-
Witam:)
I gratuluje przesuniecia kubusia w dol :D
to fakt to jest jedna z przyjemniejszych rzeczy podczas odchudzania:)
A nasz organizm jest fajny tylko troche pokrecony.Mozna byloby w nim troszke rzeczy pozmieniac no ale coz to juz nie od nas zalezy>
Z drugiej strony moize i dobrze ze nie od nas bo jakbysmy mogly byc laskami na zawolanie to nie mialabym mozliwosci poznania tylun fajnych osob jak wy:D!!!!
Kebab darujemy wazne ze Kubus sie ruszyl
Hura!!!!!!!!
Goraco pozdrawiam :)
-
Carli, przeczytalam wczoraj, ze produkty instant pomimo swojej nie tak strasznie duzej kalorycznosci, tucza, ze wzgledu na zawartosc zlych tluszczow (ktore lubia sie odkladac). To tak pisze w ramach dzielenia sie wiedza. Ale czasem nie zaszkodzi :?
Pozdrowienia i milego dnia :) :) :)
-
my babki.. dostajemu bol w genach.. miesiaczki porod.. wieksza wrazliwosc.. a faceci chyba chca sie zrownac z nami poziomem.. bo niby czemu chodza jak debile szukajac bojek??
kobiety sie nie bija.. faceci sami szukaja namistki tego bolu ktory bedzie nasza przyszloscia..
heee.. nowa teoria.. zawsze jak zaczne z jakims tematem to draze go tak gleboko az postaja szownistyczne gadki :P hehee.. ogolnie powtarzam jescze raz: TAK!! bycie kobieta jest wspaniale!!! chodz masz racje.. nisiemy wiekszy bagaz na sobie niz faceci...
aaa.. no.. ja tez czytalam ze te instanty to nie najalepsza na swiecie rzecz.. ale maja malo kcal :D sa latwe i szybkie i sa przyjacielem kazdej kobiety ktora nie ma czasu!!!
-
My battery is low:(
Witam
Coś u mnie z humorem dziś nie tak, nic mi się nie chce,chodzę i ryczę z byle powodu,wszystko mnie wkurza... To pewnie minus diety:(
Ale zaprzepaścić niczego nie zaprzepaszczę przez tą deprechę:((
W ogóle czuję się jakaś wyalienowana, bo mało tu piszę,mało odzywam się na Waszych wątkach - cały dzień jestem praktycznie sama z synusiem,a mąż wraca ok 20 albo nawet i ciut później. No i wtedy wreszcie mamy czas pobyć we trójkę. W ogóle mam mało czasu tylko dla siebie:((
Przepraszam za tak wisielczego posta,ale może lepiej mi się zrobi po jego napisaniu...
-
carli-pisze to naprawdę szczerze-mnie też cieszy Twój spadek wagi!!!ostatnio coraz częsciej doświadczam radości z tego,że nasze kochane forumowiczki tak pięknie chudną:)
-
Carli, po pierwsze nie przepraszaj, przeciez wlasnie po to jest to forum i wlasnie dlatego tak bardzo pomaga. :)
Po drugie, jezeli juz naprawde widzisz ze nie masz czasu dla siebie, pomysl inaczej, kiedys nie mialas czasu dla siebie, wtedy kiedy nie liczylas kalorii. A teraz, skoro wzielas sie za siebie, poswiecasz wiecej czasu sobie,na diecie sila rzeczy caly czas musisz myslec o sobie, co jutro zjem, czego na pewno NIE zjem, jak cos zrobic mniej kalorycznie, czy moze pojsc na spacer itp. W porownaniu do tego co bylo wczesniej jest duzo lepiej, masz duzo WIECEJ CZASU DLA SIEBIE :D :D :D
TRZYMAJ SIE KOCHANA CARLI !!!
-
Masz rację Czekoladko kochana,muszę na to patrzeć w ten sposób :) :!:
Bardzo Ci dziękuję :) :wink:
Po prostu czasem czuję się już wypalona siedzeniem w domu,czuję że robię w kółko to samo,śniadanie dla dziecka i dla siebie,później spacer, później zabawa w domu,później mały śpi, obiadek, znów spacer i nadchodzi wieczór i noc.... I zaczyna się nowy dzień.
Nigdy nie sądziłam,że będąc z dzieckiem w domu można się czuć zmęczoną,a może raczej znużoną. Ale nie jest tak źle,pomału odzyskuję humor :)
-
hej!!!!
podjedz do tego tak, ze DIETA to twoje nowe hobby... pomysl ile wiedzy na temat odchudzania tu zdobedziesz, i moze pozniej z kims z twojego otoczenia bedziesz mogla sie ta wiedza podzielic,
a co do aktywnosci na forum, to ja tez czcasem tylko czytam a nic nie pisze...
milego dnia i wytrwalosci!!!!!!!!
-
Enenyx 81fajnie to ujełaś że traktowac te forum jako hobby :D bo faktycznie tak jest dla wielu z nas.Takze carli wszystkie tu jesteśmy dla przyjemności swojej i innych babeczek,które mają wspólny cel czyli dietkę.
Wpadłam podziękować za odwiedzinki na moim forum :D
http://www.fotoplatforma.pl/foto/89_54_DSCN1013x400.jpg
-
Carli, ja sie Tobie wcale nie dziwie, ja z moim synkiem siedzialam w domu tylko w czasie urlopu macierzynskiego, i mialam serdecznie dosc! Z ulga poszlam do pracy!
Dobrze ze teraz mamy wieksza cywilizacje, komputery, :wink: :lol: mozesz sobie z nami poklikac, zawsze to jakas lacznosc ze swiatem :lol: 15 lat temu moglam sobie co najwyzej nudny program w TV poogladac :lol:
-
Carli ja od trzech lat tak siedzę sama w domu z dzieckiem i wiem jak fatalnie to wpływa na psychikę...Napewno częściej niż inni mam chandrę, depresję itp Nawet rodziny nie mam w mieście gdzie mieszkam, nie mam z kim zostawić dziecka, życie towarzyskie mi zamarło, mąż przychodzi o godz 19 i o 20 już wychodzi i wraca o północy. Świetnie Cię rozumiem, czuję, że nie mam na nic czasu a przecież siedzę w domu. Jak bym poszła do pracy to pewnie byłabym bardziej zorganizowana a tak to wyszukuje sobie problemy, za bardzo skupiam się na swoich nastrojach i samopoczuciu. Teraz mam przynajmniej tematy które mnie zajmują dom i dieta :D Następnie muszę sobie niankę poszukać i wreszcie zacząć się udzielać towarzysko, no i oczywiście schudnąć żeby na wiosnę poczuć się lekko czego i Tobie życzę :D Głowa do góry, jak słonko zaświeci to wszystko wyda się prostsze i piękniejsze :D
-
Co do pisania to ja też się nie udzielam bo nie znoszę pisać...moi znajomi wiedzą, że ze mną to się nie napiszą bo zaraz łapię za telefon i dzwonię, bardziej odpowiada mi ta forma komunikacji, a potem płace obłędne rachunki, ale co tam... :D
-
Emenyx, Teniu- no pewnie,jesteśmy tu dla siebie,po to żeby się wspierać i móc pogadać :) Bardzo się zawsze cieszę kiedy np wpadnie moja mama na godzinkę i może zająć się Kubusiem :) A ja mogę wtedy poklikać w klawiaturkę do Was...
Buttermilku - u mnie raczej zanosi się jeszcze na ok rok siedzenia z dzieckiem w domu.Zawodowo w tej chwili niczym się nie zajmuję,więc nie jestem np na wychowawczym tylko jestem niepracującą mamą :)
Oszaga- ja myślę o przedszkolu,ale na razie widzę że Kubuś wolałby jeszcze być w domku,dlatego myślę aby poszedł do przedszkola w przyszłym roku.Czuję,że nie jest jeszcze gotowy do rozłąki ze mną. Fajnie,że mnie rozumiesz :)
Tak sobie myślę,że jak się ma dziecko to człowiek jest taki odcięty od świata jakby,bo znajomi już za bardzo nie wpadają,na imprezki też już się raczej nie biega... A mi tego akurat nie bardzo brakuje. Bardziej brakuje mi,aby czasem ktoś wpadł do mnie pogadać,brakuje mi np codziennego wyjścia gdzieś indziej niż tylko z małym na spacer.Wychodzę z mężem w sobotę np na zakupy lub do znajomych,ale to zdarza się rzadko,zależy to od tego czy moja mama może wpaść i zostać z Kubą (a ostatnio nie czuje się najlepiej - ma problemy z kręgosłupem :(
-
A tak w ogóle to nie wytrzymałam do niedzieli i już dziś rano się zważyłam :)
I bardzo się cieszę,bo mogłam zmienić suwaczek,a w ogóle to schudłam już prawie 10 kg :D :) :D :) :D Ogromnie mnie to cieszy :!: :) :D
A dziś zjadłam na
śniadanie - serek farmerski i półtora kromki chleba (niestety jasnego)
drugie śniadanie - kisiel jabłkowy (szklanka)
obiad - jajecznica z dwóch jaj ze szczypiorkiem i do tego 50 g gotowanego kurczaka + kromka chleba razowego
A z kolacją to jeszcze nie wiem,ale pewnie będą to 3 kromki chlebka chrupkiego wasa posmarowane cienko śmietankowym serkiem almette.
Miłego wieczoru :)
-
Czesc kochana carli :D
widze ze kurczaczka zoltego zamienilas na swoje zdjecie z synkiem;)swietnie :D
Wiesz tak jak mowi buttermilk dobrze ze zyjemy w czasach w ktorych jest internet bo przynajmniej mozesz sie wirtualnie umowic na kawe i na pogaduchy(dobre i to przeciez nie?)
Ja tez cie doskonale rozumiem bo do 4 latek corki bylam z nia w domku.Nie mam mamy bo zmarla mi mlodo jak mialam 17 lat i musialam wychowywac mlodszego 6 letniego brata.Tez mi nikt nie pomagal w wychowaniu corki bo maz wiecznie bylw pracy.Nie mialam z kim pogadac.bo kolezanki wtedy balowaly na imperzkach a kolezanka z dzieckiem im nie odpowiadala .
Pozniej z tego siedzenia w domku obmyslilam swietny interes-otowrzylam kwiaciarnie-prowadzilam ja 4 lata .Ale okazalo sie ze maz otrzymal super prace za granica.Ja mialam caly dom na glowie ,do tego dziecko i nikogo do pomocy.I po przeanalizowaniu tej sytuacji zamknelam sklep.Z czego sie bardzo ciesze bo mam duzo czasu dla siebie.i corki.
Ale stwierdzilam ze powoli czas siedzenia w domu i zlozylam kilka podan o prace wiec pewnie niedlugo znow bede w gronie pracujacych.
Serdecznie cie carli pozdrawiam i zycze udanego dnia (jutro :D )buziaki
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
wpolczuje dziewczyny.. moge sobie tylko wyobrazac jak to jest gdy kobieta nagle musi sie ograniczyc tylko i wylacznie do roli kury domowej.. matka musi kazac odrobic lekcje (no moze nie w przypadku kuby) ale nP; umyc zeby czy cos.. a tatus wraca z pracy gdzie, nawet jesli praca kitowa, to przynajmniej ma kontakt ze swiatem i ma co poopowiadac jak wroci do domu, a co opowia mama?? ze zalozyla nowa kostke w toalecie??..no i tata moze pobawic sie z dzieckiem.. tata= ten od zabawy.. na ktorego sie czeka.. mama to ta co kaze isc spac.. nie mowie ze tak jest wszedzie.. ale ograniczenie sie do prezebywania w domu.. czasem tzreba.. jak z kuba.. ale to straszne.. bo czlowiek ciagle zyje w starchu i strecie, z powodu dziecka, ze nie jst w stanie dbac o siebie..
nie.. nie wiem czy dobrze wyrazilam to co ja czuje jak pomysle o takiej sytuacji.. pewnie nie.. jest tyle rzeczy o ktorych ni wiem.. ale moge se wyobrazic, mniejwiecej czubeczek gory lodowej..
wazne ze staracie sie zawalczyc o siebie.. zeby nie zgnusniec w domu.. to strasznie ogranicza horyzony.. (na szczscie jest intrnet.. no nie?/ swiat w zasiegu reki)
carli.. przywyklam juz do ciebi jako kaczuszki :P a teraz to Cie kawalek nawet widac na tym avatarze :) ale baardzo maly kawalek :P.. ale to nic.. wkoncu ciagle chudniesz.. wiec niedlugo zobaczymy wiecej.. a jednoczesnie MNIEj :)
-
Ciesze sie Carli, ze powraca Ci dobry humor :) .
Dziewczyny, ja uwazam, ze trzeba brac zycie takim jakie jest. Gdyby Carli nie siedziala teraz w domu, a pracowala od rana do wieczora, to by pewnie myslala, ze nie moze byc teraz ze swoim synkiem i ze moze nie poswieca mu wystarczajaco duzo czasu i uwagi albo, ze przegapia jego najfajniejsze latka, kiedy jest rozkosznym maluchem ciekawym swiata. Oczywiscie, ze rozkoszny maluch tez potrafi dac do wiwatu, ale gdy sie za kims teskni to widzi sie same zalety. Jednym slowem zawsze bylby powod do dola...
Zreszta ( nie pamietam czy ja o tym czytalam czy jakis program ogladalam :roll:) dol jest naturalnym odruchem naszego orgaznizmu, aby zachowac rownowage psychiczna (i tez chemiczna bo jak jestesmy radosni lub nieszczesliwi wydzielaja sie jakies tam substancje). Podany byl jeden przyklad: Czesto tak jest, ze gdy uslyszymy ze jestesmy zaproszonena impreze czy do naszych znajomych, cieszymy sie, nie mozemy sie doczekac tego dnia. A gdy ten dzien nadchodzi wcale juz nam sie tak bardzo nie chce tam isc, akurat wtedy chetnie zostalybysmy w domu i odpoczely. A gdy juz pojdziemy, nie zalujemy i cieszymy sie ze bylysmy. Ponoc to naturalne, ze po skrajnie dobrym nastroju musi nadejsc skrajnie zly.
Lece spac bo padam, pozdrawiam :D :D
-
no to serdecznie gratuluje Tobie sukcesu w dietkowaniu!!! bardzo,bardzo ladny winik!!! oby tak dalej!!!
a co do dziecka...mi sie ostatnio włączyl instynk macierzynski,ze hej...ale fakt-choc chwile spedzone z dzieckiem sa przecudne i bezcenne to jednak nasz swiat chcac nie chcac zaczyna ograniczac sie tylko do dzieciątka...ja jeszcze nie wiem co to znaczy,ale jakbym jednak miala mozliwosc to chcialabym z dzieckiem siedziec w domu min pzez pierwsze 3 lata...to dla maluszka przeciez najwazniejszy czas...
no ale co ja tam bede gadac...dalekie plany zapewne... :)
pozdrawiam!!!
-
Czesc carli :D
Ale ja gapa jestem :oops: nie rozrozniam kaczuszki od kurczaczka hahaha
Maroxia mi to uswiadomila :oops: ale checa :P
Maroxia bardzo fajnie to wszystko ujela,tzn swietnie rozumie to co czuja kobietki w domku.
A czekolada tez to swietnei ujela,Bo chyba kazdy ma po troszku racji :D
Synus podrosnie jeszcze troszke i pojdzie do przedszkola.Bedziesz miala wiecej czasu dla siebie. Nawet sobie nie wyobrazasz jak szybko to nastapi ,a jak juz dziecko jest w przedszkolu to czas jakby szybciej nam lecial.
Ja tez nawet sie nie ogladnelam jak corka poszla do szkoly i jest juz w 2 klasie i komunia w tym roku :wink:
Milego piatkowego dnia carli :wink:
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
czekolada
zgadzam sie.. trawa zawsez jest bardziej zielona na cudzym trawniku..
a co do imrez to tez tak mam.. dokladnie jak opisalas.. czykli ze wszystko ze mna w pozadku.. nie wiedzialam ze doly to tez chemia.. wiem ze szczescie to endorfina.. ale dol.. jakos o tym nie myslalam..
butterfly
dzikuej za mile slowa.. troche sie martwilam ze jako bezdzietna zle to widze.. bonapewno wielu rzeczy nie widze.. ale ciesze sie ze jako matka uznalas ze nie jestem taka calkiem do kitu w tej kategorii.. i cos tam mniejwiecej oge zrozumiec :)
carli..
motylek ma racje.. jak kuba podrosnie bedzie latwiej.. bedzie starszy to tez wieksze spektrum lekow i pomocy bedzie mogl uzyskac..stanie sie samodzielniejszy i bedziesz mogla zyc z wiekszym spokojem o niego co oznacza ze od razu bedziesz miala trche czasu d;a siebie.. narazie to jescze maly.. a matka to matka..
-
Carli! Swietna wiadomosc!!! :lol: :lol: :lol: Gratuluje, przepieknie chudniesz!!!! :lol: :lol: :lol: Cudnego weekendu Ci zycze, na pewno bedziesz miala wysmienity humor! :lol:
-
Dzięki,moje kochane forumowiczki :wink: :)
Od razu mi się lepiej zrobiło jak zobaczyłam,że mnie odwiedziłyście :) :) To bardzo miłe. Czasem człowiek aż się nie może doczekać,hehe :wink:
Dziś dietkowanie ładnie poszło,ale cosik za mną chodzi,że czuję,że gdyby mnie coś było w stanie popchnąć dalej,to bym cosik zjadła :oops: Ale dobrze bo mam jakiś wewnętrzny hamulec :)
Śniadanko - serek wiejski + 2 kromki chleba razowego
Obiad - rybka panga (2 średnie kawałki) + 2 małe ziemniaki + kaupsta kiszona (ok 50g)
Podwieczorek - kawka cappuccino
Nie wiem co z kolacją zrobić,bo nie znalazłam ile kalorii ma kawałek smażonej pangi...
A bardzo bym chciała zmieścić się w tysiączku :)
Miłego weekendu dla każdej z Was :!: :) :)
-
KOBIETY OSTATNIA NIEDZIELA LUTEGO :D :D :D CIESZMY SIĘ MARZEC ZA PASEM :wink: A NARAZIE WEEKEND
http://www.ga.com.pl/wiosna/03120xm.jpg
http://www.ga.com.pl/foto08/03065x.jpg
-
Witam. Jak to maroxia stwierdziła chyba jest cos w powietrzu bo ja też od dwóch dni nie mogę sobie z głodem poradzic i troszkę przesadziłam z jedzeniem :oops:
Gratuluję spadku wagi :D Ja tez nie znalazłam ile ma panga...dlatego kupiłam ostatnio bezpiecznego mintaja. Pozdrawiam i równiez życzę miłego weekendu...
-
Nie mam pojecia ile ma kalorii panga :?
Tez mnie ciagnie w niebezpieczne rejony ale sie nie poddaje, mam @ i stad te glupie mysli, musimy sie trzymac, nie zmarnujemy przeciez tylu straconych kilogramow dla jakichs chwilowych zachcianek, prawda???!!! :lol: :lol:
-
wyglada na to ze zapomnialam ze juz krakalam ze cos jest w powietrzu ze latwiej sie zlamac.. w moim przyspadku wykrakalam.. nie pozwolcie mi wykrakac zlego wam.. nie dajcie sie.. ja juz dzis zaluje.. wiedzialam ze bede zalowac juz wczoraj.. jak zaczelam jesc.. ale jakos wiedziec ze bede zalowac.. to za malo by mnie powstrzyamc.. Tobie dobrze idzie dalej carli.. kurde.. tylko bez potykania.. bez potykania..
-
Dziś się ważyłam - tickerek przestawiłam :) :D :) :D
-
Carli nawet nie wiesz jak sie ciesze ze suwaczek przestawiony w dobrym kierunku :D
Serdecznie gratuluje :!:
Ty tez masz dzis napewno swietny humorek z powodu spadku kiloskow :D :D
Milego niedzielnego popoludnia :!: :lol: :lol: :lol:
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
Ano mam świetny humorek :D :D :!:
Dzięki, butterfly75,jesteś kochana :) :!: :*
Również miłego niedzielnego popołudnia :)
-
CIESZE SIE RAZEM Z TOBĄ I GRATULUJE TAK WSPANIAŁEGO WYNIKU :D CHOCIAŻ :oops: :oops: CIUT CIUT CI ZAZDROSZCZĘ ALEW SUMIE JAK SIE ODCHUDZASZ TO TAK MASZ HIHIHIHI :D JA POMALUŚKU TO I MAŁO MNIE UBYWA ALE I ZTEGO TEŻ SIĘ CIESZĘ PA I BUŻKA
-
-
GRATULUJE :D :D :D Świetna wiadomosc ;)
-
carli.. tez sie dolaczam do gratulacji..
nie ma to jak dobrta pogoda i dobry humor jednoiczesnie..
bardzo sie ciesze karolinko.. bo wiem.. ze zasluzylas :)))
-
Dzień dobry :!: Fajnie jest sobie suwaczek przestawić... :D Trzymaj tak dalej :!: Miłego dnia życzę
-
BRAWO Carli :lol: :lol: :lol: Zasluzylas na to! :lol: A ja sobie wykrakalam glupawki, taka ze mnie ciocia-dobra-rada, a sama pogrzeszylam w weekend az diabli :twisted:
-
Witam Was drogie Panie :) :!:
Dziękuję za gratulacje, bardzo chciałabym w 3 miesiące pozbyć się 20 kilogramów ale nie wiem czy to możliwe. Po prostu mam świadomość tego,że w pewnym momencie waga stanie na jakiś czas w miejscu,tylko nie wiem jeszcze kiedy to nastąpi...
Weekend dietkowo udany,cieszy mnie na razie to,że nie przekraczam 1000 lub 1100 kcal.
Dziś:
śniadanie - 100 g chudego twarogu z naturalnym jogurtem,3 rzodkiewki i 2 kromki razowego chleba
obiad -mały talerz zupki krupnik
podwieczorek - jabłuszko
kolacja - serek wiejski light i kromka chleba
Zastanawiam się dlaczego dopuściłam aż do takiej wagi i dlaczego wcześniej nie widziałam a raczej nie chciałam widzieć że mam problem.Rodzina, a zwłaszcza moja mama mówiła mi że powinnam schudnąć,że przecież jestem jeszcze młoda,że pewnie kiedyś będzie mi to przeszkadzało,że tyle ważę... Ale ja mówiłam,że zacznę się odchudzać kiedy będę miała na to ochotę... I nie zaczynałam. Nawet nie zaczynałam,bo zdawało mi się że dobrze mi jest tak jak jest. Mimo że ciężko było wejść pod górkę,po schodach i w lato pociłam się w strasznie obszernych i długich do kolan bluzkach...
Teraz już wiem,że zmarnowałam trochę czasu i postaram się już więcej tego nie robić.
Cieszę się że to do mnie dotarło.
-
Eh, też się nad tym zastanawiałam. W sumie moi rodzice i rodzeństwo nigdy nie byli bierni i nie udawali, że nie ma problemu, ale ja mam bardzo silny i uparty charakter, trudno mi narzucić coś jak nie chce, więc ich próby spełzły na niczym.
Ostatnio siostra mi powiedziała, że będzie mnie kochała obojętnie czy mam rozmiar 38 czy 58, ale wolałaby żebym była szczęśliwa i pełna życia jak przed śmiercią ojca, dlatego namawia do odchudzania.
Jakoś tak mi się zrobiło.. sama rozumiesz. ;-)
-
Mvr, współczuję z powodu śmierci taty :cry:
Wydaje mi się,że człowiek wie kiedy przekroczy granicę swojej wagi,ale ja udawałam że tego nie widzę,że nie wiem... Czasami człowiek woli nie wiedzieć,nie przyznać się do tego..
-
Niby wie, ale.. ja chyba przeoczyłam moment, w którym przeszłam z nadwagi, która mi nie przeszkadzała w wielką otyłość. Dziś przeskoczyłam BMI z nadwagi II stopnia na I, ale jakoś nie czuję dumy, a raczej zażenowanie, że zamiast robić coś, co robią inne 23 latki ja muszę najpierw się odtłuszczać. ;-)
A Tata.. eh. Dziękuję.
-
A ja mam 26 lat a wstyd mi jak ludzie się na mnie gapią jak np wychodzę na spacer z synkiem... W ogóle nie wiem czemu jest pełno takich spojrzeń,nie z litości,ale z ciekawości...Wiele już razy słyszałam jak ludzie komentowali to jak wyglądam i wiem,że ja nigdy nie odważyłabym się tak komentować ani nie komentowałam osób otyłych kiedy byłam szczupła.