pełną świadomością dietować inaczej (zwłaszcza że impreza u nas i to ja gotuję) niż "złamać" zasady diety kapuścianej
Dodano:
A w ogóle, to pisałyśmy jednocześnie... ja u Ciebie, Ty u mnie ;)
Golabkow nie zrobilam bo mi sie nie chcialo. Mam takiego malucha co czesto mi pomaga w kuchni i wisi na nodze krzyczac MAMMAAA. Wrzucilam do gara troche soczewicy, pieczarek, cebulki, papryki, pomidorkow, cukinii, a na koniec dodalam kulki z mielonego miesa. Przyprawilam bazylia i czosnkiem. Malemu dorobilam do tego kartofla (wczoraj) i makaron (dzisiaj). Wszystkim smakowalo.
No,nie dziwię się, że smakowało...
Zastanawiam sie czym rozni sie MM od SB. I tu i tam sie je jedzonko o niskim IG...
Witam i trzymam kciuki.
A na ochotę na cos słodkiego też jest sposób:
galaretkę bez cukru rozpuścić w szklance gorącej wody, dodać słodzik ( ja dodaję 10 pastylek, bo uwielbiam słodycze), po ostudzeniu wymieszać bardzo dokładnie z twarozkem komogenizowanym bez cukru i 0% tłiuszczu -ok 200g), włożyć do lodówki do zastygnięcia.
Słodkie, smaczne i dozwolone nawet w I etapie SB.Nie wiem tylko jak ma się słodzik do karmienia piersią :oops:
Popzdrawiam serdecznie.
Salsiu,
pamiętaj dużo warzyw musisz jeść (kalafior, brokuły) bo zapychają żołądek, a mają malutko kalorii :P Jeśli dopadnie cię słabość na słodycze :roll: to kup sobie czekoladę gorzką taką 90%. Najzdrowsza i ma najmniej kalorii :) Trzymam kciuki za ciebie, dasz radę :!:
Napisz coś o tej diecie SB? Na MM byłam dwa miesiące i schudłam 10kg - potem zaczęłam jeść normalnie (czyli tak jak przed MM) i po 6-ciu miesiącach wróciłam do poprzedniej wagi... :cry:
Jeśli chcesz poczytać o MM, to do mnie na 3-cią stronę zapraszam :wink:
Chyba slodzikow przy karmieniu nie wolno :(. Przezyje jakos bez slodyczy. Nawet juz dzis mi sie nie chce. Zaczynam o nich zapominac :). Oby na zawsze.
Przezyłam kolejny dzień diety. Nawet nie jestem głodna i nie myslę o żarciu.
MAM 2KG MNIEJ :lol: :D :) :lol: :D :) :shock:
Trzymam sie nadal, waga stanela, ale mysle ze to chwilowe. Juz mi nie brakuje weglowodanow. Dzis pozeram salatke grecka. Mniam.