przegralam z pokusami... poweim tylko tyle..... :(
Wersja do druku
przegralam z pokusami... poweim tylko tyle..... :(
Podejrzewam ze nie jestes jednyna która przegrała. Ja równiez jesli chodzi o jedzenie a dokładnie o słodkie to przegrałam na maksa. Ale kurcze jak tu nie jesc takich pysznosci.
Pociesz sie tym ze Jutro pewnie wszystko juz zniknie i nic nie bedzie nas juz kusić.
emeny.. z kielbasa tez byla wpadka??
nawet jesli.. kurde co tam.. teraz do nastepnych swiat 8 miesiecy.. nastepna pokusa bedzie na boze narodzenie.. z rzesta zaczynam myslec.. ze raz w miesiacu mozna zaszalec../ ja nie zaszalalam.. ale mam zamiar :P i nie bede nic zalowac..
Mój chłop reinstalował system w miom kompie... - stąd nie miałam dostępu do netu. Teraz nadrabiam
Pozdrawiam jeszcze świątecznie i życzę mnóstwo sił do walki o szczuplejsze lato :)
A tak wyglądała moja święconka (zdjęcie robiliśmy kilka godzin temu)
http://c.wrzuta.pl/wm2630/fee5972c00...6/P1010225.jpg
Nie smuc sie. Skoro raz kiedyś nalezy nam sie urlop od pracy to i od dietki też :lol:
Ja założyłam przed świętami, że robie sobie wolne i nie żałuję :!:
emenyx - w święta się zdarza, będziesz teraz miała większego pawera i większą motywację do przypilnowania się w ciągu tygodnia, ja bym Ci proponowała wziąć się w garść, a na weekend zaplanowac coś ekstra sportowego, tzn może jakaś wycieczka piesza, dłuuuuugi marsz, albo jakiś wypad w fajne miejsce typu basen czy coś innego co lubisz. Ale to tylko sugestia :wink:
trzymaj sie i głowa do góry!
magdahoi ma dobry posysl :) moze tak steperek??
Steperek to dobry pomysł, na zjedzone kalorie w świeta. tylko nie przesadz tak jak ja bo mnie dzisiaj łydki bolą.
hej emeny :))
cos Cie nie ma..
pewnie cos z kompem.. a moze wracasz do niemiec??
hmmmm.. odezwij sie :))) z aisha tu czekamy :)
hej!!!!
wczoraj nic nie pisalam, bo nie bylo okazji do kompa usiasc. chcialam sie nacieszyc rodzina. No a dzis wracalismy do Niemiec. 7 h i jestesmy wreszcie w domu.
Jesli chodzi o diete. to bylo tragicznie. przegralam na maksa. Pokusy zwyciezyly :? niestety.... nawet na wage nie wchodze zeby sie nie zdolowac. Zwaze sie w niedziele i juz!!!#
a druga wiadomosc. Zakladam nowy watek. Nowy emenyx z nowym powerem, bo cos sie leniwie. osiadlam na laurach i wogole do mety nie biegne.
jutro ide do fitness, jutro wracam na 1000 kcal- na 2 tygodnie, a potem znowu na 1200 kcal.
nie wiem czy jeszcze tu pisac,ale nie widze nowego watku(albo zle patrze) wiec pisze jeszcze tutaj :)
widze,ze wiele osob(ja takze) ma ten problem z tzw. osiadnieciem na laurach...ja tez i ciezko mi sie odchudzac,zlapac nowy wiatr w zagle-tez potrzebowalam sie odciac od tego,co juz osiagnelam i zacząć jakby od nowa-i wiesz co? pomoglo troche,choc nie powiem,ze jest ciezko...
zycze zatem duzo nowej sily do dalszego dietkowania!
pozdrawiam serdecznie!
trzymaj sie!!!