http://www.luckyoliver.com/photos/de...ers-367793.jpg
Kathi, no co się znowu zacięłaś :?: :roll:
czekam na Ciebie :)
Wersja do druku
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ers-367793.jpg
Kathi, no co się znowu zacięłaś :?: :roll:
czekam na Ciebie :)
Witaj Kasiulka :D
cieszę sie ze po gorszych dniach się zbierasz. U mnie też cały czas tak sobie, trzymam się trochę, odpuszczam... :roll: i waga cały czas przy 90 kg.. :roll:
Kasiu trzymam za Ciebie kciuki :) bądź dzielna Maleńka :D buziaczki
Kath jeden dzień wpadki może w diecie nie pomaga, ale to też nie od razu kilogram w górę :wink: .
Trzym się ciepluchno Kasiu :)
Witaj.
Kath nie rozpaczaj z powodu wpadki, ale zabieraj sie ostro do roboty. Zobacz ja tyle kilogramów zaprzepaściłam, ale znowu ruszam z podniesioną głową. Powinnam była zrobić to wcześniej, ale wolałam rozpaczać i narzekać, że się do niczego nie nadaję. Teraz żałuję, że nie wzięłam się za jojo wcześniej.
POZDRAWIAM.
czeć Kath
każdy miewa wpadki
najważniejsze, że szybciutko wracamy do pionu
toż przecież o to chodzi
pozbieraj się do "kupy" i walcz dalej
bo już wiesz, że warto
miłego pištku
c.
Cudownego weekendu życzę :D :D :D :!:
http://imagesmoker.com/weekend/weekend-s.jpg
Witaj Kath!
Nie opuszczaj forum na tak dlugo i czekamy na Twoje odwiedzinki czesniej! Bo to wlasnie ono bardzo pomaga nam wszystkim w dietce! A po burzy zawsze przychodzi slonko!!!
Milego dzionka Kochana!!!
a jo to w pełni popieram Ivonpika :D
Jak łądnie szybko przybędziesz, to ci opowiem taka straszną historię, która dzisiaj przeczytałam ! 8) :lol:
Tamarko
Ninko
Halwaya
Hip
Bike
Bucik
Anikas
Grz\ybś
Gosikmt
Caroll
Lunka
Ivonpik
Kopciuszku
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!
Ja-się-nie-poddaję! O nie!
Ładnie drepcze dalej i staram się!
Ostatnio estem strasznie zabiegana, od października studia again i z tej „okazji” jest dużo załatwiania świstków i innych dupereli... TO będzie b. trudny rok trzeba powiedzieć sobie szczerzw, i już mnie troche z tego powodu zjada stres
:roll:
No paranoja....
mam jeszcze tydzień żeby się zrelaksować i chciałabym właśnie tak zrobić... a tu jakoś nie idzie.... :roll:
eh eh.... jak pomyśle o tym sajgonie który zaraz się zacznie to łapię depresję :\
i choć wiem na rozsądek że to zawcześnie na smutki i lamenty, to jakoś tak samo nachodzi :|
ok-koniec żałów!
Z dietką jak z dietką.... jakoś idzie choć waga oscyluje ciągle ok 77 i nizej zejśc nie chc,
co prawda nie ćwiczę nic a nic ostatnio więc i tu przyczyna pewie też leży
Dziś naobiadek anty rzeziębieniowy rosół paprykowy a na drugie papryka faszerowana... mniam mniam ! :D
do sklikania :)
Kasiu spoko sprawa z tym humorem, bo ja ryczę od pierwszego dnia na wydziale w tym semestrze... :roll: ...i ciągle słucham od R.jak to można ryczeć jak się jeszcze porządnie nie zaczęło...Tylko, że żeby umieć na wszystko w nadchodzącym tygodniu bym musiała nic innego jak kuć i to dniami nocami... :? .
Kilogramami się nie martw - moim zdaniem napewno ruszy jak się semestr zacznie - zabieganie, nauka, czasami nawet czasu na jedzenie nie będzie... :wink: .
Keep good :)