nie wiem, co u mnie będzie do żarcia, mama pewnie coś wymyśli, jakaś zupka niedietetyczna...ja nie mam ochoty na zimne jedzenie, w ogóle jest mi dzisiaj zimno. ja chcę węgli :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez kubaxxl
Wersja do druku
nie wiem, co u mnie będzie do żarcia, mama pewnie coś wymyśli, jakaś zupka niedietetyczna...ja nie mam ochoty na zimne jedzenie, w ogóle jest mi dzisiaj zimno. ja chcę węgli :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez kubaxxl
a ja chce biala czekolade na goraco :evil: bleeeeeh. ale lipa
ide warzywowac
Xixa trzymaj tak dalej!!! nie poddamy sie:)
Pod kocyk i herbatkę gorącą a nie węgli się zachciewa ;)Cytat:
Zamieszczone przez xixatushka69
Ach węgle węgle, ja tam sobie nie odmawiam :P Jem wegle i błonnik i duuuuuzo nabiału. I wógóle. Mysle ze powinnas choc troche zaspokić ta ochote a pózniej herbatka i pod kocyk jak radzi Kubaxxxl :D
no ja tez tak myślę... trzeba jeść wszystko :D
i w imię tej zasady właśnie wsunęłam kawał placka i dwie kostki czekolady :lol:
Fajna zasad Agassi :D Mysle że ja także ja zastosuje :wink: :wink:
Też jestem zdania, ze powinas jesc wszystko!! no moze oprocz slodyczy i rzeczy tlustych:) a weglowodany w malej ilosci nie zaszkodza:)
A tam co my tu będziemy naszej przadowniczce diet tlumaczyc :wink: Xixa jest jak wielka encyklopedia diety, nie :twisted:
E, a ja z węglami walczę, one są moją zmorą, miłością i powodem tycia ;)
Założyłam wątek nowy (link jest w profilu, pod tickerem), także zapraszam... mam nadzieję że mnie przyjmiecie znowu, niewierną :wink:
pozdrawiam
witaj :D
obejrzałam twoje fotki i muszę powiedzieć ze nie wiem gdzie są te twoje 93 kilogramy :)
naprawdę nie widać :D
życzę powodzenia :D
8)Cytat:
Zamieszczone przez qwas
no i nie poddałam się pokusie, ale zjadłam małe jabłko - zaspokoiłam ochotę na węglowodany. ależ dziewuszki, ja JEM weglowodany :D i to jak!!! ostatnio polubiłam nescafe 3 in 1, coś tam coś tam, orzechowo - rumowe :roll: :D zamiast słodyczy wpieprzam chemię :roll: :twisted:
nie, ja jestem okropna - muszę się uczyć do egzaminu, a nie chce mi się...egzamin we wtorek, przeczytałam tylko pół książki, a jeszcze mam do przestudiowania zeszyt...mam nadzieję, że nie będzie trudno...nawet ciekawie...tłumaczenia - zasady, teoria, typy...ech, teraz prawie przez cały miesiąc - no tak, aż do świąt [prawie]będę miała wolny czasssss!!!! bo teorytycznie ten miesiąc mają trwać praktyki, ale ja już napisalam artykuł, no chyba że redaktor zadzwoni jeszcze raz :roll: chyba mnie polubił - niedawno dzwonił w sprawie dwóch pozostałych koleżanek, które też posżły do niego na praktyki, pytał mnie, czego one oczekują, czy ma im podać temat, czy to będzie wywiad, artykuł...itp...a skąd ja mam wiedzieć? najdziwniejsze, że on ma ich numery telefonów, a dzwonił do mnie :twisted: :roll:
no więc, co chciałam powiedzieć - 15 grudnia będę miała następny egzamin, chyba niezbyt trudny, coś z pedagogiki...potem...22 grudnia znów coś podobnego. no i martwię się, bo podobno 21 grudnia odbędzie sie imprezka gothic christmas party :twisted: jeśli tak będzie, nie będę mogła na nią pójść,.,.,.dzień [noc] przed egzaminem...ale siostra mi powiedziała, że być może ta imprezka odbędzie się 25...oby...
ale i tak będę miala wolny miesiąc...cieszę się... :D
Bezssenność.. i tak krążę po forum i wkońcu do Ciebie trafiłam ;)
Podobają mi się zdjęcia - świetnie wyglądasz i również nie wiem gdzie te 93 kg jest?!
no i fajnie masz oczka podkreślone :) ja tak nie mogę sobie zrobić..
(mam oczy głęboko osadzone i efekt jest żałosny ;))
Powodzenia na egzaminach ;)
Pozdrawiam :twisted:
Xixa, poucz sie do porządku :!:
ech, fajne to życie studenckie, trochę mi tego brakuje, ale za to ściągnełam sobie z neta kurs niemieckiego i się uczę. Sama, bo nie stac mnie na taki normalny kurs :cry: , ale przynajmniej trochę rozruszam mój mały rozumek :D
Pozdrawiam i życze jutro powodzenia na egzaminie. Jestem pewna że będzie piątka :D
pa :mrgreen:
cholera, też tak zawsze robię, że całą naukę zostawiam na ostatni dzień :oops:
i zawsze obiecuję sobie, że zacznę się uczyć wcześniej, systematycznie i nigdy mi to nie wychodzi :evil:
powodzenia z tymi książkami :*
hej, no juz siępouczyłam, ale nie wiem, czy się nauczyłam :D nie ważne, ja się nie stresuję, zero stresu, nie martwię się, może dlatego zera przjadania...hhmmm...ale było trochę grzechów na sumieniu, więc...nie zrzuciłam co prawda żadnego kiloska, ale...wymiarki mi się zmniejszyły... :D
BIUST - 98 [było] - 98* - 96[jest]
TALIA - 102 [było] - 98* - 96[jest]
PĘPEK - 113 [było] - 111* - 108[jest]
BIODRA - 114 [było] - 111* - 111[jest]
UDO - 65 [było] - 63* - 63[jest]
ŁYDKA 42 [było] - 42* - 42[jest]
RAMIĘ 34 [było] - 31* - 31[jest]
*po tygodniu odchudzania
no nic, i tak sie cieszę :D
dzisiaj w całym domu pachnie cukierkami...leżą też przy kompie... :twisted:
halwaya --> ja tez mam małe oczy, ale coś tam wymyślam, maluję na ciemno i nawet jest ok :shock:
cóż, jutro mam egzamin, wcale się nie stresuję :shock: :D
trzymam kciuki za egzamin :)
no i gratuluję zmniejszenia ilości cm ;)
pozdrawiam
Xixa, ładne wyniki tylko jeszcze przydałby się progres spadku wagi :)
xixa: niezłe masz te wymiarki, nie dużo większe niż ja :)
tzn. dół. bo górę ja mam szczupłą w miarę :roll:
jejku, jaka ja jestem nieproporcjonalna :roll: :evil:
powodzenia jutro na egzaminie!!! :*
... niech Cię szczęście nie ominie :lol:
oj agassi, jasne...podobne wymiarki :lol: ale mnie rozsmieszyłaś!!! naprawdę! :lol: ja mam głupią figurę, jeśli bywam [bywam? :twisted: ] szczupła [hmmm...10 lat temu], mam figurę chłopczycy, moge nosić zwiewne sukienki z falbanami... :D :shock: ale to było dawno... :twisted: teraz ...hhhmmm...teraz...spódnica lezy prawie idealnie. nie moge uwierzyć. jeszcze zupełnie niedawno prawie nie mogłam jej zapiąć, potem była obcisła, a teraz...prawie w sam raz!!! mimo że waga nie spała...ale może mam tak przed okresem? :evil: wiadomo...
egzamin spoko, prawie wszystko ściągnęłam, było mnóstwo osób i w ogóle, zamieszanie, miała być babka, przyszedł facet :roll: no i kolezanka, która siedziała obok, wyciągała ściągi z buta :lol: :lol: :lol: ja miałam ksera, położyłam je na kolanach i ściągałam ile wlezie...ciekawe, czy na temat :roll: :wink:
dzisiaj fajnie się nagadałam z koleżanką z Polski. okazało się, że jesteśmy bardzo podobne, lubimy taką samą muzykę, podobaja się nam tacy sami faceci :twisted: kurcze, muszę ją zabrać do klubu rokowego :roll:
dietowo dzień minął cudownie. w stołówce zjadłam surówkę z kapusty pekińskiej, chyba była z odrobiną oleju, do tego malutka kromeczka chleba :twisted: nie wiem, co mam zjeść na kolecję, ale kusi mnie szynka :twisted: sama ją kupiłam, bo ma tylko 78 kcal w 100 g :shock: byłam mile zaskoczona :roll: oczywiście z chlebusiem - dzisiaj przeprowadzam na forum propagandę - jedzcie, ludzie, chlebuś :twisted:
no to patrz:Cytat:
Zamieszczone przez xixatushka69
biodra: 1o5 cm
udo: 6o cm
łydka: 37/38 cm
ramię: 28 cm (chyba)
czy to jest jakaś kolosalna różnica? nie, nie jest :lol:
a waga nie jest taka ważna, wymiarki są ważniejsze :)
co do chleba... ja ostatnio jem bardzo mało chleba i bułek, średnio jedna dwie bułki na tydzień. jem owsiankę na śniadanie a potem już staram się nie jeść pieczywa ani nic takiego. a po owsiance jestem zdecydowanie dłużej syta :)
ale uważam, że trzeba jeść chleb i bułki :) i że lepiej to niż wasę :)
ja jem chleb ;) tzn ciemny słonecznikowy - bo wiem, że gdybym sobie odmówiła to by gorzej było - a tak zjem na II śniadanie i się dobrze czuję.
teraz trzymam kciuki, żeby egzamin był do przodu
pozdrawiam
oj agassi, masz fajne wymiarki :roll: ja bym wolała nie tracić biustu, tylko brzuch 8)
amorsa --> chleb rulez :roll:
xixa: fajne? ciekawe jakie Ty będziesz miała przy mojej wadze!? 5o w udzie? 9o w biodrach?
Mama wlasnie je frytki. Srednio mi to pomaga :x
Hmm.. chlebowa propaganda... zjem moze za tydzien.
Sie trzym
no nie jedz tych frytek!!! nie pozwalam!!! już późno ,no :D a dlaczego zjesz po tygodniu chlebek? ja właśnie zjadłam pół dużej kromy na kolację, z 2 plastrami tej pysznej małokalorycznej szynki i pomidorem :roll:
Hej :D
ja w niedziele jadłam frytki :D
a wymiary , masz całkiem fajne :D
ja nawet boję się zmierzyć :?
hehe, przypomniało mi sie , niedawno czytałam jakiegoś twojego posta, i mąż akurat mi zerknął przez ramię, a coś nie poparzył zbyt uważnie, i potem mówi mi że brzydka ta moja koleżanka :lol: patrzył na to zdjęcie w awatarku :lol:
Na szczęście jesteś o wiele ładniejsza niż ww pan :D
nieźle się usmiałam :DCytat:
Zamieszczone przez Kitola
no, no, ten pan był kiedyś bardzo przystojny, ale teraz... :cry:Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
Może i był przystojny, ale mi się nie podoba. Kwestia gustu. :wink:
Witaj xixatushka69=)
I oto jestem i ja na Twoim wątku=P. Niestety wszystkich stron nie przeczytałam, bo narzekam na brak czasu, ale może kiedyś podejmę się tego zadania=P.
Mi też się pan z avatarku nie podoba=P=D.
Będę starała się wpadać do Ciebie w miarę możliwości=).
Wymiary masz całkiem niezłe...zapewne lepsze niż ja=P.
Trzymam kciuki, za powodzenie w dalszym...dążeniu do niższej wagi i lepszego samopoczucia=P(żeby nie powiedzieć "odchudzaniu"=P)
dzięki za wizytę u mnie.
no ten pan kiedyś był śliczny, teraz tragiczny. tutaj tez się wam nie podoba? ja mam słabość do długowłosych [najlepiej ciemnowłosych - ten akurat się przefarbował, ale nie na długo] facetów :oops:
naturalny
http://img46.imageshack.us/my.php?im...4948082oi2.jpg
No niestety, z naturalnym kolorem też mi się nie podoba=P. W ogóle nie podobają mi się faceci z długimi włosami, więc...kwestia gustu=D.
Huh wiec mi nie pozostaje nic innego jak podac te moje nieszczęsne wymiary. nie lubie tego. Nie waz sie bo mi sie waga spsula :evil: Ale mierzylam sie wczoraj rano i o to efekt :arrow:
Biodra :arrow: 91cm
Udo :arrow: 54 cm
Talia :arrow: 71 cm
Biust :arrow: 88cm
Waga :arrow: 66 z hakiem co zalezy od dnia :wink:
No te biodra bym chciala tak z kilka centymertow w dol :?[/list]
No na tym zdjęciu to nie taki zły.
Kiedyś miąłam bzika na punkcie długowłosych facetów, coś zostało mi do teraz. Ale ten w awatarze jest jakiś taki zbyt demoniczny dla mnie, coś z psychopaty ma.
to ten sam. wiem, ze demoniczny, dlatego go wkleiłam :roll: http://www.vincennes.piwko.pl/emots/drunk.gifCytat:
Zamieszczone przez Kitola
yasmin, no i co? normalne wymiarki! w sam raz!!! nie masz się czego wstydzić http://www.vincennes.piwko.pl/emots/dance.gif
Oj, wiem że ten sam, przeciez napisałaś, ze ten czarny to "naturalny"
jeszcze parę lat temu to bym była nim zachwycona. A teraz to mam sentyment do długowłosych, ale podobają mi się tacy nowoczesni, w modnych fryzurkach :lol: fajnych ciuchach. I przede wszystkim szczupli. Nie lubię grubych facetów. MOże nei powinnam tego mowic na tym forum, ale co ja poradzę że tak jest. Mój mąż na szczęście jest szczuplutki.
Ja niedługo też będę. :roll:
Xixa bioderka i boczki to moj bol :wink: Naprawde chcialabzm miec mniej w tzch miejscach, bo one sie odznaczaja :( i mnie denerwuja :evil:
Ale biust cos mi sie zmniejszyl ostanio..... :twisted:
Kitolka przeciez tz jesteđ szczupla, i naprawde super wygladasz :D A tak na marginesie to moj maz tez szczuplz jest :wink:
klawiatura mi zwariowala :evil:
kitola --> ja lubię albo szczupłych [może być ładny brzuszek], albo takich pucułowatych, ale niezbyt grubych :D no i jeśli są umięśnieni...ale nie za dużo...teraz już nie wiem, co o mnie pomyślicie...ten jest...hhmmm...
http://helios.et.put.poznan.pl/~mali...steele_241.jpg
no mi się też podobał kilka lat temu ville, teraz wolę poważniejszych...chociaż...czasem odroina szaleństwa nie zaszkodzi...poza tym, jestem jeszcze młoda :roll:
Xixa wiesz ja tez lubie takich niebezpeicznych tajemniczych i wogóle ale nie wszystkich. facet po prostu musi cos miec to cos nieokreslonego :wink: mi np podoba sie Vin Diesel( Szybcy i Wsciekli), , Martin Henderson( Torque).Guy Ecker (telenowele), Chaning Tatuum(Step Up) ale oni wszyscy kreuja postacie któte mi sie podobaja. Np. Johnny Deep tez mi sie podoba ale nie zawsze :wink:
Facet musi miec tajemnice w sobie, musi w nim byc jakas siła, moc, ze cięzko sie mu sie sprzeciwic, musi meic w sobie ten pierwiastek meski, troche dzintelmena troche łobuza :wink:
Jak chodzi o wyglad to raczej ciemna karnacja, ciemne włosy, naturalme umiesinienie, ale mało owłosienia :wink: No nie przepadam...
Ale sie wywnetrzyłam :roll: ale moj mąz , ten w ktorym sie zakochalam taki byl. Mialam szczescie.
teraz kocham go za cos jeszcze. Za stalosc, pocczucie że jest moj i jikogo innego,. za to jakim jest tata i za to jak kocha go Nikola. Ufam mu bezgranicznie, wiem że nigdy przenigdy mnie nie zdradzi. Nawet o tym nie mysle, nie wywoluje to we mniezadnych emocjii. Mam sczzescie bo mam faceta na cale zycie..
A problemy ktore byly? wiem z czego wynikly, nie jest to usprawiedliwienie, ale..
No pa juz nie nudze :D