!!~Xixaaaa~!!! Blood and chocolate \m/

o kurde, czarnaZuza :shock: :shock: :D :D :D :D to jeszcze nas pamiętasz???!!! szok!!!! ale zawsze miło cię widzieć :roll:

martii --> :oops: fajnie, że mnie kochasz - chyba wiem za co :twisted: :wink: in flames lubię, paradise lost jak najbardziej, do tego zapomniałam [jak mogłam] o sentenced, poisonblack, moonspell, theatre of tragedy, After forever, Icon and the black roses... :roll:

kurcze, kurczę, kurczę, wczoraj nie mogłam się zalogować :twisted: dlatego nic nie pisałam. dieta ok, zaraz podam wymiarki :twisted: dziś wypiłam colę light, chyba to juz uzależnienie. i zjadłam zbożowego batonika, mniammm :roll: :twisted: nie wiem, co wymyślę na kolację, ale w brzuchu mi burczy 8)

ja już chcę świąt :twisted:

wymiary:

BIUST - 98 [było] - 98 [jest] :roll:
TALIA - 102 [było] - 98 [jest]
PĘPEK - 113 [było] - 111 [jest]
BIODRA - 114 [było] - 111 [jest]

UDO - 65 [było] - 63 [jest]
ŁYDKA 42 [było] - 42 [jest] :shock:

RAMIĘ 34 [było] - 31 [jest]

czyli nieźle. to wymiarki po tygodniu odchudzania :roll:

no więc, zapomniałam dodać, że kupiłam dziś sobie czarny szalik, czarne rękawice, czarny parasol, czarny biustonosz i 2 pary czarnych majtek :roll: :twisted: :wink:

Cytat:

---

BIUST - 98 [było] - 98 [jest]

---

To akurat to nie jest takie straszne :lol: ;););)

Cytat:

---

Zamieszczone przez kubaxxl

Cytat:

---

BIUST - 98 [było] - 98 [jest]

---

To akurat to nie jest takie straszne :lol: ;););)

---

8) 8) 8) wiem 8) 8) 8) dlatego jest mrugająca mordka :roll:

No no Xixa gratulation :D :D :D

U mnie jak przeczytasz równie dobrze, cjoc ja sie nie mierze a aga mi sie spsula ale dobrze jest, a co warto zaznaczyc, jestem przed @ :shock:

Ty to masz sczęście z tymi zakupami aj to nic od 1,5 miesiąca nie mogę kupić :evil:

a witam Cie :P
szybko sie kapnelam ze zalozylas nowy temat nie ;d 8)
tak nmie wzielo dzis na nostalgie , i przypomnialam sobie jak rok temu Ty wazylas cos kolo 55,56 ja 52,53 - i sobie czytalam nasze posty , ahh to byly czasy .. nie moglysmy przestac liczyc kcali i wogole wszystk oz dupow lecialo :P
no ale bylo i juz nie jest :) i podoba mi sie Twoj temat bo ja tez uwzzam ze diety sa beznadziejne.. jak ja sobie przypomne czego my juz nierobilymysmy .. sm . niskoweglanowe .. kapusciane.. to jest glupota :/ ehhh jak sie czegos sobie odmawia to pozniej bedzie sie wpieprzac z zdwojona sila :)
Pozdrawiam cie i zycze sukcesow :D tydzien juz za nami w koncu :)

O! POtrzebuje stanika, gaci i rekawiczek tez. Jestes mi natchnieniem :twisted: :P

ja tez bym już chciała świąt :roll:
a do tego czasu bym chciała tak z trzy kilo jeszcze zrzucić...

xixa: Tobie to fajnie, bo teraz na początku wszystko tak ładnie spada, waga, wymiary :roll: a u mnie to już dupa. kilogram na miesiać, centymetr na miesiąc :roll: :evil:

ale zakupy zrobiłaś :lol: mroczna istoto ;)

idę spać
śpij dobrze :*

WOOW ale zakupy 8)
Ja musze plaszczyk, eleganckie spodnie, biale bluzki, biale staniki, eleganckie buty hahaha bo do pracy ide 8) 8)
Pamietam was jasne, ze pamietam :D Do swiat bym chciala wazyc tak z 58-57 haha :oops: moze sie uda :twisted:

Ja sobie na razie odpuszczam zakupy ;) 3 cm w pasie to niestety za mało żeby wskakiwać w mniejsze rozmiary, poszalejemy za 4-5 miesięcy :)

Uj a ja chce spodnie ze dwie pary :P jedne krótsze do botek, bo to modne ostatnio, ze trzy bluzki z długimi rekawami z glębszym dekoltem i jakąś ładna aplikacją (czarne!!) i dwa swetry nie golfy tyz czarne.
a i wlosy farbuje w niedzile na czarno :wink:

Tyz mam hopla na punkce tego koloru ale z innych pobudek :twisted:

Xixa odezwij się i nie szalej, Buziaki :D

Hej :D
Obiecałam wpaść zobaczyć jak Ci idzie :)
Widzę że nowy wątek rozpoczęty, zdrowe postanowienia - zostaje mi tylko trzymać kciuki i gorąco życzyć sukcesów :) Będę wpadać częściej, zima idzie, wiadomo jak się zima kończy na wadze ;)

Ja przybrałam niestety po dobrych dietowo wakacjach, no, 2kg do przodu, ale ciągle nie przekraczam magicznej 70-tki. I tak się cieszę, ale przestaję się mieścić w bardziej dopasowane ubrania z wakacji.... Tak więc jestem trzeci dzień na niby-South Beach, tzn nie jem żadnych węglowodanów. Najłatwiej mi to przychodzi O DZIWO a efekty jak złoto. Mam nadzieję dobić w te 14dni do 66-67, jakiś rok temu zeszło mi w ten sposób 5kg, które co prawda wróciły, ale też nie tak szybko. Także ja szczerze polecam, nawet jesienna depresja, która mnie w tym roku dopadła okrutnie i przyszpiliła do łóżka i wypłakiwania żalów w poduszkę na dobre 2tyg - przepadła :lol: Umysł mi się rozjaśnił, zero fochów, senności, lekkość. I jaka ochota żeby kontynuować :)
Także wcinam te jajka przeklęte, chude mięso, sery, warzywa i jogurty naturalne, sok pomidorowy na hektolitry, ryby wędzone... i jest dobrze.

pozdrawiam, całuję ***

Xixa, gratuluję pierwszego tygodnia, super Ci te centymetry lecą, oby tak dalej. :)

A takie komentarze, jak te ze strony znajomej Twojej mamy, z jednej strony są chamskie i osobom komentującym wystawiają jak najgorsze świadectwo, a z drugiej strony potrafią człowiekiem potrząsnąć i zmobilizować. Ja przeszłam na dietę po tym, jak półtora roku temu, podczas mojej poprzedniej wizyty w Polsce, 7-letnia wówczas córka mojej siostry stwierdziła, gdy odbierali mnie z lotniska: "Wiesz, Triniu, Ty się prawie wcale nie zmieniłaś, ale wtedy byłaś chudsza i młodsza" Ciekawe, co powie teraz, już za 2 tygodnie :D

Uściski :)

yasmin --> nie szaleję, jest dobrze!!!

pris --> miło, że wpadłaś! :roll: fajnie, że u ciebie ok, ech te 2 kg to pestka :lol: obwody są ważniejsze. podziwiam za sb, ja właśnie wcinam kanapkę z chlebusiem w roli głównej 8)

triskell --> z jednej strony mobilizują, z innej - robię się wściekła, ale nie wpadam w panikę. mam głupi nawyk szokowania ludzi, kiedyś odchudzałam się po to, by udowodnić znajomym, że mam silną wolę, jestem ciekawą osobą, wszyscy będą mnie podziwiać itp :shock: kurcze, to jest silniejsze ode mnie.

dieta ok, dziś jestem nadzwyczajnie głodna, ale nie dam się!!! postanowione!!!

aha, ponieważ jestem na ostatnim roku studiów, mam prawo wybrać 1dowolny wykład, który mi się spodoba. już wybrałam, mam nadzieję, że zbierze się grupa!!! dogadałam się z koleżanką, że ona też będzie chodzić ze mną, choć nie musi. ale chce. i ja tez. ten wykład to LITERATURA I SZTUKA GOTYCKA :wink:

Xixda napisała:

"kiedyś odchudzałam się po to, by udowodnić znajomym, że mam silną wolę, jestem ciekawą osobą, wszyscy będą mnie podziwiać itp kurcze, to jest silniejsze ode mnie."

Czyli tak jak u mnie. Zeby innym pokazać :roll: Heh no głupie to ale daje kopa. :D
A przecież o to chodzi...

ehhmm...najgorzej jest wtedy, gdy znajomi mówią, że kochają cie taką, jaka jesteś - wtedy myślę, po co się odchudzałam DLA NICH, dla innych...jeśli jestem GRUBA, nikt mnie nie akceptuje, a przeciez to nieprawda, muszę to sobie wbić do głowy. nie musze się tłumaczyć przed kimś, dlaczego przytyłam. to moja sprawa - jeśli nie chcę, nie mówię [to nie dotyczy osób na forum] :D pamiętam, gdy ważyłam 55 [ach, to były czasy], pewna koleżanka zaczęła się ze mnie nabijac, że jestem za chuda, różne uwagi, dotyczące wyglądu, sposobu odżywiania się itp. - to, że jestem "inna", nie znaczy, że jestem gorsza. to, że nie jem pizzy i nie podjadam, odmawiam, gdy któraś proponuje cukierka, to, że chodzę na uczelnię pieszo [3 przystanki] - może to trudno zrozumieć, ale na pewno można nie zwracac na to uwagi. po co się mnie czepiać?

Bo niektórzy nie potrafią przeżyć tego, że komuś udało się zrzucić te 30 kg. Niech ktoś spróbuje to zobaczy, że jak się uda jest to ogromny sukces. A żeby odmówić pewnych rzeczy trzeba mieć silną wolę. Zawiść i zazdrość - ot co.

Hmm.. Lovecraft? Mary Shelley? Poe? Gdybym miala takie wyklady moze nie ucieklabym ze studiow:P Ale ucieklam i teraz uzerqam sie z chemia:/

Dla mnie najwazniejsze jest to, ze ja siebie nie akceptuje. Zaakceptuje za jakies 10-15 kg. Nikt mi nie mowi, ze jestem za gruba, nikt nie daje tego do zrozumienia. Tylko sobie wmawiam, ze za plecami mowia "no. Fajna dziewczyna, ale moglaby byc chudsza". I to mnie mobilizuje. Nie wiem czy takie nakrecanie samej siebie jest dobre. Ale gdyby nie to w ogole nie mialabym motywacji zdaje sie. I dlatego tez prawie nikt nie wie, ze walcze ;)

Mnie też wszyscy przyjaciele (i mąż również) kochali także w tej "grubszej" wersji, niemniej po schudnięciu usłyszałam od nich wiele komplementów i dowiedziałam się, że dopiero teraz widzą, że ja faktycznie dużo ważyłam. Kilka miesięcy temu oglądaliśmy z mężem zdjęcia sprzed półtora roku i on stwierdził, że nie wierzy, że ja naprawdę tak wyglądałam, bo wcale mnie takiej nie pamięta. Co ciekawsze, ja też nie. :shock:

Ściskam Cię i życze, żeby uzbierała się odpowiednio duża grupa miłośników gotyckiej literatury i sztuki. :)

Witam.
No wiecie , hm, mnie najbardziej wkurzało to że mało kto z rodziny i znajomych mnie wspierał, rozumiał itd. Wzyscy mówili" A po co?" Szkoda że nie docierało do nich jak czuje sie nieszczęsliwa z ta swoja tusza, której generalnie nie widziałam przez większość czasu. Przychodzily jednak wielorybie momenty, np. lato, upały, plaza. Dla mnie to był horror, bo wszystkeznajome i ich męzowie szczupli. A mnie sie ciagle cos gdzies nie mieściło. a teraz sie czuje noramalna. Komplementy były, owszem , ale , O CHWLIO TRWAJ, niestety n\się skonczyly, bo ileż mozna. :roll:

A teraz nie chcę pokazac że jestem słaba, bo jesli przytyje to wszyscy beda sie pod nosem smiać, a przynajmniej ja tak bede mysleć....

Tak na marginesie, ja sie z nikogo nie wysmiewam. To że Tobie Xixa się przytrafiło to nie znaczy że ja tak myśle. ale wiem że ty o tym wiesz

buziaki :D

wiem :twisted: ale nawet jesli ktoś tak będzie myślał, to mnie to już nie obchodzi. :D

No to sie ciesze, bo ja tak trioche swoje żale wylałam, sorki że u ciebie :twisted:

cudnego weekendu :D

http://www.vide.pl/static/images/330x330/15093.jpg

Cytat:

---

Kilka miesięcy temu oglądaliśmy z mężem zdjęcia sprzed półtora roku i on stwierdził, że nie wierzy, że ja naprawdę tak wyglądałam, bo wcale mnie takiej nie pamięta

---

Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać tego momentu kiedy będę sobie patrzył na swoje stare zdjęcia i myślał - ło da fak !!! Jak ja mogłem tak wyglądać :)

[quote="kubaxxl"]

Cytat:

---

Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać tego momentu kiedy będę sobie patrzył na swoje stare zdjęcia i myślał - ło da fak !!! Jak ja mogłem tak wyglądać :)

---

Kuba, jesteś na najlepszej drodze. Postawiłeś już na niej ponadpięciokilogramowy krok. :)

Uściski :)

hej :)

miłego dnia xixa :)

echhh... ja też bym chciała spojrzeć na moje stare fotki i powiedzieć, że to chyba nie ja :lol:
i tak będzie :twisted: już niedługo :roll:

buźki

no ja patrzę na moje teraźniejsze fotki i zawsze się zastanawiam, kiedy ja na żywo będę tak samo dobrze wyglądać :/

Kurczę a ja mam mało fotek "po", bo "przed" to jest tego całe mnóswto :P

Buziaki Xixa :D

wspaniale kochana dogadalaby sie z moja siostrą :) jest ogromna fanka literatury gotyckiej:) Nawet pisala prace o czarnicach wampirach i aniolach w twoorczosci Jeanette Winterson. Ino całą po angielsku :roll: Bo kończyła anglistyke.... Siedze włąsnie w jej byłym pokoju koło całej szafki z literatura gotycka i opracownaiami (w j. angielskim oczywisscie :) )

Cytat:

---

Zamieszczone przez yasminsofija

Kurczę a ja mam mało fotek "po", bo "przed" to jest tego całe mnóswto :P

Buziaki Xixa :D

---

Po to ja nie mam ani jednej na razie...Podkreślam...N A R A Z I E :)

foczka, moja siostra bierze ze mnie przykład :oops:

fotki mam różne, teraz mogę wrzucać do netu, kiedy zechcę, ale ostatnio coś się zepsuło :twisted:

A sobie koniecznie jakies muszę zrobic :P Na zdjeciach przynajmnioej widac co i jak. a z lustrem to róznie jest :wink:

Witam :D

wpadłam się przywitać :D

Xixa nie patrz w ogóle na to co mowią inni, dalej odmawiaj pizzy, idz na piechotę, nie podjadaj. Tylko na zdrowie ci to wyjdzie. rób tak dalej, ale dla siebie. Co cię inni obchodzą.

Pozdrawiam :D

tak jest, kitola :!: :mrgreen:

zyczę spokojnej nocki :D

Dzień dooobryyyyy :lol:

miłej niedzieli życzę :)
i nie jedz dzisiaj za dużo! ;)

buziaki

Cytat:

---

Zamieszczone przez agassi

miłej niedzieli życzę :)
i nie jedz dzisiaj za dużo! ;)

buziaki

---

Ja ? Nie mam zamiaru :P ;)

kuba: Ty też nie ;)

cześć. nie będę. nie mam czasu, bo tapetowałam pokój [tak, tak, ciąg dalszy]. dzisiaj mam nieodparta ochotę na węglowodany, ciekawe, czy się nie poddam. nie poddam :roll: a co u was? pogoda mnie dobija... :twisted: wczoraj byłam z siostrą wieczorkiem w supermarkecie, chodziłyśmy na piechotę, trochę polnymi scieżkami, a wracając piłysmy koktajle alkoholowe :oops: i słuchałyśmy muzyki, fajnie, ale trochę głupio. no akle siostra chce miec ze mną normalne stosunki :shock:

Cytat:

---

Zamieszczone przez xixatushka69

cześć. nie będę. nie mam czasu, bo tapetowałam pokój [tak, tak, ciąg dalszy]. dzisiaj mam nieodparta ochotę na węglowodany, ciekawe, czy się nie poddam. nie poddam :roll: a co u was? pogoda mnie dobija... :twisted: wczoraj byłam z siostrą wieczorkiem w supermarkecie, chodziłyśmy na piechotę, trochę polnymi scieżkami, a wracając piłysmy koktajle alkoholowe :oops: i słuchałyśmy muzyki, fajnie, ale trochę głupio. no akle siostra chce miec ze mną normalne stosunki :shock:

---

U mnie całkiem dobrze, rano dwa jajka na twardo z chlebem razowym, potem trochę jogurtu naturalnego a teraz szykuję sobie pieczonego bez tłuszczu kurczaka z warzywami i kaszą. Damy radę :)