zebys Ty mnie nieraz widziala boze zero kondycji a moje cwiczenia to takie tarzanie sie po dywanie bo nie moge tylka oderwac nieraz z dywanu bo mi ciezko... :D ale DAMY RADE :D
Wersja do druku
zebys Ty mnie nieraz widziala boze zero kondycji a moje cwiczenia to takie tarzanie sie po dywanie bo nie moge tylka oderwac nieraz z dywanu bo mi ciezko... :D ale DAMY RADE :D
buahahaha u mnie tak samo nieudacznie...dlatego ktos je tu nazwal dywanowce bo wiecej sie lezy na dywanie i odpoczywa niz cwiczy hahah :lol: :lol: :lol: no pewnie ze DAMY RADE po to cwiczymy :) zeby dawac rade coraz trudniejszym cwiczonkom :!: :!: :twisted:
Po tej dzisiejszej szosteczce to myslalam ze urodze jeża pod włos i dyszalam tak jeszcze z 10- minut na dywanie :D :D ale nie poddam sie, trudno najwyzej jutro nie bede mogla wstac z łóżka :D ale cierp ciało jak zes chciało :D grunt to ze nie opuszcza mnie optymizm :D mam nadzieje ze was tak samo :D
Dzięki za odwiedzenie mojego temaciku. Pozdrawiam :D
:oops: :oops: :oops:
No i machnęlam pierszwy dzionek Widerka i jak zwykle nic :oops: Coś poczuje około 11 dnia - tak było ostanim razem - hehehe.
Cierpie na powazne schorzenie zwane nadmiatrem kondycji. Ile ja się musze namachać aby się zmęczyć. Przykład orbitrek, 30 minut ćwiczeń ze średnią prędkością 23 km/h (najlżejsze ustawienie ze zwględu na problemy ze stawami) i nic. No może jestem troche spocona, to wszystko.
Wow dziaba tylko pozazdroscic kondycji :) ja jestem za duzy len zeby cos ze soba zrobic...w tamtym roku tak sie zawzielam i cos tam zlapalam jakas kondycje...silownia, dywanowce, bieganie i wszystko takie regularne...a teraz :oops: :roll:
witam:* wlasnie wrocilam do domu, czuje sie strasznie, bo mam 1-wszy dzien okresu... w szkole myslalam ze padne, dlatego wczesniej wrocilam do domu...kurcze nie wiem jak bedzie z dzisiejszymi cwiczeniami ale mam nadzieje ze poczuje sie lepiej i bede mogla zrobic swoja szosteczke... jak narazie ani jednego falszywego ruchu z mojej stropny, ostatnio prawie wogole kuchni nie odwiedzam...:) a na poprawienie humoru zaraz wybieram sie do fryzjera :) hehe musze zmiany zaczac wprowadzac jakies zmiany w swopim zyciu :D a co tam u was? :)
Goshh Majka współczuje okresu...brr ja ostatnio mialam tak bolesny jak nigdy i chcilam sie na jedzenie rzucic ale wytrzymalam...za to gorszy mam zawsze PMS...straszliwie drazliwa jestem nerwowa i placzliwe ...bleah...lepiej nie zadzierac wtedy ze mna...hehehe
Aco robisz z wlosami?? moglabys wlasnie jakies zdjecie wkleic tu zebysmy widzialy z kim mamy do czynienia...a pozniej fajnie bezie popatrezc jak sie po diecie zmienilas :)
A ty czasem nie jesz za malo???
Jaa teraz siedze opchana na maxa warzywami z patelni :D ehh jak ja je uwielbiam....ale jak musialam przeciagac strasznie godzine obiadu bo juz o 13 chcialam to zjesc...ale dobrnelam do 14.30 ....wczesniej Weider..druga serria juz gorsza...ale wytrzymalam 8) poskakalam na skakance az mnie lydki bolaly....zrobilam peeling kawowy....prysznic, balsamowanko i wreszcie moglam zjesc...ok 18 tylko jogurt morelowy 200 ml i koniec na dzis :!:
Wieczorem mi latweij bo nie mam dostepu do lodowki :) jestem u chlopaka...a jak wracam to juz nie moge bo po 18 jest...
co do jedzenia to staram sie ograniczac moje jedzenie na maxa..... musze cos ze soba zrobic bo nie wytrzymam ze swoim paskudnym wygladem...... :/
Witaj Majeczko :D
Ty nam tu nie ograniczaj jedzenia na maxa bo nam padniesz a i jojo cie szybko dopadnie :cry:
Duzo cwiczysz,uczysz sie -na to wszystko potrzebujesz kalorii.
Licz kalorie,stosuj 1000 ,cwicz tak pieknie jak do tej pory :D :!: i wszystko bedzie w najlepszym porzadku .
Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam :D