-
Carli, wlasnie przed chwila na watku Lunki czytalam o tluszczach, bialkach i ich zalecanych proporcjach w pozywieniu. Strasznie duzo liczenia... Poza tym boje sie reakcji rodziny, ktora i tak juz cierpliwie znosi moje wazenie produktow i przeliczanie kalorii, gotowanie obiadu trwa wieki...
Tak wiec aby nie przeginac przyjelam zasade wegle tylko rano i ew. na obiad - chodzi mi o produkty zbozowe, bo chociaz warzywa to tez weglowodany nie przestrzegam tego tak rygorystycznie. Natomiast na kolacje (po treningu) tylko bialko - a wiec przewaznie kefir lub serek wiejski light.
Tak wiec lepiej zjedz ten chleb rano a na kolacje tylko salatke lub serek z pomidorem, ogorkiem czy czyms podobnym.
-
Witam KArolinko:)
Ja rowniez wpadlam sie przywitac:)
Milo widziec ze jest tak wiele milych i silnych osob na forum:)
Bede Cie odwiedzala jezeli nie masz nic przeciwko temu i dopingowala w walce z kilogramkami:)
Milego dzionka zycze:)
Pozdrowionka dla wszystkich!!!
Tutaj jestem:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68934
-
Buttermilk - nie wiem czy potrafię jeść węgle tylko z rana:) Zobaczymy od jutra...
Wesolku- dziękuję za odwiedziny,również o Tobie pamiętam i postaram się w miarę często zaglądać.
Dzisiejszy dzień przedstawiał się następująco: (chyba nawet 1000 kcal nie zjadłam)
śniadanie - serek danio i 4 chlebki pszenne wasa
obiad - 1 mały ziemniak z marchewką i groszkiem
kolacja - 1/2 sałatki pikantnej z makreli + 2 kromki chleba żytniego
Mi wyszło to wszystko jako 900 kcal, może się mylę :roll:
A co do ruchu to na razie spaceruje z synkiem 2 x po 45 min. Chciałabym zacząć chodzić na aerobik,ale muszę się zorientować jakby to wyglądało finansowo,bo w domu chyba trudniej mi się będzie zmobilizować.
-
Hej carli-ja póki co nie moge cwiczyc,bo jestem po operacji,ale przynajmniej spaceruję,wszedzie ruszam się na piechotke i czasem sobie tańcze gdy jestem sama w domu:)
Wiec fajnie,ze chodzisz na te spacerki-najwazniejsze,ze sie ruszasz:)
MOJE INSPIRACJE :wink: :wink: :wink: KIEDYś I JA W TAKICH SUKNIACH BęDE CHODZIć HIHI
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22215752_d.jpg
-
Agnieszko,bardzo fajne i ładne te sukienki :) A że jesteś śliczną dziewczyną to na pewno będziesz w nich lśnić :!: I faceci będą mlaskać na Twój widok :wink:
Ja się troszkę martwię tym ile będzie trwała ta moja dieta,niby wiem,że na pewno nie mniej niż rok,ale jak patrzę na forum to chyba każda z Was waży mniej ode mnie i jestem załamana jak mogłam dopuścić do takiej wagi :roll:
Ale o tym wcześniej nie myślałam,a już w ciąży lekarze mówili,że ciężki poród będę miała, z komplikacjami...przy takiej wadze. Niby to się wie,ale impulsu brakowało.
A niedawno siostra z Anglii przyjechała na 2 tygodnie i zobaczyłam ją w sukience (nigdy nie nosiła sukienek),ważyła zawsze ciut za dużo,ale nie było po niej tego tak widać. A teraz wyglądała lepiej niż zwyczajnie!! Wyglądała ślicznie :) Zakończyła odchudzanie,waży 70 kg (przy wzroście 174 cm),ale chodzi na siłownię i ładnie sobie wyrzeźbiła ciało, nie widać nic tłuszczu,tylko efekty ćwiczeń.
I to mnie zmobilizowało do odchudzania,choć za siłownię się raczej nie zabiorę :wink:
A Ty Agnieszko na pewno już niedługo włożysz tę ładną sukienkę - czego Ci życzę i pozdrawiam cieplutko :)
-
:D Witamy na forum! Mieszkam parę wątków dalej, myślę, że wspólnie uda nam się osiągnąć nasze cele!
-
Witaj Carli.
Poszperałam, poczytałam i powiem Ci,że wiele nas łączy. Też mam męża, synka i wagę ponad sto :evil: i poniekąd impulsem do rócenia na forum były urodziny mojego synka, a raczej zdjcia z urodzin. Wyglądałam na 40 lat a mam 26 :cry: .Najgorsze jest to, że sama sobie to zrobiłam. Dla mnie tysiaczek to za mało. Optymalnie 1200-1300 kcal i nie narzekam. Nie chodzę głodna i mam dużo siły a kilogramy spadają. Na 1000 kcal ćwicząc czułam się osłabiona.
Będę Cię dzielnie wspierać . Pozdrawiam cieplutko!
-
Witaj carli. Nie patrz, że ktoś ma mniejszą wagę niż Ty. Waga nie jest ważna. Najważniejsze jest samopoczucie. My tu wszysktie (wszyscy) jesteśmy grube/i,mamy nadwagę, źle się z tym czujemy, mamy kompleksy,zapuściliśmy się i chcemy coś z tym zrobić.
Gratuluję synka :). Ja mam 8-miesięczną córcię :)
Myślę, że 1000 - 1200kcal to chyba najlepsza dieta.
Pozdrawiam
-
Kochana Carli, ja jeszcze w maju zeszlego roku mialam ponad stowke na liczniku :lol: Co wiecej, nie wierzylam ze w ogole uda mi sie cos zrzucic, choc - paradoksalnie liczylam, ze jesli juz to uda sie to do konca roku :D
Daj sobie czas, nie spiesz sie tylko powolutku i zdrowo chudnij. Tutaj jest tak fajnie, ze naprawde czas sie nie dluzy :wink: :lol:
-
Dziękuję za miłe przyjęcie mnie :)
Dziś zjadłam trochę więcej niż zazwyczaj,bo jakies 1500 kcal,ale nie czuję się przez to jakoś gorzej,tzn w tym sensie że nie mam wyrzutów sumienia (bo nie było to nic słodkiego,a normalny obiad tylko w większej porcji i większa kolacja).
Widzę u siebie już takie zmiany,że nawet słodkie mnie na razie nie ciągnie,a ciężko się czasem odchudzać jak np mąż sobie niczego nie odmawia,moja mama przyniosła wczoraj super jabłecznik z bitą śmietaną :) :shock:
Troszkę się martwię o mojego synka,bo ma ostatnio jakieś lęki w nocy :( :( Mam nadzieję,że to taki wiek i że to szybko minie.