-
Dzięki za podtrzymanie na duchu :)
Ja tez sobie powtarzam, że lepiej powoli niż odrazu kilkanaście kilogramów, bo gdzie mi się ta skóra podzieje...ale czy to nie jest takie małe oszustwo.... grunt chyba ze się chce dalej walczyć, więc chyba nie oszustwo.
Zdjecie większe wkleję jak będę mniejsza :D
To walczymy dalej
-
no syropionko ciesze sie ze znów dzielnie dietkujesz :) gratuluje silnej woli i uporu :)
daj znac co tam u Ciebie, jak Ci ten powrot wychodzi... :)
pozdrawiam serdecznie :)
-
Świąt pełnych prawdziwej radości!!!
ALLELUJA!!!
-
i jak tam po swietach??? :D :D :D
-
Witam serdecznie!
jeszcze mi nie usunęli tego postu, więc pisze dalej. Dawno mnie nie było, napisali mi maila z ponagleniem wizyty, bo jak nie to mnie usuną.
Będę pisac pamiętniczek tutaj, bo jest o czym. Ale najpierw muszę napisać co się ze mna działo. No więc wróciłam do wagi pierwotnej 95kg, nie pomogły moje zmagania na siłowni itd. samotworzenie diety i liczenie kalorii też okazało sie nie dla mnie, załamałam się. Wtedy mój mężuś przyniósł mi numer telefonu do lekarza-dietetyczki, która ma spore efekty w leczeniu otyłości. Zadzwoniłam, na wizyte czekałam 3 tygodnie-sporo ludzi do niej chodzi. Poszłam. Pani doktor to przemiła osoba, interesują ją nie tylko moja waga, ale i życie i samopoczucie. Dba o to, żeby jej pacjenci byli zadfowoleni z życia :-)
Dostałam dietę 3 dniową oczyszczającą - ciężko było wytrzymać, a potem pełen jadłospis. 5 posiłków w ciągu dnia, ustawiłam sobie budzik żeby pilnować godzin, bo bardzo ważne jest regularne jedzenie i tak schudłam 6kg w ciągu miesiąca. Teraz konczy się drugi miesiąc, inna dieta na spadek objętości ciała - efekt to jakieś 4 cm mniej w biodrach i pasie, szczuplejsze nogi, a na wadze tylko 1kg. Jutro idę i dowiem się czy to zadowalające wyniki. Ale muszę przyznać, że 1,5 tygodnia nie mogłam trzymać diety, bo byłam w służbowej podróży i po prostu było to niemożliwe, ale nic wtedy nie przybrałam, więc chyba ok. Dla mnie ważne jest to że mam mniej niż, weszłam w strefie 8...
Jeśli chodzi o moje nawyki żywieniowe to jak już kiedyś pisałam najgorsze są dla mnie słodycze, zajadam stresy :(
Diete mam tak skomponowaną, że wszystko przeliczane jest na podręczne miary jak szklanka, łyżka itd. i co ważne zawsze jeden posiłek w ciągu dnia jest słodki, wolno mi np. jeść słodki serem ze świeżymi owocami i gorzką czekoladą, owoce sezonowe itd. Nie chce mi się słodyczy i to najważniejsze. Czasami mam grzeszki na ciasto jak w Dzień mamy, ale... mała ilość. :)
To tyle... jutro idę na kolejną wizytę, pewnie zmiana diety będzie... to napisze jakie skutki będą teraz.
Muszę zmienić tickerka :)
-
PRZESYłAM SłONECZNE POZDROWIONKA :)
Melduje,że wróciłam ;)
W wolnym czasie postaram sie nadrobić forumowe zaległości...
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22043582_d.jpg
-
No tak... kolejne dni mijaj a ja raz lepiej raz gorzej, ale ogólnie całkiem chyba ok. Parę spodni jest mi za duże, muszę zrobić porządki w szafie i wydać co nie co. Musze znależć ten wątek tutaj na forum może komuś coś przypasuje.
Nie ważyłam się od 3 dni. Mam świra na punkcie tej wagi i musze mocno walczyć z sobą żeby nie wchodzić na nią. Bo jak za często wchodzę na wagę to się dołuję, że mi tak kiepsko idzie z tym odchudzaniem.
Chociaż musze wam się przyznać, że ostatnio byłam w centrum handlowym, bo potrzebuję suknię na wesele na 21 lipca. No to znalazłam sklep i dział z odpowiednimi strojami i wzięłam sobie rozmiar 46 jak zwykle osattnio i jakie było moje zdziwenie jak okazało się że to za duża suknia na mnie. Wszędzie wisiało, a zwłaszcza w biuście i ramionach. No cóż najpierw i najwięcej właśnie tam schudłam. :( nie cieszy to mojego mężusia... No to poszłam po rozmiar 44 i było ok, choć zależy od fasonu, bo w niektórych modelach w tyłku było mi przyciasnawo i niekomfortowo.
W spodnie 44 się chyba nie zmieszczę jeszcze :(
No to jak tak, to wróciłam do domu bez zakupów, bo mi się przypomniało że mam fajne sukienki wieczorowe w domu takie co się nie mieściłam. Przymierzyłam i wybrałam. :D
Obyło się bez zakupów i wydawania kasy, choć i tak muszę wydać, bo nie mam butów.
No to tyle w skrócie.
Idę do was pozaglądać i może jakieś nowe znajomości zawiąrzę, bo jakoś mało ludzi mnie tutaj odwiedza :( a ja lubię miec wielu znajomych :)
Nadszedł czas na podziękowania za wizytę
dla agggniecha
-
Witaj, ale to musi być wspaniałe uczucie tak pójść do sklepu i dowiedzieć się, że dotychczas dobry rozmiar okazuje się za duży. Super. Rewelacyjnie.
Świetnie sobie radzisz z odchudzaniem, a do tego masz już w tym doświadczenie, więc na pewno pójdzie Ci łatwo. Pozdrawiam i również trzymam za Ciebie kciuki.
-
Witam i ja z dobrm słowem przychodzę :)
Też już się nie mogę doczekać aż będę mogła się przejść bezproblemowo do sklepu z ciuchami. Na razie jeszcze dłuuuga droga przede mną. Ale się nie łamię :)
Powodzenia w trzymaniu dietki :)
PS. Ja zaraz jem ;) (a nie jestem głodna ;) cóż, też pilnuję godzin posiłków) :)
-
Cieszę się, że wróciłaś na forum :)
Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :)
Odchudzanie idzie Ci świetnie, więc tylko wytrwałości i cierpliwości życzę, bo to się zawsze przyda :)