-
Witam Wszystkich!Od czasu do czasu zagladam na forum i czytam jak sobie radzicie w pozbyciu sie zbednego balastu...rowniez od niedawna znow podjelam walke i mam nadzieje,ze tym razem mi sie uda,a wiem,ze z Wami musi sie udac!!postanowilam byc na diecie 1000-1200 kcal.Pozdrawiam,buziaczki
wiek 22 lata
wzrost 175 cm
http://www.3fatchicks.net/img/tulip-.../77/60/75/.png
-
Ciesze sie i witam serdelecznie :)
A ja jakoś nie moge sie zebrac w sobie i zaczac porzadnie. Chciałabym a jednak moja mobilizacja jest do d...y :).
Nie wiem jak sie przełamać. Motywacja niby jest, jakis tam cel na grudzien równiez ( chociaz z 7 kg ;) ) a jakos nie daje rady. Przychodze z pracy i nie jem nic zdrowego co gorsza zjem kanapacze i wieczorem znów jestem głoda. Przygotowujac posiłki podjadam :oops: co jest dla mnie zmorą echh....
Kiepskawo to widze...
Może Wy jakoś mi pomożecie. Krzyczcie, bijcie itd ;)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na pozytywy :)
-
A dzis kupiłam sobie 2 litry wody i bede sie oczyszczac z toksyn.
Chyba jak sie wygadałam to mi troche lepiej, nawet cwiczyc sie zachciałao oooo :)
Buziaki
-
Agarafko, nic dziwnego ze wieczorem napada Cie glod skoro sniadania nie jesz i w pracy nie jesz. Tajemnica bycia najedzona na diecie tkwi w czestych a niewielkich posilkach, nawet co 3 godziny, tu jabluszko, tam jogurt, tam serek, i ladnie nam sie rozklada na caly dzien.
Wode pochwalam, oczywiscie te 2 litry to tylko na dzisiejszy dzien?
Pamietaj - 2 litry minimum codziennie!
-
Jak t6o jest z tą wodą czy herbata pu-erch moze byc iczona jako woda, czy poza herbata musze wypic jeszzce 2 listry?
-
dobrze jest wypijać 2-3 litry płynów dziennie i nie chodzi tu o kolorowe napoje czy soki ale o wode i herbatki, no i ewentualnie kakwe jak ktoś lubi :) ale woda i herbata 1,5litra/1,5litra jest jak najbardziej ok :)
-
NIE JEŚĆ NIE JEŚĆ NIE JEŚĆ....!!! Jejku zaraz zwariuje, chce mi sie jeść, juz poćwiczyłam, juz nie chce, nie moge!!! AAAAAA!!! :)
Weszłam tutaj aby moje myśli nie kierowały sie na lodówke, musze myśleć o czymś innym....np: na ślubie brata masz być zadowolona ze swoich kształtów ciut zmniejszonych, w sylwestra masz wygladac szałowo...a latem to juz wogóle masz być miss bikini :lol: ... hehe troche pomaga taka autosugestia, troche mi sie odechciało chociaz ślinotok nadal mnie nęka :evil:, musze uważać na klawiature hehe.
Dziewczyny jak radzicie sobie w takich sytuacja może jakaś tantra co ?
Wiem że poczatek jest najtrudniejszy i wiem ze musze wytrzymac te pierwsze wieczory bez kanpki ale jak oszukać głod :?: Kurcze odchudzamy sie i zamiast nie myslec o jedzeniu cały czas sie mimowolnie o nim myśli...ech gdzie moja woda?......o mam :)..gul,gul,gul..., lepsze było by piwko ale cóz kaloriii ma bez liku i rezygnuje zupełnie :wink: ... no moze nie zupełnie ale napewno nie bedzie go przy nocnych rozmowach internetowych czy przy pisaniu pracy licencjackiej o nieee!!! :)
Dobra wygadałam sie, ulżyło mi na chwile zapomniałam, ze chce mi sie jesc...o nie znów sie przypomniało hehehe ;)
JESTEM TWARDA :)
Pozdrawiam serdecznie, bede zagladac w chwilach co do tego stosownych :) zapewne coraz czesciej bo potrzeba mi wyrzucenia moich przezyc zwiazanych z zmniejszaniem rozmaru.
Jutro zapisze sie na basen, w konsekwencji zrzuce nadbagarz z pleców, wysmukle ramiona i rece, cwiczenia ABS na brzunio, w pracy duzo chodze wiec na nogi chyba sobie daruje chociaz przy pływaniu tez sie wysmukla. Woda mineralna, tak jak pisałyscie kochane minimum 2 litry dziennie, toksyny PRECZ.
-
buttermilk własnie mam z tym problem bo kurczaki nie mam jak za bardzo zjesc w pracy i jak wracam to napadam na jedzenie ale postaram sie to jakos zmienic, mało a częsciej ok :)
Pozdrawiam serdecznie i pisz wiecej o swoich doswiadczeniach bo widze ze masz juz sporo za soba, gratuluje i dziekuje pa.
-
Ech i nie wytrzymałam zjadłam kanapke i banana :( . Trudno jakoś to przeboleje. Najwazniejsze jest to ze sie nie objadłam jak prosiaczek :) Jutro w pracy wszystko spale. Jakies lekkie pożywne śniadanko.
Bo tak to jest jak się robi kolacje synkowi :), nieodparta pokusa, a jeszcze jak sie jest tak głodym jak ja byłam to łojejuuuu :).
Cóż pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje ze jutro sie to nie powtórzy, bede sie pilnowac w dzien aby wieczorem nie miec wilczego apetytu.
Buziaki :)
-
hej. Początki są najtrudniejsze, sama jestem na początku kolejnego etapu walki i jest ciężko. Woda to super rzecz przy dietce :) i ważne jest by jeść dość często i małe porcje, wtedy łatwiej jest przetrwać cały dzień i unikać napadów głodu a co za tym idzie obżarstwa :oops: Do boju z kilogramami i trzymam kciuki :D