Ojejku zazdroszczę wytrwałości w odchudźaniu.Ja się boję że stracę wiatr z żagli :(
Wersja do druku
Ojejku zazdroszczę wytrwałości w odchudźaniu.Ja się boję że stracę wiatr z żagli :(
Dziewczyny kochane (witam też Lalę28 pierwszy raz na moim wątku :D , bardzo dziękuję za wizytę u mnie. Głupio mi,bo czasu mało, synek jak chcę usiąść na kompa,to zaraz krzyczy,że z mamą chce się bawić i nie daje mi spokojnie ani poczytać forum ani odpisać,ale postaram się niedługo do Was zajrzeć. W poniedziałek wpadnie do nas kuzynka męża i trochę się wtedy zajmie małym,a ja będę miała chwilę to wpadnę i Was poodwiedzam:)))
Miłego,spokojnego weekendu Wam życzę :!: :D
Cześć, carli, chudzinko ;-D
Jak tam przed wyjazdem do UK? ;-> Swoją drogą planujesz tam jakieś buszowanie po sklepach, hę? ;-)