-
Do maja jeszcze troche czasu. Ale jak wróci i zobaczy cie szczuplejsza to bedzie chciał byc tam gdzie ty.
-
Motylku rozłąka z mężem jest ciężka
ja już trwam w niej 15 lat.Mój mąż pojechał na trochę hmmmmmmmmmm ,fajne troche co
Jest w niemczech i wpada do domciu co 7-8 tygodni,ale na 99%jest to ostatni rok pracy.Jego szef chciałby go mieć dalej,ale już starczy bo życie takie krótkie,oboje jesteśmy po 50-tce i już chce być z nim na stałe.Domek wybudowany,córki wychowane,no i kurde wreszcie łazienka zrobiona ta druga no to czas się tym wszystkim cieszyć we dwoje
także Motylku bądż dzielna bo wiem co przeżywasz,ja po tych 15 latach nie przyzwyczaiłam się i każdy powrót męża do pracy przeżywam bardzo.
-
Alez ta pogoda sie zrobila okropna ,,buuu
Juz bylo tak pieknie i ja wtedy(zapewne wiekszosc z Was) mialam szalony zapal do dietkowania,teraz troszke zmalal ale spoko,,,damy rade
-Tenia55-moj mezulek juz pd paru lat jest gosciem w domku,kwestia przyzwyczajenia ,ale nieraz tak trzeba.Podziwiam cie ze tyle lat dajecie rade.Masz racje,ze juz czas by maz byl z toba bo w koncu musiscie sie zaczac cieszyc tym czego sie dorobiliscie i soba trzeba sie nacieszyc
-
Miłego dnia, Motylku
Na pewno bardzo tęsknisz za mężem. Ja nie wyobrażam sobie,że mój mąż mógłby wyjechać za granicę, choć może to nastąpi za parę lat. Mam siostrę w Anglii i mąż pewnie chciałby tam spróbować zarabiać.Na razie póki nasz synek jest mały,to sobie tego nie wyobrażam.
Pamiętaj, Motylku,że Cię gonię z wagą,kochana
Buziaczki przesyłam
-
hello butterfly!
witam serdecznie i mam nadzieje, że coraz lepiej jest, że teraz będzie juz tylko łatwiej. Wiem, że kochając męża chce się mieć go przy sobie, ale udało mi sie znaleźć jeden plus tego, że się spotkacie dopiero w maju... moge napisac....
jeśli detkowanie będzie Ci szło to mąż będzie oszołomiony jak CIę zobaczy!!! na codzień jest troszke cieżko to zayuważyć, ale po dwóch miesiącach będzie widział efekt i napewno bedzie zachwycony! pomyśl moze o tym i może to CI chociaż troszkę pomoże. tak proponuje nieśmiało...
pozdrawiam
-
ja tak se mysle.. ze nie ma co narzekac na pogode..
spadl snieg.. zrobilo sie zimno.. wiosna przesunieta w czasie.. czyli:
mamy teraz troche wiecej czasu na schuudniecie i powitanie wiosny z jescze mniejszymi zadkami
..
wiec daj spokoj motylku.. pomysl o tym ze juz od pierwszych dni.. nie bedzie to wiosnma.. tylko sie zrobi lato.. a ty bedziesz piekna i szczupla.
ps: dziekuje za zyczenia
))
-
Wpadam z porannymi pozdrowieniami i buziaczkami!!!
Ja tez straciłam przez ta pogode chec na dietkowanie
Ale nie poddawajmy sie
:P
Miłego dnia :P :P :P
-
witam czwartkowo
Powiem Wam dziewczyne,ze dalyscie mi niezlego powera swoimi radami i podpowiedziami.
I bardzo sie z tego ciesze bo znow zaiskrzylo cos we mnie z zapalem do dietki
Stracilam go ostatnio na jakies 3 tyg
Wracam i tak sie stanie jak piszecie-ze przez te 2 m-ce mozna wiele zrobic
-magda3107-tez cie serdecznie pozdrawiam i sle buziolki
nie damy sie glupiej pogodzie-nie!jak pisala Maroxia -przestajemy marudzic i przedluza nam sie poprostu czas do odchudzania,bo jeszcze zakryjemy nasze cialka pod kurtkami.
-maroxia-w sumie masz racje! w kazdej sytuacji mozna odnalesc cos pozytywnego,a w tej to ze mamy w sumie wiecej czasu na dietkowanie i ukrywanie cialek pod kurtkami
-magdahi-Ty to jestes kochana duszyczka
sprytnie mi tu podsunelas pomysl by sie ostro za siebie zabrac-2 miesiace to kawal czasu i jakies 8 moze by nawet udalo mi sie wyciagnac hm...POSTRAM SIE!
-carli-zycze ci z calego serce zebys jak najszybciej mnie dogonila wagowo-to juz tak niewiele
Ide teraz napisac do dzienniczka kalorii co jadlam na sniadanie ,a pozniej zamykam sie w lazience i upiekszam sie
Farbe sobie naloze,henne na brwi i rzesy zrobie,peeling na twarz i maseczke..a pewnie!trzeba o siebie dbac
Pozniej mam w planach pojezdzic na rowerze ale czy dopoludnia czy popoludniu to juz zobaczymy jak sie wyrobie z czasem.
-
Hej :P :P :P
U mnie juz pogoda ciut lepsza :P :P A jak tam u Ciebie?? :P
Mam tylko nadzieje,ze pozniej wyjdzie słoneczko :P
Miłego dnia Butterfly!!!
BUZKA :P :P :P
-
Witajcie kochane
Wiecie co sama dobrowolnie prosze o kopniaki od wszystkich forumowiczek
Nie wiem co jest ze mna ze stracilam zapal.
Dzis jak podliczylam samo sniadanie to wyszlo mi 500-kcal
W sumie na obiad mam zupe pomidorowa z makaronem i zjem jej talerz ale ,.,,,do wieczora musze sie juz pilnowac bo tyle od rana zjadlam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki